5.3/6 (36 opinii)
6.0/6
Nie ma slow, żeby opisać te wycieczkę. Pięknie i cudownie. Wspaniała Pani przewodniczka Halina. Kierowcy świetni. Serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy.
6.0/6
To był nasz drugi pobyt w Kenii , ale tym razem bardziej zależało nam żeby zobaczyć Tanzanie ... Serengeti, Masai Mara i Ngorongoro - które szczególnie zachwyciło nas... Żadne filmy przyrodnicze nie oddadzą tego co widzi sie w naturze... jedziemy jeepami , adrenalina rośnie, wychodzimy na punkcie widokowym i WOW....kaldera, ogromną, zielona, jezioro....i maleńkie zwierzęta i jeepy ....taka kaldera jest wielka...zjeżdżamy do kaldera...zaraz na powitanie lwy...a potem setki lub tysiące zwierząt...wielkie stada impali , zebr, gazeli Thomsona, Granta...hipopotamy, nosorożce ... flamingi, gnu....I maleńkie 2 godzinne źrebie...widok nie do opisania....szkoda ze Ngorongoro nie jest na koncu objazdu...bo po zobaczeniu zwierząt w kaldera nic już nie jest tak piękne.... W Serengeti żyrafy piękne ,olbrzymie , cudownie pozujące do zdjęć ....zebry , kojoty , hieny , guźce , strusie.... ale to jest już inna bajka od Ngorongoro...safari piękne ale inne zdecydowanie... Masai Mara....szukamy zwierząt...są oczywiście ale wysoka trawa utrudnia dostrzeżenie mniejszych zwierząt....jest fajnie...a wisienką na torcie jest rzek Mara i miejsce migracji zwierząt...I nagle hipopotamy....wynurzają się, jeden po drugim ....jest ich mnóstwo....na szczęście wszystkie w wodzie ....my na skarpie nad brzegiem...zanurzają się i po kolei wystawiają wielkie głowy....czasem całe cielska...kulają się w wodzie i wydają przeróżne dźwięki....piękne spektakl.... Ale wiadomo że każdy odbiera to inaczej ....jednym się po prostu podoba inni są zachwyceni....no i każdy może zobaczyć podczas safarii inne zwierzęta... Jezioro Wiktorii zachwyca wielkością....wieczorem było wzburzone jak sztormowe morze, rano spokojne....aż chciałoby się popływać- ale przecież tu rządzą krokodyle nilowe więc można o pływaniu tylko pomarzyć i wskoczyć do basenu... Noclegi -oprócz pierwszego w Mombasie w hotelu Plaza Beach - fajne, jedzenie nawet w formie pakietów wystarczające i w miarę urozmaicone....nikt nie był głodny...nocleg w buszu w namiotach cudowny...nad ranem obudził nas ryk lwami który był ok 200 metrów od lodgy... Wycieczka bardzo fajna , dobrze zorganizowana, pilotka Nina bardzo fajna, tanzański kierowca najlepszy z najlepszych ...jeżeli ktoś był niezadowolony to chyba źle wybrał kierunek wakacji....mu jesteśmy zachwyceni....
6.0/6
Wspaniała przygoda , długie dojazdy ale warte poświęconego czasu . Marzenie się spełniło i nie żałuję że skorzystaliśmy z tego biura podróży . Bardzo kompetentna i miła przewodniczka Pani Halina chętnie dzieląca się bogatą wiedzą . Nasi kierowcy byli super chociaż ze względu na napięty program czasami musieli się spieszyć . Oddał bym wizytę nad Jeziorem Wiktorii za kolejną noc na Serengeti . Może biuro zorganizuje wyjazd do Ugandy było by super i na pewno byśmy skorzystali . Jeden minus to sprawa pozwolenia na przylot do Kenii , bardzo słaba pomoc i dotyczyło to wielu klientów . Szkoda że tylko jeden nocleg był na terenie parku narodowego .Bartosz
6.0/6
Polecieliśmy do Kenii i Tanzanii ot, tak, dla zabicia czasu mając tydzień wolnego, nie spodziewając się niczego wielkiego po Afryce. Początek podróży utwierdzał nas w przekonaniu, że to taka wycieczka jak jedna z wielu... Otóż lot do MOMBASA linią EnterAir, to średnie przeżycie. Samoloty biedne, nie ma ekranów do oglądania przebiegu lotu, nie ma filmów. Jedzenie tylko płatne, samolot po wylądowaniu na tankowanie w Hurgadzie zaliczył jakąś awarię, wiec samo tankowanie i postój w Egipcie to 2,5 godziny... Na dodatek pasażerowie zaczęli ostro spożywać alkohol, kapitan zagroził 2 osobom, że będzie lądował awaryjnie jeśli się nie uspokoją. Lot 12 godzin, samolot kiepski, towarzystwo mocno imprezowe. największym moim zaskoczeniem po wylądowaniu był fakt, że z całego 250 osobowego samolotu TYKLO 7 osób zdecydowało się na formę spędzania wakacji, którą ja wybrałem - SAFARI. 243 osoby poleciały 12 godzin, by odpoczywać w MOMBASIE w hotelu ALL INCL... Cóż... Zmieniają się preferencje odpoczynku. Od momentu spotkania na lotnisku Pana Krzysztofa, naszego przewodnika, nasz los i sytuacja zaczęła się zmieniać. Pan Krzysztof, pasjonat przyrody, zwierząt i buszu. Niesamowicie dobry przewodnik, miał program tak zaplanowany, że nie było czasu na nudę, nie było czasu na zmęczenie, wszystko przemyślane i zaplanowane. Byliśmy 7 osobową grupą, która miała niesamowite szczęście do zwierząt. Widzieliśmy wielką piątkę zwierząt już w DRUGIM dniu. SŁOŃ, LEW, NOSOROŻEC, BAWÓŁ i LAMPART. Ponadto widzieliśmy lwy żyjące i odpoczywające na drzewach (niesamowita rzadkość), widzieliśmy wielką migrację przechodzącą przez rzekę, widzieliśmy wiele gatunków rzadkich zwierząt. Lecieliśmy balonem nad Serengeti, spaliśmy w namiotach pilnowanych przez lokalnych, żeby dzikie zwierzęta nas nie zaatakowały. Wszystkie miejsca do spania na trasie były bajeczne, jedzenie pyszne, pogoda idealna. Polecam termin lipiec/sierpień, nie za ciepło 25-28 stopni, nie pada, zielono, przyjemnie. Tubylcy wspaniali ludzie, choć Tanzania wydaje się być bardziej czysta i EKO niż Kenia. Idealny wyjazd, idealny przewodnik, wszystko super.