Opinie o Dalmatyńska Eskapada

5.2/6
(362 opinie)
Intensywność programu
4.6
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.4
Transport
5.1
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.6
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Dalmatyńska Eskapada

    Piotr, Kutno 14.07.2025 | Tagi: 46-55 lat, samemu

    Hotel w Neum to porażka, wyżywienie we wszystkich hotelach pozostawia wiele do życzenia. Lubliana w ostatni dzień wycieczki zupełnie zignorowana - brak lokalnego przewodnika, oprowadzenia po mieście - jedynie czas wolny i róbcie co chcecie - a szkoda.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    10

    niestety piękno Dalmacji nie zrekompensowało braków w organizacji

    Danuta 14.07.2019 | Tagi: 56-65 lat, z rodziną

    Tak cieszyliśmy się na wyjazd, z naszego punku widzenia spełniający wszystkie nasze wymogi: Chorwacja, przystępna cena, idealny termin, objazdówka i do tego 3 dni wypoczynku, a ponad to mająca świetne oceny od poprzedników. Nie zraził nas wczesny wyjazd z Warszawy i 10-cio godzinna podróż (320km) do Woszczyc - punktu przesiadkowego (z postojami po godzinie co 1 lub 2 godziny) w zdezelowanym autokarze z połamanymi podnóżkami i nie działającym oświetleniem do czytania, zwiedzanie Lublijany biegiem za pilotką Magdaleną o 6.00 rano po 24-ech godzinach jazdy (przerywanych głośmy obwieszczaniem postojów co 2 godziny - budząc śpiących) i jaskini Postojna po kolejnych 3 godzinach, ale później już było coraz gorzej. Jeszcze w hotelu w Crikvenicy, który mimo swojego wyposażenia z ubiegłego wieku, oferował dobre wyżywienie i piękny widok na morze mieliśmy nadzieję na spełnienie marzeń o Chorwacji w przyzwoitych warunkach. To chyba puszczony nam podczas podróży film Terminal z Tomem Hanksem zapeszył cały wyjazd. W hotelu po Jeziorach Plitvickich byliśmy traktowani przez obsługę jak śmiecie, ponieważ najważniejsza była wycieczka Japończyków. Trogir i Split zwiedzany biegiem i mieliśmy bardzo mało wolnego czasu. W przelotach pilotka puściła tylko 2 filmy, jeden o morzu Adriatyckim i Makłowicza o Chorwacji, natomiast sam chyba ze dwa razy powiedział jakieś mało istotne informacje o odwiedzanym przez nas kraju. Niestety nasze 3 dni wypoczynku, to był 1 dzień przerwy w obskurnym hotelu przy marinie z widokiem na wentylatory i dach w Ploce, do którego trzeba było się wdrapać z bagażami po schodach. Z odległej o 800m od hotelu plaży był fascynujący widok na działający port przeładunkowy znajdujący się o 400 m od plaży wielkości 200m2 (jak prawdziwe polskie RODOS), Dubrownik znów zwiedzaliśmy biegiem i mało czasu wolnego, bo śpieszyliśmy się na prom na Korculę. Hotel w Vela Luce powitał nas koniecznością wniesienia wszystkich bagaży na 3 piętro bez windy po schodach na jedną osobę i włączoną klimatyzacją. Za to po śniadaniu zabrano nam pilot od klimy, ponieważ podobno zostawiono je przez omyłkę. Z hotelu był urzekający widok na marinę z platformą do wbijania słupów, która pracowała 24h na dobę i portem promowym oddalonum o ok. 100m. Po dwóch dniach "wypoczynku" w dniu wyjazdu Pani pilotka zarządziła zbiórkę o 5.10 mimo iż prom odpłynął dopiero o 6.30, a do promu mieliśmy 100m. Suchy prowiant, który otrzymaliśmy za śniadanie, to była kanapka z 2 plasterków bułki paryskiej, obwiędnięte jabłko i 200ml soku w kartoniku (przed nami była 24 godzinna podróż do Polski). Rezerwat Kyrka znów przelecieliśmy biegiem w 2,5 godz.i ruszyliśmy do Polski. Do Warszawy dotarliśmy po 37 godzinach od wyjazdu z hotelu - gehenna. Jako posumowanie naszej wycieczki puszczono nam w drodze powrotnej film "Last minute", dlatego później nie dziwiliśmy się, że uczestnicy wycieczki Dalmatyńska eskapada dla wygodnych pojechali prosto do Warszawy, a my krążyliśmy przez Piotrków Trybunalski i Radom 10 godzin do Warszawy.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    23

    Logistyczny dramat pośród pięknych krajobrazów

    Adam 30.08.2015 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Sama Chorwacja jest przepiękna. Trudno się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Wszystkie zwiedzane miejsca zdecydowanie warte są zobaczenia. Ale niestety na ogólną ocenę wycieczki wpływ ma nieco więcej czynników niż tylko same widoki. Przede wszystkim tragiczne są niektóre miejsca, w których Rainbow kwateruje swoich klientów. Spragnionego wrażeń turysty zapewne rozczaruje fakt, że przynajmniej część noclegów będzie zorganizowana w "hotelach", które serwują swoim klientom brud, smród, robale i uśmiech tow. Bieruta. I to nie jest kwestia tego, co tu pisali niektórzy, że "pojechał na wycieczkę za 2000 a liczy na 4 gwiazdki i luksusy". Nie. To nie jest kwestia luksusu. Ciepłej wody, umytej i nielepiącej się podłogi, działających okien, braku grzyba na ścianach i braku zapachu stęchlizny w moim odczuciu spokojnie można się domagać nawet w dwugwiazdkowym hotelu. Takie "atrakcje" potrafią skutecznie zepsuć nawet najbardziej wakacyjny nastrój. Zdecydowanie najgorszy pod tym względem był hotel w Vodicach. Żeby być obiektywnym muszę jednak przyznać, że nie wszystkie hotele były takie - Villa Matić w Neum, czy Aurora w Podgorze prezentowały całkiem dobry standard, nie było się do czego przyczepić. Niemniej początkowe wpadki kwaterunkowe skłaniały do czarnego humoru (podzielą nas na dwie grupy, jedna nie dostanie ciepłej wody a druga czystej pościeli) i raczej niezbyt entuzjastycznego oczekiwania na to, co zastanie nas w kolejnym miejscu pobytu. Pod tym względem zdecydowanie wolałbym podczas zwiedzania koncentrować się na widokach niż na myśleniu o tym, jaki dramat czeka mnie w kolejnym hotelu. Co do samej organizacji - również tragedia. 70-osobowy autobus to jak widać za dużo, by organizator mógł sobie z tym poradzić. Absolutnie skandaliczny był fakt, że tak elementarne rzeczy jak to, dokąd jedziemy i gdzie śpimy w jaki dzień były ustalane na bieżąco, bez żadnego planu czy rezerwacji w hotelach. Nasza grupa była rozbijana na kilka hoteli, a miejsca zatrzymania się były mocno przypadkowe i dobierane nie pod kątem programu zwiedzania, tylko tego, co akurat wolnego udało się organizatorowi znaleźć. Przykład - od początku dostawaliśmy informację, że nasze 3 dni pobytowe spędzimy na wyspie Hvar. Zmieniło się to w dzień przejazdu do hotelu "pobytowego", gdyż w hotelu na wyspie rzekomo był remont. Pierwotny świetny pomysł Rainbow był taki - dwa dni pobytowe w trzech różnych hotelach w Podgorze na Riwierze Makarskiej, potem przejazd kilkaset kilometrów na północ do innego hotelu w Zatoce Kvarner, potem przejazd znowu na południe do parku Krka i potem powrót do Polski. Innymi słowy jeden dzień pobytowy miał być zamieniony na dzień w autokarze i durnowate jeżdżenie w kółko. Grupa nasza się słusznie zbuntowała i z pomocą przewodniczki, p. Anity, udało się załatwić by w Podgorze spędzić jednak trzy dni. Część grupy miała przez to wątpliwą przyjemność przenoszenia się w ostatni dzień z bagażami z hotelu do hotelu, ale to i tak było chyba lepsze niż taka jazda w tę i z powrotem. Co do programu zwiedzania, to aż dziw bierze, że w karcie wycieczki nie jest napisane, że zwiedzamy wspaniałe zagraniczne stacje benzynowe i szalety publiczne (szczególnie podczas podróży "tam", bo "z powrotem" było lepiej). Ilość czasu zmarnowanego na bezsensowne, bardzo długie i zbyt częste postoje była zatrważająca. Nie mówię, że przerwy na toaletę są niepotrzebne, ale proporcje były tutaj moim zdaniem mocno zaburzone. Jaki był tego efekt? Pośpiech! Llublana? Godzinny bieg po mieście, zamiast zwiedzania czegokolwiek, nawet na zdjęcia nie bardzo był czas. Split? Szybki marsz z przewodnikiem (na którego trzeba było pół godziny czekać), godzina czasu wolnego i jazda. Trogir? 40 minut z przewodnikiem, godzina czasu wolnego i jedziemy dalej. Jestem rozczarowany, że zamiast zwiedzać, zaliczyliśmy bieg po starówce, nie oglądając niemal niczego od środka. Dobrze, że chociaż chorwaccy przewodnicy byli bardzo fajni, kompetentni, ciekawie opowiadali i dobrze mówili po polsku. Zwiedzanie Dubrownika było nieco lepiej zorganizowane - okazało się, że da się zrobić tak, by turysta obszedł stare miasto z przewodnikiem, a potem w ramach czasu wolnego nie tylko zobaczył pozostałe obiekty we własnym zakresie, ale też starczyło mu czasu na kawę czy jakieś owoce morza. Zastanawiam się tylko, czy nie było to aby niezamierzonym pozytywnym skutkiem ubocznym zapewnienia grupie możliwości skorzystania z fakultatywnego rejsu statkiem wokół murów. Tak czy owak - akurat do Dubrownika nie mam uwag. Pozostałe punkty wycieczki, czyli Jeziora Plitwickie i park Krka były zrealizowane w porządku. Do transportu, kierowców i pilotki - również nie mam uwag. Warto wspomnieć jeszcze o tym, jak Rainbow Tours załatwia sprawę transferów na obszarze Polski. Otóż około 20-tu autokarów przyjeżdża do niedużego Zajazdu Kasztelańskiego w Woszczycach, jakieś 20km od Katowic. Im wcześniej się tam przyjedzie, tym więcej czasu ma się na refleksję dot. tego, jak bardzo nie ma tam co ze sobą zrobić, lub ew. na trening cierpliwości i samodyscypliny. Organizator zwozi około tysiąca osób w jedno miejsce, zamyka na małej przestrzeni i każe walczyć w kolejkowych bojach niczym w czasach słusznie minionych. Odpalane są dziesiątki kiepów, chmura dymu zaściela parking. Z całego tego spędu zadowolony jest tylko właściciel zajazdu. W pewnym momencie pada Hasło. Tysiące łokci idzie w ruch, czas bowiem zdobyć swoje walizki i lecieć z nimi na komendę do innego autokaru. Miejsca na placu nie ma dużo, więc tworzą się korki, jest tłok, zamieszanie i harmider. Ludzie biorą nieswoje bagaże, czasem czegoś zapomną, czasem coś pomylą, a potem są pyskówki i bezsensowne dręczenie pilotów. Idealny wstęp do udanych wakacji :) Podsumowując - Chorwacja jest piękna, ale w takim czasie można było zobaczyć dużo więcej jej perełek, w kość dała logistyka, a czarę goryczy przepełniły bardzo kiepskie warunki w dwóch hotelach i niepewność co do dalszego zakwaterowania. Więcej z Rainbow prawdopodobnie nigdzie nie pojadę. Nie jest to moja pierwsza objazdówka, dlatego wiem że inne biura potrafią sobie dużo lepiej poradzić z organizacją.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Beznadziejny pilot wycieczki

    Piotr 23.08.2024 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Pilot był niestety bardzo mało doświadczony w znajomości o regionie. Mieliśmy wrażenie że jesteśmy w przedszkolu ponieważ od samego początku były wyszczególnione zakazy. To niestety wplynelo negatywnie na nasze oczekiwania odnośnie tego co sobie życzylismy.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    42

    Dalmatyńska Eskapada - wyjazd 18.07.2015 r.

    Małgorzata 29.07.2015 | Tagi: 36-45 lat, z rodziną

    To była moja kolejna wycieczka z Biurem Rainbow Tours, z którym podróżuję od lat. Niestety tym razem to kompletna klapa! Gdyby to było moje biuro podróży, osobę odpowiedzialną za logistykę wyrzuciłabym z pracy na zbity pysk, ponieważ spowodowała potencjalną utratę Klientów w kolejnym sezonie. Osoby, z którymi rozmawiała w czasie wycieczki (a które podróżowały po raz pierwszy z Biurem Rainbow) w przeważającej liczbie stwierdziły, że NIGDY WIĘCEJ z tą DZIADOSKĄ FIRMĄ! Kilka przykładów na poparcie ww. opinii: - noclegi organizowane z dnia na dzień (Pilotka dostawała w ostatniej chwili informację, gdzie ma zawieść grupę na nocleg); grupa bardzo liczna (70 osób) była "dopychana" do różnych hoteli; bywało, że grupa była rozlokowana w dwóch/trzech hotelach (odległych od siebie np. o 3 km), - hotele bez klimatyzacji w lipcu to absolutny skandal(np. w pokojach w hotelu w Neum były pokoje na ostatnim piętrze z antresolą, gdzie nie było okna - efekt był taki, że spaliśmy na podłodze na dole, bo na antresoli było pow 40 stopni i nie dało się oddychać), - hotele nie były wybierane ze względu na program wycieczki, tylko odwrotnie - upychano nas, tam gdzie w danej chwili było miejsce i wożono po Bałkanach wciskając nam ciemnotę, że to dodatkowa atrakcja, bo np. zwiedzimy dodatkowo wyspę Hwar i Korczulę (rejsy promem i dojazdy do hoteli to strata czasu wolnego, który był przewidziany w programie. Na Korczulę dotarliśmy po godz 22.00-na szczęście dostaliśmy jeszcze kolację; wyjazd z Korczuli o 5.00, więc wstać trzeba było o 4.00), - Pilotka (p. Anita) oraz Kierowcy dwoili się i troili, aby jakoś ogarnąć to, co zawalił ktoś wcześniej; ratowali sytuację jak mogli - cała trójka była świetna i w zaistniałej sytuacji stanęła na wysokości zadania na tyle, na ile było to możliwe. Pani Anita pewnie długo nie zapomni tej wycieczki.... Jak można było wsadzić Dziewczynę na taką minę: wysłać z tak dużą grupą (70 osób!), na zupełnie nieprzygotowany wyjazd. Dodatkowo Pani Anita nie zna Chorwackiego, co chyba utrudniało jej kontakty w hotelach, na granicy itd., - program zupełnie odbiegał od tego co było w ofercie, tzn. inna była kolejność zwiedzania, nie było trzech dni wypoczynku w jednym miejscu, tylko targaliśmy nasze bagaże z hotelu do hotelu i łapaliśmy każdą chwilę odpoczynku; Mam nadzieję, że do następnego sezonu moje rozgoryczenie minie, ale na dzień dzisiejszy chyba skończę swoją kilkunastoletnią przygodę z Biurem Rainbow.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    11

    Living in chicken coop

    Yuriy 29.07.2015 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    The overall program is very good and comfortable. I like all the cities and parks we visited. But I was really disappointed by last hotel. I don't understand how company can host us in this chicken coop. This terrible smell, old and broken furniture... I like that people stand together and required better hotel. It was escalated to guide and to hot line. But our requirements were completely ignored by company. The only words we heard "you are in 3* hotel, if you don't like something in the room go to reception". Guys, we are not buying transportation to hotel only! We are buying good holidays! Try to help your clients when they ask!

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    55

    Cudowne miejsca Chorwacji i Bośni oraz pobyt w syfie, brudzie i ubóstwie.

    Jacek i Ania 22.07.2015 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Gdy wybierałem wycieczkę objazdową nie spodziewałem się luksusów, ale to co zobaczyłem w Hotelu Imperial Vodice sprawiło, że nie będę mieć dobrego zdania o Rainbow Tours. Na początku w czasie podróży dowiedzieliśmy się o zmianie programu (dni wolne zostały rozłożone w trakcie tygodnia)- wg nas całkiem dobre rozwiązanie. Zaczęło się skromnie przyjazd do stolicy Słowenii nad ranem i szybkie zwiedzenie miasta chwile później "perełka" jaskinie nie do opisania. Po jaskiniach podróż do Crikvenicy. Hotel czysty na jedną noc którą tam spędziliśmy był OK, kolacja smaczna (tylko tutaj do niej były napoje i alkohole bez dopłaty). 2 dzień pod względem zwiedzania super. Wodospady wspaniałe, po zwiedzaniu, "niespodzianka" degustacja alkoholi i innych specjałów wraz z możliwością zakupu u "zaprzyjaźnionego gospodarza" (szkoda, że nikt nie wiedział jakie są ceny w BiH, ciekaw jestem ile odpalili za zakupy pilotowi). Późnym południem przejazd do BiH do hotelu Sunse w Neum i 2 noclegi w dobrych warunkach i pięknej okolicy. Tu doradzam kupić likiery i rakije (% kupowałem tylko tutaj i w przeciwieństwie do Chorwacji da się tu trochę utargować). 5 dnia zwiedzanie Dubrownika wraz z rejsem po morzu - piękne widoki. Po zwiedzaniu zaczyna się TRAGEDIA trafiamy do Hotelu Imperial w Vodicach niby *** (klimatyzacji brak w recepcji, na stołówce no i oczywiście w pokojach). Hotel i warunki w nim panujące straszne: brudne pokoje, zapach środków owadobójczych, rdza, grzyby, zapuszczony brodzik, zwierzątka typu karaluchy, mole i mrówki, dookoła zasłona w postaci lasu który zatrzymuje ciepło i zapobiega wymianie powietrza - dużo by jeszcze można wymieniać hotelowych atrakcji. Grupa buntuje się i umawia po kolacji na rozmowę z pilotem, około 60 osób przesiaduje przy wejściu i żąda kategorycznie zmiany pokoi (zmarnowany cały wieczór). Pilot po rozmowie z kierownictwem stwierdza, że nic nie może w tym kierunku dla nas zrobić. Piszemy reklamacje zbiorową do RT na która dostajemy odpowiedź, że pani jest na urlopie i wraca do pracy 20.07 (dzień naszego powrotu). 4 dni w takich warunkach noclegowych to oszustwo i kradzież w biały dzień. Biuro zapewniało, że pokoje będą czyste i zadbane a tego zabrakło w 100%. Tak jak któraś z wcześniejszych grup my także napiszemy reklamacje. Ostatni dzień to ulga po wykwaterowaniu (w te dni nie dało się wypocząć) i zwiedzanie niezapomnianych Jeziorek Plitwickich.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Dalmatynska eskapada jak to jest na prawdę

    Przemysław, Chrzanów 11.09.2024 | Termin pobytu: sierpień 2024 | Tagi: 36-45 lat, w parze

    Program jest ok. Minusem było 5 noclegów na 7 w Bośni gdzie nie było co robić. Neum nie ma dworca żeby poruszać się sprawnie do Chorwacji, nie ma klubu żeby wieczorem potańczyć. Dziura zabita dechami. Hotel miał plażę ale do pokonania było ok 400 schodów w dół(powinna być informacja o utrudnieniach z tym związanych) Jedzenie totalny dramat zero owoców przez cały wyjazd, warzywa ograniczał się do pomidora pocięte z ogórkiem. Brakowało jedzenia na kolacji nie starczyło dla wszystkich. Śniadania to samo praktycznie codziennie.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    59

    Pierwsza i ostatnia objazdówka w życiu

    Marcin i Martyna 27.11.2018 | Termin pobytu: wrzesień 2018 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Tak jak w tytule - chcieliśmy spróbować czegoś nowego od standardowego wypoczynku All Inclusive - lubimy też zwiedzać różne miasta na własną rękę (wtedy bilety kupujemy sami, a i AirBnB służy pomocą) - niestety nie wyszło. Od początku podchodziłem do tego sceptycznie i część moich obaw się niestety potwierdziła. Grupa to praktycznie sami emeryci i ludzie dosłownie przed emeryturą, jeżeli jesteś taką osobą - wycieczka będzie dla Ciebie idealna, jeżeli jesteś osobą młodą - będzie dużo gorzej. Totalnie nie chwyciliśmy wspólnego języka z grupą, a kilka co lepszych dziadków i babć działało nam na nerwy prawie bez przerwy - co już samo w sobie strasznie uprzykrzyło wycieczkę. Była to moja pierwsza przygoda z tak długą podróżą autokarem, niestety jestem z osób, które nie potrafią spać w środkach lokomocji - wiedziałem, że będzie to problem, ale po doatrciu do Słowenii wyglądałem i czułem się jak zombie, po pierwszym dniu pełnym wrażeń i po tym jak przywitano nas w pierwszym hotelu - wcale nie czułem się lepiej. Druga sprawa - Chorwacja, mocno przereklamowana, droga lokalizacja, do której raczej nie wrócimy (może tylko po to, żeby "dozwiedzać" Dubrownik, na szczęście WizzAir tam już lata) - wiele osób zachwalało mi Chorwację, niestety muszę się z nimi nie zgodzić. Drogo, cholernie drogo, nigdzie nie widziałem takich cen lodów jak w Chorwacji, nie wspominając o innych rzeczach, których na szczęście nie potrzebowaliśmy kupować. Kamieniste, super wąskie plaże przeplatane betonowymi łatami - przez cały wyjazd nie widzieliśmy ani jednej piaszczystej plaży, najwygodniej było opalać się na wyspie Proizd na litej skale - dużo wygodniej niż na betonie czy standardowych kamyczkach, które po kilku minutach tak denerwowały, że nie dało się wyleżeć. Mimo wszystko Chorwacja to dobry cel dla ludzi, którzy chcą pływać z maską do snorkelingu, przejrzysta woda o pięknej barwie i dużo rybek do obserwowania (chociaż też sporo śmieci w niedużej odległości od brzegu).

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    14

    Dalmatyńska eskapada (dla niewygodnych)

    Andrzej, Błonie 31.07.2014 | Tagi: 36-45 lat, z rodziną

    Chorwacja jak najbardziej godna polecenia - miasta, morze - super. Organizacja ze strony organizatora pozostawia wiele do życzenia Kierowcy, osoby którzy albo nie używają rozumu albo taki ich urok. Za każdym razem gubili drogę (winna temu i pilotka), stłuczka w mieście, nie zorganizowani organizacyjnie - za każdym razem przypominaliśmy o włączaniu klimatyzacji, w trakcie zwiedzania miejsc przez grupę nie wiadomo co robili. Za każdym razem po wyruszeniu (grupa zmęczona upałem) musieli zajeżdżać na stację benzynową, zamiast zatankować w trakcie gdy mieli przerwę. Pilotka Pani Kasia - osoba totalnie nie zorganizowana, bez umiejętności zachęcania uczestników. Z trzech wycieczek fakultatywnych odbyła się tylko jedna (Mostar i Medjugorie), bo pozostałe wycieczki wg pilotki nie są warte organizacji. Pilotkę bardziej interesowało zorganizowanie degustacji różnego rodzaju min. 5 z których oczywiście miała swój zarobek "haracz" ze sprzedaży. Pilotka bez umiejętności organizacyjnych (gubienie drogi), nie interesowała się totalnie grupą (piloci miejscowi krytykowali zachowanie p. Kasi). Ogólnie wycieczka jako miejsce do zwiedzania na bardzo duży plus, organizator- należy trzymać się z dala.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem