Opinie o Beneluks - Małe potęgi Europy

5.2/6
(192 opinie)
Intensywność programu
5.2
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.4
Transport
5.2
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.9
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    8

    beneluks

    andrzej 17.07.2022 | Tagi: 46-55 lat, z rodziną

    Wycieczka intensywna, można dużo zobaczyć w krótkim czasie. Minus to autokar - dość niewygodny jak na kilometry do przebycia, nie działa video.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    17

    Benelux w czerwcu

    Sylwia, Gdańsk 09.07.2024 | Termin pobytu: czerwiec 2024 | Tagi: 46-55 lat, ze znajomymi

    Ogólnie wycieczka udana. Pogoda dopisała, choć podobno w Holandii ciągle pada. Grupa średniej wielkości, zróżnicowana pod względem wieku i sprawności. Z plusów: 1. Wygodny autokar. Spore odstępy między fotelami, więc nie jechaliśmy ściśnięci jak śledzie. 2. Pilotka- p. Karolina. Swoją pracę wykonała zadowalająco. Sporo opowiadała o poszczególnych miejscach, choć niemal wyłącznie o zamierzchłej historii. 3. Obfite śniadania. 4. Sam Benelux- zwłaszcza piękna Brugia, Delft, Kinderdijk, Amsterdam. Trochę niedosyt, np. w Amsterdamie mieliśmy bardzo dużo czasu wolnego, ale po 18tej, gdy już większość miejsc (np. muzeów) była zamknięta i pozostało jedynie spijanie piwa nad kanałem. Do Rotterdamu pojechaliśmy tylko po to, żeby zobaczyć dwa budynki... Z minusów: 1. Nieproporcjonalnie długie przejazdy- spod Magdeburga do Luksemburga jechaliśmy 8 godzin, zwiedzaliśmy przez godzinę plus godzina czasu wolnego. 2. W tamtą stronę niepotrzebnie godzinę spędziliśmy w Torzymiu, niby żeby zjeść śniadanie. Raczej każdy zabrał prowiant i nie było potrzeby marnowania czasu. Z powrotem zabijaliśmy jeszcze większą ilość czasu, no ale tu już chodziło o to, żeby wszystkie wycieczki jednocześnie zjechały do Poznania. 3. Pokoje w hotelach (głównie Ibis) tak miniaturowe, że po wprowadzeniu walizek nie dało się już przejść. Na szczęście łazienki przyzwoite. 4. Kompletnie zbędna wizyta w szlifierni diamentów. Jeśli kogoś stać na diamenty za kilka tysięcy euro, to nie jeździ na wycieczki z Rainbow. Mogliśmy za to dłużej pobyć w Rijksmuseum, bez pędzenia jak na wyścigach. 5. Wyrzuciłabym też Berlin z programu. Byłoby więcej czasu na pozostałe miejsca (czy choćby dodanie do programu Antwerpii). Tym bardziej, że został nam pokazany w taki sposób, że nie mógł zachwycić. Pani przewodnik skupiła się na granicy między Berlinem Wschodnim i Zachodnim, inne rzeczy nie bardzo ją interesowały. Absurdalny był moment, gdy szliśmy od Bramy Brandenburskiej pod Reichstag (400 metrów) i w połowie rzuciła: "nie są Państwo zmęczeni? To może już nie będziemy tam szli", po czym pojechaliśmy autokarem na Wyspę Muzeów, okazało się, że nie ma gdzie zaparkować, więc pojechaliśmy dalej. Naprawdę nikt by tam nie padł, gdybyśmy przeszli ten kawałek pieszo! A akurat Wyspa Muzeów byłaby chyba najładniejszym kawałkiem Berlina na naszej trasie. 6. Brak rozliczania się Rainbow z opłat pobieranych w euro. Wejścia były trzy: skansen wiatraków Kinderdijk, Rijksmuseum i rejs po kanałach w Amsterdamie. Przewodniczki (3) raczej mają stałą taryfę, dodajmy parkingi i nie wydaje mi się, żeby wyszło 185 euro. 7. Tu już rzecz, na którą Rainbow nie ma wpływu- kilkoro seniorów wychodzących z założenia "jestem stara/stary, więc wszystko mi wolno"- palić, idąc w środku grupy, wpychać się w kolejkę w toalecie, wpychać się z aparatem przed nosy innych uczestników itd. Podsumowując, na pewno warto zobaczyć Beneluks, tylko może na spokojnie, bez galopady (4 miasta w jeden dzień), tak, żeby nacieszyć się widokami i klimatem.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Beneluks - Małe potęgi Europy

    Weronika 01.09.2025 | Termin pobytu: sierpień 2025 | Tagi: do 25 lat, samemu

    Wycieczka do krajów Beneluksu i Niemiec to wspaniała okazja, by w kilka dni zobaczyć prawdziwe perełki Europy. Dla mnie absolutnym numerem jeden okazała się Brugia - miasto jak z bajki, z romantycznymi kanałami, cudowną architekturą i atmosferą, w której można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Ogromne wrażenie zrobiło także Kinderdijk w Holandii - wiatraki w otoczeniu zieleni i wody to obrazek, który na długo zostaje w pamięci. Podróż odbywała się autokarem - komfortowo, choć w drodze powrotnej konieczna była przesiadka do innego pojazdu. Niestety, największym minusem całego wyjazdu okazał się przewodnik. Zamiast wciągających historii czy anegdot, słyszeliśmy suche fakty jak liczba mieszkańców czy obowiązujące języki, często czytane prosto z Wikipedii. Zabrakło opowieści o codziennym życiu mieszkańców, ciekawostek czy szczegółów, które sprawiają, że zwiedzanie nabiera barw. Dodatkowo prowadząca sprawiała wrażenie znudzonej trasą, co odbierało przyjemność ze wspólnej podróży. Tym bardziej kontrastowała z lokalnym przewodnikiem w Brugii - człowiekiem z pasją, który swoją opowieścią potrafił zaczarować grupę i sprawił, że aż chciało się słuchać. Gdyby cała wycieczka była prowadzona w takim duchu, ocena byłaby zdecydowanie wyższa. Dużym rozczarowaniem był również zbyt krótki czas przeznaczony na Luksemburg. Dwie godziny, wliczając w to przerwę na obiad, nie wystarczyły, by poczuć klimat tego wyjątkowego państwa-miasta. Zamiast spokojnego zwiedzania i odkrywania zakamarków, było bieganie od punktu do punktu i szybki posiłek, bo autokar spieszył się do hotelu. Niestety, ten pośpiech był widoczny też w innych dniach - do hoteli docieraliśmy już około godziny 20–21. To zdecydowanie zbyt wcześnie jak na wycieczkę objazdową, w której każdy dzień powinien być maksymalnie wykorzystany na poznawanie nowych miejsc. Zamiast siedzieć wieczorem w pokoju, chętnie poświęciłabym ten czas na dodatkowe zwiedzanie czy spokojny spacer po miastach. Na plus zdecydowanie zasługują kulinarne doświadczenia - w każdym z odwiedzonych państw udało mi się spróbować lokalnych specjałów. W Belgii niezrównane frytki i czekolada, w Holandii aromatyczne sery i dania rybne, w Luksemburgu kuchnia pełna wpływów sąsiednich krajów, a w Niemczech klasyczne, solidne potrawy i świetne piwo - ta kulinarna podróż była dla mnie jednym z najmilszych elementów wyjazdu. Podsumowując - wycieczka ma ogromny potencjał, trasa jest świetnie zaplanowana pod względem atrakcji i różnorodności. Jednak jeśli ma naprawdę zachwycać, potrzebna jest zmiana w sposobie prowadzenia - więcej pasji, mniej suchych faktów i odrobina elastyczności w czasie zwiedzania. Poleciłabym tę trasę znajomym, ale z zastrzeżeniem, że warto trafić na przewodnika, który potrafi zainteresować i nie traktuje podróży jak przykrego obowiązku. W przeciwnym razie lepszym rozwiązaniem wydaje się samodzielny wyjazd - wtedy można zobaczyć więcej i cieszyć się miejscami w swoim tempie.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    7

    10.07- 18.07.2015

    Anna, Szczecinek 20.07.2015 | Tagi: 46-55 lat, z rodziną

    Dużo zwiedzania, ale tempo za szybkie.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    24

    Cwał przez Europę, bo to już nawet nie galop

    Dorota 27.04.2019 | Tagi: 26-35 lat, z rodziną

    Inaczej tej wyprawy nie da się określić. 4 h w Berlinie, 2 h w Luksemburgu, pól dnia w Brugii, pół dnia w Brukseli... Może i dużo zobaczyłam, ale się nawet temu nie przyjżałam, bo nie było czasu, za to wysiedziałam się w autokarze. Może ktoś lubbi tak ohaczać zabytki - byłem, widziałem, do zapomnienia - ja chcę się nacieszyć inną kulturą, tym że widzę dorobek świata. Na tę wyprawę zdecydowayśmy się, gdyż opcja bez Niemiec nie doszłaby do skutku, a zależało mojej mamie na odwiedzeniu ogrodów Keukenhof. 2 h były na zwiedzanie ogódu, znów za mało, lecz pozwoliły trochę go poznać. Walorem wycieczki jest dobór miejsc np. szlifiernia diamentów, farama serów, Delft - miasto Vermeera, tylko czemu to wszystko w takim expresie? Przzewodnicy mieli tyle do powiedzenia, tak miło się słuchało p. M. D. Zdecydowanie czas jest największym problemem tego wyjazdu. To już moja 6 wycieczka z Rainbow, ta jest najsłabsza przez tę gonitwę.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    56

    Benelux był prawie lux

    ZDZISŁAWA, BYDGOSZCZ 14.09.2017 | Termin pobytu: sierpień 2017 | Tagi: 46-55 lat, samemu

    W mojej opinii program wycieczki był bardzo dobrze opracowany. Przygotowany do podrózy autokar i kultura Panów kierowców oceniam wzorowo. Negatywnie oceniam Panią, która była pilotem wycieczki, Gdybym miała oceniać w skali od 1 do 6 dałabym 2 za to, że była. Rozumię, że była kontuzjowana ( bolała ja noga) co bardzo często nam przypominała, ale to chyba nie przeszkadzało w zwykłej uprzejmośći. Na pytania najczęściej odpowiadała, że nie wie, bo jest pilotem a o to należy zapytać przewodnika.Większość uczestników czuła się jak na obozie harcerskim tak często bylismy dyscyplinowani. w czasie podróży przekazywała tylko podstawowe informacje o odwiedzanym kraju bez szczególnego entuzjazmu. Z innym pilotem ta wycieczka byłaby bardziej udana. Od lat podróżuje z RAINBOW i po raz pierwszy mam tyle uwag. Mam zamiar daej jeździc z RAINBOW i mam nadzieję, tej Pani juz nie spotkać.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    30

    Miejsca piękne, organizacja szwankowała

    Marta, Sadowa 26.07.2018 | Termin pobytu: lipiec 2018 | Tagi: 46-55 lat, z rodziną

    Myślę, że w przypadku tej wycieczki głównym punktem, w którym ons niestety szwankowała była organizacja i transport. Przesiadki zorganizowane fatalnie, ludzie traktowani przedmiotowo. Kierowcy, którzy jechali z nami do Beneluxu nie znali trasy, ani miejscowych zwyczajów. Gubili się, gubili karty wyjazdowe z parkingów, mnóstwo opóźnień i nerwowa atmosfera, stałe popędzanie i pretensje. Pierwszy raz brałam udział w tak fatalnie zorganizowanym wyjeździe. Hotele w większości najtańsze z kiepskim dostępem do wifi. Program trochę miejscami chaotyczny. Przewodnik, choć symp

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    24

    Dobrze, ale może być o wiele lepiej.

    Jan, Warszawa 24.09.2019 | Tagi: powyżej 65 lat, w parze

    Na początek 2 wielkie minusy. 2 noce pod Brukselą spędziliśmy w tzw. "hotelu" Ibis z jedną gwiazdką (patrz zdjęcie)!!! (W umowie biuro Rainbow Tours zapewniało zakwaterowanie w hotelu dwu- lub trzygwiazdkowym!). Ciasny pokoik na 2 osoby z umywalką w pokoju i kabiną prysznicową w postaci skorupy z żywicy bez półeczek, ze śliską podłogą, nie zamykającymi się przeszklonymi drzwiami z dziurą zamiast klamki. Brak w pokoiku szafy czy półek na ubrania. Tłok przy śniadaniu, zepsuty ekspres do kawy i dozownik soku. Leniwa obsługa nie donosząca brakujących naczyń itp.... Drugi minus to logistyka. Godzinami, na przykład, czekaliśmy na przesiadki z autokaru do autokaru na Dworcu PKS w Poznaniu! Program wycieczki bogaty i z bardzo napiętymi terminami. Toteż muzea zwiedziliśmy pobieżnie lub w ogóle były pominięte np. muzeum Mauritshuis w Hadze z dziełami Veermera (w tym Dziewczyną z perłą), Rembrandta i Breugla. A to był główny powód, dla którego pojechaliśmy z moją Panią na tę wycieczkę. Pilot dwoił się i troił był bardzo zaangażowany, robił co mógł. Dużo pięknych zabytków, rejs po kanałach Amsterdamu, ciekawa wizyta w skansenie wiatraków i na farmie serowarskiej. Podsumowując, jeśli biuro podróży się postara, może to być ich perełka ("Rainbow z perłą"). Gdy będę miał więcej czasu, uzupełnię, rozwinę ocenę wycieczki. Zrobiliśmy ponad 3500 zdjęć i kilka filmów!!!

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    26

    Kraje Beneluxu dla Hardcore'ów

    Ewa, Warszawa 15.06.2014 | Tagi: 36-45 lat, w parze

    Wycieczka okazała się sprintem przez kraje Beneluxu. Mało ciekawy Berlin zwiedziliśmy już pierwszego dnia po dość męczącej podróży w ciasnym autokarze. Po noclegu w bardzo fajnym hotelu w Shopsdorf ruszyliśmy w trasę do Luxemburga, w którym udało nam się spotkać rodzinę królewską. Entuzjazm z tej okazji był tak ogromny, że część uczestników wycieczki zagubiło się w tłumie gapiów :) W Belgii nocowaliśmy w dość zaniedbanym hotelu IBIS. Spacer po Burgii okazał się naprawdę ciekawą ekskursją. Natomiast wycieczka po Brukseli i wieczorna kolacja to totalny niewypał. Naprawdę ciekawie zaczęło być dopiero w Holandii! Pomimo ulewnego deszczu wycieczka w skansenie wiatraków okazała się bardzo ciekawa. Kolejnym ekscytującym punktem wycieczki był wjazd na Euromast w Rotterdamie. Natomiast w Hadze zjedliśmy przepyszną kolację przy plaży Morza Północnego. Ostatniego dnia eksploracji Niderlandów mieliśmy okazję poznać proces wyrobu serów i chodaków regionalnych. Następnie w przepięknym Amsterdamie zwiedziliśmy szlifiernię diamentów, Muzeum Narodowe RIJKSMUSEUM, Muzeum Van Gogha oraz muzeum Madame Tussaud's. Po naprawdę intensywnym dniu delektowaliśmy się przysmakami kuchni indonezyjskiej. Na zakończenie tak ekscytującego dnia przemknęliśmy przez bezpruderyjną dzielnicę czerwonych latarni :) Jeszcze tego samego wieczoru udaliśmy się w dość żmudną i mało ciekawą drogę powrotną do Polski. Pozdrawiamy naszą pilotkę Panią Dorotkę, która dzielnie zrealizowała program wycieczki, choć wydawało się to mission impossible.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    8

    Benelux z rainbow

    Malig 19.08.2024 | Termin pobytu: sierpień 2024 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Zacznę od finansów. Brak transparentności wydatkow; tzn każdy płaci 185 euro, w tym: ok 20 to wstęp do Rijskmuseum ok 15 rejs po kanałach ok 20 rejs w kinderdijk 9 bilet komunikacji=64 euro. To za co płaciłam pozostałe 121 euro???. Czy i w ogóle hotele pobierały podatek miejski ( dodatkowe 20 euro). Jeżeli ktoś lubi biegać a nie zwiedzać muzeum to jak najbardziej polecam. W Rijskmuseum 1,5 godz zwiedzania to skandal. Może trzeba zapytac turystow czy chcą iść do szlifierni? Bo czas tam dla mnie był stracony- mogłam zostać w muzeum. Wycieczki nie polecam, zwiedzanie odbywa się galopem na zasadzie " sie tu było". Mnóstwo czasu spędza się w autokarze. Na plus: pilotka Karolinka ( kompetentna, pomocna) kierowcy bardzo sympatyczni.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem