Opinie klientów o Polinezja Atlantyku

5.3 /6
256 
opinii
Intensywność programu
3.9
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.3
Transport
4.9
Wyżywienie
5.2
Zakwaterowanie
5.1
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Sylwia,Kraków 30.11.2015

Są takie miejsca na tej ziemi....

Są takie miejsca na tej ziemi gdzie nie ma jeszcze turystów! Wyspy Bijagos - 40 większych i mniejszych perełek natury, 23 zamieszkałe przez przyjazne plemiona nie skażone cywilizacją, co ma oczywiste plusy i... wiele minusów. Sami to oceńcie, warto spróbować

5.5/6

jj 05.04.2018
Termin pobytu: listopad 2018

Warto

Krótka relacja filmowa z wyjazdu: https://youtu.be/IQeAAQ0kD-0

5.5/6

Zbyszek...Warszawa 21.01.2017
Termin pobytu: styczeń 2017

to byly piekne wakacje....

kto lubi podrozowac,poznawac swiat,ciekawy jest nowych miejsc...goraco polecam ta trase

5.5/6

Andrzej, Weglowice 12.12.2022
Termin pobytu: listopad 2022

AFRYKAŃSKA POLINEZJA

No i wylądowaliśmy, po locie super liniami ENTER, lotnisko w Banjul, totalny młyn -przyleciały wszak nowe bankomaty i zaczyna sie typowe skubanie , opłata za "ochronę" lotniska 25 dolców lub tyleż samo euro,,, można też w dalasi jak ktoś posiada 1000...jeszcze tylko kontrole, bo każdy w mundurku musi mieć Twój paszport w łapkach, teraz poszukiwanie właściwego pojazdu, sprytne ominięcie wyciągnietych rączek afrykańskich bębniarzy zagłuszających jakąkolwiek komunikację -nawet własnych myśli ,jeszcze mała awanturka z bagażowymi żądającymi horrendalnych sum za zapakowanie bagaży na dach busika i jesteśmy w środku. Mamy to,! nasza grupa , podobnych pasjonatów , teraz do hotelu, niech się zdziwi każdy kto myśli ze przejazd 20 km zajmie chwilkę . Droga podobna do poligonowych rubieży , z lejami jak po pociskach, że przez chwilę sądzisz że musiała tu być jakaś totalna awanturka...Dojechaliśmy do hotelu na jedną noc , po piętnastu godzinach od momentu opuszczenia domostwa i totalnym utłuczeniu własnego siedzenia jest Ci wszystko jedno jak i gdzie śpisz, robaczki? ani te latające ani biegające nie są w stanie przeszkadzać. Ranek rekompensuje wszystkie niedogodności dnia poprzedniego, a my poznajemy GRUPĘ, i naszego guru KAMILA - bo jednego naszego towarzysza podróży zapoznaliśmy na Okęciu , gdzie chciał mnie wkręcić w śpiew pieśni patriotycznych ,jak że był to 11 listopada-WUJCIO bo o nim mowa okazał się człowiekiem duszą miłośnikiem podróży, znawcą browarnictwa i co sie póżniej okazało koneserem lokalnego baru na pobycie zwanym SZYJNIĄ. Ruszamy po wspomnianych kurzących, dziurawych autostradach w stronę Senegalu . Przejścia graniczne i typowe przeglądanie paszportów, dookoła afrykańskie krajobrazy , dzieciaki, kobiety sprzedające owoce i bądź co bądź, krowy luźno biegające , inny świat, Cap Skirring , hotel wydawało by się super klimatyczny, ale to Afryka nie dajcie się zwieść pozorom, po wymianie czterech pokoi -no różne mankamenty -a to zalana łazienka, a to szafa w pozycji wieży Eiffla,, a w ostatnim leżący telewizor , który prawdopodobnie został zrzucony przez nerwowego lokatora, Pani recepcjonistka ok godzinny 24 poszła sobie, bo skończyła pracę i zostawiła nas bez pokoju,,, no cóż to Afryka , Polak potrafi. Znalezienie wolnego pokoju z kluczem w drzwiach okazało się banalnie proste - niestety bez wody i prądu, ale główka pracuje! Po znalezieniu tablicy rozdzielczej pozbawiłem kilku lokatorów prądu , ale po co im w nocy prąd? Za to my z koleżanką małżonką mogliśmy znależć w bagażach potrzebne akcesoria senne .Doświadczenia z zakresu elektryczności przydały się w póżniejszym okresie pobytu w hotelu Rano śniadanko ,grupa wiedziona wcześniejszymi doświadczeniami śniadaniowymi , karnie stawiła się skoro świt ,.... niestety wygląd śniadanka odbiegał od typowych śniadań kontynentalnych wszystkim, w ostatnim dniu były bułki i.. limonki. Ciekawy zestaw śniadaniowy aczkolwiek trudny do przełknięcia, ale to Afryka , humory dopisują grupa jak Rodzina zintegrowana , radosna i zadowolona . trzydniowy pobyt na Cap Skirring to ciekawe doświadczenia, lokalna społeczność , wspaniałe plaże przejechane autami terenowymi , las kapokowy.... słowem WARTO , Później Gwinea Bissau droga jak droga nic nowego wręcz rzecz można typówka .. dziury kurz , i policja która pobiera opłaty za ... utrzymanie dróg , płyniemy na Wyspy Bijagos , półtoragodzinny rejs do cudownego spokojnego miejsca , i GRUPA jak Rodzina pobyt BAJKA swietna atmosfera mniamciuśne posiłki serwowane przez parę francuskich właścicieli hotelu, pływanie w spokojnej zatoce, wyprawa na ryby z poznanym Tomaszem-pozdrawiamy serdecznie , szkoda było wracać ... później powrót szalony i szybki bo granica Senegalu czynna do 19! i można spać , bo policja zamyka granice i też idzie spać , ale wszystko się udało, zapominamy o niedogodnościach bo z takimi sie liczyliśmy ale ta GRUPA tak cudowna jak cały pobyt w trzech afrykańskich krajach, pozdrawiamy serdecznie , dziekujemy wszystkim w szczególności Kamilowi ,WUJCIOWI , Doris , Andżeli , Tomaszowi , Jadzi , Asi i pozostałym naszym poznanym przyjaciołom, polecamy taką ekipę i piękną wyprawę
139404164
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem