Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dużo przejazdów, środki transportu poza koleją w europejskim standardzie, Parki narodowe bez zwierząt ( na ulicach jest więcej...). Program można nieco zmodyfikować - usunąć parki dodać czas wolny w Varanasi lub Delhi. Najpiękniejsze świątynie jako fakultet, który za 1/20 ceny można ogarnąć we własnym zakresie- po co biuro się ośmiesza? Ogólne wrażenie - Indie trzeba zobaczyć- program to umożliwia.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Indie północne nigdy w styczniu hotele bez ogrzewania autokary bez ogrzewania do tego częste mgły przez co jest bardzo zimno
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo atrakcyjna wycieczka, ale oba hotele w Delli i podróż pociągiem bardzo psują ogólny wizerunek.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Najbardziej kontrowersyjna wycieczka na której byłam, częściowo z własnej winy. Pobieżnie przeczytałam program - trzeba czytać bardzo dokładnie. Nie zwróciłam dostatecznej uwagi na ostrzeżenia o nocnym pociągu - należało je pomnożyć razy 10. Programu opisywać nie będę, został dokładnie zrealizowany. Zwrócę uwagę na trudności o których program nie wspomina. Termin wycieczki - początek lutego, dobra pogoda, ani zimno, ani gorąco. Bez mgieł w Taj Mahal. U Hindusów sezon weselny w pełni, w hotelach cisza nocna staje się pojęciem umownym. W pierwszym dniu w Delhi autokar z uszkodzoną klimą, nadmiernie wyziębiający, bez możliwości regulacji nawiewów, z przodu zaklejony taśmami, z tyłu jak lodówka. Dzięki temu przechorowałam całą wycieczkę. Według programu 1 noc mieliśmy spędzić w pociągu. W realu spędziliśmy osiemnaście godzin w "slums-pociągu"(noc i cały następny dzień). Są to wagony bez przedziałów, z kuszetkami teoretycznie jednoosobowymi, na których lokalsi śpią po 2-3 osoby na jednej leżance. Miejsca w pociągu przydziela kolej indyjska, tak, że grupa jest porozrzucana po różnych wagonach. Na górnych leżankach jest bardzo zimno i trudno na nie wejść. Dworzec kolejowy i pociąg po prostu czuć. Sprzedawcy uliczni bardzo namolni; pojęcie aktywnej sprzedaży wynieśli na niespotykany u nas poziom. Hałas uliczny to klaksony, które zastępują kierunkowskazy, światła i znaki drogowe. Krów klaksony nie ruszają. Mieliśmy pecha trafić na termin hinduskiego Święta Dzbana (cokolwiek to oznacza), kiedy kilkaset milionów pielgrzymów zdąża do rytualnego obmycia się w rzece Ganges, stąd korki i opóźnienia. Generalnie wycieczka jest dla młodych, sprawnych, wytrzymałych kondycyjnie.