Opinie klientów o Bułgaria, Rumunia, Mołdawia - Czarnomorska Mozaika

4.4 /6
54 
opinie
Intensywność programu
4.2
Pilot
4.8
Program wycieczki
4.2
Transport
5.1
Wyżywienie
4.0
Zakwaterowanie
4.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

2.5/6

wczoraj wróciłam 24.08.2022

Kraj fajny, organizacja nieszczególnie

poniżej bardziej szczegółowe informacje. Sporo rzeczy na miejscu biura bym poprawiła. na pewno przylot do Warny. Warny się nie zwiedza, więc lepiej zrezygnować z Bułgarii, a nie robić tam tylko nocleg by dobrze wyglądało w opisie. i to nocleg w hostelu robotniczym...

2.0/6

Bb 27.09.2021

Katastrofa!

Witam!Z przykrością muszę stwierdzić, że zawiedliśmy się na organizacji wycieczki"Czarnomorska mozaika".Pobyt w hotelu w Bułgari ok więc nie będę do tego wracać.Organizacja:brak możliwości zjedzenia posiłku w porze obiadowej, brak przystanków w odpowiedniej ilości do toalety/kłótnie z pilotem w tej sprawie/hotele na trasie bez windy/starsi uczestnicy wycieczki/ lub windy tak małe że mieściła się tylko jedna osoba z bagażem, hotele poza miastem, w Warnie hotel transferowy Adamo 17 km od miasta, przy torach kolejowych przy bardzo głośnej ulicy, bez restauracji,/fatalne wyżywienie na zasadzie taniej już się nie dało, wymuszanie napiwków mino iż miały być zawarte we wstępnej opłacie w/g umowy, zła organizacja wyjazdów na kolacje regionalne/późna pora , dojazd w jedną str 50 km/Kłótnie z pilotem o czas wolny.Po przyjeździe z Rumuni zakwaterowanie znów w Adamo i oczekiwanie całą dobę na transfer do właściwego hotelu /życzę organizatorowi aby sam skorzystał z takich atrakcji/Nie mogę wszystkiego opisać ,bo szkoda mojego czasu i nerwów.

2.0/6

Piotr 07.09.2019

Żeby przeżyć ten "objazd", nie trzeba się fatygować tak daleko i tłuc całymi dniami w autokarze. Wystarczy podpiąć komputer do telewizora wielkości okna autokarowego (dzisiaj każdy taki ma), włączyć street view i bez sponsorowania Biura Rainbow obejrzeć sobie dużo więcej. Każdy dzień wyglądał pod wieloma względami tak samo: Czas wyjazdu był określony serwowanym śniadaniem, trzy plasterki kiełbasy, jajko na twardo i masło do tego czasem kawa i niekoniecznie inne napoje. Oczywiście prośba pilotki o pośpiech, bo tyle kilometrów mamy do przejechania. Po dwóch godzinach jazdy krótki postój, na szczęście na stacjach benzynowych można kupić kawę i przekąskę. Kolejna porcja kilometrów i zwiedzanie, czytaj - przejazd przez wioskę lub miasteczko i oglądanie przez duże okna autokaru. Przerwa na lunch, 30 w porywach 40 minut, bo mamy przecież tyle kilometrów do przejechania, można więc zapomnieć o restauracji. Późnym popołudniem zwiedzanie, na tym objeździe ograniczone do spaceru po okolicznych uliczkach. Podziwiam talent aktorski naszych przewodniczek, które przed przewidzianym do zwiedzania obiektem, z dobrze udawanym zdziwieniem i oczami jak przysłowiowe 5zł, stwierdzały "O! zamknięte już". Trzeba tu wspomnieć, że były doskonale zorientowane co, gdzie i kiedy. Wiedziały gdzie można znaleźć sklep w okolicy i do której urzęduje, w którym hotelu trzeba podnieść klamkę żeby zakluczyć drzwi, gdzie są windy w hotelach a w których owych nie ma. Trafiliśmy do czteropiętrowego hotelu bez windy, jak w każdym hotelu na tym objeździe, bez serwisu hotelowego. Zrobił się problem, bo były wśród nas osoby które z racji wieku nie były przygotowane na takie wyzwanie a miały pecha, bo zostały zakwaterowane na górnych piętrach. Przewodniczki nie zainteresowały się tematem, na szczęście problem rozwiązało dwóch młodzieńców z naszego grona którzy pomogli wnieść walizki (pewnie w ramach treningu po całym dniu siedzenia a autokarze). Na serwowane obiadokolacje byliśmy spóźnieni, bo tyle kilometrów przecież przejechaliśmy. W autokarze, przed przyjazdem do hotelu była licytacja, z czym dzisiaj będzie kurczak, z papką ryżową, czy z frytkami. Niektórzy nawet cichutko marzyli o surówce, warzywach albo kawałku arbuza od których stragany uginały się u przydrożnych handlarzy. W hotelu marzenia pryskały w zderzeniu z kolejną częścią kurczaka z bliżej nieokreśloną papką. Koszt takiej "obiadokolacji" oceniam na kilkanaście lei, więc Biuro jest znów do przodu. Czy Rainbow ma kłopoty finansowe? Można mieć takie odczucie gdyż jakość usługi którą Biuro wykonało była nieadekwatna do środków które sobie za nie winszowało.

2.0/6

wieloletni uczestnik wycieczek z Raibow 24.08.2016

Czarnomorska porażka

Każdego dnia wiele godzin spędzonych w autokarze pędzącym wśród ciągnących się po horyzont pól, w miastach głęboka komuna, standard hoteli koszmarny ( w 5* hotelu na koniec wycieczki nie było wymiany ręczników). Do wielu obiektów nie można było wejść, bo albo za późno albo właśnie trwało nabożeństwo. Jezioro w górach do którego jechaliśmy chyba 4 godziny okazało się bajorkiem bez większego uroku, zamek Drakuli sam w sobie urokliwy ale mówię wam: nie wart wyczerpującej wyprawy. Mołdawskie winnice piękne, degustacja wina : podano w dzbankach 3 rodzaje najtańszych napojów, winem trudno je nazwać, z degustacją nic to nie ma wspólnego, z piciem w parku z kolegami tak :) . Kolację regionalną obowiązkowo odmawiać. Tu należy się opowieść. Po zapłaceniu 25 euro , turysta wsiadał do autoakru i wieziono go do karczmy na regionalną kolację. Jedzenie dla mnie było najważniejsze, chciałem zobaczyć wystrój karczmy, stroje ludowe i posłuchać muzyki. Karczma okazała się domkiem przy drodze, takim samym przy którym w Polsce zatrzymują się kierowcy ciężarówek aby coś na szybko zjeść. No więc parterowa buda z remontem tuz obok, żadne skośne daszki itp, buda i tyle. W środku pan na keebordzie z przebojami z lat 90tych, ech... Wycieczka zaczyna się śniadaniem około 8:00 rano i kończy kolacją około 20:00 , w porze obiadowej ani razu nie zafundowano przerwy dla chcących cokolwiek zjeść. Zasłaniano się programem ( ???) . A przecież można było powiedzieć: proszę Państwa, teraz idziemy zwiedzać a kto chce to np za 2 godziny spotykamy się ponownie przy autokarza. Od razu wyjaśniam , nie można było bo w autokarze siedzi się przeciętnie 6-7 godzin dziennie a krótkie wypadziki do "atrakcji" zajmuja najwyżej godzinę. O wielu lat jeżdzę z Raibow, niedy nie marudziłem, jednak to co przeżyłem na tej wycieczce skutecznie mnie wyleczyło. Rainbow kiedys fanastyczne biuro turystyczne, dziś komercyjny moloch nastawiony na kasę. brrr . Jak się domyślacie, nie do zobaczenia.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem