Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki „Między niebem, ziemią a morzem” był w porządku – myślę, że pokazano nam najbardziej atrakcyjne miejsca w Czarnogórze, Bośni i Hercegowinie, Chorwacji oraz Albanii. Wbrew opiniom przewodników lokalnych, którzy wciąż podkreślali, że są to najpiękniejsze miejsca na świecie, wyjątkowe – to nieprawda, warto je na pewno zobaczyć, ale nie są aż tak interesujące jak wiele innych przepięknych zakątków w Europie i poza nią, które udało mi się już zobaczyć. Większość przewodników lokalnych była bardzo dobrze przygotowana i zaangażowana w swoją pracę, z wyjątkiem pana w Budvie, spędziliśmy z nim około 0,5 godziny, niewiele nam opowiedział, może nie było o czym, jeśli tak to po co tam jechaliśmy? To było takie jedno z wielu miejsc, które może były niepotrzebne na tej wycieczce, następne to wioska Njeguši w Czarnogórze, w której zatrzymaliśmy się żeby zjeść kanapkę i kupić lokalne produkty. Na pewno niepotrzebny był dwukrotny długi postój na zakupy w sklepach z biżuterią, pamiątkami oraz artykułami spożywczymi zaraz przy albańskiej granicy, z płatnymi, ale brudnymi toaletami, chociaż w Kruji było mnóstwo miejsc ze znacznie atrakcyjniejszym asortymentem, biżuteria była ładniejsza i tańsza oraz była możliwość negocjacji cen w miłej atmosferze. Wioska Njeguši i kompleks handlowy przy granicy albańskiej to także stałe punkty wycieczek fakultatywnych oferowanych uczestnikom wczasów w Czarnogórze, bo w poprzednim roku też mnie do tych miejsc zabrano – ktoś z Rainbow ma chyba z tego profity. Poważne zastrzeżenia mam do standardu miejsc noclegowych w Czarnogórze, w Dobrej Wodzie, które Rainbow zaoferował mi na tej wycieczce. To była moja 21 wycieczka objazdowa, 10 z Rainbow, ta zdecydowanie najgorsza! Zawsze na tego typu wycieczkach noclegi miałam w hotelach, czasami bardzo dobrych. Na tej wycieczce 3 noclegi miałam w hotelach, 3 w koszmarnych kwaterach (w Czarnogórze w Dobrej Wodzie), o których jeszcze napiszę i jeden w domu pielgrzyma – najlepszy (czysty pokój, wygodne łóżko i ciepła obiadokolacja oraz smaczne śniadanie). We wspomnianych kwaterach, z fantazją nazwanych apartamentami Mujanovic, otrzymałam pokoik z mrówkami i komarami (chociaż w okienku z widokiem na mur były moskitiery, chyba dziurawe), z wąziutkim tapczanikiem, z brudnymi ścianami. Dodatkowym wyposażeniem pokoiku była lodówka, jedyne miejsce na którym można było, poza łóżkiem, coś postawić. Standard tego pokoiku całkowicie odbiegał od tego co zazwyczaj można zastać w pokojach hotelowych, czyli poza łóżkiem dla dorosłej osoby, jest także biurko, albo stolik, krzesło, albo fotel, dodatkowe lampy, telewizor. Doba hotelowa w hotelu kończy się o godz. 10 czasem 12, w „apartamencie Mujanovic” o godz. 9. W pokoju brakowało światła i wody, nie wiem czy wynikało to z oszczędności właściciela czy jak wszystko w tym pomieszczaniu działało na „słowo honoru”. Może jeszcze kilka słów o jadalni w głównym budynku – hotelu S (Mujanovic), na stołach były bardzo brudne i pomięte obrusy, założone chyba na początku sezonu i pewnie będą na nich do jego końca, bo sam właściciel tego przybytku po posiłkach odkurzał je samochodowym odkurzaczem, takie to były warunki higieniczne. W tym hotelu S mieszkała część osób z naszej wycieczki, a pozostali w innych budynkach A, B i F. Ja byłam w budynku B, w pokoju 17 albo 217 (na szczęście powoli wymazuję go z pamięci), ciekawa jestem czy prezes Rainbow ma świadomość co oferuje swoim klientom? Obiadokolacje we wspomnianym hotelu S były zimne i niesmaczne. Mimo zapewnień naszej pilotki, że ostatnia obiadokolacja będzie ciepła, podano nam zimny makaron. Na śniadaniu do posiłków były serwowane w dzbankach tylko okropnie niedobre: kawa i herbata, żadnych soków, czy nawet wody. W hotelach na innych wycieczkach objazdowych, także tych z Rainbow, podczas obiadokolacji serwowanych jest zawsze wiele dań do wyboru, kelnerzy za dopłatą proponują coś do picia, a podczas śniadań zawsze jest duży wybór napojów zimnych i gorących w cenie. Dlaczego na tej wycieczce tak nie było? Niektórzy uczestnicy wycieczki mieli ładne pokoje, więc może należało na wycieczkę zabrać tylko tyle osób ilu można było zapewnić godziwe warunki, a nie 46 osób, aby jak najwięcej zyskać po jak najmniejszych kosztach. Na tej wycieczce ewidentnie nie liczyła się jakość, tylko zysk – bardzo nieładnie! Nie wiem dlaczego tak bardzo jakość usług oferowanych przez Rainbow różni się od siebie w zależności od kierunku, dlaczego tak koszmarne były warunki na Bałkanach i tak odmienne w Peru, Meksyku, USA, Kubie, ZEA z Omanem. Uważam, że wszyscy uczestnicy tej samej wycieczki powinni mieć zapewniony taki sam standard pokojów, bez względu na to z jakiego portu lotniczego przylecieli, kiedy kupili wycieczkę, czy ile za nią zapłacili, a tutaj niestety tak nie było. Ta wycieczka nie była moim pierwszym wyborem tylko trzecim, bo niestety Rainbow 2 wcześniejsze mi odwołał, kupiłam ją bo miała bardzo dobre opinie i bardzo się zawiodłam. Moje rozczarowanie jest tym większe, że zapłaciłam za nią więcej niż inni uczestnicy, z którymi na ten temat rozmawiałam, a dostałam takie coś... Jeśli „profesjonaliści” z Rainbow akceptują tak niski standard noclegów to koniecznie swoich potencjalnych klientów, przed podjęciem decyzji o zakupie wycieczki, powinni uczciwie o nich informować i pokazywać zdjęcia z takich „hoteli”.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
wlasnie wrocilam z wycieczki objazdowej miedzy morzem niebem a ziemia i szczerze pierwszy raz mam mieszanie uczucia pp takiej wycieczce
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jestem bardzo rozczarowana wyjazdem . Dopłaciłam za najlepsze miejsca w autokarze by mieć możliwość podziwiania przecudownych Bałkanów a w zamian za dopłatę dostałam od Rainbow widok na fotel w poprzednim rzędzie . Chyba Pani Rezydent uważała ,że Jej się należy wygodne lokum na biuro turyści już kasę zapłacili to ich olać. Jeżdzimy na wycieczki objazdowe aby jak najwięcej zobaczyć , a tymczasem jednego dnia po zwiedzeniu Dubrownika zafundowano nam 11 godz !!! pobyt w autokarze . To że są korki doskonale organizatorzy wiedzą czas więc zacząć poprawną logistykę tego wyjazdy. Baza hotelowa w 21 wieku zobowiązuje do zachowania podstaw higieny , nie muszą to być łazienki w marmurach , ale grzyb na ścianach i brud pod prysznicami to skandal !
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
MINUSY Hotele na części objazdowej okropne. Lokalne 3 gwiazdki to ekwiwalent 1.5 gwiazdki w Polsce. 1. Hotel w Czarnogórze (Dobra Voda, Mujanović) gdzie mieliśmy najwięcej noclegów serwował okropne jedzenie. Pierwszą noc spaliśmy w jakimś budynku obok, wiec nachodziliśmy się tam i z powrotem z bagażami i ten budynek było okropny (śmierdziało w nim). Zmęczeni po całym dniu i głodni zasiadaliśmy do kolacji, która nie smakowała w ogóle (zimne/chłodne dania, frytki niedopieczone i zimne, brak napojów). Śniadania były z ohydną kawą i zaserwowane w kiepski sposób. Można się konkretnie zdenerwować takim czymś po ciężkim zwiedzaniu i jeździe autokarem. Rozumiem ze lokalna społeczność nie pije herbaty ale my Polacy nawet w upały ją pijemy a w szczególności po wycieczce autokarowej na której każdy ogranicza wiadomo wszelkie płyny. Biuro powinno uzgadniać menu z hotelem i domówić taka opcję skoro znają polskie przyzwyczajenia. 2.Hotel w Sarajewie śmierdział cały papierosami, drugi hotel w B&H rodem z PRL. Nigdzie nie było herbaty a jedzenie było zimne. 3. Był tylko jeden hotel w Chorwacji, który był w miarę godziwy. Generalnie wolałabym dopłacić po 50-100/noc żeby zjeść godziwie niż oszczędzać na noclegach i jedzeniu. Nie mam na myśli hotelu z 5 gwiazdkami bo takich na 1 noc nie da się zabukować pewnie w sezonie. Mam na myśli poziom 3 polskich gwiazdek (nie lokalnych), z czystym i godziwym hotelem wraz z wyżywieniem. Problem z rzetelną opinią jest tez taki ze średni wiek turysty był dość wysoki. Starsi ludzie pewnie interpretowali zastany standard jako rzecz 'im daną, bez innej opcji' i tyle. Po tym jak moja grupa zaczęła się skarżyć, oni również się odezwali. Czasu wolnego w najważniejszych miastach mogłoby być trochę więcej, np. w Dubrowniku, Splicie, Kotorze. -------------------------------------------------------------------------------- Hotel Iberostar (cześć wypoczynkowa wycieczki), niby 4 gwiazdki ale raczej lokalne - ekwiwalent 3-3.5 gwiazdek w Polsce.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
autobus bez toalety, hotele pamiętające czasy Tito. Ale co wymagać za taką cenę. Pani pilot chyba pomyliła zawód. Zamiast służyć pomocą to agresja na każdą prośbę. Po moim telefonie do biura nastąpiła obraza majestatu. Na plus program i ciekawe miejsca. Lokalni przewodnicy super.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Większość objazdu spędza się w autokarze lub na stacji benzynowej. Wszystko szybko, ponieważ nie ma czasu. Przez chaos organizacyjny leżący po stronie Rainbowa zwiedzanie w biegu i po to tylko żeby był punkt programu (żeby później klient się nie czepiał). Hotele to bardzo tanie i kiepskie obiekty. Na śniadanie podstawowe produkty ser, szynka, dżem, jajko, coś co przypomina kawę... Atrakcją wyjazdu była obserwacja walki o miejsce w kolejce na śniadanie, a następnie o produkty śniadaniowe, ale co tam mała awantura i coś donieśli. Na obiadokolacje polecam wyjść poza obiekt hotelowy, chyba że się śpi w hotelu przy drodze to pozostaje Lidl. I kwestia kto ile zapłaci za ten kiepskiej jakości objazd jeżeli ok. 2500,- zł to można jeszcze zaakceptować, jeżeli ok. 4000,- zł to porażka i lepiej sobie podarować bo szkoda pieniędzy za tak niską jakość.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Widoki piękne ale ,,hotele" paskudne pełne brudu, kurzu, grzybów na ścianach itp., program wycieczki fatalny, źle zorganizowana, gdyż potrfiliśmy byc w abutobusie 4h po to, aby wrócić do miasta w którym już byliśmy, a to tylko częśc naszych przygód. Nikomu nie polecam. Rainbow totalnie z nas zadrwiło.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo chętnie się podzielę opinią. Ja i moja starsza mama, oraz dzieci które czekały w autokarze nie piły wody ani nie jadły przez 4h. Lot miał być o 19 z kawałkiem, ale czekaliśmy w samolocie 40 min, więc ostatni łyk wody wzięłam o 18. Wylądowaliśmy ok 21, czekaliśmy na bagaż z godzinę, zrobiła się 22, jednemu z uczestników zagubił się bagaż, więc siedzieliśmy w autokarze na odpalonym silniku kolejną godzinę(do 23). Nie podano nam nawet wody - to już było 5h bez picia i jedzenia, a czekała nas podróż 1,5h do hotelu! Autokar jechał jednak prawie 2h. Więc po 7h!!! byłam tak spragniona i wyczerpana, że to było już powyżej moich możliwości...była już 1 w nocy. W hotelu, w którym jak się okazało - był bez windy!!! i starsi ludzie po tych 7h bez wody i jedzenia musieli sobie sami wnosić bagaże, podano nam na kolację do pokoju - uwaga - jedną bułkę z kiełbasą oraz butelkę wody. Dosłownie w tej bułce nie było nic! oprócz kiełbasy!!! Moja mama jest wegetarianką więc nawet nie ruszyła tego ''jedzenia''. Nie powiedziano nam oczywiście jakie jest hasło do wifi, więc musiałam zejść na dół i sama szukać informacji. Wróciłam do pokoju, no a o 6 rano miała być pobudka. Ta wycieczka z wypoczynkiem w tytule miała niewiele wspólnego. Byłam koszmarnie zmęczona. Serio naprawdę trzeba jechać 200km od Podgoricy, żeby przespać się w jakimś najtańszym, beznadziejnym hotelu? Program oczywiście zmieniono w trakcie. Jeździliśmy w te i we te do najtańszych hoteli, których było brudno, śniadania i kolacje pozostawiały wiele do życzenia. Mieliśmy np kolację, na której podano stare śmierdzące ryby z poprzedniego dnia. Na początek trochę Czarnogóry: Kotor, potem nas rzucili do Dubrowinika, potem pojechaliśmy do Bośni na Mostar i Sarajewo. Trzeciego dnia z kolei byliśmy tylko na wodospadach a potem spędziliśmy caaały dzień w autokarze, żeby pojechać na nocleg do -uwaga- Zadaru....którego nie zwiedzaliśmy, bo zwiedzanie miało zaczynać się od Trogiru...tak więc podsumowując: jechaliśmy ok 500KM!!!!!! do jakiegoś taniego hotelu w dzielnicy przemysłowej Zadaru- po to żeby kolejnego dnia wracać...ok 150 km do Trogiru....na zwiedzanie...serio???nie stać Was na hotel chociażby pod Trogirem? Co to w ogóle jest?? Żeby płacić za siedzenie cały dzień w autokarze, bo tani nocleg zdarzył się gdzieś na końcu Chorwacji?? Czwarty dzień Trogir Split. Za każdym razem było tak mało czasu wolnego, że człowiek nie wiedział gdzie iść!! czy chodzić po starówce, czy też może zjeść obiad?? serio 1,5h to jakiś obłęd. To albo zwiedzamy albo jemy. To żadna atrakcja jeździć tylko po to do tych miast, żeby szukać restauracji...Koszmar jakiś. A te lokalne przewodniczki był tak wyuczone, że język im latał jak z karabinu maszynowego. Goniły po tej starówce, średnio można było się zatrzymać na zdjęcie, bo już wycieczka pędziła dalej. I się nie dziwię, bo po Splicie, kolejny nocleg miał być w miejscu oczywiście oddalonym znowu o 200 km więc potrzebny był czas na dojazd. Mocno średnio to wyliczone i zorganizowane. Kolejny hotel bez oczywiście też winy. Piątego dnia znowu trochę Czarnogóry. Pamiętam, że w Neum dostaliśmy taki pokój, w którym tak śmierdziało z kanalizy, że zbierało się na odruchy wymiotne. W Tiranie nie dostaliśmy czasu wolnego w ogóle, bo przewodnik chyba zapomniał. Podczas wycieczki 3 razy zmieniali nam autokary, więc nigdy nie można było zostawić sobie podręcznych rzeczy w wozie, tylko za każdym razem trzeba było wszystko tachać ze sobą. Bardzo źle zorganizowana wycieczka. Ratuje ją tylko naturalne piękno Czarnogóry, Bośni, Chorwacji i Albanii.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była moja kolejna wycieczka objazdowa. Niestety najgorsza z możliwych, już nigdy nie wybiorę objazdówki. Program przedstawiany w biurze jak i na stronie nie ma się nijak do realizacji. Oczywiście wszystkie miasta zaliczone. Już wiem dlaczego Rainbow podkreśla, że kolejność może się zmienić. Bo tak jest. Wyjazd jest organizowany pod hotele a nie pod plan. Po wylądowaniu w Podgoricy jedziemy w dół kraju około 1,5 godziny w praktyce to przynajmniej 2 bo korki. na drugi dzień jedziemy w górę kraju do Mostaru 7 godzin jazd, żeby zwiedzić most w 45 minut i godzinka czasu wolnego i 3 kolejne godziny jazdy do hotelu w Sarajewie. Słowa zobaczymy meczet to bierzcie dosłownie zobaczymy z zewnątrz meczet. Patrząc na mapę dołączoną do planu wycieczki. Wodospady KRAVICA widzimy nad Sarajewem a one mieszczą się na południu czyli na samym dole czyli pod Sarajewem i znowu wracamy poniżej Mostaru. I tak na okrągło zwiedzania 45 minut, do godzinki wolnego i znowu autokar. Wiem ktoś powie to objazdówka i trzeba było się liczyć z jazdą. Tak też ja myślałam i byłam na to przygotowana tylko po co robić te same trasy na około? Oczywiście gdyby było wszystko zgodne z planem to rzeczywiście ma to jakiś sens i logikę. Ale 10 godzin jazdy jednego dnia to już przesada. W ogóle to program był bardzo ubogi . Dużo bym mogła jeszcze pisać, ale proszę się nastawić, że wycieczka 95% to autokar. Albania? to jeden wieki korek i tak naprawdę nic do zwiedzania. Oczywiście wiem, że w ogóle to piękny kraj. Co do jedzenia, głodni nie chodziliśmy ale zawsze zupa (w sumie bardzo dobra) kotlet z kurczaka i ziemniaki, surówka to zawsze kapusta pomidor i ogórek. Zero regionalnej kuchni, nie nastawiajcie się na to. No i noclegi. Pościel czysta. Ale hotel w CETINJE to klasa ZERO bród, robactwo. Balkony to same odchody gołębi i śmieci i bark klimatyzacji. W sierpniu przy 40 stopniach nie do pomyślenia. Żeby zakończyć optymistycznie to miasta warte zobaczenia bo są piękne ale nie na tej wycieczce. Przewodnik p. Marek był bardzo kompetentny i pomocny ogólnie super chłop.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety, wyjazd bardzo mnie rozczarował. Hotele zdecydowanie nie spełniały żadnych standardów – w Sarajewie pokój był brudny, z grzybem na suficie i ruszającą się armaturą. W Neum trafiliśmy do hotelu z czasów Tito, od lat nieremontowanego. Łazienka w stanie opłakanym – brudna, z wżartym osadem na sedesie i prysznicem, z którego aż strach było korzystać. Wyżywienie również pozostawiało wiele do życzenia. W Sarajewie posiłki były zimne, twarde i w zbyt małych ilościach – nie starczyło dla wszystkich. W Neum zaserwowano pomidory z pleśnią, rybę o nieprzyjemnym zapachu i czerstwy chleb. Całość przypominała raczej jadłospis "na biedaka" niż coś, czego można by się spodziewać po ofercie Rainbow. Zdecydowanie nie polecam tej wycieczki w obecnym kształcie i uważam, że biuro powinno wziąć odpowiedzialność za tak niski standard usług.