5.2/6 (180 opinii)
5.5/6
Wycieczka super - polecam z całego serca. Piękne widoki, również z autokaru . Dzięki super pilotce - pani Kaji przejazdy były ciekawe, p.Kaja przekazywała w czasie przejazdów dużo informacji o regione przez który przejeżdżaliśmy jak również o tym kiedy i gdzie zrobić zakupy . Hotele również ok, posiłki urozmaicone - posiłki smaczne. Warto dokupić obiadokolacje. Na tej wycieczce wszelkie płatności tylko kartą. Wioska św Mikołaja robi wrażenie nawet we wrześniu. Skandynawia godna polecenia
5.5/6
Wycieczka zdecydowanie dla osób lubiących wypoczywać aktywnie, potrafiących cieszyć się spotkaniem z naturą. 2 tygodnie to idealny czas, by poznać choć trochę Norwegię i Finlandię, mentalność i zwyczaje mieszkańców. Przepiękne krajobrazy, wszechobecne renifery, ogrom ciekawostek - przede wszystkim to sprawia, że zapamiętam tę podróż na długo
5.5/6
Wycieczkę odbyliśmy na przełomie czerwca/lipca. Piękne widoki w niebywałej Norwegii oraz czysta przyroda w Finlandii to wielkie atrybuty tej wycieczki. Pogoda dopisała, więc było co podziwiać. Osoby ceniące przyrodę i piękne widoki będą na pewno zadowolone. Są to drogie kraje, ale można przeżyć. Wystarczy się odpowiednio przygotować. Ceny w sklepach są dostępne w internecie. Poza tym wystarczy się zapoznać z programem oraz przeczytać niektóre opinie (nie tylko te na 6)! Obniżenie oceny ogólnej wynika z oceny pilota.
5.5/6
Bardzo polecam wycieczkę, mimo długich tras autokarem widoki fiordów, dolin i Lofotów były niezwykłe jak z bajki. Lepiej wykupić obiadokolacje, bo jedzenie nie dość że było bardzo smaczne to czasami nie było czasu coś ciepłego kupić. Pilotka Kasia miła i pomocna. Noce w sierpniu były jasne ciepłe, chodziliśmy do późna na spacery. Pierwszy nocleg mieliśmy w Drammen bardzo ładne miasteczko, jest wtedy dużo czasu żeby samemu je trochę pozwiedzać w okolicy jest szlak na wzgórze z którego pięknie widać miasto, można się jeszcze przejść do skręconego tunelu Spiralen. W czasie drugiego dnia weszliśmy na dach opery w Oslo, do środka ratusza gdzie rozdają też Nagrodę Nobla, przeszliśmy się po mieście, parku Frogner. Odwiedziliśmy bardzo ciekawe muzeum statku polarnego Fram. Później mieliśmy trochę czasu wolnego na pamiątki, jedzenie lub samodzielne odwiedzenie innego statku Nansena i samolotu zawartego w zakupionym bilecie. Była jeszcze możliwość zakupienia we własnym zakresie biletu żeby zobaczyć tratwę Kon-tiki oraz norweskie łodzie rybackie a w przyszłości ma zostać otwarte też muzeum łodzi wikingów. Później pojechaliśmy do skansenu i drewnianego kościółka słupowego, aby następnie udać się do skoczni (taka rada winda porusza się bardzo wolno i jest spora kolejka więc im szybciej się stanie tym więcej czasu się ma później na jakieś pamiątki, jedzenie). Nocleg mieliśmy w hotelu wysoko nad doliną przy stokach narciarskich, pokoje dobre ale najsłabsze w porównaniu do innych, jednak okolica piękna do zdjęć. Trzeciego dnia na malowniczej trasie mieliśmy krótki postój z widokiem na najwyższy szczyt Norwegii oraz płaskowyż. W Trondheim zwiedzaliśmy wszystko co wymienione w planie, później mieliśmy czas wolny żeby pochodzić po sporym urokliwym mieście. Obiadokolacja i nocleg mieliśmy w Jaegtvolden Fjordhotell, nad samą wodą więc można się było przejść brzegiem fiordu po skałach. Obiadokolacja bardzo dobra ale długo serwowana (około 1,5-2h) Czwartego dnia mieliśmy postój przy bramie, gdzie można było kupić pamiątki, oraz następny przy wodospadzie gdzie skakały łososie w górę rzeki. Później zatrzymaliśmy się w centrum Polarsirkelsentret gdzie można było wysłać pocztówkę z koła podbiegunowego, coś zjeść, pamiątki i zrobić zdjęcia w czasie wolnym. Niestety nie udało nam się zobaczyć wirów gdyż droga była zamknięta przez wyścig kolarski, mieliśmy jednak więcej czasu żeby pozwiedzać i przejść się mariną w Bodo ( gdzie niedaleko jedliśmy i spaliśmy). Piątego dnia wcześnie rano musieliśmy wyjechać na prom (około 5), nie było śniadania tylko pakiety które jedliśmy na promie (trochę słabe były). Jednak Lofoty były przepiękne, jest to również najlepszy czas na wycieczce do zdjęć, zwiedziliśmy miasteczko A, następnie pojechaliśmy do innego miasteczka gdzie mieliśmy chwilę czasu wolnego żeby pochodzić, porobić zdjecia i coś zjeść. Następnie postój na plaży z białym piaskiem i dużą ilością muszelek. Muzeum wikingów (składające się z jednego domu....) mimo bardzo ciekawej prezentacji miało mało ciekawych rzeczy. Nocleg w miasteczku przemysłowym, można się było przejść po kolacji. Szóstego dnia zatrzymaliśmy się przy punkcie widokowym z widokiem na Narwik, później przy namiotach Siidów gdzie mogliśmy zjeść zupę z renifera oraz zakupić nietypowe pamiątki z tamtych rejonów. Przeszliśmy się po Tromso z przewodnikiem poźniej sami w wolnym czasie. Jest tam dużo muzeów czynnych do 18, np interaktywne muzeum Trolli (ciekawe dla dzieci), muzeum Polarne i Polaria. Wieczorem po kolacji polecam pójść do Magic Ice baru (gdzie jest dużo rzeźb z lodu i minusowa temp) za 300 koron (osoba dorosla, ale dzieci tez mogą tam przyjść) ma się darmowego drinka w kieliszku lodowym oraz pożycza się płaszcz i rekawiczki. Przeżycie niezapomniane. Później można iść do innego browaru na tamtejsze piwa. Siódmego dnia po promach jest wycieczka motorówką pod lodowiec. Moim zdaniem widoki były ładne warte swojej ceny. Lodowiec był wysoko i spływała do nas lodowata woda (oni dają tam ciepłe stroje nie trzeba się ciepło ubierać). Przejeżdżając w autobusie widzieliśmy dużo reniferów. Nocleg i kolacja w Hammerfest, można się przejść wieczorem po mieście lub wspiąć na wniesienie z ładnym widokiem gdzie można spotkać dzikie renifery. Ósmego dnia jechaliśmy na Nordkapp, pogodę mieliśmy ładną, czasu na zwiedzanie, pamiątki, zdjęcia, film panoramiczny też sporo. Później birdsafari, ptaków, maskonurów, orłów, fok dużo, trochę wieje lepiej wziąść wiatrówkę i lekką czapkę. Dziewiąty dzień to już Finlandia, widać tylko brzozę i jeziora, widoki zza szyby autobusu trochę monotonne. Muzeum Siida dość spore, mimo to czasu na jedzenie starczyło. Najlepszy nocleg z domkami z własną sauną. Niedaleko na górze jest skocznia narciarska gdzie można się wspiąć i jest ciekawy widok. Dziesiąty dzień wioska św. Mikołaja, duże zdjęcie z Mikołajem płatne 35 euro ale można je zrobić całą rodziną lub w kilka osób. Karmienie reniferów 7euro od osoby (głaskać można), możliwość wysłania kartki przychodzącej dopiero na święta. Spacer po Oulu nad wodą duży wybór miejskiego jedzenia. Nocleg w hotelu, obiadokolacja dobra, można się przejść nad jeziorem i przy lesie. Jedenasty dzień Helsinki, moim zdaniem najsłabszy dzień, przewodnik zabawny bardzo ciekawie mówił, dużo rzeczy widzieliśmy co w programie ale wszystko bardzo szybko i nie było czasu nawet małego magnesu kupić, aby zdążyć na prom. Prom jedenastopiętrowy, dużo barów. Obiadokolacja ogromna duży wybór i smacznie. Przedostatni dzień królewski Sztokholm najładniejsze miasto, widzieliśmy to co w planie, przewodniczka bardzo miła I pomocna z dużą wiedzą, pałac elegancki, muzeum Fram ok, w centrum miasta mieliśmy wystarczająco czasu na jedzenie, zdjęcia i pamiątki. Następnego dnia wylot.