Cevapcici i pljeskavica – bałkańskie klasyki
Nie ma bałkańskiej kuchni bez grilla. W
Czarnogórze, jak i w innych krajach Półwyspu Bałkańskiego, na każdym kroku można skosztować pljeskavicy, czyli „bałkańskiego burgera”. To dość pikantny, płaski grillowany kotlet z mieszanki dojrzewającego mielonego (bądź siekanego) mięsa wołowego, wieprzowego i baraniny. Najczęściej serwuje się go w bułce lub w chlebku pita z dużą ilością cebuli i świeżych, sezonowych warzyw, czasem też po prostu na talerzu z frytkami, sałatką i pastą ajvar (z papryki i bakłażana). Drugim tradycyjnym bałkańskim daniem, którego trzeba spróbować w Czarnogórze, jest cevapcici – podłużne grillowane kotleciki (kształtem przypominające krótkie kiełbaski) z mięsa wołowego i wieprzowego, podawane w podobny sposób, co pljeskavica.
Prszut, raznjici, dzigerica – raj dla mięsożerców
Oprócz dań mięsnych, charakterystycznych dla całego regionu, Czarnogórcy przyrządzają też szereg innych lokalnych dań z mięsem w roli głównej. Jeśli chodzi o grilla, poza pljeskavicą i cevapcici w Czarnogórze pojawiają się na nim też raznjici – szaszłyki z rożna – i grillowana wątróbka, zwana dzigericą. W rejonach górskich na ruszt wrzuca się często także jagnięcinę. Poza tym koniecznie należy spróbować popeci na podgoricki nacin. Choć to prawdziwa bomba kaloryczna – mięsna rolada przekładana szynką i serem! – z pewnością warta jest grzechu. W górach Lovcen, we wsi Njegusi, przyrządza się prawdziwą perełkę – prszut, czyli dojrzewającą wieprzową szynkę suszoną i wędzoną w specjalnych warunkach. Najczęściej jej plasterki serwowane są wraz z oliwkami i serami w charakterze przystawki.
Punjeni saran i dorada – czyli ryby nie tylko morskie
Ze względu na swoje położenie Czarnogóra słynie z owoców morza i ryb – także tych słodkowodnych, poławianych w okolicach Jeziora Szkoderskiego. Tam jedną z najbardziej popularnych potraw jest punjeni saran, czyli nadziewany karp. Na wybrzeżu warto zaś spróbować buzary – to skorupiaki i krewetki gotowane w białym lub czerwonym sosie na bazie wina. Ciekawostką jest też czarne risotto – cirni rizotto, które swoją barwę zawdzięcza kałamarnicom, a konkretnie produkowanemu przez nie barwnikowi zwanemu inkaustem.