5.1/6 (303 opinie)
3.0/6
Klasyczna Hellada? Brzmi obiecująco... ale tylko brzmi. Grecja jako kraj sam w sobie jest piękna. Można tu poczuć życie starożytnych. To znaczy można by było gdybyśmy mieli na to czas, bo przecież trzeba w autokar i na lunch do knajpy z którą biuro ewidentnie ma umowę. Nader nie korzystną dla kilentów... Wcale nie dramatyzuję, nie dostaniecie tu państwo więcej czasu wolnego niż 30 minut. Dodam że na samym wzgórzu Akropolu w atenach tego czasu mieliśmy zaledwie 15 minut. Później biegiem na kolejne ruiny i tak przez 14 dni. Czas wolny zbliżony do 2 godziny dostaliśmy 2 razy. Na zakup pamiątek, a nie na nacieszenie się tym po co tu przyjechaliśmy. Co zabawne nie mogliśmy nawet uzyskać informacji gdzie jest sklep w trakcie zakwaterowania, bądź jakiś luźniejszych chwil. Od pilota otrzymywaliśmy odpowiedźi wymijające, a gdy zapytaliśmy się pani która pracowała w wytwórni ceramiki (jeden z punktów programu) usłyszeliśmy malownicze "You have to fallow the program". Tak drodzy państwo, w grecji kupicie coś tylko tam gdzie biuro sobie życzy i tylko tam gdzie biuro będzie coś z tego miało. Niewiele przykładów? W trakcie zwiedzania już nawet nie Grecjii a Belgraadu przwodnik napomknął nam o "najlepszej knajpie, w której w dodatku jest menu po polsku". Pani kelner podeszła do naszych znajomych którzy podeszli do knajpy chwilę później niż reszta i aby napewno wiedzieć na jak bardzo może sobie pozwolić z wyciąganiem od nich kasy oraz wiedzieć ile ma później odliczyć dla biuro zapytała ich "Are you from this polish group?". W jakiej profesjonalnej restauracji kelnerzy zadają takie pytania? Szczytem wszystkiego był lunch w "Makedonii" gdzie talerze do klientów były rzucane jak psu a ceny jak za obiad dla 4 osób. Na domiar złego wszystkie te lunche są rozłożone w takich godzinach że siłą rzeczy musisz z nich skorzystać. Jak obudzisz się o 6 rano i zjesz śniadanie, a później aż do 14-15 nie masz nawet chwili by zjeść kanapkę, a autokar wywozi Cię w sam środek niczego z jedną jedyną knajpą to i tak zjesz. Taki subtelny przymus głodem. Warto napomknąć też że na naszej trasie każdy hotel był 3 gwiazdkowy, jedne były lepsze drugie gorszę. Z tym że w pierwszym hotelu można było poskarżyć się na mrówki. Gdy pada hasło "twin" czyli pokój z dwoma łóżkami, dostajemy pokój z jednym łóżkiem z wyrwą na środku który praktycznie i tak jest jednym łóżkiem. Był też hotel 4 gwiazdkowy, zabawne, bo 4 gwiazdki były tylko przy recepcjii, same pokoje były pokroju 2 gwiadek. Nadmieniam że nie było to wina pilota pod żadnym pozorem, on wykonywał swoją pracę i robił to perfekcyjnie. Wina leży u jego szefów których ambitnym celem jest wyciągnąć z naszego portfela absolutnie wszystko. Rada ode mnie: Grecja jest piękna i warto odwiedzenia. Akropol, Meteory i Delfy powalają na kolana. Żeby zapamiętać ten kraj lepiej jedźcie sami, albo do hotelu bo "Klasyczna Hellada" nie da wam nacieszyć się w żadnym stopniu tym po co tam jedźiecie.
3.0/6
Program ogolnie zrealizowano ale autokar piętrowy na objazdówke to pomyłka,czas zaladuku i rozładunku bagazy oraz postoje WC.Zakwaterowanie w A,Apostoli niezgodny z oferta do plazy 500m a nie 100 jak podawano,hotel z klimą która nie chlodzi-a pani pilot Renata tylko przekazuje uwagi a nie stara się je załatwic. Pilot nie moze byc tylo przekaznikiem spraw. Awaria autokaru w Serbi 4,5h postoju zadnej rekompensaty dla uczestnikow wycieczki, niewspominajac o 3h postoju w Belgradzie.
3.0/6
srednio na jeza
3.0/6
Byłam uczestnikiem " Klasycznej Hellady" , wycieczka udana pod względem programu, obsługi opiekuna, komfortu autokaru. Fatalne jedzenie, brudne i w bardzo niskim standardzie hotele, skandaliczne warunki w Hotelu Kontinental w stolicy Serbii.