Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kolumbia ze swoją egzotyką, kulturą i wszystkim czego jeszcze nie znaliśmy do ogarnięcia w trakcie wyjazdu dłuższego niż 10 dni godna polecenia!
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel z przepięknym ogrodem i egzotycznymi zwierzętami ,basen duży zadbany zawsze dostępne leżaki,jedzenie smaczne urozmaicone Pokoje hotelowe w budynku osobnym -standard realny 3 gwiazdki-mało się w nich przebywa więc nie przeszkadza to w wypoczynku
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Położenie: W mieście, na końcu długiego półwyspu, ok. 4 km od centrum. Teoretycznie można dojść na Stare Miasto na piechotę, ale droga trochę skomplikowana przez duży ruch, lepiej wziąć taksówkę za 15-20 zł. W pobliżu mnóstwo sklepów, choć raczej mało atrakcyjnych (chińszczyzna). Również dużo kawiarni/restauracji Wygląd: Z zewnątrz hotel wygląda jak stary kolonialny pałac, w środku nieco chaotyczny - przemieszczanie się między częściami wymaga wchodzenia i schodzenia po mnóstwie schodów. Nas zakwaterowano w części nowoczesnej, wyglądającej, jak budynek FWP. Na terenie hotelu mały park, po którym spacerują jelonki, pawie, papugi, wyliniały tukan i leniwiec, choć tego ostatniego widziałem tylko raz w ciągu tygodnia. Cały ten zwierzyniec nic nie robi sobie z obecności ludzi i wyjada z talerzy. Pokój: Pokój był już całkiem nowoczesny, jedynym kolonialnym akcentem są krany, posługiwanie się którymi wymaga niezłych kombinacji, co leci w jakim położeniu. Niestety pokoje nie miały balkonów/tarasów, nawet w części nowoczesnej. Widok na hotel (pokoje parzyste), albo na lagunę (pokoje nieparzyste). W pokoju był telewizor, lodówka i sejf, ale nie było czajnika. Lodówka strasznie hałasowała, przestała dopiero po wyłączeniu i rozmrożeniu (w środku była warstwa lodu na 3 cm). Sprzątanie odbywało się codziennie wraz z wymianą ręczników, ale wodę dostaliśmy tylko pierwszego dnia. Basen: Duży basen miał 25 m długości i maksymalną głębokość 3,40 m, więc można było popływać, ale woda była tak ciepła, że trzeba było wychodzić, żeby się ochłodzić. Oprócz tego był basen dla dzieci oraz 3 baseniki jacuzzi z bąbelkami (i trochę chłodniejszą wodą). Plaża: Na plaże trzeba było wychodzić z hotelu i przechodzić przez ulicę. Strażnik pomagał i zatrzymywał samochody (o ile chciały). Po drugiej stronie był ogrodzony fragment plaży z leżakami, toaletami i barem (o do końca nieustalonym statusie all-inclusive zależnym od aktualnej ekipy). Dalej rozpościerała się plaża publiczna z płatnym wszystkich, co się na niej znajdowało. Trzeba było się szybko przemknąć i wskoczyć do wody. Morze bardzo ciepłe, mętne i pofalowane. Wyżywienie: Jedna restauracja, w której w niektórych godzinach brakowało miejsca i duży bar koło niej. Był jeszcze jeden bar za basenem, ale płatny i bar na plaży - nie wiadomo za co płatny. Posiłki smaczne, choć nieco skromne (to nie Meksyk). Na śniadanie mało warzyw, choć było nieco owoców i wszechobecne arepas, czy twarde, suche nadziewane placki kukurydziane. Na lunch dużo więcej warzyw, kilka rodzajów mięsa i niezła ryba. Na kolacje podobnie, choć generalnie lunch był ciekawszy niż kolacja. W barze kilka rodzajów standardowych drinków z lokalnych alkoholi i piwo z puszki. Woda była w butelkach i należało sobie ją zabierać do pokoju, bo tam nie dawali. Atrakcje: Nie było żadnych animacji ani zawodów, jedyna atrakcję stanowiły łażące po hotelu zwierzęta. Uwagi: W parku w cieniu i wieczorem cięły muszki i komary (ale nie aż tak strasznie, jak w parku Tayrona). Jedynym na nie sposobem było NIE DRAPAĆ SIĘ. Cierpienie uszlachetnia, a (jak się nie drapie) po 10 minutach przechodzi. W przeciwnym razie bąble i krosty szczególnie na nogach.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nowy kierunek i brak komentarzy wcześniejszych użytkowników sprawił, że wybraliśmy ten hotel na podstawie opisu. Spotkała nas miła niespodzianka, chcieliśmy mieć hotel w mieście, tak aby móc poruszać się samemu po zakamarkach miasta i udało się. Oprócz możliwości eksplorowania miasta hotel oferował piękny ogród w którym znaleźlismy zachwycające tukany, papugi, pawie i sarenki, fajny basen do pływania i mniejsze do relaksu, mnóstwo leżaków. Przestronne i wygodne pokoje, z codziennym serwisem, łazienki już mniej komfortowe , ale z suszarką i kompletem kosmetykó. Przepyszne i urozmaicone jedzenie. Hotel ma też swoj kawałek plaży z leżakami, restauracją i barkiem, oraz ochronę . Plaża jest publiczna z ciemnym piaskiem, mnóstwo ludzi, fajnie doświadczyć tego jak miejscowi ludzie spędzają swój wolny czas. Woda oczywiście ciepła. Nie jest to plaża marzeń z błękitną wodą i białym piaskiem ale tego byliśmy świadomi i nie tego szukaliśmy tym razem.Ludzie w hotelu bardzo mili uśmiechnięci jedynym mankamentem jest brak znajomości podstaw języka angielskiego. Trochę trzeba się nagimnastykować żeby się dogadać ale rękami nogami starają się jak mogą. Rainbow oferuje kilka wycieczek do bardziej odległych miejsc, każdy znajdzie coś dla siebie ,ale przejażdżka taksówką za kilka złotych także pozwoli samemu bezpiecznie zobaczyć to kolorowe miasto. Polecam
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ciekawe miejsce, ale w kwestii turystyki mają duuuużo do zrobienia, wygląda jakby dopiero zaczynali. Niesamowity kontrast slamsów i szklanych domów.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kolumbia zaskakuje, bardzo pozytywnie, ale i trochę negatywnie.Pozytywy to kolory, uśmiech, taniec i zabawa, totalny luz.Hotel świetnie położony, ogród przemyślany i robiący wrażenie. Styl kolonialny wyjątkowy. Miasto Kartagena niezwykłe i przyciągające uwagę. Jednym słowem inny świat, niepasujący do Europejskich realiów. Tutaj każdy ma luz i niczym się nie przejmuje. Do tego piękne i egzotyczne widoki. Więcej pozytywów nie ma co opisywać, trzeba je samemu odkryć, a jest ich naprawdę dużo. Jednak o negatywach trzeba wspomnieć i mieć je na uwadze: - Uwaga na oszustów. Za usługi i towary płacić tylko po otrzymaniu, nigdy przed bo można nie dostać, a reklamacji nie uwzględniają. - Waluta, trzeba poznać jak wyglądają ich pieniążki, bo można trafić na nieuczciwy kantor, który będzie próbował kantować w ilości wydawanych pieniędzy. -,,no tengo dinero” – podstawowe zwrot umożliwiający spacerowanie. Tylko stwierdzenie, że nie ma się pieniędzy pozwala przejść w miarę spokojnie przez ulicę/plażę pełną naciągaczy .-Dobre towary tylko w dobrych sklepach, markowych albo marketach. Na ulicy nie kupi się dobrego towaru, choć kusi ceną. Dla przykładu cygara, od ulicznych skrzynko-nosicieli to w 99% szansa, że to jest tytoń z papierosów wciśnięty w opakowanie cygara. Rum i inne alkohole, butelki premium zawartość podmieniona. -Drogich i wystawnych rzeczy przy sobie poza hotelem nie nosić. Portfele i komórki wyjąć z kieszeni i dać do torebki, saszetki trzymanej na piersi/brzuchu owiniętych tak że nie da się ich łatwo zerwać, albo stracić z własnych oczu. Czy warto tam polecieć, oczywiście że warto :)
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd zgodny z prawdą czyli „light” wycieczki nie wymagające większego przygotowania, pół dniowe, wszystkie atrakcje w zasięgu do max 2h godzin w autokarze. Natomiast opcja light również tyczyła się opcji allinclusive w hotelu. Jedzenie w restauracji skromne raczej składają się z dwóch dań do wyboru, jedzenie poza stołówką w restauracji obok basenu oraz część z piecem na pizzę i snaki dodatkowo płatne. Bar również- basenowy bezpłatny, natomiast drugi wieczorowy również za opłatą. Kawy poza stołówka napijemy się tylko w papierowych kubeczkach na parterze przy windzie do pokoju. Mimo tego nie można narzekać na brak jedzenia lub picia, chciałabym podkreślić, że jest to zupełnie inne allinclusive niż w hotelach resortowych. Sam hotel położony w dobrej lokalizacji. Historyczna część miasta to parę minut taksówką, w okolicy dużo sklepów, restauracji. Do plaży trzeba przejść ok 100m od hotelu przez ulicę, część hotelowa wydzielona również z dostępem do baru. Hotel Caribe utrzymany w pięknym kolonialnym stylu, na terenie przebywa dużo zwierząt - pawie, papugi, tukany, sarny, leniwce :) Pokoje czyste, odświeżone, minusem brak balkonu na plus widok na wodę. Bardzo ważna informacja, na terenie hotelu trwa remont na wysokości części barowo basenowej, hałas od rana. Było to bardzo nieprzyjemnie podczas relaksu na basenie, wybieraliśmy leżak najdalej od tego miejsca, a obsługa próbowała zagłuszać to muzyką. Lot na plus bo bezpośredni (13h) warto przygotować jedzenie w własnym zakresie, podczas lotu serwis z jedzeniem raz, z napojami typu woda, sok, cola dwa razy. Kolumbia to hiszpańsko języczny kraj, przestrzegamy, że tylko jeden znany nam pracownik władał komunikatywnie językiem angielskim, natomiast ludzie są bardzo otwarci i jeśli potrzebny jest serwis w pokoju bardzo szybko jest to załatwione. Dodatkowo w kwestii wycieczek fakultatywnych, jeśli ktoś chce poznać magię Kolumbii zdecydowanie odradzam samego objazdu w wersji light- mamy niedosyt bo jest to przepiękny kraj o wielu twarzach. Jeśli szukacie wypoczynku i raczej odskoczni w postaci wycieczki to będzie opcja w sam raz. Przewodniczka raczej służyła jako lokalny tłumacz i organizator grupy, niż ktoś kto wprowadzi nas w historię Cartageny. Każdy wyjazd ma swoje wady i zalety, w ogólnym rozrachunku jesteśmy zadowoleni, głodni dalszej eksploracji, a przy tym wypoczęci.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Szanowni Państwo! Ogólnie rzecz biorąc, objazd po Cartagenie i jej okolicach udany. Niedosyt pozostawia,jednak, bardzo ubogi program turystyczny. Cieniem kładzie się również nieprofesjonalne, obcesowo, wręcz chamskie. traktowanie tyrystów przez rezydentkę Panią Agatę. Tejże wydaje się, że jest wyrocznią, nie przychodzi jej do głowy, że to właśnie podróżujący są jej pracodawcą. Wstyd, że biuro podróży z takim doświadczeniem i renomę zatrudnia takich rezydentów. To bardzo zniechęca do korzystania z Waszych ofert wyjazdowych!
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Po angielsku mówi tylko recepcja skromne jedzenie często brakowało miejsc na śniadaniu jeden bar drugi na plaży plus to napoje w butelkach w pokoju nie otwierają się okna mieliśmy piękny widok na zatokę zwierzęta w ogrodzie to gwòźdz programu wigilia dodatkowo płatna ok 400zl os sylwester 900zl os blisko sklepy w hotelu nie ma animacji
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety byliśmy pierwszymi klientami tego hotelu w opcji all. Pierwsza kolacja i śniadanie to koszmar. Z każdym kolejnym posiłkiem było lepiej. Bardzo mały wybór ale posiłki smaczne i świeże. Największe rozczarowanie to owoce, Kolumbia słynie z ich mnogości a w hotelu 4 do wyboru. Pokoje przyzwoite, dosyć duże. Bardzo wygodne łóżka. Wilgoć niestety robi swoje więc trzeba być przygotowanym i nie narzekać na to co jest nieodłącznym elementem klimatu. Egzotyka light to w naszym przypadku jakieś nieporozumienie. Pilotka bez znajomości hiszpańskiego w kraju, w którym nie można porozumieć się w innym języku. Musieliśmy korzystać z tłumacza bo Pani nie była w stanie pomóc. Dodatkowo była nieprzyjemna i nie panowała nad grupą. Chcecie zwiedzić Kolumbię i poznać ten piękny kraj - weźcie lokalnego przewodnika (są tam Polacy) . My tak zrobiliśmy i jesteśmy zachwyceni, gdyby nie to pewnie nie poleciłabym innym tego kierunku. Spotkaliśmy innych klientów Rainbow, którzy byli na objeździe o byli bardzo zadowoleni więc może my mieliśmy pecha. Reasumując polecam hotel osobom, które chcą być blisko starego miasta i klubów takich jak Cafe Hawana, raczej nie dla tych, którzy wybierają się przede wszystkim na plażowanie.