4.3/6 (48 opinii)
Kategoria lokalna 3
6.0/6
Opieka rezydenta odpowiednia. Hotel zgodny z opisem: standard afrykański (dwa duże łóżka, szafa, stół, jedno krzesło). Piękne otoczenie hotelu, dużo zieleni, tuż nad samym oceanem. Własna plaża hotelowa (oddzielona siatką od plaży ogólnej) - bardzo wygodne. Śniadania w hotelu normalne jak na standard afrykański (pieczywo, jakieś smarowidła, wędlina/ser - nie jadłam, kiełbaski, jajka pod różną postacią, jakaś sałatka makaronowa, kawa/herbata/sok). Głodni nie chodziliśmy, jedzenia nie brakowało. Jeśli ktoś do tej pory korzystał jedynie z all inclusive to może się czuć zaskoczony, bo na all inclusivie zazwyczaj ludzie objadają się pod gardło. A tu normalnie - po prostu śniadanie. Jak dla mnie dokładnie to, czego trzeba, żeby się najeść i zacząć dobrze dzień :). Basen duży, otoczenie zadbane. Obsługa hotelu bardzo miła, pomocna, często zagadują i pytają, jak nam mija wypoczynek, pomogą też w zorientowaniu się, gdzie można kupić lokalne produkty (polecam bardzo chleb tapalapa - bagietka, która smakuje jak stare dobre polskie bułki, nie dmuchane). Bezpośrednio z hotelu można wyjść nie tylko nad ocean, ale z drugiej strony jest wyjście na ulicę boczną do ul. Senegambia - same knajpy. Na "mieście" można bardzo smacznie i tanio zjeść (średnia cena kolacji z napojem ok. 35 zł). Polecam skosztować sok wonjo (z hibiskusa) i z baobabu. Bardzo smaczne jedzenie u GT's restaurant, muzyka na żywo, klimatyczne miejsce. Sama Gambia - niesamowite przeżycie. Gdyby ktoś miał wątpliwość, czy warto na taki koniec świata do jednego z najbiedniejszych krajów Afryki jechać - WARTO.
6.0/6
Gambia zaskoczyła nas pozytywnym nastawieniem mieszkańców, pysznym jedzeniem i mnóstwem ptaków. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu. Hotel rewelacja
6.0/6
Skromny ale bardzo przyjazny hotel za niską dopłatą do pobytu, możliwość licznych wycieczek uatrakcyjniała pobyt a wieczorami okolica rozbrzmiewała muzyką i liczne restauracje serwowały pyszne dania.
6.0/6
Wraz z rodziną spędziliśmy w tym hotelu 14 wspaniałych dni na przełomie grudnia i stycznia. Zaraz po przyjeździe zostaliśmy zakwaterowani w dwóch dwuosobowych pokojach- oba z zapierającym dech w piersiach widokiem na ocean. Hotel bardzo ładnie położony, tuż przy piaszczystej plaży, w pobliżu głównej ulicy Senegambia. W hotelu panował nieustanny spokój, miła i życzliwa obsługa umilała nam cały pobyt, pokoje sprzątane codziennie- ręczniki wymieniane przy każdym sprzątaniu. W czasie odpływu ujawnia nam się piękna, szeroka plaża, którą można bezpiecznie wędrować przez wiele kilometrów. Kolacja sylwestrowa zorganizowana w bardzo dobry sposób- syty posiłek, a o północy fajerwerki na plaży. Poza tym prawie codzienne występy lokalnych artystów na żywo. Mimo niskiego ciśnienia wody w kranie, a czasem nawet jej braku (choć rzadko), hotel oceniam na 6+! Przecież to w końcu Afryka...