4.7/6 (48 opinii)
5.0/6
Bardzo przyjemna wycieczka. Niezbyt intensywna, można nawet powiedzieć, że gdyby nie fakultety to lajtowa. Super Kanał Panamski, przyroda, widoki na wulkany i same wulkany, stare kolonialne miasta - to tak w wielkim skrócie. Polecam fakultety: Masaya Nocą, volcano surfing z wulkanu Cerro Negro, czy canopy tour. Oczywiście trzeba mieć trochę szczęścia szczególnie Masaya Nocą, gdyż jeśli wiatr wieje w naszą stronę lub jest brzydko to nic nie widać. My byliśmy tymi szczęściażami. Pogoda była bardzo dobra, hotele, jedzenie też. Brakowało mi jeszcze jednego dnia wypoczynku, aby można było skorzystać z fakultetu "Gamboa - dla miłosników przyrody" lub innego dostępnego dla wypoczywających w Panamie. Pilot Artur - facet o dużej wiedzy na temat regionu, który potrafi tę wiedzę przekazać, również sprawny jako pilot. Miejscowi kontrahęci też O.K.. Bardzo polecam wycieczkę.
5.0/6
Trzy kraje w niecałe dwa tygodnie to wyzwanie.Był to mój pierwszy wyjazd do Ameryki Środkowej i wróciłam pełna wrażeń. Tempo przemieszczania się było szybkie, ale dzięki temu zobaczyliśmy wiele.Każde państwo ma swój urok, ale przyrodą zachwyca Kostaryka.
5.0/6
Wycieczka ogólnie udana, chociaż nieco różniła się od tego, co zwiedziłam do tej pory. Przede wszystkim niesamowity ogrom przyrody, różnorodność gatunków, które do tej pory znane mi były jedynie z książek lub filmów. Wiadomo, że czasu było zbyt mało, żeby lepiej poznać życie i zwyczaje panujące w tamtej części świata, ale wszystkie punkty programu zostały zrealizowane, z małym bonusem na koniec, jakim był krótki spacer po Managui. Na pewno należy pamiętać, że w takich krajach, jedną z ważniejszych rzeczy będzie krem z filtrem i coś przeciwko komarom. Poza tym, coś od deszczu – chociaż w ciągu dwóch tygodni, tylko raz podczas zwiedzania mieliśmy okazję poczuć na własnej skórze, co to są gwałtowne i ulewne deszcze. Trwało to dość krótko, ale wystarczająco żeby przemoknąć, jeśli nie było się na to przygotowanym. Do poprawy: ze strony taktycznej zmieniłabym hotel w Panamie na wypoczynek, żeby 3-4 godzinna podróż z lotniska, w zależności od korków, była mniej uciążliwa a przy tym można by zyskać dodatkowy czas na plażowanie. Dorzuciłabym też do programu Managuę – spędziliśmy tam dość krótką chwilę, w drodze na lotnisko, ale myślę, że miasto przy bliższym poznaniu mogłoby być ciekawym punktem końcowym wycieczki. Minus: brak chęci pomocy lub zbagatelizowanie sprawy ze strony biura w sytuacji kryzysowej, która spotkała jedną z uczestniczek wycieczki. Na początku podroży, po przylocie do Panamy zaginął jej oddany do luku – bagaż podręczny. Mimo, że miejscowa przewodniczka po Panamie, pani Ela była tam cały czas na miejscu (oprowadzała nas tylko po tym jednym mieście), to sprawa nie została wyjaśniona do momentu naszego ponownego lądowania w Panamie i lotu powrotnego. A było to kilka dni, czyli wystarczająco czasu, żeby się chociaż czegoś na ten temat dowiedzieć. Poza tym uważam, że bardzo nie w porządku jest naciąganie turystów przez biuro – czyli droższe wycieczki fakultatywne zakupione u przewodnika, niż są w rzeczywistości – w hotelach był wywieszony cennik tych samych wycieczek, jednak w niższych cenach, niż nam zostały zaproponowane. Jeśli jednak chodzi o sama wycieczkę i ostateczne podsumowanie wyjazdu to była to fajna i niezapomniana przygoda w wesołym towarzystwie 😊
4.5/6
Wyjazd uważam za udany, aczkolwiek mam pewien niedosyt. Nazwa sugerowała dużo zieleni (tak kojarzyła mi się Kostaryka, a czegoś mi zabrakło) i lawę (tej jednak było niewiele, taka niewielka plamka). Ogólne wrażenie: pozytywnie zachwyciła mnie Nikaragua, choć wybierając ofertę, bardziej nastawiona byłam na zwiedzanie Kostaryki. Duży plusem wyjazdu była opieka ze strony Pani Kasi. Polecam zabranie lornetki, małej parasolki, wcześniej zakupić sobie przejściówki do kontaktów (chyba typ amerykański, bo te europejskie nie pasują).