Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ochłonąłem po powrocie z wielkiej meksykańskiej wyprawy i w końcu postanowiłem podzielić się kilkoma wrażeniami z tej eskapady. Wycieczkę należy podzielić na dwa etapy. Pierwszy do Acapulco i drugi od Acapulco. Pierwszy polegał na przemieszczaniu się autokarem po Meksyku wg trasy średnio ok. 8 godz. dziennie, zwiedzaniu obiektów przez ok. 1 godzinę i była jeszcze godzina czasu do własnej dyspozycji, kiedy to też musieliśmy zorganizować sobie jakiś posiłek. Raz tylko był zorganizowany na fakultecie w cenocie, ale też jeszcze za dodatkową opłatą oprócz fakultetu. Pilot radził nam żebyśmy się zaopatrywali w jakieś chipsy i napoje na drogę, bo jedzenie w street foodach może być niebezpieczne. Niektórzy jedli i o jakichś nieszczęściach nie słyszałem. Zresztą wg niego wszystko tam było niebezpieczne, łącznie z wymianą waluty w kantorach, dlatego proponował nam najbezpieczniejszą wymianę u niego. W czasie jazdy żadnych atrakcji za oknami poza ciągnącą się dziesiątkami kilometrów SELWĄ / gęste krzaki wys. 3-4m/ nie było. Jednego dnia reklamowana w opisie trasa widokowa przez Góry Sierra Madre niczym specjalnym też nie zachwycała. Do Acapulco codziennie inny hotel, wieczorem kolacja, rano o 7:30 śniadanie i o 8:00 wyjazd. Postój na toaletę był średnio co 2,5 godz, ale też nie zawsze były jakieś stoiska z jedzeniem. I to jest wszystko zgodne z programem i trzeba to sobie przed wyjazdem wziąć pod uwagę i uświadomić. Ja niby to wszystko wiedziałem, ale rzeczywistość była porażająca. Ja oczywiście opisuję swoje subiektywne odczucia i nie każdy z uczestników musi się ze mną zgadzać, ale może przydadzą się komuś te informacje. Przed wyjazdem sugerowałem się też opiniami poprzednich uczestników, ale trudno było mi doszukać się w tej wycieczce „wyprawy życia” jak niektórzy opisywali. Sugerowałem się też dosyć obszerną opinią uczestniczki, która była zachwycona wyjazdem w okresie świąteczno-noworocznym. Dlatego wybrałem ten okres. Ale poza choinkami stojącymi na głównych placach miast i w hotelach, nie czuje się atmosfery świąt. Wszystko funkcjonuje jak każdego innego dnia. Nawet w dniu wigilii dostaliśmy jak zawsze na kolację grillowaną podeszwę grubości 3 mm, którą trudno było przeżuć. Ale pilot BOBI niejednokrotnie informował, że wycieczka jest świecka i Meksyk też jest państwem świeckim. Jeszcze raz zaznaczam, że nikt nie musi sugerować się moją opinią, bo nie chciałbym nikogo wprowadzić w błąd tak jak ja zostałem wprowadzony. A poza tym, to jeszcze miesiąc przed wyjazdem byliśmy zapisani na wyjazd premium, a skończyło się na zwykłym wyjeździe za te same pieniądze co premium, bo wg Rainbow-a nie było chętnych na podwyższony standard. Co jednak nie do końca było zgodne z prawdą. Drugi tydzień był atrakcyjniejszy, bo w Acapulco, Mexico City i Cancun byliśmy po 2 noce. W Acapulco fakultatywna, atrakcyjna wycieczka statkiem po zatoce. To było 31.12.2022. Wieczorem w hotelu mimo zapowiadanych przez pilota atrakcji z okazji Nowego Roku niestety nic nie było. Ale była jakaś duża zarezerwowana prywatna impreza, a my z tego powodu mieliśmy nawet problem ze skorzystaniem z baru, a właściwie to nie mogliśmy skorzystać. A to był pobyt all inclusive. Natomiast o północy był w Acapulco niesamowity pokaz fajerwerków trwający kilkanaście minut. Podsumowując całą wycieczkę, to drugi raz bym się na nią nie wybrał nawet jakby miała być za darmo. A już na pewno nie z tym pilotem. Całkowita porażka. Arogancja do granic możliwości / żeby nie napisać po prostu chamstwo /. Każda uwaga ze strony uczestnika spotykała się wręcz z agresywnym komentarzem ze strony pilota. A na niewygodne pytania nie reagował udając, że nie słyszy. Dwa razy stwierdził zwracając się do wszystkich, że takiej agresywnej grupy nie miał nigdy. (!?) Praktyczne uwagi: ubranie warto mieć przygotowane na każdą pogode od 5 do 30 st.C. Warto też zabrać trochę zafoliowanego jedzenia z Polski łącznie z wędlinami mimo zakazu wwożenia. Przezorni, widziałem, że mieli i na pewno tego nie żałowali. Prośba do firmy Rainbow. Może warto zainteresować się systemem Tour Guide, bo to jest już któraś z kolei impreza na której byłem, gdzie ten system nie funkcjonował, a odpowiedź pilota była taka, że on nie jest przedstawicielem firmy Rainbow tylko przewodnikiem i reklamacje powinniśmy składać w firmie. Dobrze by też było, gdyby piloci zaczęli rozliczać się z wpłaconego pakietu. To w końcu są nasze pieniądze. Raz tylko zdarzyło się, że pilotka rozliczyła się i uznała to za normalne postępowanie. Było to po wycieczce w Portugalii. Jeszcze dwa słowa o uczestnikach wyprawy. Zawsze trafi się w takiej grupie kilka osób, które uważają, że chwaleniem się zawartością portfela i swoimi dalekimi podróżami po świecie zaimponują innym uczestnikom. Nie przejmujcie się nimi nawet jak wyjeżdżacie czy wylatujecie pierwszy raz. Jak i zawsze trafi się ktoś komu aroganckie zachowanie pilota będzie stanowiło wzór profesjonalizmu. Pozdrawiam i życzę lepszych wspomnień z Meksyku.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W porównaniu do Kuby, Meksyk to pełne rozczarowanie. Program przeciążony, bardzo długie przejazdy w niewygodnych, często się psujących autokarach, skandaliczne jedzenie hotelowe (w gar kuchniach za to pysznie i niedrogo), bardzo dużo ludzi - 3pełne autokary -często zatrzymywały się na 1 stacji - długie kolejki do wc, obsługa hotelowa nie ogarniała tak dużej ilości gości przy bieda-śniadaniach przez co prawie zawsze byliśmy spóźnieni... ogólnie darujcie sobie Meksyk, jedźcie na Kubę!
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pilot i autokar ok . Przelot polskim ciasnym cudem bez posiłku wstyd. Jedzenie tragiczne . Mało niesmaczne i brudno . Hotele na wypoczynku ok ,reszta słabe . Program zbyt intensywny .Wycieczki fakultatywne zbyt drogie .
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Autokar i pilot ok reszta wielka klapa łącznie z samolotem lot jedzenie tragiczne
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
beznadziejna wycieczka, owszem zabytki i przyroda piękne ale organizacja, zakwaterowanie, wyżywienie....KOSZMAR! Nie wiem co RT robi z pieniędzmi klienta... zostało nam 5 dni do końca wycieczki i pierwszy raz nie możemy się już doczekać powrotu do domu...
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na dobry początek R.pl zaproponowało nam na 1,5 mca przed wyjazdem degradację wyjazdu z Premium na Standard w niezmienionej cenie ;) (ten sam termin, uboższa trasa, gorsze hotele, gorszy autokar, 2xwiększa grupa 40 osób) - jawne złamanie OWU. Choć cena tego terminu w Standardzie wynosiła nawet 6,2k PLN - na moment propozycji degradacji 14,7k PLN to była wg R.pl cena idealna... Od czerwca do listopada cena pakietu walutowego wzrosła o 20 USD/os. - przy drugiej podwyżce w II poł. listopada ze względu na "wzrost cen biletów wstępu" spytaliśmy o to, które bilety podrożały i kiedy - R.pl nie wiedziało i nie znalazło odpowiedzi (i mam to na mailu ;) ) - wskazało, żeby spytać Pilota. Pilot też nie wiedział ;) Wróciłam do R.pl - wskazano, że można pisać reklamację - czyli podwyżki wynikające znikąd, za to opcja pomęczenia się po wyjeździe przy pisaniu reklamacji to faktycznie marzenie Klienta. Kluczowy do podróży okazał się mały plecak -> plecak na aparat i wodę okazał się w kilku miejscach i w balonie zbyt duży. Niestety tych informacji nie podawało R.pl. Za to było o butach na trekking po selwie - żadnego trekkingu nie było (klapki, a już na pewno sandałki sportowe - wystarczą). All incl. w Cancun - jak najbardziej ok. All incl. w Acapulco - do 14:00 w praktyce. W czasie obiadu (14:00-15:00) hotel zajął się organizacją eventu zewnętrznego / dla innych niż my gości. Zablokowano dla nas teren basenu (pogoda>30st.), przejście lobby-bar/basen (zostało tylnio-boczne przejście), zabrano leżaki przy basenie i plaży itp. Od ok. 17:00 kelnerzy już całkowicie nas ignorowali (ok. 1h na dostanie toniku z puszki siedząc przy barze, płatny dodatkowo kokos uzyskany po kilkudziesięciu minutach - znaleźli "młodego", żeby się nas pozbył). Pilota w hotelu nie było. Nie było też Managera / czy później "nocnego" Managera obiektu. Recepcja powiedziała, że możemy sobie pisać skargi, ale oni mają imprezę więc nami się zajmować nie będą. Gdy już Pilot usłyszał, jak wyglądał nasz wieczór / w tym Sylwester - usłyszałam: "aha" (i tyle). Lot balonem "nad" Teotihuacan - nawet nie zbliżyliśmy się do strefy archeo (choć byliśmy zapewniani, że nad 1 z 2 piramid przelecimy). Nikt nie zainteresował się optymalnym miejscem startu, aby obietnicę spełnić. Gdy wskazaliśmy Pilotowi, że jednak nie lecieliśmy nad piramidami (a raczej - lecieliśmy nad śmietnikami, warsztatami, niezagospodarowanymi podwórkami kilka km od Teotihuacan co pięknie pokazywał GPS) - usłyszeliśmy mniej więcej "aha". Przy okazji, poprosiliśmy o regulamin lotu balonem (na który powoływał się lokalny przewodnik) - nie dostaliśmy go, a dodatkowo Pilot postraszył nas, że "za to" napisze na nas "protokół do R.pl". Hotele - czasem bez ogrzewania i gorącej wody. Posiłki - wersja "bardzo podstawowa" - w pierwszych dniach b. małe porcje. Program zrealizowany w całości - czyli w dni wyjazdowe 1 atrakcja / dzień + 1 spacer po mieście po zmroku + bazary/sklepy. Pomimo dość dużych zapasów czasowych (spokojnie spaliśmy po 8h, a autokarze generalnie ok. 5h, ruszaliśmy ok. 7:30-8:00, dojeżdżaliśmy 15:30-16:00). Z obserwacji - R.pl systematycznie ogranicza program, by na pewno wszystkie punkty zrealizować (nie ważne jakim kosztem). Zero elastyczności na dwóch poziomach: (i) dorożki wieczorne odbyły się w lejącym deszczu - choć mogliśmy zorganizować je rano (po co coś zmieniać, przemokliśmy idąc do dorożek. dorożki pojechały prosto do hotelu bo i tak nic nie było w ulewie widać, a na drogach robiło się niebezpiecznie), (ii) nie ma jakiejkolwiek chęci obejrzenia czegoś, jeśli akurat mamy czas i przejeżdżamy obok (więc 1-2 godz. byśmy dołożyli + rozprostowali nogi inaczej niż przy sklepiku) - idealne okazje jak park-muzeum z głowami Olmeckimi w Villahermosa czy najstarsze drzewo Meksyku) - nie ma w programie, nie ma opcji obejrzenia. Inni potrafią przy okazji ubogacić wycieczkę... ale trzeba chcieć. Jedyny trudny dzień - Balonowo-Obsydianowo-Teotihuacanowo-Muzalno-Lotniczy był napięty (ale czas na obejrzenie obsydianu i na zakupy był, choć na Teotihuacan i Muzeum było po 1,5h czasu zwiedzaniowego). "Napiwki" - jak widać po Acapulco, nie dawały żadnej preferencji, jeśli sami dodatkowo nie płaciliśmy, do tego walizki ogarnialiśmy sami (1-2 bellboyów na 40 os. grupę maksymalnie na nas czekało, o ile w ogóle ktoś czekał...). Standardowe wyrzucenie pieniędzy "napiwkowych" w błoto, ale wiadomo - taki standard od lat. Pilot kilka razy dziennie przypominał, że wszędzie mogą nas zabić / okraść itp. - co na pewno nie pomagało poczuć wakacyjnej atmosfery wyprawy.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Za plusy na tej wycieczce uważam dobrą organizację,intensywność,prowadzącego-Pana Michała oraz hotele w Acapulko i Cancun. Część hoteli na objazdówce była skandaliczna-zimno i notoryczny brak ciepłej wody. Hotele poniżej normalnych standardów! Jedzenie okropne i bardzo małe porcje! Zawyżone ceny jeśli chodzi o bilety wstępów(moja trzyosobowa rodzina obowiązkowo dała prawie 14 000 peso a bilety kosztują tam ok.70 peso i kilka po 170 peso) Stanowczo za drogie w stosunku do cen realnych wycieczki fakultatywne! Cała nasza grupa twierdziła to samo,więc to nie jest pojedyńcza opinia....
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Skupienie na wyjazdach fakultatywnych, Kamil przewodnik grupy podkreślał jak ważna jest tequila i wesoły autobus. Wymuszanie presji na osobach które nie chcą brać udzialu w wycieczkach fakultatywnych poprzez polecenie ze wszyscy musza jechać niezależnie od tragiczny korzystają z fakultatywnych , wtedy ci co nie zapłacili czekają na pustkowiu 1,5 h aż tamci którzy zadeklarowali chęć dodatkowej wycieczki przyjadą. Tak było w Xochimilko czy w San cristobal. Przewodnik wręcz używał argumentów ze będzie picie bo wyczuł ze grupa to pospolstwo. Dodatkowo wycieczki fakultatywne z duża przebitka np skok ze skaly śmierci kosztuje 40 pesos a przewodnik pobierał 25 dolarów, tak samo na każdej innej wycieczce. Wielka konkwista to droga wycieczka i zamiastrealizowac podstawę wycieczki to najważniejsze okazały się wycieczki fakultatywne i pobieranie dodatkowych dolarów . Hotel Fontan najgorszym hotelem tej wycieczki. Śniadania i kolacje bardzo skromne, goście jedli bułkę z masłem , choć pierwszego dnia i masła zabrakło. Kwota 260 dolarów która zbierają na początku idzie na bzdury w tym 20 dolarów na wypożyczenie tzw słuchaczy o czym nikt na początku nie wspominał. Zaznaczę że 20 dolarów nie jest do zwrotu ;) Kurs przeliczony na 15 pesos to złodziejstwo.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
To była wielka porażka! Wyjazd z firmą Rainbow kolejny i zdecydowanie OSTATNI zakończony reklamacją. Biuro na koniec roku chciał zarobić jak najwięcej na uczestnikach posuwając się do skrajnych optymalizacji kosztów tj: zrobienie z 2 grup jednej - 56 osób w jednym ciasnym autokarze bez miejsca na nogi z jednym wyjściem / 30 minut straty przy wychodzeniu ,wchodzeniu i kolejkach na postoju/hotele na objeździe standard europejski 2,5 a nie 3 , wyżywienie podawane śniadania i kolacje trwające ok 3 h DRAMAT wyliczona każda kanapeczka masełko wielkość i całokształt wręcz żenujące!! CODZIENNIE jajecznica i naczosy, w umowie na sylwestra miał być hotel 4* w Cancun z dniem wypoczynku a był to kolejny dzień pakowania się do autokaru celem wycieczki na plażę od 11- 17 potem o 21 na sylwestra na dachu restauracji z żałośnie małymi serwowanymi daniami,biuro zafundowało nam hotel 2,5* 60 km od Cancun bez plaży i bez ALL! Przewodniczka to był jedyny plus tej wycieczki, ale niestety biuro pomimo 56 osób przymuszało do zakupu za 20 USD aparaciku. Wycieczki fakultatywne które inne biura mają już wliczone w cenę Rainbow ma dodatkowo płatne np: skoki ze skały płatne 25USD to pokaz 15 minutowy z pchaniem się do balkonika widokowego żeby zrobić zdjęcie, zachód słońca 40 USD - porażka lepiej z plaży oglądać więcej się zobaczy,wieczór folklorystyczny 40 USD - znajomi poszli na własną rękę do tej samej knajpki i za to samo zapłacili 15USD za 2 osoby!Autokar ciasny z jednym wyjściem pomimo zapisu w umowie ,że mam siedzieć w 1 połowie autokaru ze względu na przebytą chorobę i klimatyzację zostałam usadzona centralnie pod jej wywiewem w 2 części po 4 dniach brałam już antybiotyk.Klimatyzacja wręcz mroziła w drugiej części uczestnicy 14 dni siedzieli w kapturach i kocach!Jednej z uczestniczek skradziono walizkę w hotelu - którą pozostawiono bez opieki na recepcji- wina organizatora.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przygotowując się do wyjazdu czytałam zamieszczone tutaj opinie. Skupiłam się na tych pozytywnych i na poradach praktycznych. Pobieżnie przeglądnęłam niepochlebne komentarze, bo pomyślałam mnie się to nie zdarzy. A jednak….. Niestety, mam wiele zastrzeżeń. Opiszę tylko te najbardziej rażące w moim odczuciu. Przede wszystkim Spółka Rainbow S.A nie wywiązała z należytego i starannego wykonania usługi turystycznej, w szczególności nie dopełniła ustawowego obowiązku poinformowania zarówno mnie jak i innych uczestników wycieczki o bardzo istotnej zmianie programu zwiedzania. Plan wycieczki przewidywał bowiem zwiedzanie Chichen Itza, największej atrakcji wpisanej na listę UNESCO, uznanej za jeden z siedmiu cudów świata nowożytnego. W pierwszym dniu objazdu pani pilot poinformowała grupę, że od 10 dni są zablokowane drogi dojazdowe do tego miejsca z powodu protestów rdzennych mieszkańców. Nie była to więc nieunikniona i nadzwyczajna okoliczność, która pojawiła się zaraz w pierwszym dniu wyjazdu i organizator nie mógł klienta powiadomić o zmianie głównych atrakcji do zwiedzania. Obowiązkiem Rainbow S.A. było więc zawiadomienie każdego o tym fakcie. Biuro jednak z premedytacją to przemilczało i nikt z 40 osobowej grupy nie został powiadomiony. Dodam, że osoby, które kilka dni wcześniej kupowały wycieczkę otrzymywały program z informacją o zwiedzaniu Chichen Itza. Postępowanie spółki Rainbow było nieuczciwe oraz naruszało przepisy prawa. W zamian zaproponowano nam zwiedzanie innego, mniej atrakcyjnego stanowiska archeologicznego Coba. Pilot pani Luiza G. sprawę zmiany programu bagatelizowała i tłumaczyła, że przecież będziemy oglądać inne piramidy co w moim odczuciu było traktowaniem klientów jak głupków, którym pokaże się jak nie tę to inną piramidę i dla których bez różnicy jest co oglądają. W drugim tygodniu trwania wycieczki ustały protesty, drogi zostały odblokowane. Pani pilot zaproponowała grupie płatną wycieczkę do Chichen Itza w cenie 100 USD, która miała być realizowana podczas pobytu w Cancun, w dniu przeznaczonym na wypoczynek. Moim zdaniem to kolejny błąd, bo skoro pojawiła się możliwość zwiedzenia Chichen Itza to należało bezpłatnie zrealizować ten punkt, bo tak przewidywał program i tym samym należycie wykonać umowę wycieczki. Kolejna wada to zwiedzanie miast po zmroku oraz kiedy wszystkie atrakcje były już zamknięte, a dotyczyło to: Meridy, Campeche, Oaxaca, Puebli oraz San Cristobal de la Casa. W programie nie ma informacji, że zwiedzanie ww. miejsc będzie się odbywać wieczorem. Zapisano jedynie, że tylko zwiedzanie miasta Oaxaca odbędzie się późnym popołudniem. Zatem zwiedzanie w głównej mierze polegało na spacerze przez miasto i pokazaniu ręką przez panią pilot co się gdzie znajduje. Wszystkie miejsca kolonialne zostały zrobione pobieżnie i po łebkach i nie mogę powiedzieć, że poznałam Meksyk kolonialny. Tak np. w Puebli, jednym z najładniejszych miast z pięknymi, kolorowymi domami mogliśmy się zatrzymać tylko przed dwoma odnośnie których pani pilot w ogóle coś powiedziała. W trakcie spaceru wskazała nam gdzie znajduje się targowisko El Parian bez możliwości zajrzenia tam nawet na 5 minut. Następnie przeszliśmy przez Dzielnicę Artystów, gdzie również nie było dla grupy żadnego czasu wolnego. Dodam, że wspomniane miejsca były obowiązkowymi punktami programu zwiedzania. W tych miastach należy zapomnieć, że zobaczy się cokolwiek dodatkowo. Osobiście chciałam zobaczyć kościoły Santo Domingo w Oaxca i Puebli, ale było to niemożliwe. Kościoły są częścią historii tego kraju i należy pokazać je turystom, powinny być więc uwzględnione w planie zwiedzania. Uważam, że należy zrezygnować z ciągania turystów po różnych sklepach. Zamiast poznawania ważnych atrakcji w danym miejscu zabiera się grupie niepotrzebnie czas (którego i tak jest bardzo mało) na wizyty w różnych placówkach handlowych, np. z wyrobami ze srebra czy z obsydianu. Celem wycieczki jest poznawanie kultury i historii danego kraju, a nie zakupy. Moje zastrzeżenia budziło niewłaściwe zachowanie pilota Luizy G. W dniu kiedy rozpoczynaliśmy dalsze zwiedzanie Mexico City pani pilot poinformowała wszystkich w autokarze odnośnie planu zwiedzania. Na końcu oświadczyła, że pojedziemy do „Matko Bosko Gwadelupsko”. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Jednak takie ironiczne teksty podały również później. Po przejściu przez Teotihuacan, zrobieniu zdjęć pani pilot wyznaczyła nam w tym miejscu 50 minut czasu wolnego na co grupa chórem odpowiedziała „to za długo”. Pani pilot wyraziła zdziwienie pytając „Gwadelupsko chcecie wcześniej?” i skróciła nam czas wolny o 15 minut. Pilotka celowo utrudniała grupie wcześniejszy przyjazd do Sanktuarium w Gwadelupie i trzymała wszystkich w Teotihuacan, na otwartym terenie, w pełnym słońcu, gdzie nawet nie było gdzie usiąść. Zachowanie pani Luizy G. było aroganckie, złośliwe, pozbawione szacunku, obrażające uczucia religijne innych osób. Niewłaściwe zachowanie tej pani przejawiało się również w opryskliwych odpowiedziach osobom, które darzyła wyraźną antypatią. Podsumowując, Meksyk na pewno warto zobaczyć. Zaproponowany plan wycieczki jest bogaty i zachęca do wyjazdu jednak jego realizacja wygląda marnie. Zwiedza się głównie pozostałości prekolumbijskie. Plusem były dni wolne przeznaczone na wypoczynek w Acapulco i Cancun oraz zobaczenie miejsc przyrodniczych (rezerwat Celestun i kanion Sumidero). Jednak większość czasu w ciągu dnia to długie godziny spędzone w autokarze. Po zakwaterowaniu w hotelu odbywa się zwiedzanie miast w formie spaceru i praktycznie już po zmroku. Natomiast lekceważące podejście spółki Rainbow oraz wybór niewłaściwego pilota stanowią całkowitą dyskwalifikację tego wyjazdu.