Opinie o Singapur i Malezja - Azjatyckie Tygrysy z wypoczynkiem na Tioman

5.0/6

Wakacje 3 w 1 - jak dla mnie super :)

Jestem bardzo zadowolony z wycieczki. To co przyciągnęło mnie do tej oferty był fakt, że (taką miałem nadzieję) dostaniemy tutaj 3 w 1: City breaks, dzikość natury i czas na relaks. I tak też było. Dodatkowo że rzeczywiście w dużej mierze zwiedzimy dwa kraje zamiast powiedzieć "byliśmy w Malezji" gdzie w rzeczywistości była to wyłącznie wizyta w jednym mieście na jakimś all inclusive. Za minus możnaby uznać fakt, że tak naprawdę jest to 4 w 1, a czwartym elementem są godziny przesiedziane w autobusie czy na promie. No ale takimi prawami rządzi się tego typu wyjazdówka. Wśród atrakcji każdy znajdzie coś dla siebie. Dla mnie topem było zwiedzanie miast (Singapur i Kuala Lumpur absolutna petarda), a częścią której bez żalu był się pozbył/skrócił czas spędzony w dżungli czy też odwiedzanie ( zazwyczaj zamkniętych) meczetów. Natomiast finalnie myślę, że było to odpowiednio wyważone tak żeby dużo się działo i każdy znalazł coś dla siebie. Warunki dobre, w żadnym momencie nie czuliśmy że mamy do czynienia ze złymi warunkami, czy to w hotelu czy w autobusie. Hotele mogłyby być nieco lepsze (żaden z nich, poza tym na Tioman nie miał np. basenu) natomiast finalnie najwazniejsza była w ich przypadku lokalizacja, a ta zawsze była świetna. Za minus uznałbym ilość czasu spędzoną w Singapurze - było go zdecydowanie za mało. Dla nas było ok i kluczem do zadowolenia był fakt, że nie udaliśmy się na (drogą) wycieczkę fakultatywną i zorganizowaliśmy sobie czas sami. Natomiast cała reszta grupy, która się na nią udała była nieco zawiedziona tym że nie zobaczyli tyle ile by chcieli no bo w 30 osób mobilność i możliwość wykorzystania czasu jest rzecz jasna mniejsza niż samemu. Można by się czepiać jeszcze kilku drobiazgów natomiast finalnie jesteśmy bardzo zadowoleni. Zadowolenie z wycieczki w swojej własnej skali oceniliśmy na 8.8/10. Byłaby 9 gdyby jedzenie było lepsze. Ale to już raczej nie wina biura, że w kuchnia malezyjska (i w związku z tym poziom śniadań w hotelach) jest raczej uboga w porównaniu z indyjską czy tajsą.