Opinie klientów o Po drodze do Himba

5.6 /6
32 
opinie
Intensywność programu
4.7
Pilot
5.7
Program wycieczki
5.5
Transport
4.9
Wyżywienie
5.4
Zakwaterowanie
5.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Miroslawa, Gdansk 06.12.2016
Termin pobytu: styczeń 2017

Wycieczka jak marzenie

Polecamy wycieczkę Po drodze do Himba. Program znakomity i dobrze ułożony. Pilot Przemek Stawarz znakomicie wywiązał sie ze swojego zadania. Duża wiedza i fajny sposób przekazania informacji grupie. Byliśmy w terminie 18-29 listopada 2016. Grupa 20 osób-optymalna Wyprawa trochę męcząca ale grupa dała radę. Wyżywienie bardzo dobre i urozmaicone. Raj dla mięsożerców. Ale i pozostali znajdą coś dla siebie. Hotele ok-wszędzie zestawy kawowo herbaciane.Nie trzeba dżwigać garnków i innych grzałek. Polecamy fakultet- kilkugodzinne dodatkowe safari. Dużo zwierzaków i komfort w robieniu zdjęć. Pogoda nam dopisała. Imprezę oceniamy na 5 z plusem. Mirosława Szczęsna i Ryszard Nalewajka

5.5/6

MMS 22.03.2024
Termin pobytu: marzec 2024

Pilot i jego potężna wiedza gwarantem udanej imprezy!

Witamy ponownie. Byliśmy drugi raz z Rainbow - tym razem w Namibii (8-19 marca). Znów mieliśmy szczęście do fenomenalnego pilota. Dla ciekawych poprzedniej destynacji odsyłam do opinii nt. wycieczki pod nazwą "Koniec świata początek wszystkiego". Wieczorem, tym razem przy Amarulo, znów zatapiamy się we własnych wspomnieniach. Przed oczami płyną obrazy oceanu zapraszającego do siebie koleżanki - wydmy z pustyni Namib, zwierzaków z ich rozleniwionym królem na czele, mieszkańców i ich uśmiechniętych twarzy. Krzysztof - pilot - siła spokoju - wiedza o regionie do pozazdroszczenia - taktowny i miły - wytrzymał obecność trudnych klientów bo i tacy się trafili. Kierowca - miejscowy i doskonały. Środek lokomocji - ciężarówka z nadwoziem do przewozu osób i dużymi schowkami na bagaże - fenomenalne rozwiązanie - wygodna i dziarsko sobie dawała radę. Przewodnik - miejscowy - pełen życzliwości i specyficznego poczucia humoru gość. Obydwaj sympatyczni, pomocni i pozytywnie nastawieni do wszystkiego panowie. Życzymy Wszystkim byście trafili jak my z pogodą, obsługą, wyżywieniem, noclegami i atrakcjami. Życzymy Wam równie dużej dawki szczęścia w obserwacji namibijskiej fauny. Pozdrawiamy - Mariola i Mariusz.

5.5/6

Ania 02.12.2016
Termin pobytu: styczeń 2017

Namibia

Kraj wymarzony od lat, który okazał się taki jak marzenia :)

5.5/6

Maria Elżbieta, Katowice 05.01.2017
Termin pobytu: listopad 2016

udana wyprawa do "niemieckiej" Afryki

Wyjazd mogę zaliczyc do bardzo udanych. Grupa byla niewielka (20 osob). Busik całkiem wygodny i program wycieczki dobrze ułożony.Biuro przesadziło w radach typu: kup koniecznie moskitierę, bo w rejonach zagrozonych malaria czyli na pólnocy (Etosha i okolice) nocowalismy w logde'ach, w ktorych sufity byly na wykosci 1 pietra. Ciekawe kto dalby rade te nasze moskitiery tam zawiesic. Hotele i logde bardzo komfortowe, oprocz Windhoek (klimatyzacja dzialala tylko w niektorych pokojach). W zasadzie we wszystkich hotelach byly czajniki i herbata, tylko w 1 logde nie bylo (rooibos, kto nie lubi, niech bierze swoja z domu). Suszarki tez bywały. butelka wody w kazdym hotelu. W Windhoek najgorsza woda pitna. Adopter warto kupic, bo kontakty europejskie byly prawie wszedzie ale jesli jest sie w 2 osoby, moze byc trudno naladowac sprzet. Komarów nie bylo widac.Jesli ktos nie chce wydawac zbyt wiele na jedzenie, napoje i prezenty, to przezyje wymieniajac 100 USD, a nawet mniej (ale mozna wymienic na usd przed wylotem). Lot byl ok choc trzeba sie nastawic na 15 godzin w powietrzu. Trasa wycicieczki bardzo urozmaicona, nalezy koniecznie zabrac pełne buty na przemarsz po czerwonych piaskach, zeby nie parzylo od spodu i zeby sie nie slizgac po piachu. Wydmy są bardzo piękne, warto wspiąc sie na Dune 45 i dojsc do Deadvlei. Rejs po Walvis Bay nam sie troche nie udal bo delfinow i wielorybow nie było, natomiast po statku chodzily pelikany i foki "wspolpracujace" z zaloga statku. Mozna bylo skosztowac ostryg wylowionych wprost z zatoki. Na lódce bylo faktycznie zimno, wiec warto miec ciepla kurtke i czapke. Safari było ok, ciekawe, natomiast warto się zastanowic nad safari dodatkowo platnym, jesli nie jest sie amatorem (jeden dzien jedzie sie rano i po poludniu, drugi rano). Szkoda, ze nie ma w programie palskowyzu Waterberg ale na szczescie udalo nam sie zobaczyc nosorozca w Etosha. Generalnie warunki pobytu byly bradzo dobre, jedzenie rowniez. W trakcie przejazdow troche slabo, nie nalezy sie nastawiac na konsumpcje obiadow, a raczej na "przegryzienie" miejscowych kanapek, bitongów (suszone mięso) lub ciastek.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem