5.3/6 (576 opinii)
5.5/6
Wielka konkwista to był nasz planowany od jakiegoś czasu wyjazd jako kontynuacja po wyjeździe do Peru. Meksyk to inny świat, bardzo różnorodny pod względem klimatu, roślinności i poziomu życia różnych grup ludzi.
5.5/6
Na wycieczce byliśmy w czterosobowym składzie, dwoje doroslych i dwóch kilkunastoletnich chłopców. Wyprawa znakomita, z bardzo bogatym programem, świetnie logistycznie zorganizowana i prowadzona przez pilotkę p. Anitę. Wszędzie było wystarczająco dużo czasu na zwiedzanie , dodatkowe posiłki, w tym świetne meksykańskie jedzenie uliczne. Hotele na objeździe były dobre, jedynie wyraźnie gorszy w Campeche, a posiłki w nich dość monotonne, za wyjątkiem typowo meksykańskiej kolacji w San Cristobal. W dwóch hotelach kolacje urozmaicono nam tańcem i muzyką regionalną. Hotele all inclusive w Acapulco i Cancun o wysokim standardzie, choć ten ostatni mial dość skromny bufet. Bardzo podobały nam się imprezy fakultatywne, a szczególnie kąpiel w cenocie, wyprawa do Chamuli i rejs po zatoce św. Łucji w Acapulco. Pomimo obaw przez całą wycieczke nie spotkała nas żadna nieprzyjemna , a tym bardziej niebezpieczna sytuacja.
5.5/6
Nasza wycieczka odbyła się ponad rok temu, bo w listopadzie 2022, ale nadal jesteśmy pod jej ogromnym wrażeniem. Meksyk to piękny, zróżnicowany i bardzo ciekawy kraj, bogaty program wycieczki pozwalał na zobaczenie i doświadczenie tej różnorodności. Oprócz realizowanego z grupą programu polecamy dokupić fakultety: pływanie w centonach, motorówki na rafę w Cancun oraz lot balonem nad piramidami, super przeżycie, ponadto zachęcamy do samodzielnego, wieczornego odkrywania miast i miasteczek noclegu, było naprawdę bezpiecznie i ciekawie.
5.5/6
Kogo nie intrygowało, jak to było możliwe, że garstka wirachów rozwaliła potężne imperium... Kogo nie kusiło, by spojrzeć w dół z piramidy, z której żywi schodzili tylko król i kapłani, i zejść z niej nie będąc królem, ani kapłanem... Ten niech absolutnie nie wybiera Wielkiej Konkwisty... zdecydowanie nie warto: drogo, daleko, B878 przreklamowany, no i przecież meksykańskie restauracje są w Polsce, a i słońce bywa... Kogo jednak skusiło, może liczyć na wspaniałe bonusy: przepiękny rezerwat Rio Celestun, pelikany Champoton, cudny lakandoński uśmiech w Palenque po zakupie niepowtarzalnych handmade cygar, kiedy żona zapyta sprzedawcy, czy nie ma w tym koki, kąpiel w Pacyfiku i Morzu Karaibskim, cudny rejs po Acapulco z zachodem słońca i wypłynięciem na pełny ocean (szkoda żałować 40 USD, kiedy już się tyle zapłaciło, a potem żałować, że się nie odżałowało tych żałowanych...), niesamowite przejazdy serpentynami przez Selva Maya i przełęczami Sierra Madre de Oaxaca, wspaniałe kaktusy, a w zasadzie to drzewa kaktusowe... Zaskakująca czystość i jakość dróg, których obu moglibyśmy życzyć sobie w Polsce.