Kategoria lokalna: 2
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wybraliśmy wyjazd do Gambii pół roku przed terminem. Cena była bardzo przystępna, a my postanowiliśmy każdego roku zobaczyć nowy kraj. Sprawdziliśmy pogodę w okresie styczeń-luty (zależało nam, aby było ciepło i bez deszczu). Lot bezpośredni z Rainbow, na miejscu szybki transfer - wszystko super. Wybraliśmy hotel budżetowy - Holiday Beach Club. Hotel jest rewelacyjnie położony - z jednej strony przy plaży, z drugiej wyjście na miasto pełne restauracji, muzyki na żywo, sklepików (z pamiątkami, ubraniami, spożywczych) i klubów (również nocnych). Tu na pewno każdego dnia można spędzić miły wieczór. Sam hotel bardzo sympatyczny - przytulne bungalowy, dużo zieleni, małpki kradziejki (słodkie, ale warto chować jedzenie lub ubrania przed pójściem do oceanu, żeby potem nie być zdziwionym, że coś zniknęło). Bungalowy - tu chyba trzeba wcześniej zaznaczyć, że chce się być w nich zakwaterowanym. My byliśmy w większym budynku na piętrze, nie mogliśmy tego zmienić na miejscu, nie było już wolnych miejsc. Ale czy to źle? Ostatecznie uznaliśmy, że w sumie nie. Mieliśmy 2 pokoje obok, balkony z niskimi ściankami - zatem spędzaliśmy tam czas prawie jak w jednym pokoju. I piętro - też ok. Nikt nie chodził nam przed nosem, było więc dość zacisznie. Panie sprzątały codziennie i robiły to sumiennie. Na początku był lekki zgrzyt, gdyż w pokoju nie było ręczników (przylot wieczorem), a ręczniki mogły nam Panie przynieść dopiero następnego dnia. Łazienki były dość mocno zakurzone (taki ceglasty pyłek). Zaczęliśmy więc wyjazd od zakupu środków czystości i czyszczeniu łazienki. Firanki tu mogłyby być wymienione - to jakieś postrzępione na dole szmatki, mało estetyczne. Rano lekko zaskoczyło nas pierwsze śniadanie. Brak talerzy, kubków, szklanek na soki. Panie myły to ręcznie, więc po prostu trzeba było chwilkę poczekać, a najlepiej poprosić. Co ciekawe, poprosić trzeba było też o jajko gotowane - nie było ich w restauracji, przynosili z kuchni jeśli ktoś chciał. Warto wziąć swoje kubki na kawę i oddzielne na soki - wtedy szybciej ogarnie się śniadanko. Śniadania smaczne, wszystko czego potrzeba na start. Ale nie ma co oczekiwać niesamowitych ilości i różnorodności. Brak warzyw (pomidory, ogórki). To nie są dla mnie jakieś mega minusy, po prostu trzeba mieć świadomość, czego się spodziewać. Jeśli oczekujesz śniadań jak w All w 5 gwiazdkowym hotelu - to nie jest to miejsce. W hotelu sporo anglojęzycznych emerytów. To oni wcześnie rezerwują miejsca przy basenie, więc o te naprawdę trudno. Nie nastawialiśmy się na basen, więc to dla nas też nie problem. Na plaży leżaki zawsze mieliśmy. A tam Panie oferowały pyszne owoce pokrojone, na talerzykach, z widelczykami. Prawdziwy raj. Tu można też kupić kokosa, świeży sok, kremy, kolorowe szmatki. Ale nie siada nikt na Twoim leżaku, żeby Cię nagabywać. Osoby z zewnątrz nie mają wstępu do miejsca, gdzie są leżaki. Plaże piękne, zero glonów, za to dużo przepięknych muszelek. Woda w oceanie cieplutka, fale z kilku stron (fenomenalne). Brzeg łagodny, wejście bez niespodzianek. Nie potrzeba żadnych butów do wody. Spacer plażą wieczorem polecam bardzo - piękne zachody słońca, a wieczorem na plaży mnóstwo ludzi gra w piłkę, ćwiczy. Tu jest prawdziwe życie. Ogólnie bardzo polecam Gambię! Klimat rewelacja - ciepło, ale upał nie jest męczący tu w ogóle. Powietrze suche, więc nie czujesz się ciągle jak po saunie. Na mieście zaczepił nas miejscowy chłopak- Lamin. Nie musicie go szukać, on na pewno Was zauważy. Nie był natrętny. Ostatecznie to on obwiózł nas po różnych atrakcjach. Byliśmy też na obiedzie w domu jego siostry. Rewelacja! Jeśli chcesz bardziej luksusowego wypoczynku - obok jest hotel Senegambia. Nam tu pasowało, bo było bardziej zacisznie. Polecam zdecydowanie!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Świetnie, szczególnie wizyty małp z pobliskiego rezerwatu
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w Gambi i w hotelu Holiday Beach Club wraz z wycieczkami do rezerwatów jak i wypoczynek jest super ,bylismy z żoną trzeci raz w tym hotelu.Najgorsze jest że Rainbow nie dba o klientów przewożąc ich w Tak koszmarnie niewygodnych samolotach na tak długiej trasie jest droga przez mękę a miał być Drimlainer pozdrawiam
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byłem z córką w tym hotelu tydzień od 17.12.2016r. Jechałem z lekkimi obawami, a na miejscu miłe zaskoczenie. Pokój skromny, ale tego oczekiwałem, nie mieliśmy wygórowanych wymagań. Codziennie pokoje były sprzątane, wymieniana pościel i ręczniki. Cały kompleks zadbany i bardzo ładnie utrzymany. Obsługa bardzo miła i sympatyczna i starała się pomóc jak była taka potrzeba.Na hotelowej plaży również miła obsługa, zawsze przynosili i ustawiali leżaki bez proszenia. W hotelu w tym czasie mieszkało jeszcze pięć osób z Polski i nikt nie narzekał. Na śniadania zawsze to samo, ale dosyć urozmaicone i uważam że też wystarczające.W pokoju nie było klimatyzacji, ale była nie potrzebna, gdyż w nocy było ok. 19 stopni więc spało się dobrze. W sumie za te pieniądze, uważam że naprawdę nie było się do czego przyczepić i chętnie spędzilibyśmy tam więcej dni. Położenie hotelu bardzo dobre, blisko głównej ulicy Senegambia, gdzie można zjeść pyszne obiadki w dobrej cenie i wypić zimne piwo. Rezydentka Marta bardzo sympatyczna i pomocna. Gambia wspaniała, taka Afryka jaką lubimy. Chętnie tam wrócimy.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Super miejsce. Wspaniała obsługa. Świetna rezydentka.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
mi sie osobiscie bardzo podobalo. nie mam nic do zarzucenia poniewaz przyjezdzalam z wycieczek wieczorami, a po sniadaniu wyjezdzalam nie kozystalam z basenu, plazy poniewaz wczesniej mialam umowione wycieczki z tybylcem :)
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Udany tygodniowy pobyt. Hotel spełnił nasze oczekiwania. Jakość hotelu i oferowanych tam usług, była odpowiednio proporcjonalna do jego ceny. Rewelacyjna lokalizacja przy pięknej plaży oraz blisko głównej ulicy pełnej sklepików, restauracji etc. Super baza wypadowa!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Miło ,sympatycznie, bez problemów, można podróżować po całej Gambii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel nie jest komfortowy, szczegółnie że - pomimo bardzo wczesnej rezerwacji - znaleźlismy się w pokoju w pietrowym pawilonie, w nie remontowanej części hotelu. Pokoje w odnowionych pawilonach w ogrodzie, prezentowały się znacznie lepiej. Wyposażenie naszego pokoju to bardzo stare, dość prymitywne i wyeksploatowane meble i sprzęt sanitarny. Wypaczone drzwi na zewnątrz i na taras domykały się z wielkim trudem. Pokój był jednak dość przestronny i miał obszerny balkon z widokiem na ogród. Nie mamy zastrzeżeń do czystości - było czysto, pokój był codziennie sprzątany, a urzadzenia sanitarne też dezynfekowane, codziennie wymieniano ręczniki. Obsługa pokojowa miła, szybka i sprawna.Wiele spraw w tym hotelu zorganizowanych jest jednak na zasadzie prowizorki - nie mają dostatecznej ilości kubków, sztućców i talerzy - często trzeba było czekać na coś, aż umyją po gościach, którzy akurat skończyli jeść. Nie było wystarczająco ręczników na wymianę, więc po zabraniu brudnych, trzeba było czekać 1-2 godz. aż przyniosą świeże z pralni. Stołówka (altana) nie była przewidziana na obsługę tylu gości, więc ze śniadaniem trzeba było się czasem przenosić na teren kawiarni. Recepcja też pozostawiała wiele do życzenia - na poczatku nie wydali nam kopert z informacjami od rezydenta (dopiero po interwencji), przed wyjazdem uzgodniłam przedłużenie pobytu ostatniego dnia, a jak wróciłam zapłacić, to zmieniała się obsługa i sprawa stała się już nieakutalna. Jedzenie (korzystaliśmy tylko ze śniadań) było nieco monotonne, ale zupełnie wystarczająca, natomiast obsługa przy posiłku - wręcz ospała. Zdawali się sami nie zauważać, że zabrakło kubków, czy kawy w termosie, o ugotowanie czy usmażenie jajka też trzeba było się dopraszać. Plaża w okresie naszego pobytu była nie do korzystania, bo w pobliżu pracował głośno ciężki sprzęt budowlany, umacniający nadbrzeże przed falami. Atutem hotelu jest świetne położenie w pobliżu głównej ulicy kurortu - Senegambii - gdzie w licznych restauracyjkach można dobrze, smacznie i tanio zjeść i bawić się do późnej nocy przy muzyce na żywo oraz profesjonalny wręcz show, wieczorami przy basenie hotelowym, z udziałem miejscowych muzyków i tancerzy, jak też i butik Marii przy wejściu do hotelu (która sama szyje) i gdzie mozna kupić ciekawe rzeczy, nawet taniej niż na bazarze. Ogólnie, ponieważ nie spodziewaliśmy się po tym hotelu specjalnych luksusów i poznaliśmy już nieco wcześniej realia pobytu w Afryce, uważam że jakość hotelu i oferowanych tam usług, była odpowiednio proporcjonalna do jego ceny. Mieliśmy też bardzo dobra rezydentkę Martę Iskander, która zachęciła nas do wycieczki "Spacer z lwami" (wspaniała przygoda - polecam!) i opowiedziała o różnych miejscowych atrakcjach. Była też bardzo pomocna przy odprawie do Polski. Poza wycieczką, gdzie ma się rzeczywiście bardzo bliski kontakt z lwami - i gdzie juz sama przeprawa przez rzekę Gambię, w kolorowym tłumie ludzi, kóz, pakunków i samochodów, jest przygodą - ciekawie jest trochę samemu pozwiedzać okolicę. W niedzielę na godz. 10.30 wybralismy się taksówką na mszę do kościoła katolickiego Bakau - było to niesamowite przeżycie. Miejscowe kobiety ubrane były często w tradycyjne stroje, a pieśni śpewane trochę w stylu gospel, z towarzyszeniem bębnów. Blisko kościoła jest park Katchali, gdzie rezydują krokodyle (a którymi też mieliśmy dość bliski kontakt). Kościelny, za drobną opłatą zgodził się być naszym przewodnikiem i przeprowadził nas przez dzielnicę slamsów (jest tam bezpiecznie) do tego parku i oprowadził nas po parku i małym muzeum historycznym też się tam mieszczącym. W Gambii jest bezpiecznie, równiez wieczorami i nocą można bez obaw spacerować. Kurort w dzielnicy hoteli tętni życiem przez całą noc.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel czysty i schludny. Codziennie wymieniane ręczniki i sprzątane pokoje. Obsługa miła i przyjaźnie nastawiona. Główna atrakcją są małpy przychodzące z pobliskiego parku:)