5.3/6 (157 opinii)
5.5/6
Widoki surowej norweskiej przyrody warte przejechania prawie 7000 km. Program i organizacja wycieczki prawie doskonałe. Warte zobaczenia norweskie fiordy (mały niedosyt), Polarsirkelsenteret, jęzorek lodowca Øksfjordjøkelen, Nordkapp, Birdsafari, droga reniferów oraz cztery stolice.
5.5/6
Urzekające krajobrazy Norwegii, białe noce, zaskakująca przyroda, przekroczone koło polarne, koniec Europy (Przylądek Północny), który okazał się nie być końcem Europy, spacerujące ulicami renifery.Był urzekający klimat Kopenhagi i Sztokholmu, do którego zamierzam jeszcze wrócić, było Oslo i Helsinki. Słońce, ku naszemu zaskoczeniu dowieźliśmy niemalże na Nordkapp i z powrotem.Po białych nocach przyszedł również czas na piękny zachód słońca gdzieś na Bałtyku... Tak w skrócie można opisać ten wyjazd i emocje, które nam towarzyszyły zarówno podczas wycieczki, jak i długo po powrocie :) Sympatyczna pilotka Magda, która dokładała wszelkich starań aby sprostać nawet najbardziej wymagającym uczestnikom wycieczki, przedstawiała uroki Skandynawi pod różnym kątem...od historii przez muzykę, przyrodę do tradycji i zwyczajów mieszkańców Skandywnawi.
5.5/6
Dobrze zorganizowany objazd. Kompetentna pani pilot, posiadająca dużo wiadomości dotyczących zwiedzanego terenu jego historii i tradycji. Pozostała moc przeżycia związanego ze zmiennym klimatem , a już zwłaszcza z niekończącym się dniem w wyniku białych nocy w okolicach koła podbiegunowego. Soczysta zieloność przyrody była zauroczeniem dla oczu w czasie podróży. Widok Świętego Mikołaja i granych kolęd w okresie lata napawał nastrojem nostalgii. Stolice poszczególne to piękne miasta z dużą ilością zabytków. Urocze fiordy z tak czystą wodą. Góry ośnieżone przewijające się z zielonymi łąkami nad fiordami na pewno pozostaną w pamięci na wiele lat.
5.5/6
Bardzo udana wycieczka pozwalająca pokrótce zapoznać się z życiem w Skandynawii, kulturą oraz krajobrazem zwiedzanych krajów. Co prawda nie udało nam się doświadczyć prawdziwej skandynawskiej pogody (mieliśmy tylko jeden dzień z przelotnym deszczem) ale myślę, że nikt na to nie narzekał ;-)