5.2/6 (47 opinii)
5.5/6
Wycieczka przyrodniczo-krajobrazowa. Dosyć ekstremalna i niszowa z powodu wysokości i lokalizacji. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to dobra wycieczka na pierwszy pobyt w Indiach. Dla nas to był drugi wyjazd do tego kraju i uważam, że ta wycieczka nie pokazuje typowych Indii. Nietypowi ludzie, niezupełnie typowe jedzenie, inny odbiór turystów. Im bardziej na wschód, tym klimaty bardziej tybetańsko-chińskie niż indyjskie. Ale wyjazd bardzo ciekawy, miejsca mało turystyczne i rzadko pokazywane w mediach. Warto samemu zobaczyć.
5.5/6
Bardzo ciekawy program, coś innego, nie kojarzącego się ze stereotypem Indii. Wspaniałe krajobrazy, sympatyczni ludzie. Trzeba jechać i zobaczyć.
5.5/6
Najlepsza wycieczka na jakiej byliśmy. Bogata w piękne krajobrazy, opowieści o lokalnych zwyczajach, wierzeniach i tradycjach. Obfitująca w przygody i bardzo przyjazną atmosferę zarówno ze strony lokalnych ludzi jak i współpodróżnych :) Podczas wycieczki zdobywamy wiele wysokich szczytów (5600 m n.p.m), przełęczy, płyniemy rzeką, jeździmy rikszami w Old Delhi oraz wielbłądami po pustyni, śpimy w Wiktoriańskich łodziach na jeziorze Dal oraz w okolicach pustyni, czy też zwiedzamy jeden z cudów świata - Taj Mahal. Żywimy się w lokalnych jadłodajniach oraz przebywamy w otoczeniu buddyjskich mnichów, sikhów. Widzimy zarówno te piękne Indie (czyste i przyjazne) jak i te bardziej szare, z biedą i brudem na ulicach. W jednej wycieczce jesteśmy w stanie poznać oba te oblicza. Nam się Indie spodobały i na pewno do nich jeszcze wrócimy.
5.5/6
Niecierpliwie oczekiwaliśmy wraz z żoną na weryfikację naszych oczekiwań z rzeczywistością ( w końcu kierunek nowy i opinii niewiele) i ... nie roczarowaliśmy się! Kaszmir i Dżammu oraz sam Ladakh oczarowują swoim pięknem i bądź co bądź egzotyką. Ladakh to miejsce gdzie zetkneliśmy się z kulturą i mieszkańcami pochodzenia tybetańskiego- klasztorami, stupami, długimi murkami modlitewnymi ( mani ) no i przepiękny górski krajobraz. Sama podróż drogami, często wąskimi i dziurawymi wysoko zawieszonymi nad przepaściami dostarcza niezapomnianych wrażeń. Doświadczyliśmy dodatkowo emocjonujących wrażeń przed i na przełęczy Khardung La gdzie zastała nas zima- stąd uwaga, należy mieć ubrania i na taką okoliczność, a i solidniejsze buty bardzo wskazane. Jeśli chodzi o chorobę wysokościową jest do przeżycia. Płuca domagją się większej ilości tlenu, trzeba pamiętać o wolniejszym tempie ruchu, częstrzych odpoczynkach i wszysto jest OK. Wycieczka jest mądrze zaplanowana i stopniowe wznoszenie się na większe wysokości, pozwala łatwiej się zaaklimatyzować. Na podkreślenie zasługuje też rola Pani Pilot. Dziękujemy Pani Halince, dzięki niej wycieczka była ciekawsza i pełniejsza. Kirowcy busów- młodzi chłopcy, ale profesjonalni, czuliśmy się bezpiecznie na niebezpiecznych miejscami drogach. Nasze podsumowanie: trzeba tam być- wycieczka świetna.