5.0/6
Interesująca wycieczka umożliwiła nam zapoznanie się z warunkami życia ludzi na pustyni - w oazach. Pilotka miała duży zasób wiedzy, który chętnie z nami się dzieliła -a ciekawie opowiadała. Po całym dniu pełnym wrażeń przyjemnie było ochłodzić się w hotelowym basenie.
Wiesia - 08.04.2014
2/2 uznało opinię za pomocną
5.0/6
Polecam wycieczkę w październiku. Poranki i wieczory trochę chłodne, ale w dzień cieplutko. Miłośnicy gór i pejzaży pustynnych będą zachwyceni. Zawiodą się wielbiciele architektury, zabytków i muzeów. Wspaniała wycieczka na pustynne wydmy, plenery filmowe i pobyt nad oceanem.
Dorota - 22.10.2017
32/36 uznało opinię za pomocną
5.0/6
Naszą pilotką była Pani Iza, cudowna, pełna optymizmu osoba zakochana w Maroku. Widać było, że to co robi, robi z pasją, Uśmiech dosłownie nie schodził jej z twarzy. Mieliśmy do czynienia z wieloma pilotami podczas wycieczek i wielu z nich było na 6, ale w przypadku Pani Izy zabrakło skali, żeby właściwie ją ocenić. I nie jest to tylko nasza opinia. Podzielało ją wiekszość grupy. Pani Iza była profesjonalna, szalenie miła, miała dużą wiedzę, ktorą przekazywała z przyjemnością, zawsze taktowna, miała wszystkie cechy, które powinien mieć pilot wycieczek przy czym była bardzo naturalna, nie stwarzajaca dystansu. Bardzo chcielibyśmy trafić na nią jadąc na Cesarskie Miasta :) Wycieczka jest ciekawa, nie jest to zwiedzanie zabytków wśród tłumu turystów, lecz podziwianie natury, podglądanie życia ludzi małych miasteczek. Nie czuje się pośpiechu, jest czas na kawę w drodze i na obiad.
Marek, Warszawa - 06.01.2019
19/23 uznało opinię za pomocną
5.0/6
Po Cesarskich Miastach zamiast się wylegiwać na plażach Agadiru wybraliśmy opcje poznania głebi Maroka. I kolejne zaskoczenia. Ruszamy z Agadiru w keirunku pólnocno wschodnim. Temperatura lekko zelżała a w nocy ożeźwiała. Podziwiamy Góry Atlasów i Antyatlasu. Jeżdzimy serpentynami i zamieramy w bezruchu nad przepaściami takimi, że gdybyśmy się jeszcze turlali to w telewizji już by podawali, że w Maroku autobus spadł w przepaść. Autobus Rainbow, charakterytyczny, porusza się tu regularnie więc mamy wrażenie, że jesteśmy oczekiwani jak mili goście. A wspominałam o zaskoczeniach? no tak, Bo kto widział kozy jak gruchy na drzewach, oazy co to są polami rolników, pola krokusów - miejscowego złota, A jesli o złocie mowa to piasek pustyni marokańskiej przed zmierzchem też się kojarzy ze złotem. I jeszcze wytwórnia filmowa gdzie można zobaczyć co znaczy magia kina i porty i kazby i inne oblicza Marakeszu. Nie naoiszę nic więcej. Tam trzeba po prostu być i tego się nie zapomina.
Irena i Kazimierz Podlasie. - 14.11.2017
30/32 uznało opinię za pomocną