Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jordania od dawna była na liscie krajów, które chciałam odwiedzić. I zdecydowanie warto tam pojechać. Jestem bardzo zadowolona z programu, który nie był bardzo męczący, a pozwolił na zobaczenie najważniejszych i najpiękniejszych miejsc jak Wadi Rum, Petra, Morze Martwe, Amman, Góra Nebo. Bardzo odpowiadało mi ze były 3 dni na odpoczynek i kąpiele słoneczne. Warto w Aqabie pojechać do Beach Club zamiast korzystac z plaży publicznej jest tam wszystko czego turysta potrzebuje bary, restauracje, baseny, leżaki z parasolami, prysznice na plazy, możliwość wypożyczenia sprzętu do nurkowania lub zakupu rejsu (rejs glass boat 23 JOD) No i najwazniejsze czyli przepiękna rafa kolarowa tuż przy brzegu. Pogoda na początku maja była cudowna ok. 30 stopni. Przewodnik p. Krzysztof był bardzo sympatyczny i na pewno ma ogromna wiedzę o krajach arabskich, mi osobiście przeszkadzały liczne dygresje jego przygód i historii z turystami, oczekuje na wycieczce ze dowiem się więcej o kraju mojej podróży, a nie kto dostał wysypkę i ile osób nie zabrało telefonu i naprawdę wiele innych. Na koniec najgorszy element tej wycieczki czyli hotel Mina w Aqabie, uważam ze rainbow powinno albo zmienic hotel albo dac opcje dopłaty do lepszego hotelu. Hotel ma 2 rodzaje pokoji my na początku trafiliśmy na 3 piętro i standard pokoju był tragiczny, po powrocie z Morza Martwego otrzymaliśmy już inny pokoj na 6 pietrze i tam standard był 3* zgodnie z opisem. Hotel nad Morzem Martwym o wiele lepszy pod względem wystroju i jedzenia.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fajna wycieczka ,ale ja bym ją zmodyfikował. Za mało czasu nad morzem martwym, wycieczka na Wadi Rum powinna być z noclegiem i kolacją na pustyni. Cieszę się że nie dokupiłem kolacji w hotelu gdyż jedzenie w Aqabie na mieście wyśmienite.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Słaby przewodnik. Osby które nie znały angielskiego i nie wiedziały o czym mówi jordański przewodnik niewiele się dowiedziały bo polski przewodnik po prostu nie tłumaczył. Najczęściej używanym słowem było acha ( tak jakby informacje przekazywane przez jordańskiego przewodnika były tylko dla niego ). To był największy mankament. Pierwszy hotel najsłabszy, jednak nad Morzem Martwym zupełnie przyzwoity. Program dobrze ułożony. Autokar znacznie podniszczony z zepsutymi siedzeniami. Świetny kierowca i jordański przewodnik. Jordania piękna, Petra i Wadi Rum zachwycające.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program z potencjałem, ale praktycznie nie dopracowany wcale. Każdy jeden dzień można by było zrobić dużo lepiej. Nie mówiąc już o ostatnich dwóch, ja sobie w okolicy wynalazłem fajne miejsca ale o nich powinni być poinformowani uczestnicy a nie chodzili dwa dni po mieście gdzie nie wiele w dzień, bądź dojeżdżali taksówkami na plażę gdzieś gdzie warto spędzić ten czas, ale to też informacja była od napotkanych Polaków gdzie jechać.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ogólnie fajna super przewodniczka Magda, przewodnik Jordański to pomyłka. Hotele dramatyczne głęboki PRL brudne pokoje niesprawne pokoje, plastikowe talerze, problem z kluczami wejściem do pokoi problemy z klimatyzacją oświetleniem szafkami lodówkami. Pospute wiele rzeczy np. łóżka szafki okna. Hotel na ostatnie dwa dni pobytowki to miejsce gdzie basen wygląda jak brodzik nie nadaje się do pływania ani odpoczynku nie ma tam słońca. Jedzenie zimne. Niesmaczne czerstwe pieczywo mały wybór.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Moim celem tej wycieczki było zobaczenie Petry. W tym zakresie jestem zachwycony ale można by tam spędzić spokojnie 2 dni aby wszystko na spokojnie zobaczyć a nie 4 godzinki jak w programie. Numer 2 to pustynia Wadi Rum - także cud natury i zachwyt. Kolejna perełka to Morze Martwe - nie sposób opisać tego słowami - trzeba przeżyć ! Poza tym kilka mniejszych atrakcji Jordanii w Ammanie o okolicach - raczej nie wartych opisywania. Na tym pozytywne aspekty tej wycieczki się kończą. Zacznę od pierwszego hotelu w Akabie - poniżej wszelkich standardów - brud w każdym możliwym miejscu. Obsługa nie wie co zrobić z 40 turystami, którzy jakby znienacka zjawili się w hotelu. Pokoje nie przygotowane albo nawet dostajesz pokój gdzie ktoś mieszka !!! Liczyłem, że biuro Rainbow zapewni swoim turystom jako-taki standard hotelu ale cóż ... Zamiast tego jest hotel w którym turyści zostali okradzeni ! Pilot wycieczki ładnie opowiada i ma wiedzę o tym co pokazuje. Poza tym pilot jest najbardziej skoncentrowany na spędzeniu czasu w miejscach gdzie turysta powinien wydać pieniądze - sklepy różnego rodzaju oraz najdroższe możliwe restauracje na trasie przejazdu. Tam gdzie można by spędzić więcej czasu na obejrzeniu czegoś ciekawego - Pilot popędza grupę tak że nawet do autokaru trudno zażyć na czas. Nie ma czegoś takiego jak chwila wolnego czasu na zjedzenie czegoś lub ewentualnie zakupy w miejscu przez siebie wybranym. Jeśli nie skorzysta się z lanczu oferowanego przez pilotów za odpowiednią ceną - 10 USD - to nie ma możliwości zjedzenia niczego innego !!! To skandal ! Pilot zatrzymuje autokar w określonych miejscach gdzie obiad kosztuje 20USD i na dodatek nie wiadomo co będzie można zjeść ! Generalnie wielki zawód co do biura Rainbow - nigdy więcej nie skorzystam !
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jordania ma dużo do zaoferowania turystom, ale fatalna organizacja potrafi zepsuć każdy wyjazd. 2 pierwsze noce spędziliśmy w hotelu Mina i potwierdziło się, że nazwa zobowiązuje. W każdym pokoju jakaś usterka, a to nieczynna toaleta a to prysznic. Lokalizacja obiektu bardzo dobra bo w centrum miasta blisko publicznej plaży i zabytków, jednak obsługa hotelu i wszechobecny brud dyskwalifikuje ten hotel na 5 dób ( 2 po przylocie i 3 przed wylotem). Pilot chyba pierwszy raz uczestniczył w tym programie i nie podołał zadaniu. Nie potrafił zorganizować albo chociaż polecić grupie formę spędzania czasu w tym Aqabie. Wskazał nam publiczną plaże, gdzie było więcej petów niż pisaku albo inną płatną przy hotelu. Okazało się że 15 min drogi taksówką ( 40 zł kurs ) można dojechać na piękną bezpłatną plaże Japanese Garden z fajną rafą koralową i co ważne gdzie bez skrępowania można kąpać się w kostiumie kąpielowym. Następnego dnia wyprawa do wadi rum. po długich "negocjacjach" udało nam się wymóc na pilocie, abyśmy pojechali na tą pustynie po południu a nie o 11 .00 w południe, kiedy temperatura dochodzi tam do 40 stopni. Tym sposobem zyskaliśmy połowę dnia na odpoczynek na plaży a drugą cześć na zwiedzania cudownej pustyni wadi rum z niezwykłym zachodem słońca. Kolejny dzień to wizyta w Petrze - pięknie, gorąco, męcząco - ale warto. Osoby, które nie do końca czują, że dadzą radę przejść 10 km, mogą skorzystać z meleksa, konia, wielbłąda lub osiołka. Kolejne 2 dni to zwiedzania pozostałych punktów programu. Niestety ale p. przewodnik nie był w stanie zaciekawić grupy historią kraju a jego wiedza w dużej części była ograniczona do wikipedii. Szkoda, bo niewątpliwie kraj ma wiele z historii do zaoferowania. Co do noclegu to biuro Rainbow stanęło na wysokości zadania. Piękny hotel przy plaży morza martwego z 3 czy 4 basenami, pysznym jedzenie i miłą obsługą. W mojej ocenie powinniśmy zostać tam jeszcze jeden dzień zamiast w Aqabie. Wskazówki : zabrać dolary - 1 jod - 0,7 dolara. Nie jest tanio. Pamiątki kupować w Petrze i Aquabie. Korzystając z taksówek warto ustalić cenę przed. Za dojazd do pięknej plaży taksówkarz bierze 7 jodów w jedna stronę. Taksówkarze mają też dużo do powiedzenia o historii i życiu Jordańczyków, warto pytać i słuchać bo jest czego. W Aqabie należy zaopatrzyć się w alkohol, bo potem nie bardzo jest gdzie. Na pustynię chustka na włosy, bo samochody terenowe są otwarte ( siedzimy na pace ).
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jestem stałym klientem biura .W tym roku byłam 3 razy z Rainbowem na wypoczynku poza granicami kraju. Ta wycieczka długo utkwi mi w pamięci. Bałagan organizacyjny , program bez sensu , który uczestnicy weryfikowali/pustynia w programie w samo południe -absurd/ .Hotel to było wyzwanie.BRUD NIE DO OPISANIA.Jeszcze brakowało pluskiew.Zakwaterowano mnie do rzekomo czystego pokoju w którym nikt nie zmienił pościeli tylko ładnie zasłał łóżko. Krzesła hotelowe obrzydliwie brudne , że potrzebowałam ręcznika aby usiąść. Mam zrobione zdjęcia .Zejście do jadali jak do speluny. Jedzenie monotonne do zaakceptowania. HIT PROGRAMU;Okradziono w tym hotelu uczestników naszej wycieczki. Po wielkiej awanturze z menadżerem hotelu, zwrócono nam pieniądze zrabowane.Nie udostępniono monitoringu /prawdopodobnie w ogóle nie istnieje/.Plaża ogólnie dostępna w Agabie znajduje się 15 min. taxi i też pozostawia wiele do życzenia.Brudno , pety, kapsle. Sprzątana jest tylko z większych śmieci. Plusy tej wycieczki to bez wątpienia Petra a czasu na nią było trochę mało. Morze Martwe. Cudo. Czysty hotel obsługa przyjazna , plaża czysta , usypana z piachu, błoto morskie dla gości. Rafa koralowa w Agabie ok. 2 m od brzegu. Nie skreślam Jordanii ze swojej listy miejsc do których powrócę, ale pewna jestem że objazd w tej konfiguracji to pomyłka . Jestem wręcz pewna , że osoba odpowiedzialna za taki harmonogram i zakwaterowanie nie była na miejscu tylko plan układała z folderów turystycznych. P.S. Hotel w Agabie nazywa się MINA. Ja bym powiedziała ,że to BOMBA.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki ogólnie na papierze wyglądał bardzo fajnie pierwszy dzień w Aquabie na miejscu ok 15 wiec jeszcze trochę czasu na spacery tylko tu pojawia się pierwszy delikatny niesmak pilotka kompletnie zlała grupę, żadnych sugestii rad gdzie można iść co zobaczyć, kupić, zjeść. Kolejny dzień również w Aquabie również czas wolny od rana do godziny 13 później wyjazd na pustynie. Brzmi fajnie ale nadal nic nie wiadomo o mieście w którym jesteśmy. Pustynia - główniejsza atrakcja ale na miejscu jesteśmy raptem 2h troszkę mało jak jak na taką atrakcję do tego bez większego szału bo byliśmy tylko wożeni mieliśmy 3 przystanki jeden oczywiście na samym początku na płatne zdjęcie z wielbłądem, drugie przy wielkim kamieniu z napisami, kolejne przy skale z wąwozem ostatnie przy wielkiej piaszczystej górze gdzie na dole znajdował się handlarz beduin który częstował herbatka. Powrót do hotelu, kolekcja chwila czasu wolnego. Kolejny dzień wczesny wyjazd do Perty - jedyna atrakcja tego dnia, oprowadzanie przez pilotkę, która była dość oszczędna w opowiadaniu skończyło się na Wikipedii 🙂 Cała petra ok 5 h czas z pilotem ok 1,5 h, dla chętnych zaproponowany obiad dodatkowo płatny, kto nie był chętny czas wolny w Petrze. Zakwaterowanie w hotelu nad morzem martwym - Ramada Resort. 4 dzień Amman, wyjazd godzina 8:30 zwiedzanie amfiteatru i ruin luźny dzień w hotelu ok 14 później czas wolny nad morzem martwym. 5 dzień- miała być Gora nebo i Madaba z racji lokalnych zamieszek niestety tam nie dotarliśmy skończyło się ma zamku w Karaku i jeszcze jednym. Powrót do Aquaby gdzie był czas wolny. Tak wyglądał mój program podróży teraz moje uwagi i szczegółowy opis. Aquaba hotel Mina nie taki straszny jak go malują - pokoje jak to w hotelu 3 gwiazdkowym to samo tyczy się jedzenia. Największy minus tego obiektu to brak basenu bo to co tam to raczej ściek i brak dostępu do plaży co rodzi problem w 2 ostatnich dniach ponieważ aby skorzystać z czasu wolnego trzeba: pierwsza opcja to co podobało się naszej pilotce, wycieczki fakultatywne lub płacenie za plażę prywatna ok 100 zł. Wydaje mi się, że na „dni wypoczynku” biuro powinno zagwarantować coś lepszego gdzie śmiało można sobie wyjść na plażę albo chociaż udać się na basen. Hotel nad morzem martwym dużo lepszy standard czyli jedzenie i pokoje na plus ale zakaz wnoszenia na teren obiektu swojej wody oraz jedzenia - prześwietlanie bagaży przed wejściem. Na szczęście na prześwietlaniu się skończyło i każdy co chciał i tak wniósł ale pilotka postraszyć musiała. Z hotelu wszędzie bardzo daleko ale tu akurat znaczenia to nie miało. Lecz znaczenie miał dzień kiedy udaliśmy się na zwiedzanie Ammanu, ponieważ pilotka nie wyraziła chęci abyśmy zatrzymali die gdzieś przy sklepie aby coś kupić, wiec jeżeli ktoś nie miał wykupionego obiadu lub nie miał czegoś ze sobą skończyło się jak zwykle na „fakultatywnym” jedzeniu mimo, że bez problemu można było samemu przejęć np na druga stronę amfiteatru i coś kupić lub zjeść osobiście tak zrobiłem. Z racji zamieszek trzeba było zmienić program oczywiście dla pilotki znów było to nie lada wyzwanie w ramach pierwszego pomysłu zabrała nas do najdroższego sklepu z mozaiką i produkcjami z morza martwego gdzie po naszym wyjściu od razu zmieniano ceny a to psiukus. Podsumowując program na papierze wyglada bardzo fajnie niestety gorzej z wykonaniem a co najgorsze z brakiem kompetencji pilota oraz niechęcią do każdego i wszystkiego. Przykładowo grupa, która przyjechała pierwszego dnia do hotelu z nami miała wycieczkę pieszą po Aquabie z pilotką i to jest ta kwestia która najbardziej mnie zabolała ponieważ byłem już na wielu zorganizowanych wycieczkach i wiem, że pilot ma kolosalne znaczenie. Są piloci zainteresowani grupą, którym buzia w autokarze się nie zamyka bo ciągle coś opowiadają lub interesują się grupa na wyjeździe a nie rzucają samopas. Dla mnie to była najgorsza wycieczka na jakiej byłem i chyba głównym powodem tego był pilot, który nie potrafił ratować niekompetencji biura i równie chętnie przedstawiał tylko krytyczne strony tego miejsca.