Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Świetna wycieczka, moim zdaniem naprawdę warto polecieć i zobaczyć inna kulturę i ludzi otwartych i życzliwych, kapitalny pilot.Faktycznie po Dubaju w którym wszystko jest "naj", bo największe, najnowsze, najdroższe, nowoczesna architektura nie robi wrażenia. Jeszcze 40 lat temu pasły się tam kozy a teraz, szkło i metal, w supermarketach są trasy narciarskie, lodowisko czy olbrzymie akwarium z możliwością nurkowania. Niesamowity Burj Khalifa, tańczące fontanny, wyspa w kształcie palmy to wszystko robi wrażenie. Szkoda że nam nie udało się wjechać na Burj Khalifa. Australia czaruje natomiast swoją historią, czasami dość niechlubną w aspekcie Aborygenów oraz przyrodą. Może i Opera i Harbor bridge na pierwszy rzut oka w porównaniu z Dubajem to takie "nic" ale jak posłucha się historii to człowiek zmienia zdanie. Zwiedzanie Sydney co prawda trochę męczące ale warto wytrwać do końca żeby zobaczyć to miasto nocą, jest piękne. Park olimpijski robi spore wrażenie. Niestety w Blue Mountains mieliśmy chmury i nie mogliśmy zobaczyć masywu górskiego 3 sióstr, ale za to wizyta w parku ze zwierzaczkami nam to wynagrodziła. Wrażenie zrobiła też wycieczka do Morisset gdzie mogliśmy spotkać się oko w oko z kangurami szarymi w ich naturalnym środowisku, pogłaskać je.Ayers Rock i park Kata Tjuta, to już całkiem odmiany klimat niż Sydney, serce Australii, czerwona ziemia, gorąco i sucho oraz przepiękne formacje skalne. Biuro zorganizowało nam fajny poczęstunek z przekąskami i winem przy zachodzie słońca w parku.W Cainrs mieliśmy możliwość nurkowania. Wszystko jak zwykle świetnie zorganizowane, pełen profesjonalizm i obsługa nurkowa. niestety rafa obumiera i myślę że to jest ostatnia możliwość obejrzenia jej. Mimo iż rafa w Egipcie jest dużo mniejsza, jednak jest bardziej kolorowa. ale być tam i nie skorzystać to grzech! Samo Cainrs jest cudnym miejscem, klimatycznym, ciepłym, kolorowym, opanowanym przez nietoperze co ma swój urok. Wizyta w lesie deszczowym w Curandzie wynagrodziła nam chmury i zamglone 3 siostry, mogliśmy poznać kulturę aborygeńską, porzucać bumerangiem, zobaczyć pokaz rozpalania ognia czy na deser w zoo wziąć na ręce koalę. :-)Nowa Zelandia to inny klimat niż Australia. Pełne czynnych stożków wulkanicznych i gorących źródeł jak Rotorua. Krajobraz momentami wręcz jest nieziemski. Warto skorzystać z dodatkowych atrakcji jak rafting. Świetna przygoda, zorganizowana naprawdę profesjonalnie i bezpiecznie. Myśmy mieli zabawę po pachy. Byliśmy sceptycznie nastawieni do wieczoru maoryskiego. Raczej do tej pory żaden wieczór lokalny nas nie urzekł, ale ten to jednak co innego, warto zobaczyć chociażby ze względu na ich tatuaże, taniec, i miny bojowe.Dla miłośników Władcy Pierścienia oczywiście Hobbiton, co tu dużo pisać, jest to atrakcja sama w sobie, a jeszcze smaczku dodaje pyszne śniadanie w karczmie pod zielonym smokiem oraz smaczki i anegdoty na temat powstawania tego miejsca które opowiadał nam pilot.Na koniec czarna plaża Piha oraz kolonia głuptaków. Jedynie brakuje jednego no może dwóch dnia na odpoczynek i lenistwo na plaży, ale może to i dobrze bo mając lekki niedosyt mimo ogromu wrażeń, kiedyś jeszcze tam wrócimy.:-)Oczywiście muszę jeszcze dodać że trafiliśmy na super grupę, która bardzo szybko się zintegrowała i z ogromną ciekawością, uśmiechem na ustach zwiedzała wszystko. Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za wspaniałe chwile i wspomnienia (30 październik do 17 listopad).
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka z ogromnymi odległościami od przebycia. Na szczęście wszystkie przeloty jak i przejazdy autokarowe odbywały się bez opóźnień. Jedynym mankamentem przelotów samolotowych było częste usadzanie daleko od siebie, czasem kilka rzędów osób, które podróżowały razem. Każdy dzień był dobrze zaplanowany, bez przeładowania i konieczności pośpiechu. Gdzie było to możliwe był czas przeznaczony na własną aktywność, którą każdy członek grupy mógł wykorzystać na własny sposób jak np: dalsze zwiedzanie okolicy, zakupy, filmowanie, plaża lub relaksująca posiadówka w kafejce. W większości miejsc w obu krajach, a zwłaszcza objektach typowo turystycznych jest obrót bezgotówkowy co eliminuje konieczność wożenia dużej ilości gotówki / inaczej niż jest napisane w informatorze/. Autokary podwoziły jak najbliżej zwiedzanych miejsc, co zwłaszcza w Nowej Zelandii skutecznie eliminowało konieczność forsownych podejść i było znacznym ułatwieniem dla starszych uczestników. Hotele: we wszystkich odpowiedni standard. Dobrze , że w niektórych można było zrobić pranie co przy 3 tygodniowym wyjeździe ma znaczenie. Śniadania we wszystkich hotelach w stylu "english breakfast" to znaczy boczek, jajecznica , kiełbaski, fasolka czasem bez możliwości innego wyboru. Po trzech tygodniach staje się to monotonne. Dużym ułatwieniem było przygotowanie kluczy do pokoi przed przybyciem grupy co skutecznie eliminowało czas oczekiwania na przydział pokoju w recepcji hotelu. Pilot JAREK - piszę dużymi literami bo się należy. Nawiązał kontakt ze wszystkimi uczestnikami . Z niczego nie robił problemów a pojawiające się kłopoty skutecznie rozwiązywał. Wprowadzał wczasową atmosferę to znaczy," spokojnie mamy czas , zdążymy". Dostosowywał tempo marszu do możliwości uczestników. Wykazywał dużą znajomość zwiedzanych miejsc, zawsze zorientowany co do kierunku przemieszczania się. Kontrolował prognozę pogody i starał się modyfikowąć i dostosować odpowiednio plan dnia często kończąc go dodatkowym bonusem wartym zobaczenia jeśli akurat był gdzieś w naszym zasięgu i to wszystko bez stresowo .Wycieczka z udziałem Jarka jako pilotem znacznie zyskuje . Wycieczka jako całość spełniła oczekiwania i warta jest polecenia.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Super wycieczka. Grupa sympatycznych ludzi prowadzona przez niesamowitego pilota Andrzeja Straussa. Urzekła nas Australia ale Nowa Zelandia powaliła na kolana. Piękna, zielona i pełna niespodziewanych zjawisk. Polecamy wycieczkę każdemu kto lubi naturę, szczególnie tak niezwykłą.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
2-20.11.2015 H.G. z Plocka - cudowne chwile podczas bardzo. udanego wyjazdu z p.Andrzejen najlepszym z najlepszych pilotow, który w sposób bardzo profesjonalny przeprowadzil grupe dbając o bezpieczeństwo i max.przekazanie .wiadomości oraz wykorzystanie czasu na zwiedzanie przepięknych zakatkow Swiata.Liczymy na dalsza wspolprace z Waszym Biurem oraz z p. Andrzejem.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspominam ją do dziś i często przeglądam zdjęcia. Radzę zabrać z sobą kamerę i dwa dobre aparaty fotograficzne, jeden do filmów pod woda (wielka rafa koralowa):) - moim zdaniem najciekawszy punkt wycieczki, ale było ich wiele.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byłam z tym biurem kolejny raz na objazdówce i wybiorę się kolejny raz.Polecam
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo udana impreza, świetny przewodnik Andrzej ., który zorganizował nam wiele dodatkowych atrakcji wykraczających poza program wycieczki. Zawsze chcielibyśmy latać z Panem Andrzejem! Jedyne co, to proponowalibysmy skrocenie Fidżi, a dorzucenie pólnocnej wyspy lub Australii. Trochę za dlugi postroj na powrocie w Hong Kongu. Musimy także bardzo pochwalic kierowce - przewodnika z Nowej Zelandii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka marzeń.Świetny pilot Pan Andrzej często zaskakiwał grupę dodatkowymi atrakcjami.Jest to pilot o niesamowitej wiedzy, świetny organizator,opiekun.To skarb jaki ma biuro Rainbow.Wycieczkę bardzo polecam rewelacyjny program jak na tylko 19 dni razem z przelotami.Dobre hotele ze śniadaniami. Fajna grupa. Pozdrawiam wszystkich.Małgosia 26.11-14.12.18r
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka super intensywna i super droga ale warta zarówno zmęczenia jak i ceny. Klimat Australii i widoki Nowej Zelandii zapierają dech w piersi. Jak do tego dodaliśmy wiedzę, zaangażowanie i ciepliwość pilota to wyszła nam wycieczka idealna. Dzięki Marek!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Australia i Nowa Zelandia - Podróż życia. 19 dni jak w bajce, co krok to lepsze widoki, krajobrazy, że dech w piersiach zapiera, niesamowita przygoda. Wycieczka warta każdej chwili tam spędzonej i każdego grosza wydanego na nią. To w wielkim skrócie co można powiedzieć o samym kierunku wyjazdu. Plan wycieczki napięty ale ułożony tak by jak najwięcej zobaczyć. Zakwaterowanie i śniadania przyzwoite. Największym plusem wycieczki jest pilot w osobie Andrzeja. Andy człowiek z pasją podróżowania, którą zaraża uczestników. Człowiek zorganizowany, posiadający dużą wiedzę o odwiedzanych miejscach i skupiony na tym by jak najwięcej nam pokazać. Czasami chciało by się powiedzieć "nie poganiaj bo tracę oddech", ale każdy bieg, każda zadyszka wynagrodzona jeszcze lepszym widokiem :) Dzięki Andy za wspaniałą wyprawę. Polecam wszystkim najlepszy kierunek i najlepszy pilot jakiego możecie znaleźć.