5.4/6 (171 opinii)
6.0/6
Wycieczka zapewnia bardzo przyjemny balans pomiędzy cywilizacją a przyrodą. Z jednej strony miasta z szerokimi ulicami, pustymi chodnikami i sklepami, w których najmniejsze opakowanie bułek to osiem sztuk. Z drugiej strony parki narodowe, jedyne w swoim rodzaju, które trzeba zobaczyć na własne oczy. Program umożliwia zobaczenie aż czterech stanów (Kalifornia, Newada, Utah, Arizona), co samo w sobie jest atrakcyjne. Nie należy nastawiać się na zwiedzanie zabytków typu Koloseum, bo to są Stany Zjednoczone. Przystanki w podróży pokazują charakterystyczne dla danego regionu punkty, budowle i miejscowości. Uważam, że nie można powiedzieć, że coś w programie jest niepotrzebne. Miejsca, które mogą być dla nas niezbyt ciekawe pokazują kraj i pozwalają na wyrobienie sobie własnego zdania na jego temat. Z przyczyn losowych (awaria autokaru i powódź w Dolinie Śmierci) nie udało się zrealizować dwóch punktów z programu. Pani Luiza jako pilot wykonywała obowiązki poprawnie. Trochę czasu zajęło zorganizowanie zastępczego autokaru, ale się ostatecznie udało. Podobnie z dodatkowym hotelem dla części osób, dla których zabrakło miejsca z powodu nieporozumienia związanego z rezerwacją dokonaną przez biuro. Autokar komfortowy, bez uwag. Na jeden przejazd trzeba było się przesiąść do innego autokaru z powodu awarii. Może się zdarzyć. Natomiast kierowca nie zachwycał. Nie za dobrze orientował się w terenie i słabo znał język angielski, co utrudniało porozumiewanie się z pilotem. Jechał za szybko bez względu na warunki pogodowe i drogowe. Siedząc z przodu autokaru nie czuliśmy się bezpiecznie. Trochę się poprawiło po interwencji jednego z uczestników wycieczki. W większości hoteli w pokoju ekspres do kawy / czajnik, lodówka, kuchenka mikrofalowa. Dostępna dla gości bezpłatna herbata, kawa, z reguły przy recepcji. Hotele w standardzie objazdowym, zupełnie wystarczającym. Śniadania dosyć urozmaicone i wystarczającej ilości. Zawsze dało się wybrać coś dla siebie. Reszta posiłków we własnym zakresie. Wszyscy sobie poradzili. Wycieczka niezbyt wymagająca fizycznie, każdy sobie poradzi niezależnie od formy i wieku.
6.0/6
Wspaniały intensywny program ułożony bardzo mądrze.Pozwala w krótkim czasie zobaczyć największe atrakcje Dzikiego Zachodu.Każdy nastepny dzień lepszy od poprzedniego.Zachwyt,zachwyt i jeszcze raz zachwyt.Cudowna przyroda ,potęga Kanionów,niesamowita Dolina Śmierci,wspaniałe Yosemite,gorąca Yuma,malownicze San Diego i San Francisko,urocze wybrzeże Pacyfiku ,cudowne małe miasteczka z atmosferą jak z westernów,przyjaźni ludzie.Konieczie trzeba spróbować prawdziwych steków i hamburgerów .Największe wrażenie-Monument Valley i lot helikopterem nad Grand Kanionem
6.0/6
Nie można powiedzieć, że jadąc na wycieczkę pełna byłam entuzjazmu, gdyż Stany nigdy nie były moją wymarzoną destynacją, lecz dzięki wspaniałemu programowi, z każdym kolejnym dniem zakochiwałam się w tym kraju coraz bardziej. Pobyt był niezwykle magiczny zaczynając od przepięknych krajobrazów, a kończąc na wspaniałej atmosferze panującej w autokarze. Na wyróżnienie zasługuje pani pilotka Kasia oraz genialny kierowca Ramon, który utrzymywał autokar w nienagannym stanie i radził sobie nawet w najwęższych uliczkach San Francisco i Las Vegas. (Oboje sami w sobie byli jedną z najlepszych części wyjazdu.) Dzięki pani Kasi (i pięknym widokiem) ani sekunda w autokarze, podczas stosunkowo długich przejazdów, nie dłużyła się. Drogę umilały nam wartościowe podcasty, filmy, muzyka, opowieści, ciekawostki oraz anegdoty. Jeśli ktoś z państwa zastanawia się nad tym czy sam program został skomponowany w odpowiedni sposób to według mnie odpowiedz brzmi „zdecydowanie tak”. Z początku tempo zwiedzania zdawało mi się nieco zbyt szybkie, lecz już po pierwszych dniach przywykłam do niego i zaczęłam je doceniać. Program z pewnością jest intensywny ale dzięki temu pozwala na ujrzenie pełnego przekroju zachodniej części stanów. Należy się nastawić na ciągle zmiany temperatur, ponieważ w ciągu 1,5 godziny krajobraz z pustynnego jest w stanie zmienić się w ośnieżone szczyty gór. Stany nie słynną z wybornej kuchni i mimo, że napewno jedzenie nie jest ich mocną stroną to mogło być gorzej. Na śniadaniach zawsze znajduje się ich kultowy sok pomarańczowy, babeczki i chleb do stosowania ale prócz tego zazwyczaj zastaniemy tam gofrownicę bądź automat z pancake’ami. Dla osób preferujących śniadania na słono jest jajecznica z proszku i jakieś kiełbaski. Cały wyjazd był zdecydowanie wspaniały i niezapomniany.
6.0/6
WYCIECZKA FANTASTYCZNA , ZRÓWNOWAŻONA ( PRZYRODA - MIASTA) ,KLASYKI TURYSTYCZNE ALE JEŚLI KTOŚ BYŁ NA ZACHODZIE USA PIERWSZY RAZ TO POLECAM