5.2/6 (232 opinie)
6.0/6
Jestem zachwycona programem oraz wiedzą przekazaną nam przez p.Martę pilotkę. Ogrom ciekawostek dodatkowych sprawia, że bardzo zapragnęłam wyskoczyć np. do Batumi na weekend. Pozdrawiam wspaniałą grupę: m.in. Tereski, Anie, Ewunię, Marka, Janusza.
6.0/6
Świetna organizacja, miła i kompetentna przewodniczka, w 90 procentach świetne warunki noclegów i wyżywienie. Bardzo atrakcyjny program, jak większość stwierdziła Biuro dało uczestnikom więcej niż się spodziewali. Podzielam tę opinie
6.0/6
Swoją wyprawę na Kaukaz rozpocząłem w Warszawie na lotnisku Okęcie skąd leciałem samolotem czarterowym linii Enter Air do Batumi. Lot był o 2:30 w nocy i trwał 3 godziny, podczas którego można było nabyć kawę, herbatę,kanapki oraz w sklepie pokładowym wódkę, zegarki, biżuterię , perfumy , papierosy po atrakcyjnych cenach.Po wylądowaniu w Batumi przywitała mnie słoneczna i ciepła pogoda, to był dobry znak.Z ramienia Rainbow Tours wycieczkę pilotował Piotr Kunda, Gaya z gruzińskiego Wonderland zaś za sterami autokaru siedział Gocza, jechał bardzo dobrze, a trasa jest dosyć trudna, pełna serpentyn górskich, niekiedy nawet kocie łby.Po krótkim przejeździe z lotniska p. Piotr zafundował spacer po mieście podczas którego mogłem podziwiać zróżnicowaną zabudowę miasta począwszy od nowoczesnych budynków hotelu Radisson Blue , Uniwersytetu Technologicznego, Wieżę Alfabetu Gruzińskiego, po tradycyjną zabudowę budynków na Placu Europy , na którym znajduje się pomnik Madei. Mogłem równiez podziwiać gmach z wieżą zegarową Piazza, przy którym znajduje się dużo kawiarni i restauracji. Podczas dalszej części spaceru mogłem zobaczyć część nadmorską z Wieżą Zegarową, Pomnikiem Milości Ali i Nino , Młyńskiem Kołem, Latarnią Morską, Wieżą Alfabetu Grużińskiego oraz przystanią statków osobowych. Ruszając w dalszą drogę udałem się do Rezerwatu Przyrody Sataplia, który zajmuje 380 ha na stokach wygasłego wulkanu Sataplia. Większość rezerwatu porastają subtropikalne lasy kolchidzkie.Trasa do jaskini wiodła leśną ściezką wzdłuż której były poustawiane dinozaury. Po wejściu do Jaskini Sataplia / trasa ok 900 m / zwróciłem uwagę na sposób podświetlenia skalaktytów i stalagmitów . Następnie udałem się na taras widokowy, który został zbudowany na zboczu ze szkła i stali.W dalszą drogę udałem się do miejsca narodzin Joseba Wiessarionowicz Dżugaszwili / Józef Stalin /do miejscowości Gori w której znajduje się muzeum , domek oraz zielony wagon którym dotarł na konferencję w Jałcie i Teheranie.Następnym punktem mojej podróży po Kaukazie był Monastyr Dżwari / Monastyr Krzyża / z VI w. Znajduje się na wzgórzu z którego rozcięga się przepiękny wydok na Mcchetęoraz ujście rzeki Agarwa do rzeki Kura. Kolejnym miejscem była Mccheta- centrum religijne Gruzji , jest położone przy ujściu rzek.Tutaj znajduje się katedra Sweti Cchoweli , otoczona murem obronnym . W 1994 została wpisana na listę Unesco . Było to miejsce koronacji władców gruzińskich.Dalej udałem się do stolicy kraju Tbilisi. Tam podziwiałem piękno katedry Cmindy Sameba / Św. Trójcy / wybudowaną 1995-2004, Katedrę Sioni / zwana katedrą Zaśnięcia Bogurodzicy /, tutejszą starówkę oraz Plac Wolności. Na twierdzę Nirakala dostałem się kolejką gondolową, z której podziwiałem przepiękne widoki na Tbilisi. Przy twierdzy odwiedziłem nieduży kościół Św. Mikołaja .Wieczór spędziłem w jednej z tbiliskich restauracji podziwiając występy tancerzy i zespołu wokalnego spożywając lokalne potrawy, pijąc pyszne gruzińskie wino oraz czaczę /mocny gruziński trunek od 50% /.Dalsza moja trasa wiodła do Armenii do Monastyru Haghpat zwany "Pieknym Klasztorem " zbudowanym w latach 976-996. Jest przepięknie położony nad kanionem rzeki Debed u podnóża góry Surplicz. Kolejnym obiektem jaki odwiedziłem był Monastyr Sanahin z X w. na zboczu góry Czantin Ler.W porownaniu do cerkwi gruzińskich pełnych ozdób , ikon , fresków armeńskie są bardzo surowe,bez żadnych ozdób, fresków za to sa umieszczane kaczkary / ormianskie płyty kamienne upamiętniające wydarzenie / . Dalsza droga wiodla malowniczą trasą nad Jezioro Sevan największe jezioro słodkie na Kaukazie oraz drugie na świecie najwyżej położone jezioro .Na cyplu znajduje się Monastyr Sevanawank / Czarny Klasztor / z 874 r.Kolejnym kierynkiem było Garni , gdzie znajduje się światynia boga pogańskiego Słońca-Mitry.W drodze do Monastyru Geghard / Klasztor Włóczni /można podziwiać górę Ararat, która znajduje się na terenie Turcji . Klasztor został zalożony przez twórcę Grzegorza Oświeciciela z IV w. .Udając się w dalszą drogę dotarłem do Erewania stolicy Armenii. Wedrówkę rozpocząłem od Kaskad - ogromnych schodów ozdobionych kwietnikami , fontannami oraz licznymi rzeźbami. Warto także zobaczyć Operę,Plac Republiki przy którym usytuowane są budynki rządowe, Wzgórze Cicernakaberd, na którym znajduje się Pomnik Ludobójstwa Ormian. To tu posadzone są Świerki-Drzewa Pokoju wszystkich głów państw ,które odwidziły to miejsce m.in. Ojciec Święty Jan Paweł II , prezydenci RP Lech Wałęsa ,Bronislaw Komorowski. Oprócz alei świerków znajdują się iglica rozdwojona symbolizująca Ormian żyjących w Armenii / mniejsza część / i rozproszanych po świecie / większa / w centralnym zaś punkcie znajduje się króg z 12 bazaltowych tablic symbolizujach 12 utraconych prowincji przez Armenię , zaś centralnym punktem pomnika jest płonacy znicz.Po tej chwili zadumy byłem poznać sposób wytwarzania a takze miałem okazje podegustować najlepszej brandy ormiańskiej "Ararat".Dalej ruszyłem do Eczmiadzynu " Watykanu" Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, gdzie mogłem podziwiać przepiękny zespół katedralny.Następnie przemierzając dziewicze tereny Armenii po przekroczeniu granicy również Gruzji dotarłem do wykutego w skale miasta Vardzia.Tam też podziwiałem przepiękną cerkiew Wniebowzięcia Matki Boskiej oraz zapierajace dech w piersiach widoki na okolicę. Samo miasto zrobilo na mnie niesamowite wrażenie ile trzeba pracy i wysiłku ,żeby zrobić takie miasto.Po zejściu z miasta skalnego udałem się do Achalcyche,gdzie znajduje sie 900-letnia cytadela. dalsza droga prowadzi przez znane gruzińskie uzdrowisko Bordżomi, w ktorym znajduje się Park Wód Mineralnych, w którym można napić się wody ze źródełka. Jadąc urokliwą trasą docieram do Monastyru Gelati ufundowanego przez Dawida IV Budowniczego / tutaj jest pochowany /, który został wpisany na listę Unesco w 1994 r. Kończąc wędrówkę po Kaukazie odwiedziłem Kutaisi, które jest obecnie siedzibą Gruzińskiego Parlamentu. Koło kaukazkie zatoczyłem w Batumi, gdzie wsiadłem do Boeninga 757-400 i odleciałem do Polski. Przemierzając ok 1600 km miałem okazję odwiedzić byłe dwie najbogatsze republiki byłego ZSRR, a obecnie dwa niepodległe kraje. Poznałem ich historię i jakże burzliwe dzieje, przepiękną architekturę i niezapomniane krajobrazy.Będąc tam można zapomnieć o wszelkich troskach i problemach . gorąco polecam.
6.0/6
Kaukaz gruziński i ormiański urzeka widokami. Przyjaźni tubylcy, Zabytki pamiętające początki chrześcijaństwa na tych terenach dobrze zachowane . Hotele i wyżywienie bez zastrzeżeń. Opieka duetu Marta i Gaja rewelacyjna - nawet gdyby były jakieś niedostatki - Ich prowadzenie naszej grupy zrekompensowało by je. Wracam w pełni usatysfakcjonowany !