4.8/6 (130 opinii)
Kategoria lokalna 5
4.0/6
Hotel zasługuje na **** za dobrą lokalizację i miły personel. Pokoje czyste i wyposażone w dobrym standardzie. Jedzenie smaczne i urozmaicone . Okolica i centrum miasta sprzyja zwiedzaniu i spacerom.
4.0/6
Ten hotel wybrałam na swój drugi tydzień w Turcji po objazdówce i po lekkim przemyśleniu daje hotelowi 4/6 tylko z powodu pierwszej nocy. Od początku. Hotel położony na jednej z wjazdowych ulic do miasta, położony z 10 min spacerkiem od linii brzegowej miasta. Hotel bardzo duży, w głównym budynku 2 piętra z widokiem na basen lub okoliczne domki lub domki położone na terenie gdzie jest po 8 pokoi na domek. Teren oraz baseny bardzo zadbane a na basenie z zjeżdżalniami nawet ratownik. Do samego jedzenia czy pobytu od drugiej nocy do samego wyjazdu nie mam żadnych zastrzeżeń ale to później. W trakcie pierwszego dnia wylądowałam w domku koło basenu ze zjeżdżalniami i oj gdybym tylko wiedziała, jak może być źle. Pokój na pierwszy rzut oka wydawał się w dobrym stanie ale zmęczenie po objazdówce przesłoniło trzeźwe myślenie. Pokój 434 - Zaczęło się niewinnie od niedziałającego Wi-Fi i mimo instrukcji na koszulce od karty nie udało mi się go uruchomić (no ale może jeszcze nie zarejestrowali mojego numeru dowodu) a następnie od niedziałającego sejfu. Cały fakt został zgłoszony na recepcje - sejf wymieniony, hasło na ten tydzień było inne więc też wpisali. (Tutaj uwaga na następny dzień okazało się, że część uczestników nadal nie otrzymała hasła i recepcja tylko pokazała ¯\_(ツ)_/¯, więc temat został rozwiązany dzięki mnie na spotkaniu z rezydentem bo udało mi się podejrzeć hasło jak wprowadzali w recepcji :) ) Dalej to już tylko lecimy w przepaść hotelowego pokoju 434. Jako, że czerwiec w Turcji mieliśmy wyjątkowo ciepły - 40°C wypadało by włączyć klimatyzację - błąd. Woda z klimatyzatora padała bezpośrednio na zagłówek łóżka oraz pościel więc po 20 minutach wszystko na łóżku było już mokre. Wejście do łazienki stanowiło wyczyn i trzeba było się przebić przez zapach wybitego szamba (który pojawił się dopiero na wieczór) a przy wzięciu prysznica okazało się, że mam większe ciśnienie wody w pękniętym wężu prysznicowym niż w słuchawce. Czarę goryczy przelały szafkowe drzwi za którymi była lodówka - kiedyś była bo drzwi zostały mi w ręce bo zawiasy trzymały się na wciśniętą wykałaczkę oraz śrubę w wyrobionej płycie wiórowej. Na spotkaniu z rezydentem zostało to wszystko zgłoszone (parę osób także miało zastrzeżenia ale nie były to tak poważne jak moje). Pokój został mi zamieniony na 105 w głównym budynku hotelu, i gdybym go dostała od pierwszego dnia pisałabym tylko jak cudnie i pięknie jest. Pokój nowy, czysty, duży z bardzo dużą łazienką i w spokojnej okolicy - z widokiem na ogrodzenie hotelu ale za to bez hałasu od basenów oraz z cieniem od drzew i z dużym tarasem. W pokoju ogromna szafa i po złączeniu pojedynczych łóżek możliwość wyspania się w każdej pozycji. Ze względu na bliskość lobby Internet śmigał aż miło. Łazienka z całym zapleczem dobrostanu - ręcznikami, zestawem miniatur, deszczownicą (postaram się opisać zdjęcia z pokoi ale nie trudno będzie znaleźć różnice i który pokój jest który) Warto zaznaczyć, że hotel posiada przełączniki zamiast standardowych przywieszek by nie przeszkadzać lub czy chcecie sprzątanie oraz pod drzwiami jest zostawiana butelkowana woda. Baseny + restauracje/bary przy basenie - Na terenie basenu są dwa baseny - "fun" czyli z muzyką oraz z dwoma zjeżdżalniami oraz "chill out" z brodzikiem dla dzieci. Oba baseny oraz tereny wokół zadbane. Ręczniki basenowe dostępne w strefie SPA. Między basenami dostępny jest bar, który serwuje drinki - gin, wódka, whisky, wino oraz rakia oraz cały dobrostan bezalkoholowy - wody, napoje gazowane, herbaty, kawy oraz po 17 słodka przekąska. W godzinach 14-16 z drugiej strony restauracja gdzie były serwowane hamburgery, nuggetsy, frytki i Lahmacun (pizza turecka). Jedyny minus tej strefy to, że wszystko było w jednorazowych naczyniach. Restauracja - jeżeli nie lubicie mieć małego wyboru trafiliście do raaaaaaaaju. Gigantyczna restauracja z podziałem na strefy i codziennie coś nowego i innego. Pewnie z +10kg przytyłam bo wszystko jest tam dobre i wszystkiego chce się spróbować. Mega duży wybór ciepłych dań, słodyczy - i co dla mnie było plusem osobno przygotowanej zieleniny na sałatki oraz mega wybór oliwek. Żeby dolać do pieca na dworze była otwarta kuchnia gdzie na śniadanie można było wybrać składniki na omlety lub w czasie późniejszych posiłków dań z grilla/pieca lub nawet kebab. W restauracji dostępne napoje bez/alkoholowe oraz herbata po turecku/ kawa/ soki. Są pewne pułapki - karczochy w occie - ale każda kuchnia ma swoje "perełki" i nie każdemu da się przypasować. Przy wyjściu z restauracji także dostępny kolejny bar z całym zapleczem napoi. Na prawdę, gdyby nie ta pierwsza noc dałabym hotelowi 6/6 jednak są pewne rzeczy których nie da się przeskoczyć i na które również inni powinni uważać. Jak dla mnie jest to hotel skierowany do starszych dzieci i młodych ludzi chcących konkretnie wypocząć i poznać turecką kuchnie (serio po niektóre dania z tej hotelowej kuchni wróciłabym drugi raz). Dodatkowo ja jako singielka w tym hotelu jaki w samym Bodrum czułam się mega bezpiecznie i nie miałam jakichkolwiek problemów czy nieprzyjemnych sytuacji.
4.0/6
Jedzenie w hotelu bardzo smaczne, codziennie coś innego, duży wybór potraw i przystawek. Obsługa bardzo się stara. Pokoje ogólnie schludne, klimatyzacja ok. Wi-Fi działało bez zarzutów w całym hotelu. Hotel 5*, ale dałabym tylko 4* Kiepska plaża.
3.5/6
Hotel przeciętny,raczej trzy gwiazdki,jedzenia dużo,je.dnak smak pozostawia wiele do zyczenia.Podczas pobytu ani razu nie było w żadnej postaci owoców morza,ryby wprawdzie były codziennie,ale bez smaku. Połozenie hotelu rewelacja,blisko mariny,zamku,kafejek,restauracji.Plaża niewielka,żwirowa,w odleglości krótkiego spaceru. Leżaki wokół basenów ustawione gęsto jeden przy drugim ,przy niepełnym obłozeniu hotelu nie było najgorzej. Polacy dostają pokoje z nieciekawym widokiem na płot lub ulicę.My mieliśmy wyjątkowego pecha,co do pokoju.Przylecieliśmy póznym wieczorem,otrzymaliśmy kolację a po kolacji pokoje.Dostaliśmy pokój 202,tuż przy recepcji.Pokój nie był najgorszy jednak łazienka była wyjątkowo obrzydliwa.Nie było kabiny ani wanny jedynie zardzewiały zydelek pod prysznicem,co wyglądało na łazienke dla osoby niepełnosprawnej.Podczas brania prysznica wosa wylewała się na całą łazienkę i przedpokój.Po interwencji w recepcji,że nie zamawialiśmy pokoju dla osoby niepełnsprawnej z wielkim niezdowoleniem recepcjonista wymienił nam pokój. Ogólnie hotel nie zasługuje na 5 gwiazdek,mimo,że jest to Turcja.Cena nie jest wygórowana ,ale lepiej by było zaniżyć kategorię i nie narażąć się na negatywne opinie.