5.0/6 (62 opinie)
6.0/6
Z całego serca polecam wycieczkę objazdową po Jordanii, a szczególnie przewodniczkę Agnieszkę. Zapał i energia Agnieszki godna pozazdroszczenia. Nie tylko zobaczyłam piękno pustyni, Petrę, stolicę, Aquabę ale również dowiedziałam się o kulturze tego kraju, historii i codzienności życia. Cudowne przeżycie, polecam wszystkim.
6.0/6
Niezapomniane wrażenia, rzeczywiście widzieliśmy z mężem to co najciekawsze. Lądowanie w Aqabie i od razu zaskoczenie temperatura 30 stopni, a w Warszawie w momencie wylotu z Polski, 21 listopada 2022r minus 7 stopni. Aqaba przypomina bardziej kurort śródziemnomorski ,niż miasto w kraju arabskim. Można spacerować bez końca i upajać się jej atmosferą , jest bezpiecznie. Kolejny dzień to Pustynia Wadi Rum, następnego dnia od rana wycieczka do Petry. Petra to naprawdę ewenement na skalę światową, warto zobaczyć. Na żywo wygląda jeszcze lepiej, niż to widać na pocztówkach. Potem Morze Martwe, Góra Nebo, Amman oraz Kerak niezdobyta Twierdza Krzyżowców. Program wycieczki nie jest zbyt męczący, a pogoda w listopadzie i grudniu sprzyja zwiedzaniu. Czekaliśmy na ten wyjazd 2 lata, ze względu na pandemię Covid, ale uważam ,że warto było. Polecam tę wycieczkę.
6.0/6
Polecam każdemu, kto lubi poznawać i smakować; świetna organizacja, Rezydentka BOMBA! Agnieszka pełna empatii, ogarniająca tłum , z poczuciem humoru i świetnie zorientowana. Pobyt nad Morzem Martwym, Morzem Czerwonym, genialna Petra, cudowna Wadi Rum.
6.0/6
Wszystko było super, ale… 1. Zakwaterowanie, pierwsze dwie doby w maleńkim pokoju( jedynce) dostawione drugie łóżko jako twin, a ostatnie trzy noce - dostałyśmy pokój super, duży z widokiem na morze ( hotel Al Raad) brak basenu 2. zakwaterowanie na Morzem Martwym - brak cieplej wody, brak ciśnienia wody czekałyśmy 2 h ( hotel Grand East) Hotele słabe i stare, ale jako tranzytowe nie wymagam dużo. najbardziej słaby punkt ułożenia wycieczki to trzy ostatnie doby w Aqabie, trzeba zmienić plan aby były trzy doby nad Morzem Martwym, w Aqabie nawet nie było basenu w hotelu, a na plaży miejskiej nawet się nie rozbierzesz, alternetywą jest beach club za 25 dolarów, uwaga tam jest sztucznie usypana laguna, nie ma klimatu Morza Czerwonego. Ewentualnie rejs tez dodatkowo płatny. osobiście wolałabym ten czas poświecić na kąpielą błotne w Morzu Martwym, zreszta tak jak większość grupy, więc Rainbow proszę to przemyśleć. 3. opóźniony powrotny lot o 2 h :( poza tym byłyśmy bardzo zadowolone, Wadi Rum (pustynia) okazała się hitem, na jeepie wieje weź chustę, albo kup za 10 JOD. Perta robi się pomału komercyjna, dużo turystów,straganów, meleksy. 3. Pani przewodnik Aneta z dużą wiedza, czasami sarkastycznym humorkiem, ale to mi bardzo odpowiadało akurat. 4. super towarzystwo, nikt się nawet nie spóźniał :) To jest Bliski Wschód, wiec przygotujcie się na brud, samochody jeżdżące niebezpiecznie, natrętne a wręcz wstrętne gapiostwo Arabów, gwar i biedę, tandetne rzeczy na suku, fanatyczne modlitwy w telewizji, ale to właśnie ten klimat ma swoją magię, bo tez jest kawa z kardamonem, falafelki, przyprawy, dyskretne spojrzenia spod burki kobiet, różne smaki fajki wodne, WARTO p.s.weźcie więcej dolcow