Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na ten wyjazd w pierwszej kolejności należy dobrze się przygotować - przeczytać opinie, doczytać, jak wygląda życie na wyspie oraz warunki, do jakich trafimy. Nie jest to wycieczka, to jest wyprawa - tak zabrzmiały pierwsze słowa Naszego Pilota po tym, jak wsiedliśmy do naszego busika w drodze z lotniska pierwszego dnia. I miał zdecydowaną rację. Na wycieczce trzeba liczyć się z trudnymi warunkami, z nie do końca wygodnym busem, bardzo długimi przejazdami, jedzeniem, które niekoniecznie będzie służyło naszym przewodom pokarmowym, z pięknymi, ale jednocześnie łamiącymi serce widokami. Na pewno trzeba mieć ze sobą wygodne buty, repelenty zabezpieczające przed komarami przenoszącymi malarię oraz sprawność ruchową utrzymaną na takim poziomie, żeby poradzić sobie z długimi, niewygodnymi przejazdami, spacerami po dżungli, akceptację dla dodatkowych gości w pokoju oraz wsiadaniu do nie do końca przystosowanego dla wszystkich busa. Ale jeśli mamy te wszystkie cechy to zdecydowanie warto! Natura lemura to wspaniałe doświadczenie, spotkania z lemurami oraz z Malgaszami są niezapomniane. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Pilot Jacek, który w wysoce wysublimowany sposób opowiada o życiu Malgaszy, o lemurach i o Madagaskarze. Codziennie opowiedziane historie, nauka malgaskich słów, rozwiązywanie problemów oraz rozplanowanie posiłków (zarówno tych w hotelu jak i możliwość zamawiania wcześniej dodatkowych propozycji z restauracji, w której możemy zjeść posiłek dodatkowo płatny w trakcie przejazdu) bardzo ułatwiał codzienne zadania. Na podziękowania zasługują rownież lokalna przewodniczka Stella oraz kierowca Fahini, z którym bezpiecznie przejechaliśmy cała podróż - azafadi! A na koniec chciałam serdecznie pozdrowić swoją wspaniałą grupę, dzięki której nawet kilkunastogodzinne przejazdy nie były takie straszne!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy na Madagaskarze w grudniu,pora deszczowa nie przeszkodziła nam w niczym,bo padało nocą głównie.Pilot,pan Kamil-fantastyczny,dbał o nas,o nasze dobre samopoczucie podczas długich przejazdów,umilał je ciekawymi opowieściami..Profesjonalny,przemiły,idealny.Kierowca-super.Drogi nie tak złe jak myśleliśmy.Ale na Naturę Lemura jedzie się aby zobaczyć zwierzęta i tych widzieliśmy bez liku:lemury,kameleony no i ptaki,które nas-moją rodzinę-bardzo interesują.Z bliska i z daleka lemury są urocze!!Jedzenie bardzo smaczne i zdrowe.Uwaga!Ludność jest bardzo biedna,wiele wiosek nie ma bieżącej wody ani elektryczności,jeśli pojedziecie zabierzcie dla dzieci klapeczki,majtki,koszulki,przybory szkolne,spineczki do włosów....radości będzie sporo.Polecam,sama bym chętnie pojechała jeszcze raz.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Warto dodać do programu wizytę w jakiejś wiosce (jak żyją ubodzy Malgasze).
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Trudno na gorąco ocenić tak niezwykłą imprezę. W zasadzie wszystko było niedobre. Niewygodny busik, długie przejazdy tymi samymi trasami, szóstka dzieci na 18 uczestników... Ale to pozory. Od końca - dzieciaki okazały się wspaniałe (9-15 lat), wytrzymalsze od niektórych dorosłych. Te same trasy? A jak inaczej dojechać w fantastyczne miejsca? Nikomu to nie przeszkadzało, chłonęliśmy widoki bez umiaru. Zobaczyliśmy prawie wszystko - od oceanu, poprzez sawanny, lasy wilgotne aż po krajobraz wysokogórski. Dodatkowa atrakcja to niespotykana już u nas jakość dróg. Dawno już zapomnieliśmy, że droga krajowa może być z wyrwami albo nawet gruntowa. Przy czym kierowca był absolutnie genialny, z wdziękiem przedzierający się po wyznaczonych trasach. O zwierzakach celowo nie wspomnę - lemur wyjmujący człowiekowi kawałek banana z ust to rzecz nie do opisania - a to był jedynie fragment lemurzej aktywności. I last but not least. Pilotka, Bożena absolutnie genialna.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo udana wycieczka - wymagająca, z długimi przejazdami, ale równocześnie pozwalająca zobaczyć bogactwo Czerwonej Wyspy.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Właściwie to nie była wycieczka tylko wyprawa! Przyroda urzekająca a obserwacja lemurów w naturalnych warunkach to przeżycie pozostające do końca życia! Do nieproszonych „gości” w pokoju można się przyzwyczaić choć z trudem!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
"Natura Lemura" z Biurem Podróży Rainbow to wspaniały wybór dla osób lubiących podróżowanie w głąb kraju, aby poznać ludzi i ich kulturę oraz niesamowitą przyrodę czerwonej wyspy. Jest to podróż bardzo intensywna i nie zawsze w komfortowych warunkach, zatem osoby ceniące sobie luksus, wygodę i pięciogwiazdkowe hotele z basenami i z palemką w drinku mogą nieco grymasić. Program wycieczki jest bardzo intensywny i w niedługim czasie zapoznaje z regionami kraju zróżnicowanymi zarówno pod względem przyrodniczym jak i kulturowym oraz ukazuje niesamowitą i niepowtarzalną przyrodę z gatunkami stworów i roślin, których nie zobaczymy nigdzie indziej na świecie! Przewodnik Kamil podczas długich przejazdów busem umila podróż przytaczając informacje na temat życia Malgaszy, występujących na Madagaskarze plemion, ich zwyczajów oraz rytuałów. Opowiada również o przyrodzie, gatunkach roślin występujących na wyspie oraz oczywiście o lemurach - ich gatunkach, występowaniu i różnicach międzygatunkowych. Kamil jest otwarty na pytania od grupy i ma z nią całkiem dobry kontakt. Kiedy czegoś nie wie, to nie udaje omnibusa tylko szczerze mówi że się na czymś nie zna - np. nie zna nazw 150 endemicznych gatunków ptaków Madagaskaru. Zawsze jednak stara się uzyskać tę wiedzę, żeby odpowiedzieć na pytania uczestników. Pomocny jest tutaj lokalny przewodnik Jimmy, który ma dużą wiedzę na temat kultury i przyrody Madagaskaru i płynnie dogaduje się w języku angielskim. Podsumowując – jedzenie smaczne, warunki w hotelach luksusowe, towarzystwo wyśmienite, przewodnik najlepszy, kraj kolorowy, zwierzęta niesamowite, Madagaskar magiczny. Uważam że „Natura Lemura” to była słuszna inwestycja. Nie żałuję żadnej złotówki wydanej na tę podróż. Podróż na Madagaskar to podróż do kraju ludzi, którzy materialnie mają niewiele, ale są związani z naturą i ziemią, czerpią z przyrody siłę i energię, cieszą się ze wszystkiego co mają i są za to wdzięczni – wdzięczni za ziemię, za kozę, za kurę, za zebu, za pole ryżu… Malgasze pomimo biedy są uśmiechnięci, są szczęśliwi, są wdzięczni. Dobrze się od nich tej wdzięczności uczyć. Także dzięki Rainbow, dzięki Kamil, dzięki Jimmy, dzięki super grupo. I dzięki Madagaskar! :)
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniała wyprawa( nie wycieczka) po bezdrożach Madagaskaru. Polecam ludziom, którzy kochają przyrodę. W ciągu zaledwie 2 tygodni zobaczyliśmy bardzo odległe od siebie miejsca- od skalistego Isalo po las deszczowy Ranamafana oraz północno- wschodnie wybrzeże. Okupione to było wczesnym wstawaniem i długimi przejazdami. Ale jak dla mnie...za 10- 20 lat...zobaczę Paryż, Skandynawię, Japonię...itp. Natomiast przyroda Madagaskaru( dzięki ludziom :-( ) ginie. Za kilkanaście lat...nie będzie już tej przyrody, którą mieliśmy okazję podziwiać, jeśli nic się nie zmieni w podejściu człowieka do otaczającego świata. Dziwne, ale jak oglądałam te wspaniałe zwierzaki, miałam wrażenie, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma możliwość oglądać je na żywo. Bardzo biedny kraj. Gdybym tam miała pojechać jeszcze raz...zabrałabym...moje stare telefony, ładowarki, niepotrzebne ubrania, leki( nasze zwykłe środki p-bólowe, witaminy), więcej rzeczy do szkoły, długopisy...
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
jesteśmy zauroczeni Madagaskarem. Piękna przyroda i przyjaźni ludzie. Czuliśmy się jakbyśmy cofnęli się w czasie. Obserwowaliśmy życie prostych ludzi w prymitywnych warunkach bez bieżącej wody i prądu. Zaskoczył nas widok anteny satelitarnej podłączonej do ogniwa fotowoltaicznego na dachu chatki z patyków . Pomysłowość mieszkańców Madagaskaru jest niewyobrażalna są bardzo kreatywni z prostych materiałów z recyklingu tworzą cuda. Czuliśmy się jakbyśmy przybyli z innego świata. Po wylądowaniu trzeba było kupić wizę niektórzy uczestnicy naszej wycieczki za wizę zapłacili tylko 10 €. W dniu powrotu do domu musieli tylko szybko przekroczyć granicę przed północą .Wiza na 15 dni kosztuje 10 € na pobyt od 16 do 30 dni 35 €. Pieniądze można było wymienić w kantorze na lotnisku lub następnego dnia do hotelu przyszedł pan który wymienił nam po takim samym kursie jak na lotnisku . Pamiątki najkorzystniej było kupić w Tomasinie. Wycieczka była bardzo intensywna trzeba było wcześnie rano wstawać i do hotelu trafialiśmy późnym wieczorem dzięki temu mogliśmy dużo zobaczyć.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
O pięknie wyspy można poczytać w innych opiniach. I rzeczywiście piękno, bioróżnorodność i nieodparty urok endemicznych naczelnych dla tej wyspy jest nieoceniony i chyba nie da się go opisać. Trzeba to zobaczyć. Ja natomiast przedstawiam kilka rzeczowych informacji, które mogą być dla niektórych pomocne: 1. Na wyspę najlepiej wybrać się jak najszybciej. Postępująca degradacja środowiska i infrastruktury może doprowadzić do wykluczenia tego kraju z ofert biur podróży lub do mocnego ograniczenia programu. 2. Wyprawa jest rzeczywiście dość wyzywająca, zwłaszcza ze względu na warunki podróżowania po wyspie. Jednakże polecam ją gorąco wszystkim miłośnikom przyrody, większość gatunków jest tutaj endemiczna, amatorom przygód i osobom ciekawym świata. 3. Madagaskar jest jednym z najbiedniejszych krajów świata. Zobaczy się wiele biedy. W związku z tym warto wspierać ich gospodarkę poprzez wybór ich kraju jako miejsca podróży, zakup obiadów w restauracjach, rękodzieła, przypraw, owoców itp. Jednym z przykładów może być zamiana „imperialistycznej” coca-coli na „World cole” jak dla mnie jest nawet lepsza od oryginału. Można zabrać ubrania, przybory szkolne, środki czystości. Nie zabierajcie słodyczy dla dzieci. Tutaj opieka medyczna praktycznie nie istnieje. W większych miejscowościach na stacjach benzynowych podchodzą dzieci i proszą o różne rzeczy, ale to raczej zawodowe żebractwo. Lepiej rzeczy podarować w mniejszych wioseczkach, tam jest prawdziwa bieda. Dobrym pomysłem jest zabieranie miniaturek kosmetyków z hoteli i przekazywanie miejscowym. 3. Jedzenie co do zasady jest bardzo dobre, oczywiście zdarzają się hotele o słabszym poziomie, ale nawet tam wszystko jest zjadliwe. Jedzenia jest dużo, a restauracje zarówno hotelowe jak i te w miastach dwóją się i troją, żeby dogodzić turystom. Wegetarianie i weganie też zawsze znajdą jakąś opcje posiłku, wystarczy na samym początku wycieczki poprosić pilota, żeby organizował taką opcję. Każdego dnia jest wydzielony postój na lunch dla chętnych. 4. Wtyczki w gniazdkach są takie jak w Polsce, więc nie ma potrzeby stosowania przełączek. 5. Ubrania należy zabrać różnorodne. Długie rękawy i nogawki, a także dobre buty trekingowe przydadzą się na wycieczkach leśnych, ale warto też zabrać krótkie spodenki, koszulki i sandały na dni spędzane w miastach lub autobusiku. Przyda się też coś przeciwdeszczowego. Niekiedy zdarza się też chłodny wieczór, więc dobrze zabrać jakąś bluzę. 6. Repelenty jak najbardziej obowiązkowe. U mnie niestety mugga się nie sprawdziła. Pilot polecał moskito guard lub inne kosmetyki z tym samym składnikiem aktywnym, ale na każdego działa coś innego. Kilka osób miało wtyczki do kontaktów ze środkami odstraszającymi komary. W jednym hotelu była możliwość stosowania tlących się spiral. 7. Ochrona przed słońcem. Ja dość trudno się opalam, więc 50 na twarz i 30 na ciało mi wystarczyła. A nawet więcej bo w ogóle się nie opaliłam, ale nie polecam całkowitej rezygnacji z tych środków. Oprócz tego kapelusz i okulary przeciwsłoneczne. Nawilżająca pomadka do ust. 8. Dobrze wziąć jakiś żel antybakteryjny. 9. Prawie każdy z naszej doświadczył jakichś problemów żołądkowych, więc dobrze się zabezpieczyć na takie wypadki. 10. Zabezpieczenie przed malarią to już osobisty wybór. U nas były różne podejścia. 11. Ceny nie są wysokie jak na nasze standardy 1000 ariarów to ok 1 zł. Przeciętny obiad kosztuje od 20 do 30 zł. Pieniądze można wymienić pierwszego dnia w hotelu, ale najlepiej też podpytać u pilota jeszcze na lotnisku ponieważ może się to różnić. Bankomaty nie są zbyt często spotykane, ale zdarzają się. W dużych marketach, my zawsze zatrzymywaliśmy się w Carrefourze jest możliwość płatności kartą. Na stacjach benzynowych też, ale zdarzyło mi się, że nie było takiej możliwości. Dla większości malgaszy euro czy dolary nic nie znaczą. Prawie nigdzie tym nie zapłacicie, a tym bardziej monetami euro. Najlepiej wymienić zamierzoną kwotę na ariary. Bankomaty występują rzadko, ale w większych miastach są, więc można się posiłkować. Obiad w restauracji to rząd wielkości 20-30 zł. Bagaże. Są odbierane sprzed pokoju/domku i dostarczane pod drzwi, więc nie trzeba ich nosić ani ciągnąć. Prawie wszyscy mieli miękkie walizki. Jest to zdecydowanie lepsza opcja ze względu na wibracje na dachu busika, ciągłe przenoszenie bagaży, itp. Natomiast istnieje ryzyko zamoknięcia bagażu. Pomimo dobrego zabezpieczenia bagaży na dachu bardzo grubą płachtą zdarzył się przypadek zamoknięcia części bagażu przez ulewny, tropikalny deszcz.