5.1/6 (89 opinii)
0.5/6
Do Indii tylko nie z Rainbow! Siedem lat temu byłam w Indiach na podobnej trasie (tzn. z zachodnim Rajastanem zamist Kajuraho i Varanasi) z innym biurem podróży (porównywalnym z Rainbow) i zachowalam wspaniałe wrażenia pod absolutnie każdym względem, lecz tym razem jak najgorsze. Jeśłi ktoś planuje być w Indiach jeden raz lub chce nie narażać się na zachorowanie (a przecież Indie z zasady nie są bezpieczne pod względem zdrowotnym) to niech jedzie z innym biurem. Organizacja tragiczna, hotele na początku i końcu wycieczki położone w slumsach oraz niewyobrażalnie brudne. Standard miał odpowiadać trzem lokalnym gwiazdkom, tymczasem taki nie był za wyjątkiem dwóch hoteli w środkowej części pobytu. Posiłki serwowano najczęściej w brudnych restauracjach hotelowych narażając uczestników wycieczki na choroby. Osobiście ze strachu przed zarażeniem się w większości zatem pościłam (siedem lat temu to się delektowałam jedzeniem a hotele fotografowałam nie dla dokumentowania brudu, lecz z powodu ich atrakcyjnego wyglądu). Posiłki też marne, sprawialy nadto wrażenie odgrzewanych. W trakcie pobytu wysłano mejle do biura z prośbą o interwencję w sprawie braku należytego standardu hoteli. A i tak na koniec pobytu zaoferowano podły hotel - bez okien w pokojach i brudny jak i w pierwszych dniach. Pilotka kompletnie nieprofesjonalna. Widać, że nie miała żadnego szkolenia przygotowującego ją do pelnienia tej roli. W pierwszym autokarze klimatyzacja (nawiew) nieczyszczona, pełna brudu, grzybów, pleśni etc. W rezultacie połowa uczestników zanosiła się kaszlem aż do czasu gdy zmieniono go na inny. Zapowiedziane "emporia" tkanin, kamieni szlachetnych, też nienajlepszego sortu, w zasadzie to nie były emporia, tylko podrzędne sklepy, niektóre wymieniane na Internecie jako niezbyt godne zaufania, co sprawdziłam. Generalnie program wycieczki jeśli chodzi o zwiedzanie obiektów objętych programem był zrealizowany za wyjątkiem fakultatywnej imprezy do parku narodowego Panna. Pilotka zamiast rannej pory (zgodnie z planem imprezy) podała, że możliwe jest zwiedzanie tego parku wyłącznie o godzinie 14. Oczywiście mijalo się to z celem bo o tej porze zwierzęta się chowają. Nie zorganizowano w "emporium" tkanin w Varanasi np. pokazu upinania sari, zakup przypraw w zasadzie był możliwy dopiero na lotnisku. W programie imprezy biuro nie uprzedza, co jest skandalem, że w trakcie nocnego przejazdu pociągiem grupa nie jedzie razem, lecz jest porozrzucana po różnych wagonach (w naszym przypadku w pięciu). Dla kobiet (zwłaszcza podróżujących bez towarzyszącego im mężczyzny) może to stanowić dyskomfort i być źródłem niepokoju i stresu, co zresztą zaistniało, gdy pilotka poinformowała, że miejsca będą nie obok siebie, lecz w różnych wagonach i przedziałach, a nie są to separowane wagony ze względu na płeć, więc jedzie się głównie w męskim towarzystwie tubylców. Rainbow zdaje się jednak nie brać w ogóle pod uwagę różnic kulturowych jeśli chodzi o kwestie traktowania kobiet w Indiach. Nie wiem, czy w skutek demonstrowanego oburzenia, czy też nie, ale zmieniono w ostatniej chwili pociąg na wcześniejszy i w jednym wagonie znalazłyśmy się w dwóch przedziałach obok siebie. W sumie jestem zadowolona, że jakoś przeżyłam tę wycieczkę, do Rainbow jednak zraziłam się kompletnie i nie przewiduję dalszych podróży z tym biurem.