4.3/6 (48 opinii)
Kategoria lokalna 3
5.5/6
Hotel czysty i schludny. Codziennie wymieniane ręczniki i sprzątane pokoje. Obsługa miła i przyjaźnie nastawiona. Główna atrakcją są małpy przychodzące z pobliskiego parku:)
5.0/6
Holel ladny blisko parku z malpkami, blisko do miasteczka, restauracji, sklepow. jedzenie ok.
5.0/6
Zdecydowałyśmy sie z córką na ten hotel, bo mały, niska zabudowa, tuż przy plaży... I nie żałowałyśmy ani na chwilę. Hotel raczej skromny, bez szaleństw, ale czysty i przytulny. Co prawda nie dostałyśmy pokoju w bungalowach, tylko w jednopiętrowym bloku/ są takie dwa/, ale za to z dużym balkonem. Zresztą wszystkie pokoje mają balkon. Czysty, każdego dnia zmiana ręczników. " Podziwiałam" system pracy pokojówek - każda pani ma inne zadanie- jedna zbiera brudne ręczniki, druga przynosi czyste, trzecia myje podłogi, czwarta polewa płynem dezynfekującym... Ale co najważniejsze cisza i spokój. Goście to głównie Anglicy i Holendrzy. Ja i moja córka dość mocno zaniżałaśmy średnią wieku. Jedyną niedogodnością były śniadania. Bardzo, bardzo skromne i wciąż to samo- ser, dżem i wędlina, której nie miałam odwagi skosztować. Kolacji nie wykupiłam, bo lubimy same kosztować lokalnych potraw w miejscowych restauracjach. Każdego wieczoru jadłyśmy w innej restauracji. Na lewo od hotelu dochodzi się do ulicy Senegambia. Głośna, bardzo głośna ulica pełna przeróżnych kawiarni i restauracji. Proponuję iść na prawo, jest cicho, bez tłumów i zdecydowanie taniej. Tam tez znajduje sie malutki sklepik z konkurencyjnymi cenami. Hotel godny polecenia dla wszystkich, którzy spragnieni sa ciszy, wypoczynku i wspaniałych widoków. Plaże chyba najpiękniejsze jakie widzialam. Można iść samotnie kilometrami / po zejściu na plażę, jeżeli chcemy samotnosci, kierować się na lewo/. Oczywiście co jakiś czas pojawi się " przyjaciel", który chce się dołączyć, trzeba sie do tego przyzwyczaić, taki koloryt lokalny. Basen też bez zarzutów, nie trzeba walczyć o miejsce ani na hotelowej plaży, ani na basenie. Anglicy i Holendrzy spędzają raczej czas na swoich tarasach i balkonach. i jeszcze ważna rzecz - panie od owoców i chłopcy od soków. Mają swoje stanowiska na plaży, przyrządzają soki i owoce, wszystko pyszne i mozna jeść i pić bez obaw. Jeżeli ktoś zdecyduje się na pobyt w tym hotelu, to proszę serdecznie pozdrowić i ucałować naszą kochaną Aiszę, która każdego dnia przygotowywała dla nas tace owoców. Aisza ma stanowisko na lewo , jakieś 500 metrów od hotelu. Planujemy z córką przyszłoroczne wakacje. Może znów Gambia? A jeżeli Gambia to z pewnością hotel Holiday, bo poczułyśmy tam prawdziwą Afrykę, w jakiej zakochałyśmy sie dawno temu. I były to cudowne wakacje ....
5.0/6
Ośrodek kameralny, jak na warunki azjatyckie standard nie najgorszy, aczkolwiek zaczyna już tynk odchodzić od ścian (zewnętrznych), gdzieniegdzie kran cieknie itp - jak ktoś wymaga wysokich standardów i hotelu 5 lub 7 gwiazdkowego to na pewno nie tutaj. Śniadania monotonne - codziennie paróweczki i albo jako gotowane albo smażone - i cały wybór. Resort czysty, zadbany, wszyscy bardo mili, pomocni. Kraj z jednej strony bardzo zielony, z drugiej wiele suchego piachu (przy wiatrach wygląda tak jakby była burza piaskowa). Ludzie mili, wszyscy pytają jak się masz, co u ciebie. Ale z drugiej strony każdy chce coś tobie sprzedać, albo zorganizować jakąś wycieczkę. Każdy jest dobrym kierowcą - chociaż chyba z 90% nie ma prawa jazdy i brak zasad ruchu drogowego. W każdym razie jak chcesz poobcować z naturą, dziki zwierzętami (i to z bardzo bliska) - to kraj idealny.