Stolicą prowincji Antalya jest miasto o takiej samej nazwie, leżące w dużej zatoce Morza Lewantyńskiego, obmywającego Turcję od południa. To tętniące życiem miasto Riwiery Tureckiej (ok. 1,2 mln mieszkańców) od strony lądu otoczone jest zielonym, porośniętym głównie sosną piniową i gajami oliwnymi, przedgórzem Taurusu. W mieście, które swoją historią sięga II w. p.n.e., najciekawszymi zabytkami są Brama Hadriana. To tak naprawdę łuk triumfalny zbudowany tu by uświetnić wizytę cesarza Hadriana.
Drugim zabytkiem szczególnie wartym zobaczenia jest Minaret Yivli, zwany także żłobkowanym, pochodzący z okresu podboju Wyżyny Anatolijskiej przez Turków seldżuckich. W miejscowości znajduje się także bardzo ciekawy port oraz park wodnej rozrywki Aqualand, gdzie każdy, niezależnie od wieku, znajdzie dla siebie coś ciekawego – od licznych basenów i zjeżdżalni, po pokazy fok i delfinów.W miejscowości znajduje się kilka znanych plaż, z których na pewno warto polecić słynną Lara Beach. Tym bardziej, że po drodze warto się zatrzymać i obejrzeć majestatyczne wodospady Düden – górny to najwyższy w regionie, dolny zaś wpada bezpośrednio do morza!
Riwiera Turecka skrywa o wiele więcej atrakcji, które warto zobaczyć. W samych okolicach Antalyi jest ich całkiem sporo. Zaledwie 15 min jazdy od centrum miasta mieszczą się pozostałości starożytnego Perge, najważniejszego z miast starożytnej Pamfilii, gdzie na uwagę zasługuje zwłaszcza piękna hellenistyczna brama.
Z kolei ok. 35 km na północny zachód od Antalyi można podziwiać pozostałości po Termessos, starożytnej miejscowości, która dzięki położeniu wysoko w górach i waleczności jego mieszkańców oparła się Aleksandrowi Wielkiemu. Warto tu przyjechać choćby po to, aby zobaczyć ruiny świątyni Hadriana, czy też malowniczo położony teatr.Z Antalyi warto wybrać się też na dłuższą wycieczkę. Kierując się na zachód wzdłuż wybrzeża dojedziemy do znanego kurortu Kemer. Z jednej strony mamy tu przepiękne góry, z drugiej zaś lazurową i spokojna wodę, która sprzyja kąpielom. To idealne miejsce na rodzinne wakacje na Riwierze Tureckiej.
Tuż za centralną częścią kurortu znajdują się pozostałości antycznej miejscowości Phaselis, którą ok. 700 r. p.n.e. założyli przybysze z Rodos. Starożytne ruiny znajdują się w jednej z zatoczek i dochodzą bezpośrednio do morza. Najciekawszym zabytkiem jaki można tu podziwiać, jest powstały ok. 2100 lat temu akwedukt, biegnący w głąb lądu. Okolica słynie też z uprawy granatów, ale te dojrzewają dopiero wczesną jesienią.
W tym miejscu warto nieco oddalić się od wybrzeża – po ok. 15 km jazdy dotrzemy do dolnej stacji kolejki, którą można wjechać na szczyt góry Tahtali (2365 m n.p.m.). Z jej szczytu rozciągają się majestatyczne widoki na całą zatokę Antalyi. Najciekawiej jest tu późną wiosną – często zdarza się, że szczyt pokryty jest jeszcze śniegiem, należy więc pamiętać, żeby zabrać ze sobą coś cieplejszego.
Wracając do wybrzeża i kontynuując drogę na zachód, dotrzemy do kolejnej starożytnej miejscowości – Olympos, sięgającej swymi korzeniami II w. p.n.e., a opuszczonej ostatecznie w XV w. Dzisiaj znajdują się tu porośnięte lasem pozostałości łaźni rzymskich, murów obronnych oraz ruiny budynków mieszkalnych i świątyń, a wszystko to usytuowane jest wzdłuż małej rzeczki wypływającej na kamienistą plażę.
W okolicy Olympos, nieco w głąb lądu, warto też odwiedzić Chimerę. Po turecku miejsce to nazywa się Yanartaş, i znaczy tyle, co płonące kamienie. Ze szczelin między skałami ulatnia się tu płonący gaz ziemny. Wielkość płomieni zależy od warunków atmosferycznych, w starożytności były one na tyle duże, że wskazywały drogę żeglującym po zatoce marynarzom. Dzisiaj są one nieco mniejsze, a zjawisko najlepiej obserwować w okolicach zachodu słońca i tuż po nim.
Jadąc jeszcze dalej na zachód, po ok. 75 km, dotrze się do miejscowości Demre. To starożytna Myra, która niegdyś była jednym z najważniejszych miast tzw. Federacji Licyjskiej, dość powiedzieć, że gościli tu św. Paweł Apostoł, czy też cesarz Hadrian. Później, po nastaniu chrześcijaństwa, w latach 300-350 biskupem Myry był znany dziś powszechnie Święty Mikołaj. Co ciekawe, pod współczesnym, bo pochodzącym z XIX w. kościołem, którego patronem jest właśnie ten święty, odkryto mury wcześniejszej świątyni z IV wieku z kryptą grobową, w której – jak się przyjmuje - odkryto szczątki św. Mikołaja. Najciekawszą jednak częścią Myry jest tutejsza nekropolia, na której znajdują się liczne grobowce skalne, z których część wygląda jak małe świątynie.
Dalej na zachód, gdzie biegnie tzw. Droga Licyjska, znajduje się wzdłuż niej jeszcze wiele ciekawych miejsc wartych zwiedzenia, jak chociażby słynna z małych urokliwych zatok wyspa Kekova. Jedną z atrakcji Riwiery Tureckiej są także lądowe miejscowości Letoon i Ksantos - jedne z najważniejszych miast Liki, czy słynna dolina Motyli, koło Ölüdeniz, ale to już nieco dłuższa wyprawa…
Wracając do Antalyi warto skierować się na wschód od stolicy regionu. W odległości 50 km mieszczą się pozostałości po starożytnym Aspendos, gdzie na szczególna uwagę zasługuje tutejszy teatr – najlepiej zachowany na terenie całej Turcji. Prócz tego można tu podziwiać pozostałości stadionu, bazyliki i tutejszej agory, czyli starożytnego rynku handlowego.
Po kolejnych 35 km dojedziecie do Side, urokliwego kurortu położonego na dużym cyplu wrzynającym się w morze. Po upadku antycznej metropolii, przez długie lata była tu mała rybacka osada, ale pod koniec ub. wieku zaczęto inwestować w turystykę. Współczesna miejscowość upstrzona jest zabytkami świadczącymi o dawnej świetności. Podziwiać tu możecie ciekawą świątynie Apollina czy bizantyjską łaźnię zamienioną obecnie na muzeum. Najokazalszą pamiątką minionych czasów jest teatr, na widowni którego mogło niegdyś zasiadać 15 tys. widzów. Warty odwiedzenia jest też meczet Cami Manavgat, którego bogata ornamentyka stanowi istną perełkę muzułmańskiej architektury sakralnej.
Ciekawym pomysłem na urozmaicenie sobie czasu poświęconego na zwiedzanie atrakcji i zabytków Riwiery Tureckiej jest wyprawa do pobliskiego Zielonego Kanionu. Jest to impreza oferowana zazwyczaj jako wycieczka fakultatywna i składa się na nią relaksujący rejs po jeziorze koło miejscowości Manavgat, powstałym w wyniku wybudowania zapory Oymapınar w górach Taurus. Rejs kanionem to fantastyczna wyprawa, zwłaszcza dla tych, którzy cenią sobie ciszę, spokój oraz lubią wypoczywać na łonie natury i podziwiać niezwykłe krajobrazy.
Jadąc dalej na wschód, po kolejnych 60 km dotrzemy do Alanyi, kolejnej słynnej miejscowości tureckiej riwiery, która - jak wszystko w okolicy - sięga swoimi korzeniami do czasów starożytnych. Alanya na dobre rozkwitła w okresie bizantyjskim i późniejszych czasach, kiedy nad tymi terenami dominowali Turcy, najpierw seldżuccy, a potem osmańscy. Najwspanialszym zabytkami są tu Alanya Kalesi, czyli seldżucka twierdza powstała tu XIII wieku oraz tzw. Czerwona Wieża (tur. Kızılkule), ośmiokątna wieża strażnicza usytuowana w porcie, będąca niekoronowanym symbolem miasta.
W miejscowości znajduje się kilka fantastycznych plaż, z których na szczególną uwagę zasługuje Plaża Kleopatry, nazwana tak dlatego, że podobno to właśnie tu piękna Kleopatra spotykała się z Markiem Antoniuszem. Okolice Alanyi słyną też z jaskiń – jedna z nich, Damlataş znajduje się właśnie niedaleko plaży Kleopatry. Inne jak Dim czy Kadiini, mieszczą się oko 12-15 km w głąb lądu od centrum Alanyi.
Prócz jaskiń lądowych, w okolicy znajdują się też malownicze jaskinie morskie – Korsanlar, czy też Fosforlu. Te z kolei można podziwiać udając się na fakultatywny rejs, w trakcie którego opływa się też Wzgórze Zamkowe, gdzie od strony wody można podziwiać potężne mury obronne, strzegące tutejszej twierdzy. Podczas rejsu nie zabraknie też czasu na orzeźwiające kąpiele.
Goszcząc w Alanyi polecamy też wybrać się do Delfinarium Sealanya, gdzie można zobaczyć niezapomniany pokaz z udziałem delfinów. Podczas pobytu na Riwierze Tureckiej warto rozważyć udział w różnych wycieczkach fakultatywnych, niektóre z nich dotyczą zwiedzania wspomnianych wcześniej miejsc (w różnych konfiguracjach), inne oferują nieco dalsze wyprawy, jak np. rafting po górskiej rzece Kanionu Köprülü. Jego trasa ma około 14 km, a sam spływ trwa 2,5 godziny i odbywa się pod czujnym okiem profesjonalnych instruktorów.
Spędzając wczasy na Riwierze Tureckiej warto tez rozważyć dwudniowa wyprawę do Kapadocji, nawet jeśli miałoby się to odbyć kosztem plażowania. To zdecydowanie najciekawsza część Turcji, powstała wskutek działalności wulkanów. Można tu podziwiać liczne dolinki stworzone za sprawą wietrzenia wulkanicznego tufu, m.in. najsłynniejszą Göreme, gdzie formacje skalne przybierają niewyobrażalne wprost kształty. Podczas tej wyprawy odwiedza się też podziemne miasto Kaymaklı, a także miejscowość Konya, jedno z najważniejszych miejsc w świecie islamu. To właśnie tu żył i działał Mevlana Jalaludin Rumi, założyciel słynnego Zakonu Wirujących Derwiszy.
Inną wycieczką fakultatywna na która warto się wybrać jest wyjazd do Pamukkale, jednego z przyrodniczych cudów świata, znajdującego się w Zachodniej Anatolii. Tu ze spływającej po zboczach góry wody, wytrąca się martwica wapienna zwana inaczej trawertynem, tworząc majestatyczne tarasy wypełnione turkusową wodą . To na pewno jedno z tych miejsc, które goszcząc w Turcji trzeba koniecznie zobaczyć!
Tekst: Jarek Tondos