5.1/6 (318 opinii)
3.0/6
Wycieczka nie spełniła naszych oczekiwań. Zawiedliśmy się na organizacji tego wyjazdu.
3.0/6
- do Awinionu dotarliśmy tak późno, że jedynie biegnąc do Pałacu Papieskiego udało się nam rzucić okiem na słynny most St. Benezet. Czas wolny był dopiero od godz. 19 kiedy to wejście na most było już zamknięte. Być w Awinionie i nie spacerować po ww. moście nucąc piosenkę " Na moście w Avignon" to tak jakby być w Paryżu i nie spacerować po Champs Elysees - do Lourdes dotarliśmy tak późno, że na zwiedzanie Sanktuarium wyruszyliśmy z hotelu dopiero o godz. 17:30. Po dotarciu na miejsce trzeba było dokonać wyboru : Krypta albo Bazylika św. Piusa X ponieważ obydwa te obiekty otwarte są tylko do godz. 18 . Na obejrzenie wnętrza zostało zaledwie 5 minut - w naszej grupie było kilka osób , które zwiedzanie standardowej trasy w Barcelonie miało już za sobą ( w ofercie BP Rainbow jest aż 5 imprez w programie których jest Barcelona). Dlaczego , mając do dyspozycji cały dzień , nie umożliwia się takim osobom obejrzenia najbardziej znanego zabytku Hiszpanii jakim jest Sagrada Familia? Dlaczego imprezą fakultatywną może być stadion Camp Nou a nie może być ten kościół? - nie było nam dane podziwiać pól lawendowych - nie skosztowaliśmy fiołków ani żadnych innych specjałów kuchni francuskiej. Dlaczego ( dotyczy to również innych imprez ) nie można w ramach obiadokolacji, każdorazowo spróbować chociaż jednego specjału? Smak kurczaków i frytek jest nam dobrze znany.
3.0/6
Ciekawy i bogaty program zrealizowany w sposób nieprofesjonalny przez pilota obsługującego objazd.
2.5/6
Była to moja ostatnia wycieczka z tym biurem , a na kilku byłam . Niestety raz biuro o mnie zapomniało. Musiałam dojechać sama do pierwszego miejsca postoju , co kosztowało mnie dodatkowe 2.000 zł. Program i miejsca ok , jednak nastawienie biura na jak największy zysk , to już lekka przesada. Hotele i śniadania tak ubogie,że brak słów . Wykupione najtańsze jakie są tylko możliwe za ogromne pieniądze. Czysty zyska dla biura. Biuro płaci minimalne ceny , a od klienta pobiera cenę tak wysoką,że zysk jest ogromny. Przykład - pokój w hotelu 59 Euro , biuro bierze za niego ok. 550 zł . Biuro i tak uważa,że klienci pojadą , więc nie przejmuje się opiniami . Najważniejsze ,żeby zapłacić , a potem już klient w zasadzie jest przeszkodą . Brak możliwości zjedzenia po drodze , po śniadaniu typu kawa , herbata , jeden rogalik i malutki dżemik. To upokarzające, kiedy w hotelu wydziela się Polakom jedzenie , a dla innych klientów stół jest zastawiony. Potem o takim śniadaniu pół dnia zwiedzania. Porażka totalna. Po drodze nie można kupić sobie czegoś do jedzenia , bo w autobusie nie można jeść . Dużo czasu w miejscach nieciekawych , gonitwa tam , gdzie można coś zobaczyć . Ogólnie realizacja programu bez emocji .