Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Generalnie wycieczka godna polecenia. Piękne miejsca. Niezłe ( jak na "objazdówkę ) hotele... no może z jednym wyjątkiem. Sympatyczny i kompetentny pilot. Świetni przewodnicy. Były jednak dwa "zgrzyty"; niestety nie obejrzeliśmy Alhambry oraz nagła dopłata do bagażu na lotnisku przy wylocie. Alhambra była dla nas bardzo istotna, jeżeli nie najważniejsza w programie wycieczki. Co do dopłaty do bagażu, to po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, iż linie typu typu Wizz Air są generalnie nie do przyjęcia. Tutaj organizator się nie popisałem. W momencie podejmowania decyzji o zakupie wycieczki ( na podstawie przedstawionych danych )nie byliśmy świadomi iż wylot i przylot będzie realizowany przez różne linie lotnicze. Dostosowaliśmy się więc do posiadanych danych wylotowych. W zamian przy powrocie otrzymaliśmy dodatkowy rachunek oraz napastliwe działania pracowników przewoźnika. Gdyby nie te dwie sytuacje - wycieczka naprawdę byłaby w pełni udana.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo przyjemna wycieczka, ale z pewnymi wadami. Brakowało różnorodności. Praktycznie każde miasteczko, w którym mieliśmy okazję mieć czas wolny było takie samo - wąskie uliczki, po drugim dniu nie wiem już, w którym mieście co było. Owszem, to bardzo urokliwe, przyjemne, spacerować przez andaluzyjskie miasteczko, czuć ten klimat, posiedzieć w kawiarence. Tylko nie za takie pieniążki i ile pamiątek mogę sobie kupić w kolejnym miejscu? Atrakcje (zwiedzanie) oczywiście wspaniałe, niezapomniane, ale mało i przebiegane. Po tych kilku miesiącach od wycieczki w pamięci została Alhambra, grób Krzysztofa Kolumba, kościół w meczecie, piękny widok na Kadyks z wieży kościelnej i uliczki... dużo dużo uliczek. Gibraltar jako atrakcja turystyczna przereklamowany. Lepiej by było pokazać tam historię wojenną niż 15-minutową wycieczkę do jaskini. A Andaluzja jest przecież bogata, różnorodna, pełna ciekawych historii i postaci. Tymczasem nie czuło się tego na tej wycieczce. Przewodnicy - od słabych po fenomenalnych, bardzo nierówni. Podział wycieczki po Alhambrze na 2 części, z której jedna dostaje świetną, dowcipną, bystrą jak brzytwa przewodniczkę, a druga przeciętną, młodziutką kobietę, która mówi, jakby czytała z książki historycznej (lepiej by było dać nam notatki do samodzielnego czytania) przyniosło efekt niesprawiedliwości. Takich rzeczy nie powinno się robić. Ponadto przy zakupie wycieczki klient powinien być informowany o tym, jaka jest średnia wieku dotychczas zapisanych osób. Wycieczka, na której byliśmy była zdominowana przez osoby powyżej 65 roku życia. Gdybym o tym wiedział, wybrałbym inną. Takie osoby mają inne potrzeby i dynamikę zwiedzania niż młodsi. Przez to czułem ciągłe dostosowywanie tempa, sposobu mówienia i wycieczek do tych starszych, a nie do mnie. Ale - suma sumarum - wycieczka fajna, jeśli ktoś jedzie pierwszy raz i jeszcze nie wie, co pokocha w Andaluzji. Ja już wiem i będę wybierał wycieczki bardziej różnorodne i bardziej aktywne.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Z RAINBOW byłam na wyjazdach wielokrotnie. Tym razem wróciłam z wycieczki rozczarowana. To, że w hotelach nie było lodówki (poza pierwszym i ostatnim), suszarki i basenu (poza ostatnim) uważam za małe potknięcie. Natomiast przewodnik pani Agnieszka Marek zdecydowanie odbiegała od standardów poprzednich wyjazdów. W Alhambrze długo oglądaliśmy ogrody po czym okazało się, że już mamy godzinę wejścia do wnętrza bastionu Maurów. Na złamanie karku lecimy do wnętrz. Część uczestników wycieczki pogubiła się i biegliśmy żeby dogonić resztę. W środku przewodniczkę było bardzo słabo słychać . Tłumaczenie miejscowej przewodniczki o azjatyckiej urodzie było złym pomysłem w połączeniu z beznadziejną słyszalnością. Zeszliśmy ze wzgórza i do autobusu było katastrofalnie daleko. Szliśmy w tempie niedostosowanym dla wszystkich uczestników wycieczki przez promenadę pomiędzy dwoma pasami ruchu. Dodam, że inne autobusy stały zdecydowanie bliżej. Bazaru który był w programie - Alcaiceria nie widzieliśmy wcale. W Kordobie był bieg po wąskich, brukowanych uliczkach bez możliwości zrobienia zdjęć. Należało szybko iść żeby nadążyć za przewodniczką.Tak było zresztą na wszystkich przejściach przez starówki. Następnie był długi czas wolny. Utkwiły mi w głowie tylko takie zwroty: czas wolny i wycieczki fakultatywne. Do Sewilli wyjechaliśmy z hotelu o godzinie dziesiątej. Na zobaczenie Placu Hiszpańskiego (przepiękny) mieliśmy pół godziny, bo nie ma czasu. To dlaczego nie wyjechaliśmy z hotelu wcześniej? Oczywiście dostaliśmy długi czas wolny bo była wycieczka fakultatywna statkiem dla części grupy i dopiero dalsze zwiedzanie. W Gibraltarze były bardzo dalekie przejścia w bardzo szybkim tempie. Relaks na plaży w ostatnim hotelu nie był możliwy, bo nie było nawet busika na plażę. Był busik ale tylko do carrefoura i jechał ponad piętnaście minut. A gdzie plaża? Tego nikt nam nie powiedział. Kupiliśmy wycieczkę do Rondy. Przebieżka jak zwykle bez możliwości spokojnego oglądania i podziwiania architektury oraz robienia zdjęć. Były dni Rondy i na placu jakieś imprezy. Mimo próśb nie zatrzymaliśmy się. Było hasło: omijamy. I oczywiście długi czas wolny ale uroczystości w Rondzie już się skończyły. Jestem zawiedziona i to bardzo tą wycieczką i zastanawiam się czy jeszcze kiedyś zdecyduję się z RAINBOW gdzieś pojechać.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka interesująca, piękne widoki, mile spędzony czas wolny w sympatycznym i wesołym towarzystwie.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Godziny wylotu i przylotu fatalne. Przewoźnik lotniczy - pełna porażka. Potraktowali nas jak dzieci z przedszkola albo jeszcze gorzej.np. o godzinie wylotu - 2.40 - ( nasza doba hotelowa skończyła się 0 12,00) stojąc w kolejce do wejścia na pokład zobaczyliśmy, że nasze bagaże wyjmowane są z samolotu a nikt nie ogłosił, że samolot ma defekt i tego dnia nie odleci. Po naszej ostrej awanturze pilot z uśmiechem ogłosił, że samolot musi być naprawiony ale może w dzień a oni musza iść spać i tyle. Pracownicy biura linii w wielkim bałaganie stwierdzili, że mogą nam znaleźć hotele ale dojazd (dla 200 osób) będzie taksówkami na nasz koszt. (kto ma duże pieniądze w ostatnich godzinach). Ponownie musieliśmy stać w kolejce (200 osób) i zapisywać się długopisem na listy a przecież wszystkie listy miał przewoźnik. W rezultacie część dotarła taksówkami na 6.15 do hotelu. Po 2,5 godz należało iść na śniadanie i o 11.00 wyjazd autokarem na lotnisko, bo jakoby wylot będzie o 13.00. Na lotnisku była info, że wylot będzie o 15.00, potem, że o 16.00 a w konsekwencji był o 17.00. Jaka to organizacja ? Jakie liczenie się z ludźmi. Wystarczyło np. wcześniej poinformować, że samolot ma defekt i byłoby więcej czasu na organizację pomocy. Widocznie - to, że 200 osób stoi w kolejce i tkwi na lotnisku od północy nikogo nie interesuje. Gdyby były "normalne" godziny wówczas byłaby szansa na ściągnięcie i rezydenta i autokarów. O godzinie 2.40 wszystko spada na klientów. Można więc być zadowolonym? Ciekawie ? Dla wielu z nas był to istny horror. Brak pieniędzy, konieczność dalszego koczowania na lotnisku aż do 17.00 bez informacji i opieki, dla wielu bez znajomości języka, bez możliwości korzystania z łazienki itp. Proszę postawić się na naszym miejscu. Ja np. dotarłem do domu dosłownie po 2 dobach od opuszczenia pokoju w hotelu. Rekompensaty (ewentualne) nie za wiele tu zmienią. Niestety stracicie wielu klientów. Wiem, że defekt samolotu to nie Wasza wina ale przyjęcie takich godzin przylotu i odlotu oraz takiego przewoźnika to już Wasza.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pomimo tego co nas spotkało wspomnienia mamy dobre bo to jest piękny kraj. 1. Męczący pierwszy dzień. Przylot do Malagi o godzinie 1:30 i bardzo wczesna pobudka. Wyjazd do Grenady o 8:30. Kładliśmy się spać o godzinie 3:00. Aby wykonać toaletę i zjeść śniadanie trzeba było wstać o godzinie 6:30. 2. W programie były 2 dni wypoczynku. Uważam, że pierwszy dzień powinien być przeznaczony na wypoczynek i zwiedzanie Malagi. Malagi w ogóle nie zwiedzaliśmy. 3. Bardzo męczący pierwszy dzień. Pieszo przeszliśmy około 20 km. Nie było przerwy na odpoczynek i zjedzenie posiłku w południe. Przewodnik bardzo miły ale nie powinien proponować jazdę taksówką do hotelu osobom, którym brakowało sił. W moim przypadku (mam 71 lat) otrzymałem odpowiedź, że mogłem nie jechać na taką wycieczkę bo program był mi znany. Brak przerw na potrzeby fizjologiczne. Przerwa na posiłek o 16 tej to zbyt późno. Pozostałe dni były do przyjęcia.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kupując tą wycieczkę myślałem,że warto zapłacić aby zobaczyć ten rejon Hiszpanii. Niestety zawiodłem się. Objazd przypominał pielgrzymkę, Zwiedzaliśmy głownie Katedry i kościoły. Wycieczka na Giblartar była fatalnie przygotowana. Na grupę 51 osób podstawiono dwa busy, w których 8 osób siedziało w przejściu na rozpadających się rozkładanych krzesłach. Nic nie było z tego miejsca widać. Hotele podczas objazdu były czyste ale marne zlokalizowane poza miastami. Fatalny również był standard samolotu Enterair. Pilot był głównie zainteresowany sprzedażą dodatkowych wycieczek fakultatywnych . Reszta chyba była dla niego dodatkiem.Ogólnie nie polecam.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka godna polecenia,zakwaterowanie i jedzenieni duży minus,wyjazd ratują piloci i przewodnicy i Andaluzja.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka zbyt intensywna, jak na te parę dni objazdówki. Lepszą ofertą byłoby 5 dni objazdu i 5 dni pobytu.