4.8/6 (100 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.0/6
Lokalizacja dobra, widoki od strony morza, niekoniecznie na morze. Jedzenie dobre ale trochę mało urozmaicone, mało potraw lokalnych, owoce świeże były niezbyt świeże, warzywa świeże przeciętnie. Obsługa hotelu na wysokim poziomie, trochę problemów z wi-fi, często zrywało połączenie z internetem
4.0/6
Klimat hotelu to lata 80 PRL. Stopniowo jest remontowany np. recepcja, taras, stołówka. Pokoje bardzo czyste, łazienki również bez zapachu wilgoci, grzyba itp. sprzątane codziennie, wymieniane ręczniki i pościel. Wyposażenie pokoi to szafa, łóżko, dwie szafki nocne, stary telewizor i wiatrak (myślę, że sam wiatrak w lipcu i sierpniu może nie wystarczyć, my byliśmy koniec czerwca i w ostatnie noce nie dało się spać z gorąca). W łazience nawet duży prysznic, umywalka, toaleta i suszarka. Na balkonie, czy tarasie plastikowy stół i dwa krzesła. Wyposażenie stare, ale czysto, ściany i fugi w łazience odświeżone. Śniadania bez rewelacji (niedobra jajecznica, chyba z jajek w proszku), ale lunch i obiadokolacja bardzo dobre. Na lunch i obiadokolacje do wyboru zawsze ryba, na ogół dwa rodzaje mięsa, makaron, jeden rodzaj zupy, surówki, desery: dwa lub trzy rodzaje ciast, budyń, owoce, czasem lody. Okropna kawa! Chyba jakaś zbożowa bo nie dość, że wstrętna to nic nie daje. Ja kupowałam z ekspresu w barze all inclusive za 11 kun i ta była bardzo dobra. Napoje all inclusive słabe. Soki okropne, podróbki produktów z coli też, wino wykrzywiało twarz, ale piwo w miarę ok. Basen ze, słoną i zimną wodą, leżaków notorycznie brak. Na szczęście blisko jest szeroką zatoka, piaszczyste dno z ciepłą wodą, więc z basenu nie ma sensu korzystać, chyba że ktoś chce mieć pod nosem bar. Leżaki na plaży płatne w zależności od miejsca i rodzaju od 50kun wzwyż z sztukę. Na plaży platny prysznic, nie wiem jak z toaletami bo wynajmowaliśmy leżaki z baru i tam korzystaliśmy. Do plaży zejście dosyć strome i nie polecane osobom niepełnosprawnym oraz które mają problemy z chodzeniem. W hotelu w większości osoby po 60 lub rodziny z dziećmi, co wieczór gra Pan i śpiewa, odbywają się dancingi na tarasie. Ok. 15 minut od hotelu jest urokliwe miasteczko Jelsa z portem, knajpkami, restauracjami, ale szalonych imprez tam się również nie znajdzie. Warto popłynąć z portu za 80 kun na wyspę Brać i wybrać się na słynną plażę Złoty Róg. Na wyspie Hvar godnymi zobaczenia są miasto Hvar oraz Stari Grad, ale raczej miejscowym autobusem lub wynajętym samochodem, niż wykupując wycieczkę fakultatywną. My wykupiliśmy za 45 euro i nie było to warte tej ceny, przede wszystkim musieliśmy się dopasować do grupy, która przypłynęła z łądu i spóźniła na prom, więc mieliśmy ponad 2,5 h opóźnienia, a potem gonitwa. Również nie polecam biura, które współpracuje z Rainbow na wyspie: Wow Hvar. Ceny z kosmosu, a nic a tym nie idzie. Wywieziono nas w 4 osoby dorosłe, ściśnięci jak sardynki w puszcze, starym samochodem osobowym bez klimatyzacji na plażę, na której nie było możliwości wypożyczenia leżaków, skorzystania z toalety, kupienia jedzenia i picia za bagatela 50 euro za osobę! Plaża malutka, woda lodowata, cień do godziny 12.00. Po zrobieniu awantury dostaliśmy zwrot połowy, ale i tak dzień zmarnowany. Przylot mieliśmy z Katowic do Splitu i podróż nie była męcząca. Lot 1,20h, transfer z lotniska do portu ok. 1 h, w trakcie oczekiwania na prom ok. 1,5 h rezydent Pan Huber zaproponował nam zwiedzanie starówki Splitu, prom płynął dwie godziny na Hvar, ale był komfortowy, klimatyzowany. Transfer z portu w Starym Gradzie do hotelu to około 20 minut. Gdyby tak samo wyglądał powrót to byłoby super. Niestety zmieniono nam lotnisko na Dubrownik i to był koszmar! Przejazd z hotelu do portu w Sucuraju to ok. 1.15h koszmarnymi serpentynami, kierowca śpieszył się na prom, więc wyglądało to jak jazda karuzelą. Prom płynął około 20 minut, a później koszmarna jazda wcale nie lepszymi drogami po serpentynach do Dubrownika, zbieranie ludzi z hoteli i przejazd na lotnisko około 4 godziny bez możliwości skorzystania z toalety. W autokarze oczywiście toalety nie bylo, po drodze również nie można było stanąć, bo nie było gdzie i nie było czasu. Więc jeżeli ktoś jedzie z małymi dziećmi lub cierpi na chorobę lokomocyjną to istny horror. Ogólnie wyjazd byłby bardzo udany gdyby nie powrót i zgrzyty z powodu wycieczek fakultatywnych. No i jeżeli ktoś wyobraża sobie ciągnące się po horyzont pola lawendy jak w Prowansji, to tego tam nie znajdzie, są tylko małe pola na kilkanascie, kilkadziesiąt metrów
4.0/6
Hotel mimo, że czysty i zadbany to pamięta czasy komuny. Trafiliśmy na mały pokój bez klimatyzacji, z głośnym wiatrakiem na suficie, który miał być jak mniemam substytutem klimatyzacji. W hotelu znajduje się jeden basen i wygląda tak jak na zdjęciach. Leżaki wiecznie są zajęte bo goście 'rezerwują" je sobie kładąc na nich ręczniki. Jedzenie niestety mocno średnie i mało różnorodne - a nie należę do osób wymagających. Liczyłam na więcej śródziemnomorskich przysmaków. Śniadania były codziennie takie same, różniły się czasem jedynie obiady i kolacje. Od połowy wyjazdu (a byłam 8 dni) jedliśmy już głównie na mieście (polecam restaurację Liberat - genialne jedzenie i rodzinna atmosfera, umiejscowiona tuż nad morzem! ) Odnośnie baru all inclusive - piwo i wino z beczki: białe i czerwone - tutaj nie mam żadnych zarzutów, smakowało świetnie. Inne alkohole: wódka, gin, whiskey to jakiejś tanie miejscowe alkohole, tego nie piłam. Wieczorami w hotelu leciała była muzyka na żywo i można było się zrelaksować po całym dniu. Co do samej miejscowości - Jelsa jest przepiękna, deptak jest cudowny. Znajdują się tu liczne knajpy, bary i restauracje. Są też miejscowe konoby z pysznym jedzeniem. Niestety jeśli chodzi o plaże to się trochę zawiodłam - są bardzo małe i kamieniste, chociaż o tym ostatnim wiedziałam. Podsumowując hotel jest dla osób niewymagających, ja zapłaciłam za wczasy 2700 i więcej za taki standard bym nie zapłaciła. Sama Jesla jest piękna, polecam też wybrać się na wycieczkę do miasta Hvar, Stari Grad i Vrboski.
4.0/6
Ogólnie super wyjazd. Po przylocie do Splitu czekaliśmy 4.5 godziny na prom, to było bardzo słabe. Okolica rewelacja.