4.8/6 (247 opinii)
2.0/6
Szkoda czasu i pieniędzy !!! Żałuję, że kupiłam tę wycieczkę z Rainbow. Była to ostatnia wycieczka objazdowa z Rainbow. Na prawdę szkoda życia na takie wczasy!!!Niedokładnie sprawdziłam opinie . Dopiero po przyjeździe je przejrzałam. Szkoda że tak późno. Jadąc do Gruzji nastawiliśmy się na dobre jedzenie. Ogólnie tragedia. Pilot, pan Krzysztof miał obszerną wiedzę, lecz ciągle dawał czas na herbatę i restauracje, wiedział, żeby coś dobrego zjeść, to trzeba samemu coś kupić. Ale przecież wycieczka była droga, ogółem na 2 osoby wyniosła 10 tys. zł (z obowiązkową wpłatą po 150 euro/osobe.
2.0/6
Opis oferty nie odpowiada rzeczywistości. Informacja o noclegach w hotelach trzygwiazdkowych to pomyłka , to nie są hotele, najwyżej miejsca noclegowe (poza Batumi). Nocowaliśmy w ciekawych obiektach , bez sprzątania, łazienki przeważnie ze źle działającymi odpływami, pokoje znacznie wyeksploatowane. Oczywiście mając wiedzę gdzie jedziemy, trzeba się przygotwać na taki standard, ale powinno być to zawarte w opisie. Gruzja na pewno jest atrakcyjna, ale w trakcie objazdu niewiele tych atrakcji obejrzeliśmy. Bardzo dużo czasu zajmuje transport ( słabe drogi) . Informacje uzyskane od opiekuna grupy w większości dotyczyły czego nie zobaczymy np. Swaneti, ale bardzo mało konkretów o czasie zwiedzania, trudności trasy, intensywności trasy. Zwiedzanie Wardzi w zasadzie indywidualnie bo miejscowy przewodnik i opiekun pozostawili część grupy na podejściu do grot ( podejście strome I temp. 38 C). O trudnościach w pokonaniu trasy przekonaliśmy się osobiście, wcześniejszych ostrzeżeń nie było, poza stwierdzeniem że jak ktoś nie chce to nie musi całej trasy pokonać. Chętnie będę uczestniczył w nawet w trudnych objazdach ale oczekuję rzetelnych i pełnych informacji od biura podróży i opiekuna grupy. Jedyny plus to genialny miejscowy kierowca autobusu.
2.0/6
25.06.2024 małżeństwo w średnim wieku byliśmy z Rainbow w wielu zakątkach świata ale ta uczta nas nie urzekła pobyt w hotelach na objeździe w dobrym standardzie jedzenie monotonne w żadnym przypadku nie przypominało menu Gruzinskiego pomidory,ogórki zielone parówki i jajka.. A żeby uczestniczyć w Gruzińskiej uczcie to trzeba było zapłacić 45 Euro od osoby ....trochę wina jedzenie w śladowych ilosciach i kieliszek czaczy na spróbowanie...porażka i gdyby nie widoki wielkiego Kaukazu i skalne miasto których widoki zapierały dech w piersiach to zwiedzaliśmy w większości same Monastyry w których wszędzie to samo.Pilot opowiadał ciekawie ale głównie o mitologii mało o teraźniejszości. Na pobycie byliśmy tydzień w Batumi i gdyby nie ludzie z tej samej wycieczki których spotkaliśmy przypadkiem na deptaku a mieszkali w innym hotelu powiedzieli że przez przypadek spotkali rezydenta w ich hotelu to nikt z rezydentów o naszym pobycie nie wiedział,tak też dostaliśmy kontakt żeby potwierdzić wylot. Gruzja piękna ale nie w takim wydaniu i to za duże pieniądze .....W tym wypadku biuro podróży niczym nie zaskoczyło jak to bywało kiedyś,porażka
2.0/6
Zachęceni obiegowym opiniom o cudowności Gruzji postanowiliśmy odwiedzić ten postkomunistyczny kraj (pełną relację z podróży znajdziecie państwo na stronie http://travelzoom.pl/gruzja). Żeby nie było wątpliwości- tak, do Gruzji warto pojechać bo zawsze warto zobaczyć inny kawałek świata; NIE- nie warto wybierać programu Gruzińska uczta chyba że koniecznie uprzecie się na wyjazd z Rainbow. Jeżeli już wybierzecie TEN program to proponuję dowiedzieć się jaki pilot odsługuje wybrany termin. Byliśmy w terminie 18.06-25.06.2019 z najgorszym pilotem z jakim do tej pory podróżowaliśmy z Rb. Pani Ilona prawdopodobnie jest zatrudniona na umowę o pracę, bo jedynie tak mogę sobie wytłumaczyć fatalne podejście do realizacji swojej pracy. Piloci, z którymi byliśmy do tej pory na wyjazdach, w większości to osoby na własnej działalności gospodarczej, którym zależy na opinii i na pracy. Pani Ilona nie należał ani do osób zainteresowanych grupą, ani uatrakcyjnieniem słabego programu zwiedzania. Zwrot "tego nie ma w programie" usłyszeliśmy wielokrotnie w czasie wyjazdu-ale o tym po kolei. 1. Po przylocie do Gruzji nie będzie kolacji. Od pilotki dowiecie się jedynie, że należy wyjść z hotelu skręcić w lewo i przejść nieokreśloną liczbę metrów do jakiegoś miejsca- prawdopodobnie centrum handlowego. Ponieważ na wycieczce jeszcze nikogo nie znacie, nie posiadacie miejscowej waluty- można czuć się mało komfortowo. Zaangażowany w pracę pilot zorganizowałby dla osób chętnych wspólne wyjście, wymianę waluty oraz pokazał gdzie można coś zjeść po 18 godzinach podróży (droga do Warszawy, odprawa, lot- w naszym przypadku tyle trwała). Z tego co wiem tego pierwszego samotnego wieczoru te 0,5 km do najbliższego sklepu przeszły 4 osoby. 2. UWAGA- program Gruzińska uczta to koszt pakietu 100 euro na osobę. Pilotka już pierwszego wieczoru zbierała pieniądze za pakiet. Pierwsza z uczestniczek, która poszła wpłacić pieniądze za siebie i osobę towarzyszącą usłyszała, że należy wpłacić 120 euro. Zwróciła uwagą pilotce, że zgodnie z jej stanem wiedzy pakiet kosztuje 100 eu. Po chwili zastanowienia pilotka stwierdziła "no dobrze, niech będzie 100 eu". NIECH BĘDZIE??!! Proszę samemu wyciągnąć wnioski czy to pomyłka czy próba dorobienia do pensji. Proponuję dobrze wczytać się w warunki umowy i być ostrożnym. Od pozostałych osób zbierała pieniądze w ustalonej przez biuro wysokości. 3. "Tego nie ma w programie", "tam nic ciekawego nie ma", "nooo można tam pójść ale tam nic nie ma", "Kutaisi to brzydkie miasto ale Gori jest jeszcze brzydsze", "realizujemy program, a tego nie ma w programie", "tego nie ma w programie, proszę to sobie wybić z głowy"- seria zwrotów p. Ilony zachęcające do samodzielnego zwiedzania miejsc za które zebrała 100 euro pakietu. Gratulujemy firmie Rainbow pracownika i programu Gruzińska uczta. 4. Gruzińska uczta- co za nietrafiona nazwa. Jedyna uczta to ta za 30 euro płatnych dodatkowo- 2 godziny programu, trochę jedzenia, wino kupujecie sami i jak nie będziecie siedzieli zbyt daleko to może zobaczycie tańce gruzińskie. Łooo matko jaka atrakcja. Wina w ogóle nie uświadczycie na tej wycieczce do kolacji. W Kutaisi w prywatnym hotelu mieliśmy od gospodarza do kolacji dostać wino i chachę (chachę do spróbowania). Ale pilotka nie dopilnowała. Uczestnicy spragnieni "uczty" zaczęli sami kupować po lampce wina (5 lari). Więc gospodarz nic nie dał do kolacji-bo już zarobił. A wieczorem kierowcy i lokalni przewodnicy pili nasze wino do późnych godzin wieczornych. Taka to gruzińska gościnność. 5. Jaskinia. W programie jest napisane, ze jedna z jaskini- czyli do wyboru przez pilota. Ponieważ pilotka bardzo lubiła wracać do hotelu jak najszybciej więc wybrała inną jaskinię niż Prometeusza. Do jaskini Prometeusza trzeba by było jechać około 10 km dalej ale po co pokazywać jedna z najładniejszych jaskini. Pojechaliśmy do innej (nawet nie pamiętam nazwy)- 350 m wybetonowanego chodnika, kilka podświetlonych na kolorowo elementów i tyle. Ach i jeszcze te ślady dinozaurów- atrakcja powaliła mnie śmiechem. O tym przeczytacie na travelzoom.pl/gruzja. Jedyna godną uwagi atrakcją tego miejsca jest platforma widokowa. Na platformę poszło 6 osób, bo pilotka nie powiedziała, że platforma jest cała oszklona i nad przepaścią, z bardzo ładnym widokiem na okolicę- warto podejść ale to jest "poza programem". 6. Jaskinię i uzdrowisko Borjomi- zwiedzilismy w innym dniu niż wyznaczony- przypadały na pn i być może ze atrakcje w tym dniu nie były dostępne- ok może tak być. Ale zmiana kolejności zwiedzania spowodowała że pn 24.06 mieliśmy TYLKO przejazd autokarem do Batumi. 6 godzin jady. Pewnie można szybciej ale "zakwaterowanie będzie o 16 więc nie ma sensu być wcześniej w hotelu". Z miejscowości Achalciche wyjechaliśmy o 9:00 aby jechać 6 godzin do Batumi. Grupa proponowała jak najwcześniejszy wjazd do Batumi, postój na parkingu aby samodzielnie zwidzieć miasto, może przejść się po promenadzie , ale usłyszeliśmy- 'zrealizowaliśmy program, tego nie ma w programie, proszę to sobie wybić z głowy". Guzińska uczta to wycieczka objazdowa ale nie myślałam, że objazd miał być po stacjach benzynowych. Wjazd do Batumi był od strony Ogrodu botanicznego- jedynie 2 km od głównej drogi. Pilotka nawet się nie zająknęła żeby tam pojechać w ramach czasu wolnego i dla chętnych wejście do Ogrodu (15 lari). Po co czekać na pokoje w hotelu i tracić czas!!?? Po drodze nawet nie zatrzymaliśmy się na moment aby zrobić panoramę miasta- promenady. Ludzie robili zdjęcia z okien autokaru. Co za porażka!! Do ogrodu botanicznego ostatniego dnia wycieczki w ramach czasu wolnego pojechały 4 osoby. 4 osoby z 31 !! Bo pilotce nie chciało się podjechać te 2 km, zrobić czas wolny i poczekać na te nieszczęsne pokoje nie w lobby hotelu a na zwiedzaniu. 7. Batumi- pierwszego dnia zwiedzanie Batumi- z pilotka p. Iloną zajmuje to max 60 min. Przebiegniecie się po promenadzie, tu plac, tu zegar słoneczny, tu fontanna kiedyś z alkoholem- ok, widzieli ?? program zrealizowany jedziemy dalej. A i jeszcze lokalny przewodnik będzie poganiał tych pozostających z tyłu 8. Tbilisi- daleko od centrum, oj daleko, 2 noce. W programie wjazd kolejką- odhaczone. Na górze nie spędzicie 5 min bo już trzeba schodzić w dół-sprint po schodach. Obok schodów meczet- wejście dla chętnych- ale serio są chętni ?? A z prawej są łaźnie- widzicie te daszki- ok widzieli. To teraz 2 godziny wolne. Nie ma przejścia starym Tbilisi, nie ma katedry, nie ma Parlamentu. W programie jest napisane, że można zobaczyć, że jest, ale dla pilotki tzn. można sobie samemu zobaczyć w czasie wolnym. Ach jest jeszcze przejście mostem i od razu do autokaru. Podobno Tbilisi jest klimatyczne i piękne. Podobno. 9. W Gori super atrakcja- muzeum Stalina (po 15 lari)- hmmm... muzeum mordercy, psychopaty i sadysty. Rewelacyjna atrakcja. Nie poszliśmy. Pilotka nie wiedziała co robić w czasie wolnym, a można na wzgórze do ruin twierdzy i zobaczyć pomnik rycerzy Króla Dawida Budowniczego. Tyle można zrobić w ciągu 50 min bo taki czas był nam dany. Można by też skalne miasto Upliscyche- 7 km od Gori- ale program tego nie przewiduje. 10. Kutaisi- może i nie ma tam wielu atrakcji ale np. Ecco Travel oferuje wyjście na lokalny targ co jest atrakcyjne mając na uwadze ze w Polsce takich targów już nie spotkamy. Fontannę Kolchidy zobaczycie jedynie z okien autokaru :/ 11. Aby być sprawiedliwym dodam, że zakwaterowanie jest dobre, transport jest doby. 12. To co najatrakcyjniejsze na yem programie dostaniecie w pigułce o rozmiarach mikro- wyjazd w góry. Długa droga z Tbilisi, na miejscu niestety krótko. Dużym mankamentem tego programu jest brak noclegu w górach i 5 godzinny powrót do Tbilisi. 13. Gruzja tak- gruzińska uczta niekonicznie, Gruzińska uczta z p. Iloną D- NIGDY . Współczuję wszystkim, którzy trafią na tą pilotkę w czasie programu Gruzja-Armenia.