Opinie klientów o Kenia i Tanzania - W poszukiwaniu źródeł Nilu

5.3 /6
30 
opinii
Intensywność programu
5.4
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
4.9
Wyżywienie
5.3
Zakwaterowanie
4.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Lucek i Jurek 08.02.2023

Cudowna podróż.

Wspaniała wyprawa przez Parki Narodowe Tanzanii i Kenii. Wszystko nam się podobało z wyjątkiem przejazdu, bardzo męczącego do granizy z Tanzanią. Proponujemy, żeby skorzystać z przelotu do Aryszy, co zdecydowanie skróci czas podróży. Fantastyczny przewodnik - ANDY - wyjatkowa osobowość, ogromna wiedza, uczynność, opiekuńczość, dowcip, najlepszy przewodnik jakiego spotkaliśmy. Wspaniałe widoki, mnóstwo zwierząt, ciekawy program. Wypoczynek w Diani Sea Lodge - rewelacyjny - wyśmienite jedzenie, pokoje przestronne, codzienie sprzątane, przemiła obsługa.

5.5/6

stanisław chochlewicz 10.03.2017
Termin pobytu: grudzień 2017

safari

bardzo udany wyjazd, organizacyjnie wszystko ok, wrażenie psuje nijaki hotel w mombasie, p. agnieszka - encyklopedia wiedzy o keni i o afryce,kierowcy w firmie jambo - schumacherowie afryki , widzieliśmy całą piątke i wiele więcej , noclegi w lodgach - rewelacyjne - obsługa miła i kompetentna, męczący lot . wypoczynek w jaracanda indian ocean bech - cudowny , męczący beach boysi.

5.5/6

Agnieszka Dorota, Warszawa 08.08.2023

W poszukiwaniu WIELKIEJ PIĄTKI

Nasza wycieczka rozpoczęła się w Warszawie bez problemów czy opóźnienia. Wszystko było ok. do lądowania w Hurgadzie. Wtedy to do jednego z silników wpadł ptak. TO spowodowało lawinę zdarzeń. Dla nas oznaczało ponad 11 godzin oczekiwania w hali na lotnisku. W między czasie z Polski (Wrocław) przyleciał do nas kolejny samolot. Drugi etap lotu przebiegał już bez żadnych dodatkowych "atrakcji". Niestety oznaczało to prawie nieprzespaną noc i brak noclegu oraz kolacji pierwszego wieczoru. Nasze wypatrywanie zwierząt rozpoczęliśmy więc z marszu... No cóż - bywa i tak. Grupa była tylko 10 osobowa co sprzyjało integracji . Łączyła nas też osoba pilotki - MONIKI. Jechaliśmy na dwa auta więc często mogliśmy posłuchać ciekawych opowieści o Afryce, zwierzętach, tutejszym życiu. Monia - Wielkie dzięki to za mało. Dla mnie największym "odkryciem" tej wycieczki jest wolność zwierząt. One są u siebie - my to tylko goście w ich świecie. Cudowne było oglądanie żyrafy, słonia, antylopy, lwa tuż obok auta.Udało nam się zobaczyć lwicę karmiącą młode, przechodzenie przez rzekę gnu i zeber. Jedynie nosorożec się przed nami schował w trawie... Uwaga: na początku było "łał -lew", na końcu tylko coś nietypowego będzie wystarczającym powodem do zatrzymywania samochodu .Sami zobaczycie!!! Teraz telefony robią fajne zdjęcia, ale polecam zabranie aparatu z dobrym zoomem. Ta wycieczka to spotkania przede wszystkim ze zwierzętami. Jednak i ludzie zostają w pamięci czy kadrach aparatu. Jeśli macie ochotę doświadczyć czegoś niewiarygodnego to polecam lot balonem nad Masai Mara. Koszt nie mały (450$, gotówka albo karta), ale wrażenia niesamowite. Akurat zwierzaki już były tu więc udało nam się zobaczyć jak ich wędrówka wygląda z góry. Finałem jest pięknie podane śniadanie na białych obrusach, na ciepło, z szampanem:) Zakwaterowanie w na prawdę dobrych miejscach. Trafiliśmy do takich miejsc gdzie prąd był cały czas. Super nocleg w środku Parku Serengeti, w namiotach. Niech Was nie zwiedzie słowo namiot. Luźno, normalne łóżka, toaleta, ciepły prysznic. Z namiotu po zmroku wychodziliśmy tylko w obstawie Masajów. Warto mieć ze sobą latarkę. Emocje wzbudziła wizyta nad Jeziorem Wiktorii. Najpierw płynęliśmy łódkami po jeziorze, potem z lokalnym przewodnikiem odwiedziliśmy targ, taki dla miejscowych a nie dla turystów. Jeśli planujecie jakieś prezenty dla dzieciaków - warto je zostawić właśnie tutaj Dość męczące może być wczesne wstawanie - wyjazd po śniadaniu ok. 7. i jazda po szutrowych, wyboistych drogach. Na noclegi zjeżdżaliśmy z reguły po ciemku, więc z basenów raczej nie korzystaliśmy. Lunch boxy jak dla mnie wystarczające, na zimno. W autach każdy miał po 2 wody dziennie, a lodżach też czekała na nas woda (nie trzeba kupować). Właściwie wszędzie można płacić dolarami. Wymiana pieniędzy możliwa na lotnisku albo w bankach. Warto mieć 1 dolarówki na napiwki dla bagażowych (1 $=100 Szylingów). Jeśli preferujecie kawę jeszcze przed śniadaniem przyda się grzałka . Konieczna przejściówka do kontaktów (brytyjska). Jeśli chodzi o wizy wystarczy "single entry" bo Kenia z Tanzanią podpisały stosowne porozumienie. Na tej podstawie ponownie przekraczamy po safari granicę z Kenią bez problemów.

5.5/6

Jerzy Zdzisław, Rzeszów 21.02.2019

Poznawanie prawdziwej Afryki

Objazd zaczął sie od czterogodzinnego opóźnienia wylotu (Enterair), a wspominam o tym dlatego, że przełożyło się to na przyjazd do hotelu w Mombasie około godziny 1 już, 6.02. br. Wyjazd na safari z hotelu 3.30 nastapił w terminie, ale widok Kilimandzaro- bez chmur i mgły- niezapomniany. Potem Tanzania i parki zwłaszcza Ngorongoro, ale tez Lake Manyara i Serengetii. Wszystki "obiecane" zwierzeta widzielismy. Sam objazd, mogę powiedziec tradycyjnie, ponieważ to już nawet nie pamiętam, który wyjazd z Rainbow, bez zastrzeżeń. Moim zdaniem organizacja wycieczki była bdb, także gdy chodzi o kontrahentów miejscowych - dobre samochody terenowe (toyoty), dobre noclegi, także te w sawannie np. Serengeti (czysto, wygodnie z miła obsługą i b dobryym jedzeniem). Ogólnie jestem b. zadowolony i nie tracę nadziei , że jeszcze tam wrocę, bo naprawdę warto. Objazd Kenii to tylko Masaimara, trochę za krótka wizyta w Nairobii i znowu opóźniony wylot do Mombasy, ale wszystko to zwłaszcza z perspektywy juz jednak trzech tygodni od powrotu, blednie, wobec piekna natury i po prostu Afryki, zupełnie innej niż ta którą znałem (Maroko, Tunezja czy Egipt). Piękny i niezapomniany wyjazd. Na koniec jeszcze jedno - komarów nie widziałem, poza noclegiem nad Jeziorem Wiktorii, ale i te raczej nas oszcędziły..
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem