Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka pełna wspaniałych wrażeń. Nastawiałem się na wspaniałe widoki Himalajów i nie zawiodłem się. Trzeba jednak pamiętać, że są to głównie widoki z samochodu, a więc wrażenia zupełnie inne niż podczas trekingu - skromniejsze. Plan wycieczki został tak skomponowany, że podczas pokonywania najwyższych przełęczy mieliśmy już za sobą aklimatyzację. Poza tym polowa uczestników zażywała diuramid - lek przeciw chorobie wysokogórskiej, więc na wysokości 5300 nie było większych problemów. Ponieważ większość czasu spędziliśmy w Himalajach, mieliśmy szansę poznać wspaniałą kulturę tybetańską. Podczas zwiedzania kolejnych gomp (klasztorów) bardzo pomocna była pilotka, jak również miejscowy przewodnik. Mogę przyznać, że zrozumiałem przynajmniej podstawy buddyzmu. Poza tym ciekawym przeżyciem był nocleg na wiktoriańskiej łodzi na jeziorze Dal. Zafascynowała mnie też religia sikhijska. Atutem wycieczki była pilotka Luiza kompetentna, sympatyczna, życzliwa, pomocna w każdej sytuacji. Hotele, jak na warunki indyjskie były porządnej klasy.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniała wycieczka z przepięknym programem, niełatwa ze względu na dużo przejazdów, zmiany wysokości, temperaturę i warunki higieniczne (np. woda w kranach nie jest pitna, dotyczy to też mycia zębów), nie bez pewnego ryzyka. Nocami bywa głośno, np w Leh nocami szczekały stada psów z całego miasta. Ale jeśli nie macie aktualnie problemów zdrowotnych, mogę tylko polecić. Będziecie mieli wrażenie, że zobaczyliście cały świat i przekrój barwnych kultur, wobec których Europa jest tylko kroplą. Uczestnicy mojej edycji mieli od 14 do 78 lat. Z mniej oczywistych rzeczy: warto ze sobą zabrać długopis (wypełnianie licznych formularzy wymaganych przez władze idzie szybciej), elektrolity (można spokojnie kupić na miejscu, ale warto brać, ratują życie), codziennie probiotyki, polecam Lactobacillus rhamnosus, najlepiej zacząć tydzień przed wyjazdem. Coś do ochrony głowy przed słońcem. Krem do ust. I może rolkę papieru (chociaż już się pojawiają w hotelach). Gniazdka z prądem: miałem przejściówkę do kontaktów od Scrossa i sprawdziła się świetnie, ale syn radził sobie zwykłą polską wtyczką i tylko raz miał problemy. Warto zadbać o szczepienia, natomiast inne potrzebne leki łatwo i tanio można też dostać w lokalnych aptekach, włącznie z antybiotykami. W ramach profilaktyki choroby lokomocyjnej kupiłem żonie Sea Bands, jako że klasyczny Aviomarin ją usypia, a te środki z imbirem nie działają... i mieliśmy zero problemów. Nie mam pojęcia, jak to działa, ale u nas zadziałało. Kilka osób brało Diuramid w Leh. Złożyliśmy się na awaryjną butlę z tlenem, ale tylko jedna osoba potrzebowała przez chwilę korzystać. Ogromne podziękowania dla naszej cudownej pani pilot, Karoliny - jest super zorganizowana, odpowiedzialna, życzliwa i posiada ogromną wiedzę. Życzę wszystkim takiej opiekunki.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka dla tych, co lubią wyzwania, przygody i nieoczekiwane zdarzenia. Indie Północne w górach różnią się od Indii standardowych ogromnie, są to dwa różne światy.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd można podzielić na dwie części. Podczas jednej z części zwiedzamy dwa miasta Delhi i Agrę. Zabytki w tych miastach są fascynujące, jednak zwiedzanie odbywa się w wysokiej temperaturze oraz w typowym dla Indii rozgardiaszu. Drugą część stanowią góry z niesamowitymi widokami masywów górskich (często księżycowy krajobraz), przełęczami oraz fantastycznymi klasztorami buddyjskimi, które często były jakby przyklejone do zboczy górskich. Szczególnie w pamięci pozostała mi droga z Leh do Doliny Nubry oraz pobyt w samej Dolinie Nubry. Serdecznie polecam wzięcie udziału w wycieczkach fakultatywnych tj. treking w górach, rafting i przejażdżka na wielbłądach. Pilotem wycieczki był Artur sympatyczny oraz z dużą wiedzą o Indiach, który podczas wycieczki troszczył się o każdego uczestnika wyjazdu. Transport po miastach odbywał się klimatyzowanym autokarem, natomiast po górach minibusami (grupa była podzielona na dwa minibusy), obydwa środki transportu były wygodne. Hotele uważam, że jak na warunki Indyjskie ok, najlepszy hotel w Agrze. Wyżywienie charakteryzowało się dużą ilością warzyw. Ogólnie wycieczka bardzo dobra do polecenia każdemu miłośnikowi górskich widoków, chociaż na tego typu wyjeździe wiele zależy od pogody, nam jednak ona akurat dopisała.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki byl doskonały, Pani Karolina byla wspaniała, dbała owszysko ,służyła pomocą w każdej sytuacji. Poszerza naszą wiedzę o Indiach.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wszystkim lubiącym sporty ekstremalne, wysoką adrenalinę, dziewiczą przyrodę i cudowne widoki polecam tą wycieczkę. Pobyt w Kaszmirze, przejazdy wysokimi przełeczami, pobyt na lodowcu, spacer wśród yaków, to wszystko powoduje że chciałoby się tam wrócić, chociaż łatwo nie było. I tak przejazd 170 kilometrów z Ladakhu nad jezioro Pangong trwał aż....7 godzin i to nie dlatego, że zrobiliśmy sobie przerwę po drodze, a dlatego że tak trudne były warunki drogowe ( jeśli to czym jechaliśmy, można w ogóle nazwać "drogą" ). Często przejeżdżaliśmy przez koryto rzeki, tudzież rwącego strumyka. To znowu osunął się kamień i trzeba było czekać na jego usunięcie. Kierowcy nasi z pewnościa daliby sobie radę na rajdzie Paryż - Dakar; w każdej trudnej sytuacji potrafili zachować zimną krew. Przed wylotem na północ Indii spędziliśmy dzień w stolicy, tj. w New Delhi. Po powrocie również spędziliśmy dzień w stolicy i trzeba obiektywnie powiedzieć, że są to dwa CAŁKIEM różne oblicza Indii. Które kto woli - każdy niech zadecyduje za siebie.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Widoki i miejsca CUDOWNE, każdemu kto kocha góry polecam z całego serca, a jak chce je poznać ,to będzie zachwycony. Indie to skrajności, które warto zobaczyć i poznać, a widoki zapierają dech w piersiach!!! Jednak PILOT to podstawa takiej wyprawy, której tu zabrakło! Jeśli źle trafisz a znasz słabo język i nie zabierzesz ze sobą przewodnika w formie książki, to przepadłeś! Dlaczego... wyjaśniam poniżej. Gdyby nie "pilot", którego "nie było"... ocena BYŁABY 6!
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczkę wybraliśmy ze względu na Himalaje. Uwielbiamy góry i to dla nich tam pojechaliśmy. Niestety mam nieodparte wrażenie, że organizatorzy z pilotem na czele wogóle nie czują gór. Program wycieczki przed wyjazdem wydawał mi się bardzo bogaty i ciekawy. W rzeczywistości było w nim za dużo zwiedzanych świątyń i rozmów religijno-filozoficznych. Tak jakby wycieczka była pod tytułem "W krainie świątyń" a nie "W krainie wysokich przełęczy". Pilot opowiadał tylko o różnych wyznaniach; świątyniach. Nie zauważał,że jesteśmy w tak pięknych przyrodniczo miejscach. Nie interesowały go góry i przyroda.Sam przyznał, że nie lubi gór i zwierząt. Dlaczego Rainbow przydzielił nam takiego pilota? Rozumiem, że Pani pilot uległa wypadkowi i ktoś musiał ją zastąpić; ale dlaczego akrat ten pilot? Przez cały wyjazd dało się odczuć, że jest z nami za karę, że teraz to on powinien być w Indonezji. Dlaczego Rainbow pozwolił popsuć nam w taki sposób wyjazd.... Transport odbywał się w warunkach jakich się spodziewałam. Drogi w kiepskim stanie; a odcinki górskie przypominały filmy z programów o najniebezpieczniejszych drogach świata. To akurat uważam za atut tego wyjazdu. Niezapomniane wrażenia z jazdy i mijanych krajobrazów. Hotele prezentowały bardzo dobry standard wkwestii wyposażenia pokoi. Brakował czasem prądu i ciepłej wody; a może czasem był prąd i ciepła woda ;-) WiFi był w każdym miejscu tylko, że akurat nie działał ;-) Będąc w Leh polecam odwiedzać knajpki z dostępem do WFi; warto bo mają dobr łącze. Jedzenie smaczne, choć monotonne. Często serwowane były te same dania. Choć w restauracjach były dostępne inne dania (nie różniły się cenowo). Serwowane są głównie wegetariańskie potrawy. Ogólnie wyjazd bardzo mi się podobał pomimo sytuacji o których wspomniałam powyżej. Krajobrazy są nie do opisania, zapierają dech w piesiach. Świątynie byddyjskie również tworzą niepowtarzalną atmosferę. Nasz wyjad był na przełomie czerwca i lipca temperatury w Delhi i Agrze bardzo wysokie; choć w ostatnich dniach był mowa tym, ze zbliża sę pora monsunowa. W górach temperatury bardziej przystępne wachały się pomiędzy 20 a 25 stopni. Choć jak pojawiało się słońce było gorąco; w końcu byliśmy bliżej niego ;-) Z kolei jadąc na KhardungLa był naprawdę zimno i padał śnieg. Ubrania jak to w każdych górch należ ieć na każdą pogodę.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Była to jedna z najciekawszych wycieczek, a właściwie wypraw w których brałam udział. Przepiękne widoki, emocje, atmosfera Ladakh pozostanie na długo w pamięci. Ponieważ wcześniej byłam już w Delhi i Agrze, najbardziej atrakcyjna była dla mnie kraina Ladakh. Również jezioro Dal w Śrinagarze to bardzo udany punkt programu. Domy na wodzie są fantastyczne, a rejs po jeziorze wśród pływających ogrodów - pełny relaks. Treking w Sonamarg piękną doliną zostawił niezatarte wspomnienia. Wysokie przełęcze dostarczyły ekstremalnych emocji i niezapomnianych widoków. W Leh w sumie było pięć noclegów, więc można było dobrze poznać to miasto. Dolina Ubra przepiękna, często zatrzymywaliśmy się na zdjęcia. Dodatkowo mogliśmy zobaczyć występy miejscowego zespołu "piesni i tańca" który zakończył się wspólną zabawą. Jezioro Pangong, pod chińską granicą, urzekło niesamowitą barwą i otoczeniem.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka przyrodniczo-krajobrazowa. Dosyć ekstremalna i niszowa z powodu wysokości i lokalizacji. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to dobra wycieczka na pierwszy pobyt w Indiach. Dla nas to był drugi wyjazd do tego kraju i uważam, że ta wycieczka nie pokazuje typowych Indii. Nietypowi ludzie, niezupełnie typowe jedzenie, inny odbiór turystów. Im bardziej na wschód, tym klimaty bardziej tybetańsko-chińskie niż indyjskie. Ale wyjazd bardzo ciekawy, miejsca mało turystyczne i rzadko pokazywane w mediach. Warto samemu zobaczyć.