5.0/6
Indochiny, jedno miejsce a trzy różne kraje: Tajlandia, Kambodża i Wietnam. Wie je łączy, zwłaszcza geograficznie ale też można znaleźć wiele cech indywidualnych dla danego regionu. Począwszy od ustroju politycznego od monarchii po hmmm socjalistyczny kapitalizm w Wietnamie. To co zakazane w jednym kraju jest dozwolone w innym: Tajladnia epatująca kultem ciała i rewią transwestytów, Kambodża dosłownie wyluzowana z "happy pizzą" z dodatkiem "zioła" a Wietnam wielbiący Ojca Narodu Ho Chi Minha. W Kambodży odkryty całkiem przez przypadek kompleks świątyń w Ankor Wat, które wręcz zapierają dech w piersi, w Wietnamie zatoka Ha Long z wyrastającymi z morza mogotami a w Tajlandii liczne świątynie buddyjskie. Architektura we wszystkich krajach na pierwszy rzut oka podobna, ale szczegóły i detale są inne. Myślę, że wybierając właśnie wycieczkę łączącą te 3 kraje można zobaczyć i podobieństwa i różnice. Warto samemu wybrać się wieczorem na zwiedzanie na własną rękę, przejechać się tuk-tukiem w Bangkoku to tzw. centrum tętniącego nocnym życiem gdzie można zobaczyć liczne bazary, street foody z jedzeniem, czy egzotyczne night cluby. W Wietnamie natomiast można zaryzykować trzymający w napięciu przejazd rikszą (taki przejazd jest też w programie imprezy). Wietnamczycy kompletnie nie przestrzegają przepisów ruchu drogowego, powiem że jest to dość ciekawe doświadczenie, poruszanie się po ulicach, warto wybrać się na samodzielną wycieczkę po Ha Noi.Sajgon, olbrzymie miasto, tętniące życiem nocnym z kolorowym deptakiem, dużo ciekawsze nocą niż za dnia. Wszędzie jest bezpiecznie a ludzie mili i chętni do pomocy.Koniecznie trzeba przyjechać, żeby samemu przekonać się jak wyglądają dawne Indochiny, zakochałam się w Kambodży i na pewno kiedyś tam wrócę.
W parze - 16.07.2018 | Termin pobytu: grudzień 2018
92/93 uznało opinię za pomocną
5.0/6
Wycieczka dobrze zorganizowana chociaż bardzo intensywna. Myślę że dodanie trzech dni byłoby wskazane, bo nie byłoby tak męczące, ale pomimo tak intensywnego tempa jesteśmy zadowoleni. Trafiliśmy na bardzo dobrą przewodniczkę panią Zofię (nie pamiętam nazwiska), ktra przekazała nam dużo z historii i różnych ciekawostek. Były nas 2 autokary. Uczestnicy drugiego autokaru nie mieli tyle szczęścia do przewodniczki, co okazało się na końcu wycieczki. Była to pani Małgosia. Jeśli chodzi o hotele to mamy zastrzeżenia do dwóch. Jeden w Hanoi i ostatni z pobytu w Bangkoku.! Delvaree. Do ostatniego doplacalismy, że miał być taki luksusowy, a był atrakcyjny tylko z zewnątrz. Na pewno nie był to hotel pięciogwiazdkowy. Nie byl wart tych pieniędzy.Jest to stary hotel , który wymaga remontu. Wyposażenie wymaga wymiany. Najpiękniejszy był hotel w Haiphongu a miał tylko 3 gwiazdki. Jeśli chodzi o hotel w Hanoi to chyba nie ma czego wymagać, bo to po prostu stara komuna. Autokar, który nas obwoził po Hanoi podobno nie mógł wyregulować klimatyzacji i wiało nam bardzo zimne powietrze na głowy, tak że po kolei na koniec prawie wszyscy byliśmy mocno przeziębieni z kaszlem i silnym katarem. Hotele w Kambodży były bardzo dobre, pokoje duże i ładnie urządzone a miały tylko po 3 gwiazdki.
WIESLAW MICHAL, OBODRZYCÓW - 20.12.2023 | Termin pobytu: listopad 2023
6/6 uznało opinię za pomocną
5.0/6
wycieczka bardzo ciekawa, odmienna kultura, inne spojrzenie na życie ,piękne stare świątynia a równocześnie mocno rozwijające się nowoczesne miasta.Ciekawi i mili ludzie.Cudowny Sajgon szczególnie nocą , przepiękna zatoka Ha Long .Bardzo różnorodne jedzenie, smaczne owoce, miejscowe przysmaki/ szczególnie w Wietnamie/. Dużo atrakcji i rozrywki w wolnym czasie .Wycieczka warta polecenia .
Lech Warszawa - 05.04.2014
11/11 uznało opinię za pomocną
5.0/6
W Azji byliśmy z małżonką po raz pierwszy. Uśmiechnięta Tajlandia, biedna Kambodża i Wietnam ze swoim socjalizmem XXI wieku to trzy twarze tak bardzo różnych krajów a jednak mających to "coś" wspólnego, które nas urzekło. Impreza dynamiczna, pod przywództwem pilota P. Łukasza (kopalnia wiedzy - tu można by było wymieniać niewyczerpane gatunki wiedzy) , który świetnie sobie poradził z naszą grupą. Wszystko dobrze zorganizowane co szczególnie ważne w imprezach objazdowych. Od załadunku przysłowiowej walizki do autokaru czy hotelu po precyzyjnie zorganizowaną przejażdżkę rikszami czy zwiedzanie obiektów lub przelot samolotem na trasie imprezy . Mimo wieku (mam 70 lat) nie odczuwałem szczególnie wielkiego zmęczenia podczas pokonywania trasy przy znacznych temperaturach na południu półwyspu. Wraz z małżonką czuliśmy się zadbani. Zakwaterowanie i wyżywienie typowe dla imprez objazdowych. Imprezą wpisaliśmy na listę udanych.
Ewa i Zenon - 20.03.2025 | Termin pobytu: marzec 2025
3/3 uznało opinię za pomocną