Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Benelux- Małe potęgi Europy to faktycznie objazd- sporo kilometrów, bardzo intensywny program, ale też bardzo ciekawy. Warto być w dobrej formie fizycznej, żeby wytrzymać długie godziny w autokarze, a pózniej szybkie spacery i zwiedzanie. Jeśli ktoś chce zobaczyć dużo i w krótkim czasie- polecam. Trafiły nam się znakomite lokalne przewodniczki w Berlinie, Belgii (Brugia i Bruksela) oraz w Rijks Museum w Amsterdamie. Pilot, który opiekował się grupą niewątpliwie miał sporo wiedzy o Holandii i znakomity radiowy głos w stylu Wojciecha Manna. Niestety, nie potrafił poradzić sobie w sytuacji stresowej (spóznienie 4 osób na umówione spotkanie) i wyładował swoją frustrację na pozostałej części grupy. Jeśli dodać do tego fakt, że przywiózł grupę na zwiedzanie Hagi wtedy, kiedy centrum było zamknięte z powodu wizyty pary królewskiej w parlamencie (wypada takie fakty sprawdzić wcześniej) i zmienił program zwiedzania Amsterdamu przenosząc rejs kanałami z godzin południowych na wieczór ("bo wtedy ze zmęczenia lepiej już siedzieć, niż chodzić"), to można mieć wątpliwości do jego profesjonalizmu. Nagła zmiana autobusu na ostatnim przystanku w Torzymiu przed rozwiezieniem turystów do ich miejsc docelowych też nie należała do miłych. Nerwowe przenoszenie bagaży i dopytywanie się, o co chodzi nie było konieczne- warto o takich zmianach uprzedzić wcześniej. Wracając do miejsc odwiedzanych w czasie wycieczki- Brugia powala historią i średniowiecznym pięknem, Bruksela połączeniem historii i nowoczesności, a Holandia- urocza ze swoimi kanałami i wiatrakami, jak zawsze. Warto pojechać i to sprawdzić :)
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa obejmująca kraje Beneluxu oraz Niemcy (Berlin). Trzeba jednak zaznaczyć ,że jest bardzo intensywna i trzeba się sporo nabiegać. Zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc chociaż przy tak ustawionym programie nie da się wszystkiego zobaczyć. Np. dla mnie zbyt krótko przebywaliśmy w Rotterdamie, bo program obejmował tylko wjazd na Euromaszt i podziwianie widoków z góry. Przydało by się więcej. Następna sprawa to wycieczka fakultatywna do Delft. Już kolejny raz spotykam się z sytuacją, że wycieczka może się odbyć na zasadzie "wszyscy albo nikt". Wiadomo, że przy dużej grupie osób (nas było 45) zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie chciał. I tak też było tym razem (2 osoby nie chciały). Grupa zaproponowała, że zrobimy "zrzutkę" na te osoby ,żeby wycieczka się odbyła. Na szczęście, osoby te jednak się zdecydowały. Moim zdaniem jest to kuriozalna sytuacja bo np. w zeszłym roku, na imprezie pt. Wokół Alp -europejskie cuda natury była podobna sytuacja i z w/w powodów nie odbyła się wycieczka do Salzburga, czego do dzisiaj żałuję. Jest to dziwna polityka biura, bo można przecież koszty wycieczki dodać do pakietu który wpłacaliśmy pilotce (tym bardziej że był to niewielki koszt 7 euro od osoby). Trafiliśmy natomiast z pogodą. Było ciepło i świeciło słońce chociaż raz leciutko popadał deszcz. Na końcu objazdu był cały dzień pobytu w Amsterdamie z ponad 3-godzinnym tzw. czasem wolnym co chyba zadowoliło wszystkich. Minusem imprezy było to, że grupa nie była zbyt zdyscyplinowana i wyjazdy z miejsc zbiórek nie odbywały się o wyznaczonym czasie, co przy napiętym programie rzutowało na przebieg wycieczki. Ogólnie rzecz biorąc wycieczka godna polecenia.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka do krajów Beneluksu można uznać za udaną. Program wycieczki jest trochę rozłożony nierówno. Pierwszy dzień - Berlin. Spokojny spacer. Lokalny przewodnik w porządku. Potem hotel Campanile w Lipsku. Obok kilka knajpek. Drugi dzień Luksemburg. Również spokojny spacer. I hotel Ibis w Wevre w Belgii (dwa noclegii). Trzeci dzień i kolejne bardzo intensywne zwiedzanie. Ale warto zobaczyć te piękne miasta. Przewodniczka w Belgii super. W Holandii zupełna pomyłka to Rotterdam. Zwiedzanie miasta z poziomu autokaru i stanie w korkach to absurd. Nie powinno zostać wpisane w program. Podobnie jak szlifiernia diamentów. Nastawiona na handel i niezbyt miła prowadząca (momentami bezczelna). Wejścia do płatnych miejsc tylko w Holandii, reszta zwiedzania tylko z zewnątrz. Za mało czasu wolnego, chociaż jak nie brało się kolacji miało się go więcej. A posiłki można było znaleźć w niższej cenie w lokalnych restauracjach. Pilot spokojny i z poczuciem humoru, ale nie panował nad grupą, chociaż była bardzo podporządkowana. Grupa często na niego czekała, miał problemy z jej przeliczeniem oraz przekazywaniem najważniejszych informacji. Pilot źle korzystał z tour guide (zbyt nisko trzymał mikrofon) i nie było go słychać. Pomimo próśb nie poprawił sposobu korzystania z mikrofonu. Hotele budżetowe, ale fajne. Koszmar, który zapamiętam do końca życia to wsiadanie z grupą 40 osobową do tramwaju. Autobus wygodny, kierowcy super. Śniadania w hotelach dobre. Zwłaszcza w Amsterdamie. Wycieczka pomimo paru wad udana.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cała wycieczka jest wersją DEMO do zwiedzania wybranego kraju w dłuższym czasie. Rejon bardzo ciekawy - polecam.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki ciekawy , choć mógłby być lekko zmodyfikowany.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Świetna organizacja , fachowa obsługa.Mam zatrzeżenia do hotelu w Holandi -jadalnia w pełnej rupieci sali,kolejki do bufetu. Pokoje niezbyt czyste.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W zasadzie warto ,ale byłem zobaczyłem i nigdy więcej.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka intensywna, można dużo zobaczyć w krótkim czasie. Minus to autokar - dość niewygodny jak na kilometry do przebycia, nie działa video.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie wycieczka udana. Pogoda dopisała, choć podobno w Holandii ciągle pada. Grupa średniej wielkości, zróżnicowana pod względem wieku i sprawności. Z plusów: 1. Wygodny autokar. Spore odstępy między fotelami, więc nie jechaliśmy ściśnięci jak śledzie. 2. Pilotka- p. Karolina. Swoją pracę wykonała zadowalająco. Sporo opowiadała o poszczególnych miejscach, choć niemal wyłącznie o zamierzchłej historii. 3. Obfite śniadania. 4. Sam Benelux- zwłaszcza piękna Brugia, Delft, Kinderdijk, Amsterdam. Trochę niedosyt, np. w Amsterdamie mieliśmy bardzo dużo czasu wolnego, ale po 18tej, gdy już większość miejsc (np. muzeów) była zamknięta i pozostało jedynie spijanie piwa nad kanałem. Do Rotterdamu pojechaliśmy tylko po to, żeby zobaczyć dwa budynki... Z minusów: 1. Nieproporcjonalnie długie przejazdy- spod Magdeburga do Luksemburga jechaliśmy 8 godzin, zwiedzaliśmy przez godzinę plus godzina czasu wolnego. 2. W tamtą stronę niepotrzebnie godzinę spędziliśmy w Torzymiu, niby żeby zjeść śniadanie. Raczej każdy zabrał prowiant i nie było potrzeby marnowania czasu. Z powrotem zabijaliśmy jeszcze większą ilość czasu, no ale tu już chodziło o to, żeby wszystkie wycieczki jednocześnie zjechały do Poznania. 3. Pokoje w hotelach (głównie Ibis) tak miniaturowe, że po wprowadzeniu walizek nie dało się już przejść. Na szczęście łazienki przyzwoite. 4. Kompletnie zbędna wizyta w szlifierni diamentów. Jeśli kogoś stać na diamenty za kilka tysięcy euro, to nie jeździ na wycieczki z Rainbow. Mogliśmy za to dłużej pobyć w Rijksmuseum, bez pędzenia jak na wyścigach. 5. Wyrzuciłabym też Berlin z programu. Byłoby więcej czasu na pozostałe miejsca (czy choćby dodanie do programu Antwerpii). Tym bardziej, że został nam pokazany w taki sposób, że nie mógł zachwycić. Pani przewodnik skupiła się na granicy między Berlinem Wschodnim i Zachodnim, inne rzeczy nie bardzo ją interesowały. Absurdalny był moment, gdy szliśmy od Bramy Brandenburskiej pod Reichstag (400 metrów) i w połowie rzuciła: "nie są Państwo zmęczeni? To może już nie będziemy tam szli", po czym pojechaliśmy autokarem na Wyspę Muzeów, okazało się, że nie ma gdzie zaparkować, więc pojechaliśmy dalej. Naprawdę nikt by tam nie padł, gdybyśmy przeszli ten kawałek pieszo! A akurat Wyspa Muzeów byłaby chyba najładniejszym kawałkiem Berlina na naszej trasie. 6. Brak rozliczania się Rainbow z opłat pobieranych w euro. Wejścia były trzy: skansen wiatraków Kinderdijk, Rijksmuseum i rejs po kanałach w Amsterdamie. Przewodniczki (3) raczej mają stałą taryfę, dodajmy parkingi i nie wydaje mi się, żeby wyszło 185 euro. 7. Tu już rzecz, na którą Rainbow nie ma wpływu- kilkoro seniorów wychodzących z założenia "jestem stara/stary, więc wszystko mi wolno"- palić, idąc w środku grupy, wpychać się w kolejkę w toalecie, wpychać się z aparatem przed nosy innych uczestników itd. Podsumowując, na pewno warto zobaczyć Beneluks, tylko może na spokojnie, bez galopady (4 miasta w jeden dzień), tak, żeby nacieszyć się widokami i klimatem.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dużo zwiedzania, ale tempo za szybkie.