5.2/6 (234 opinie)
3.5/6
Sądzę,że należy przemyśleć trasę tej wycieczki.Po co Poti? Po co Gori?Jest tyle wspaniałych miejsc w obu tych krajach.Hotele dobre,poza dwoma ostatnimi,a szczególnie fatalny Kazbegi w Batumi.Nocowaliśmy w starej jego części,może nowsza jest lepsza.Brak wody w spłuczce,co chwilę gasło światło,gołe druty elektryczne wystające ze ścian,niesprawna klimatyzacja .Pilotka jeszcze bardzo "świeża",ale się starała,poza tym pracowała dopiero około 4 tygodnie.Autokar wygodny a kierowca świetny.
Wałbrzych - 26.08.2014
5/5 uznało opinię za pomocną
3.5/6
O innych rzeczach - w zwiazku z wycieczka do Gruzji-Armenii - osobliwie w ochach i ahach - pisali inni. Ja o wiedzy przewodniczki, p. KK, która skądinąd sympatyczna, historii nie miała w szkole, albo w szkole im. PRL. Zanim wycieczke powiodła do muzeum Stalina w Gori, powiedział mniej więcej, ze tu pokazuja człowieka, a jego odpowiedzialność, udział w mordach czy tp. jest dyskusyjna. O ile wiem potem ludzie jej to wyrzucali, nic dziwnego, że potem to neutralizował (ach, przebiegła ta młodzież) czytanymi antysowieckimi dowcipami. Druga rzecz. Pani KK wciąż robiła sobie podśmichujki z byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, wskazując z wyraxna ironią, albo wprost, jakie to inwestycje poczynił, z których teraz wszyscy sie smieja. Szczególnie w Tbilisi. Ja wiem, ze to w Gruzji teraz dorzbe widziane, bo rządzą tam goście z innej ekipy, ale nie jest to nawet (gruzińska) poprawność polityczna, lecz prosta prosowiecka propaganda. Z poprawnością polityczną - byc moze to wpływ firmy R. wiosna miałem do czynienia w Turcji, gdzie słynny Pan Wojtek nie zająknął sie słowem o ludobójstwie dokonanym przez Turtków na Ormianach, a własnie mijało 100 lat. Tym to ciekawsze, że w czasie twj wycieczki (Gruzja-Armenia) w Erywaniu pokazywano nam muzeum tureckiego ludobójstwa.
Witold - 24.10.2015
26/34 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Wycieczka bardzo interesujaca, aczkolwiek ok 1,2 tys km pokonanych w ciagu 6 dni to zbyt wiele. Wylot do Batumi jest moim zdaniem nieporozumieniem, skoro nastepnego dnia jedzie sie prawie 400 km do Tbilissi . Po drodze byla jaskinia Prometeusza, bardzo ladna, ale mozna by ja wlaczyc do dluzszego wariantu wycieczki. Bardzo dobre wyzywienie , choc hotele bardzo ciasne i slabej jakosci. Prysznice , czystosc, brak cieplej wody , ogrzewania przy temp. 6C w Armenii byly dokuczliwe. Zdarzylo sie to w dwoch hotelach , co na 7 noclegow stanowi pokazny procent. Wycieczke uratowal przewodnik Pan Wojtek, ktory swa szeroka wiedza stal sie jednym z czolowych , ze wszystkich przewodnikow w 58 zwiedzonych przeze mnie krajach. Jego sposob przekazu byl swietny . Bardzo tolerancyjny ,wyrozumialy i pomocny. Mam nadzieje, ze biuro szczegolnie dba o takich erudytow. Duzy procent uczestnikow wycieczki to byli bardzo mili i inteligentni ludzie, ktorzy zwiedzili duza czesc swiata . Podrozowanie z nimi byla wielka przyjemnoscia.
Danuta - 17.10.2021
15/16 uznało opinię za pomocną
3.5/6
Byliśmy z żoną na pierwszym w historii objeździe po Gruzji i Armenii organizowanym przez RainbowTours. Pierwsze wrażenie na lotnisku bardzo pozytywne: witał nas już na płycie lotniska zespół tańca z Adzarii (regionu ze stolicą w Batumi) Naprawdę super. Hotel bardzo dobry, lokalizacja w centrum i całe popołudnie na wolny czas w Batumi. Następnego dnia zaczynał się objazd. I pojawiły się pierwsze niedociągnięcia: autokar z bardzo kiepską klimatyzacją, zwłaszcza z tyłu! (w najgorszym momencie różnica temperatur przód - tył mogła wynosić ok. 15stC. Program niedopracowany - nie dostosowany do warunków infrastrukturalnych-drogowych obu zwiedzanych państw, przez co zdecydowaną większość czasu spędza się w autokarze, stąd gorąco i brak wygodnych miejsc powodował niesmak. Pani przewodnik sama przyznała, że była w tych krajach pierwszy raz - informacje podawane przez nią pochodziły z internetu (Wikipedia). Może i była osobą miłą, ale nie nawiązała dobrych relacji z grupą, w czym na pewno swój udział ma brak systemu TourGuide - bez niego traci się bardzo dużo czasu i czuć zmęczenie. Było dużo niedociągnięć. Więcej o minusach w szczegółach. Ale minusy na szczęście nie przysłoniły plusów - oba kraje mają takie cudowne miejsca i kulturę do przekazania zwiedzającym, że aż dech czasem zapiera. Piękne zdjęcia i wspomnienia rekompensowały większość niedociągnięć. Poznaliśmy garstkę miłych sympatycznych ludzi, ale niestety było też kilkoro bardzo marudzących - ale na to nie ma się wpływu. Ogólnie wycieczka dobra i godna polecenia. Na pewno kolejne grupy mają dużo lepiej.
Łukasz, Warszawa - 11.07.2014
52/56 uznało opinię za pomocną