Opinie klientów o Koniec świata początek wszystkiego

5.3 /6
65 
opinii
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.4
Transport
4.9
Wyżywienie
3.9
Zakwaterowanie
4.1
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Dawid Krzysztof, Zabrze 01.10.2023

Polecam wycieczke

Przepiękna wycieczka. Trochę długie przejazdy i niejednokrotnie po drodze żwirowej. Problemy z toaletami z powodu ich braku na trasie. Oba kraje przecudowne. Pilot Przemek pomocny generalnie Ok.

5.5/6

Aleksandra 02.05.2018
Termin pobytu: listopad 2018

Koniec świata początek wszystkiego - na odwrót.

Możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy zakłada budowanie napięcia i zjazd z pólnocy na południe, natomiast w drugim wariancie zaraz po Buenos leci się na Koniec Świata. O kolejności decyduje rotacja turnusów. Ja podróżowałam właśnie w ten drugi sposób i uważam to nawet za lepsze rozwiązanie. Dzięki niemu można zachwycić się Ziemią Ognistą bo jeszcze nie ma zmęczenia, które pojawia się w drugiej części wyjazdu. Wtedy też punkty w programie nie są tak nagromadzone i można bez szkody dla wrażeń spożytkować przejazdy przez Patagonię na odpoczynek. Wycieczka rozpoczyna się od zwiedzania stolicy Argentyny. Jest to ciekawa rozgrzewka, przed wrażeniami, które dopiero nastapią. Hotel w Buenos jest zlokalizowany w centrum miasta, blisko do supermarketów lub na główną handlową ulicę La Florida. W trakcie przejazdu i krótkich spacerów do kluczowych miejsc miasta można nabrać ogólnego poglądu o metropolii . Perełką moim zdaniem jest kolorowa dzielnica La Boca. Ważne, żeby na serio traktować ostrzeżenia pilotów o zwiększonej ostrożności w danych miejscach. Normalnym widokiem na ulicach Buenos są osoby noszące swoje plecaki z przoodu zamiast na plecach. Nie należy też popadać w przesadny strach, ale zalecam być czujnym, żeby nie było później niepotrzebnych kłopotów. Jednocześnie, jest to jedyne takie miejsce na całej wycieczce, później gęstość zaludnienia spada i widzi się głównie owce i guanaco. Po „przystawce” rozpoczyna się prawdziwe zwiedzanie. Jak wspomniałam wcześniej, moja grupa realizowała program od Ziemi Ognistej do Comodoro Rivadavia, zatem po Buenos lecieliśmy od razu do Ushuaii. Ciekawostka. Na lotach wewnetrznych w Argentynie jest mniejszy limit bagazu rejestrowanego (15 kg) ale za to w bagażu podręcznym nie ma porblemu, żeby przewieźć wodę 1,5 l. W moim odczuciu wszystkie punkty na trasie objazdu są godne uwagi, istnieje taka różnorodność, że nie umiałabym wybrać najlepszego. Dzike zwięrzeta (czasami ma się wrażenie, że to safari ;)) , „wszystko” Końca Świata w Ushuaii, lodowce, wyjątkowe parki narodowe, przyroda niespotykana nigdzie indziej, Andy, mityczne szczyty (Fitz Roy, Torres). Większość wrażeń trudnych do opisania. Wiem, że brzmi to jak banał.

5.5/6

Andrzej, Tychy 26.02.2023
Termin pobytu: styczeń 2023

Patagonia to jest to

Przepiękna turystycznie wycieczka potwierdzająca , że Patagonii nie da się opisać - tam trzeba być. Do tego wyjątkowe szczęście fantastyczna pogoda , lazur nieba-tylko ostatni dzień lał, no ale bez przesady. Niestety są też uwagi wynikające z niedopracowania organizacyjnego Rainbow. Buenos Aires przepiękne, a następnego dnia o 4.00 rano wylecieliśmy gdzieś na południe Argentyny aby po pół godzinnym postoju wrócić na północ do Comodore Rivadavia. I tutaj się zaczęło. Podstawiono nam busa kompletnie nie nadającego się do prawie dwutygodniowego zwiedzania. W busie w ogóle nie było instalacji nagłaśniającej stałej tylko jakieś małe radyjko ( zdjęcia przekazałem na adres sekretariatu Rainbow). Prawie 2 godziny jeździliśmy po sklepach aby kupić kolejny mikrofon bo poprzednie nie działały. Równocześnie w busie nie działała klimatyzacja oraz nawiew. Nawiew został naprawiony po ok. 2 dniach, a klimatyzacja po 5 dniach. Cały problem nawiewu polegał na tym , że konstrukcja busa pozwalała na nawiew siedzeń zewnętrznych ( przy przejściu) natomiast miejsca przy oknach były pozbawione z powodów konstrukcyjnych jakiegokolwiek nawiewu a do południa słońce operowało nisko i temperatura przy oknach była potworna. Po kilku dniach sprowadzono do busa duży głośnik, który trzymał na kolanach pomocnik kierowcy, z tyłu busa. Mam jeszcze taką uwagę dla osób nie wiedzących tego , ze prawie połowa trasy to drogi szutrowe więc przy prędkości ok.40 km/godz wszystko w busie sie trzęsło więc słyszalność głośniczków był zerowa a zatem nie słyszeliśmy co pilotka mówi. Powodowało to głośne uwagi bo pilotka mówiła do siebie (technika) a nikt nic nie słyszał więc konflikty gotowe. I tak się stało - po dwóch dniach pilotka nie wytrzymała nerwowo i zrezygnowała z prowadzenia wycieczki a nie była to absolutnie jej wina. Efekt był taki , że na siłę ściągnięto przewodniczkę z Chile która nie była pilotką - nie powiem o komediach z wysiadaniem jej na granicach z busa bo nie było jej na liście. Według mnie nadzór ze strony Rainbow skupił się na wyrzuceniu pilotki Klaudii a nie poprawy warunków podróżowania uczestników, którzy za wycieczkę zapłacili ponad 20 000 zł od osoby. Jeszcze jedna rada-zabrać ze sobą wędliny ( puszki) gdyż w trakcie długich jazd nie ma możliwości zjedzenia czegokolwiek . Efekt jest taki , że po przyjeździe do hotelu była bieganina po sklepach(jak były) i szykowanie kanapek na dzień następny. Wwożenie wędlin w formie puszek jest dozwolone , gdyż na granicy wpisałem żywność do deklaracji i okazałem celnikowi na co machnął ręką. Generalnie przewodniczka ( pilotka?) Iza z Chile doskonała , bardzo pomocna o niewiarygodnej wiedzy i potrafiła z uśmiechem na ustach rozładować każdy problem.

5.5/6

TOMASZ, BRZOZA 16.12.2019

Przestrzeń i święty spokój.

Już Darwin zastanawiał dlaczego te jałowe pustkowia tak zaprzątają jego myśli, dużo bardziej niż inne cuda które widział. Jak dla mnie właściwej odpowiedzi udzielił niejaki W.H. Hudson, badacz ptaków wędrownych, który stwierdził, że człowiek odnajduje tutaj pierwotny spokój. Naprawdę można go tu odnaleźć. Polecam tę wycieczkę każdemu kto chciałby się zachwycić, nie martwić się czymkolwiek, czy też zapomnieć o bożym świecie. Tutaj jest to właśnie możliwe. I wcale nie chodzi tylko o piękno krajobrazu. Byłem wcześniej na "Szlaku piękna" i widoki podczas tamtej wycieczki wydają się być bardziej spektakularne. Natomiast Patagonia to jakby zupełnie inna kategoria i inne odczucia.
1891017
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem