4.9/6 (115 opinii)
6.0/6
Dobrze i profesjonalnie zorganizowana Hotel z basenami i dużą stołówką Duzy wybór dań i napojow. Całodniowe wyjazdy w ciekawe miejsca z miejscowymi przrwodnikami Fajnie
6.0/6
Wyjazd bardzo spokojny, udany. Cudowna Pani Pilotka - Ula. Wszystko bardzo dobrze zaplanowane i zorganizowane. Przewodnicy kompetentni, kochający to co robią. Z doświadczeniem.
6.0/6
Dopiero wróciliśmy z wycieczki po wybrzeżu Costa Brava i chcę podzielić się wrażeniami. Pobyt w hotelu Olympic w miejscowości Callela. Hotel wielki, ale obsługa bardzo dobra, zawsze pomocna. Pokoje przestronne, łózka wygodne, czysto. Jedzenie znakomite. I stamtąd codziennie wypady do pięknych, malowniczych miejsc. Wszystkie wycieczki bardzo ciekawe, program nieprzeładowany, ale atrakcyjny. W tym miejscu należy wspomnieć naszego pilota, bez starań którego, pobyt i zwiedzanie nie byłyby tak udane. Pan Grzegorz, który był naszym opiekunem ale i wspaniałym źródłem wiedzy historycznej, dotyczącej regionu, zwiedzanego akurat miejsca, ale i wielu ciekawych rzeczy ze współczesności. Dwukrotnie mieliśmy też przyjemność być oprowadzani przez znakomitą i przesympatyczną panią Darię. I pan Piotr w Barcelonie. Cały program wycieczki jest atrakcyjny, ale chciałabym gorąco zachęcić do wycieczek fakultatywnych. Monserrat z monumentalnymi wzgórzami i miejsce sakralne, teren do spacerów. I proszę nie ominąć muzeum, w którym można podziwiać wiele pięknych dzieł malarskich. I druga wycieczka. Rejs statkiem to nic. U celu Tossa de Mar, najpiękniejsza miejscowość na wybrzeże Costa Brava. Tak, więc gorąco polecam Skarby Północnego Wybrzeża.
6.0/6
Kiedy postanowisz odbyć swego życia wakacje,wybierz wycieczkę z Rainbow jako swą destynację.Skarby północnego wybrzeża,bo te wycieczkę wybrałam, pokazała mi miejsca które pokochałam. Ogromnym plusem o którym ludzi wie niewielu jest możliwość mieszkania wciąż w jednym hotelu. Wszystkie punkty podróży nie są daleko od siebie, dzięki temu zwiedzanie nie zmęczy i Ciebie. Calella to miejscowość gdzie mieszkać nam przyszło,dużo knajpek i sklepów i na plażę blisko. Dzięki temu że w sobotę rano przyleciałam dodatkowo cały wolny dzień na miejscu miałam. W ostatni dzień także szczęście mi sprzyjało i miałam nocny lot więc czas się wykorzystało. Można było ten czas w pełni spożytkować aby na plaży pobyć i niczego nie żałować. Pierwszy dzień w Besalu i Gironie spędziliśmy, zwiedzając z panem Jerzym świetnie się bawiliśmy. Panu Jurkowi choć kilka słów poświęcić tu muszę gdyż czasem myślałam że się że śmiechu udusze.Jego komentarze i historyczne treści,chyba w mojej głowie się to nie pomieści.w Besalu akurat się święto odbywało,rycerzy i królewny spotkać się udało.Wszedzie zbroje,zabytki,oryginalne rzemiosło w czasy średniowieczne na chwilę nas przeniosło. Girona przepiękna architekturę prezentuje, jeszcze kiedyś tam wrócę i znów lodów spróbuje.Kolejnego dnia Montserrat była w planie,klasztoru pięknego z przewodniczką zwiedzanie.Wokół okolica do zadumy skłania,jeśli nie do modlitwy to do pomedytowania. Dzięki temu że wycieczka nie trwała do wieczora,była jeszcze na zwiedzanie okolicy pora. Naprawdę ta Calella jest tak urokliwa, mnóstwo ciekawych zakątków dla turystów skrywa. Przy naszym hotelu przy uciesze gości,znajduje się supermarket pełen różnych rozmaitości. Można tam kupić hiszpańskie specjały,a że sieć jest znana ceny z nóg nie zwalały. Kolejnego dnia Salvadora Daliego poznajemy,jak żył i gdzie mieszkał się dowiadujemy.Port Lligat i Cadaques to dwie miejscowości gdzie Salvador zostawił swój ślad aż do wieczności. Jego dzieła w domu gdzie spędzał swoje życie chyba wszystkich zwiedzających zostawiły w zachwycie. Kolejna wizyta to muzeum Daliego to było jedno z moich marzeń żeby trafić do niego. Dzieła artystów tak wspaniałe i znane,w jednym miejscu dla wszystkich są na zawsze zebrane. W następnym dniu Francje w planie znów z panem Giorgiem mamy, twierdzę Carcassone zwiedzać się wybieramy. kolejnym przystankiem, choć już było ich tyle jest Perpignion gdzie na ulicach wiszą kolorowe kwiaty i motyle. A wisienką na torcie jest Barcelona, skąpana w słońcu i dla mnie wymarzona. Barcelony nie trzeba nikomu przedstawiać,to wspaniałe miasto uczy i potrafi zabawiać.Dzieki przewodnikowi Sagrade Familię poznajemy i bardzo wiele o niej się dowiadujemy.Dla mnie najlepszy był Park Guel Gaudiego,od tak dawna chciałam już trafić do niego.To piękne miasto w którym każdy szuka czegoś innego w planie było flamenco lub dalsze poznawanie jego. Jeszcze słów kilka o naszym hotelu,w którym choć mieszkańców było bardzo wielu, atmosfera Hiszpanii wszędzie panowała,gdzieniegdzie impreza całe noce trwała. Przy barze zabawa, muzyki jest dużo lecz gdy zamkniesz balkon to się wyśpisz przed podróżą:) Podsumowując wyjazd był bardzo udany,mogę nawet powiedzieć że niezapomniany. Grupa bardzo fajnych ludzi się skupiła,było dużo śmiechu,atmosfera była miła. Nasza pilotka Julia cudownie się nami opiekowała,a cała wycieczka była wprost wspaniała.