Fuerteventura to wyspa, która zaskakuje na każdym kroku. Na pierwszy rzut oka to raj głównie dla miłośników słońca i surfingu, który kusi niekończącymi się plażami, złotym piaskiem i turkusowym oceanem. Ale Fuerta kryje w sobie znacznie więcej sekretów.
Wśród kamienistych pól i palmowych gajów można znaleźć farmy, młyny i wioski, w których czas zatrzymał się dawno temu, a mieszkańcy z dumą kultywują tradycje Majoreros. To kraina, gdzie mieszka więcej kóz niż ludzi, a właśnie dzięki nim powstaje słynny ser Queso Majorero – gastronomiczna wizytówka Kanarów. Jej miasteczka wciąż tchną autentycznym kanaryjskim spokojem – od bielonych uliczek Betancurii, przez artystyczne Puerto del Rosario, po rybackie El Cotillo pachnące świeżymi owocami morza. W sercu południa wyspy czeka Oasis Wildlife Fuerteventura – zielona oaza pełna egzotycznych zwierząt i roślin. Tuż obok wybrzeża Fuerty – wulkaniczna i bezludna Isla de Lobos, uwielbiana przez piechurów.
W tym artykule przeczytasz o:
Fuerteventura – druga co do wielkości Wyspa Kanaryjska – słynie z niekończących się plaż, wiatrów idealnych do surfingu i krajobrazów nie z tej ziemi. To wyspa wiecznego lata, gdzie słońce świeci przez ponad 300 dni w roku, a wiatr potrafi porwać zarówno żagle, jak i serca odwiedzających. Turyści kojarzą ją głównie z wydmami Corralejo, dziką plażą Cofete i luźną, kanaryjską atmosferą, w której rytm życia wyznacza ocean. Fuerteventura zachwyca prostotą, naturalnym pięknem, przestrzenią i spokojem, który pozwala naprawdę odetchnąć. Odkryj jej największe atrakcje razem z nami!
Fuerteventura to nie tylko piękne widoki, bezkresne plaże i błękit oceanu, ale też fascynujące miasteczka, w których można poczuć prawdziwego ducha wyspy. Nie znajdziemy tu metropolii, jak Las Palmas czy Santa Cruz de Tenerife, ale raczej urocze i tradycyjne pueblos z bardzo lokalną atmosferą.
Artystyczne Puerto del Rosario zachwyca miejskimi rzeźbami i kolorowym street artem, a dawna stolica – Betancuria – przenosi w czasy pierwszych osadników. W La Olivie można odkryć kolonialną architekturę oraz poczuć atmosferę przeszłości. Antigua kusi zapachem świeżo wyrabianego sera majorero, natomiast El Cotillo oczarowuje autentycznym, rybackim klimatem.
Miłośnicy sportów wodnych i plażowania zakochają się w Costa Calma i Morro Jable, tętniących życiem kurortach południa. Na północy czeka z kolei Corralejo – miasteczko, gdzie złociste wydmy spotykają się z zagłębiem knajpek i muzyki na żywo.
Choć wielu podróżników traktuje Puerto del Rosario jedynie jako punkt przesiadkowy, stolica Fuerteventury potrafi naprawdę zaskoczyć! To miasto, w którym sztuka przenika codzienność – znajdziesz tu ponad 150 rzeźb ukrytych w różnych częściach miasta, tworzących niezwykłą, plenerową galerię pod gołym niebem. Spacer nadmorską promenadą odsłoni przed Tobą barwny świat street artu, ale również... Gwarny port, z którego odpływają promy na inne wyspy archipelagu. Artystyczną podróż przez stolicę można kontynuować w Muzeum Miguela de Unamuno, mieszczącym się w dawnym domu hiszpańskiego pisarza i filozofa, który przez pewien czas przebywał tu na wygnaniu.
Ciekawym doświadczeniem będzie wizyta w jednej z lokalnych knajpek – tutejsze bary i restauracje wciąż zachowały tradycyjny klimat i kanaryjską atmosferę. Szczególnie polecamy odwiedzić legendarną już Cafe Naufragio. Położona nieco na uboczu, na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się wśród okolicznych lokali. Wystarczy jednak wejść do środka, aby zrozumieć jej fenomen. Wnętrze baru zdobią przedmioty z wraku zatopionego u wybrzeża Fuerteventury statku American Star, co czyni go prawdziwym unikatem i atrakcją samą w sobie!
Puerto del Rosario to idealne miejsce, by poczuć zarówno lokalną, jak i artystyczną duszę Fuerteventury – i odkryć jej mniej turystyczne oblicze!
Ukryta w zielonej dolinie pośród gór, Betancuria przenosi odwiedzających w czasy, gdy Fuerteventura dopiero zaczynała pisać swoją historię. Założona w 1404 roku przez francuskiego odkrywcę Jeana de Béthencourta, była pierwszą stolicą wyspy i do dziś zachwyca kolonialnym urokiem oraz spokojem, którego próżno szukać w nadmorskich kurortach. Wielu turystów twierdzi, że to właśnie wizyta tutaj sprawiła, że zakochali się w Fuerteventurze.
W samym sercu miasteczka wznosi się kościół Santa María de Betancuria z XVII wieku – najstarsza świątynia na wyspie, której wnętrze skrywa barokowe ołtarze i misternie rzeźbione detale. Warto też odwiedzić Muzeum Archeologiczne Fuerteventury, prezentujące kulturę rdzennych mieszkańców oraz ruiny klasztoru San Buenaventura z 1416 roku.
Betancuria to małe miasteczko o wielkiej historii – idealne, by poczuć ducha dawnej Fuerteventury! Poznasz je bliżej m.in. podczas wycieczki fakultatywnej Gran Tour Fuerteventura.
Słońce odbija się w białym piasku, wiatr niesie zapach oceanu, a w oddali widać zarys sąsiedniej Lanzarote – tak wita Cię Corralejo, najważniejszy ośrodek na północy wyspy. To niezwykłe miasteczko, gdzie energia Fuerty wciąga bez reszty! Co je wyróżnia? Przede wszystkim otaczające miasto 2500 hektarów piasku, czyli słynny Park Naturalny Wydm Corralejo, do złudzenia przypominający Saharę. Jedenaście kilometrów plaż czyni to miejsce idealnym do uprawiania sportów wodnych i długich spacerów wzdłuż wybrzeża.
Jako cel wędrówki można obrać na przykład słynną Popcorn Beach – z centrum Corralejo prowadzi tam około godzinna trasa przyjemnego trekkingu. Warto – Instagram wręcz kocha to miejsce!
Corralejo to również znakomita baza wypadowa do zwiedzania sąsiednich wysp – z tutejszego portu można popłynąć na dziewiczą wyspę Lobos i wulkaniczną Lanzarote. A po dniu pełnym zwiedzania nie ma nic lepszego, niż zanurzyć się w atmosferze miasteczka – z jego gwarem, muzyką na żywo i zapachem świeżych lapas unoszącym się z nadmorskich restauracji.
Na samym krańcu południowej Fuerteventury; tam, gdzie ocean spotyka się z górami, leży Morro Jable – tętniące życiem miasto, które łączy w sobie klimat dawnej rybackiej wioski i nowoczesnego kurortu (czasami nazywanego żartobliwie przez mieszkańców „Miami Fuerteventury”). Tu również swój początek bierze słynna Playa de Sotavento, ciągnąca się kilometrami aż po Costa Calma – miejsce, gdzie co roku rozgrywane są Mistrzostwa Świata w windsurfingu i kitesurfingu.
Największą atrakcją Morro Jable jest Centrum Rehabilitacji Żółwi Morskich, gdzie ratowane są te majestatyczne stworzenia, a część z nich po wyleczeniu wraca prosto do oceanu (zazwyczaj wypuszczane są na plaży Cofete). Na terenie ośrodka znajduje się także żłobek dla żółwi, gdzie można podziwiać wyhodowane na miejscu maleńkie osobniki. W wodach tutejszej mariny zdarza się również zaobserwować przyjazne płaszczki, które nie obawiają się turystów i chętnie „pozują” do zdjęć.
Morro Jable to jednak nie tylko kurort – to także brama do Parku Naturalnego Jandía, dzikiego, górzystego regionu, który odsłania zupełnie inne oblicze wyspy – surowe i pełne kontrastów. „Rzut beretem” i 20 kilometrów szutrowej drogi dzielą nas stąd od najpiękniejszej na wyspie, kultowej plaży Cofete. Uwaga – należy pamiętać, że choć niezwykle fotogeniczna, nie nadaje się ona do kąpieli ze względu na bardzo silne prądy.
Wczasy w Morro Jable to również idealny pretekst, aby wyskoczyć na sąsiednią Gran Canarię; z miejscowego portu wypływają bezpośrednie promy do stolicy wyspy – Las Palmas.
Słońce, szum fal i zapach świeżo złowionych ryb prosto z kutra – właśnie tak wygląda codzienność w El Cotillo, jednej z najbardziej urokliwych miejscowości na Fuerteventurze. Największym skarbem miasteczka jest cudowna Playa de La Concha – biała plaża w kształcie podkowy, z krystalicznie czystą wodą i spokojnymi lagunami chronionymi przez rafę. Miejscowi ją wręcz uwielbiają – zdaniem niektórych Majoreros przebija nawet słynną Cofete! Wulkaniczne skały tworzą tu naturalne baseny pływowe, idealne wręcz do kąpieli i snorkelingu.
Po dniu spędzonym nad oceanem polecamy usiąść w jednej z lokalnych restauracji i podziwiać zachód słońca, który maluje El Cotillo w odcieniach złota i różu. A gdy już zapadnie zmrok, wybrzeże rozświetla zabytkowa latarnia morska El Tostón, w której mieści się niewielkie muzeum morza i rybołówstwa.
W północnej części wyspy, pośród pustynnych krajobrazów i gajów palmowych, leży La Oliva – dawna siedziba potężnych kolonelów, którzy przez stulecia rządzili Fuerteventurą. Pamiątką po nich (i centralnym punktem miasta) jest majestatyczna Casa de los Coroneles - XVIII-wieczny pałac kolonialny o charakterystycznych drewnianych balkonach i imponującej fasadzie, niegdyś rezydencja wojskowych gubernatorów wyspy.
Warto zajrzeć także do kościoła La Candelaria z 1711 roku – największej świątyni Fuerteventury, której biała wieża góruje nad całą okolicą. Miłośnikom historii spodoba się odkrywanie tych wszystkich miejsc podczas niezwykłej, teatralnej wycieczki „Ruta de Los Coroneles”, podczas której aktorzy w kostiumach przybliżają dzieje miasta w formie widowiska.
Dziś La Oliva zachwyca nie tylko historią – w dawnych zabudowaniach powstało centrum artystyczne z galeriami, warsztatami i wystawami lokalnych twórców, które dodają temu miejscu wyjątkowego, kreatywnego ducha.
Na zachodnim wybrzeżu Fuerteventury, gdzie potężne fale Atlantyku zderzają się z czarnymi klifami, leży niewielka wioska Ajuy. To zdecydowanie jedno z najciekawszych miejsc na wyspie, które powinien odwiedzić każdy turysta! W 1402 roku to właśnie tutaj wylądowali pierwsi europejscy zdobywcy wyspy, rozpoczynając nowy rozdział w historii Fuerteventury.
Dziś po wielkiej przeszłości i podbojach nie zostało zbyt wiele śladów – współczesne Ajuy to spokojna, rybacka miejscowość z nietypową jak na Fuerteventurę czarną, wulkaniczną plażą, która zachwyca kontrastem między ciemnym piaskiem, turkusową wodą i surowymi skałami. Ale wystarczy krótki spacer nadmorską ścieżką, aby odkryć najważniejszy skarb wioski – liczące nawet 100 milionów lat czarne jaskinie Ajuy, uznawane za najstarsze formacje geologiczne całych Wysp Kanaryjskich. Powstałe z pradawnych osadów podmorskich, przez wieki służyły żeglarzom jako naturalne schronienie.
Ajuy to również doskonałe miejsce, aby skosztować lokalnej kuchni – tutejsze restauracje z rybami i owocami morza zachwycają prostotą i absolutnie świeżymi składnikami, tworzącymi tradycyjne menu.
W samym sercu wyspy leży Antigua – spokojne miasteczko, które zachowało wiejski charakter dawnej Fuerteventury. Można tu poczuć prawdziwego ducha wyspy, poznając jej tradycje, smaki i rzemiosło. Niezwykle smakowitym doznaniem jest wizyta w Muzeum Sera Majorero, poświęconym słynnemu koziemu przysmakowi (wpisanemu na listę produktów chronionych przez UE!). Oprócz ciekawych, interaktywnych ekspozycji czeka tu oczywiście degustacja lokalnych serów... i wybornych win. Tuż obok znajduje się odrestaurowany młyn Antigua – zachęcamy, aby wejść do jego wnętrza i zobaczyć zachowane stare mechanizmy.
W miasteczku działa również centrum rzemieślnicze, gdzie lokalni twórcy prezentują swoje wyroby – od ceramiki po wyplatane kosze i tkaniny (to najlepsze miejsce na zakup ręcznie robionych pamiątek!). Nad całością góruje urokliwy kościół Nuestra Señora de Antigua z XVIII wieku – wspaniały przykład kolonialnej architektury.
Czasami warto zjechać na chwilę z głównej drogi, aby odkryć nieco mniej znane atrakcje. Położona w górzystej części wyspy Pájara to niewielkie, ale wyjątkowo klimatyczne miasteczko. Z pozoru podobne do każdej innej kanaryjskiej miejscowości, skrywa jeden z najbardziej intrygujących zabytków Fuerteventury.
To kościół Nuestra Señora de la Regla – świątynia o niezwykłej fasadzie zdobionej motywami przypominającymi sztukę Azteków. Tajemnicze rzeźbienia przedstawiają węże, słońce i fantazyjne wzory roślinne, a ich pochodzenie do dziś budzi spory wśród historyków. Jedni uważają, że inspirowane były hiszpańskimi podróżami do Nowego Świata, inni – że to dzieło lokalnych artystów z wyjątkową wyobraźnią.
Dzisiejsza Pájara urzeka spokojem i prostotą, a jej niezwykły kościół przypomina, że nawet w maleńkich miejscowościach Fuerteventury można natknąć się na wielkie tajemnice.
Fuerteventura zachwyca nie tylko plażami i miasteczkami – to wyspa, na której natura wciąż gra pierwsze skrzypce. Wystarczy wyruszyć kilka kilometrów w głąb lądu, by odkryć zupełnie inny świat: pustynne wydmy przypominające Saharę, surowe góry o księżycowych kształtach, zielone oazy i klify, z których rozciągają się zapierające dech widoki na Atlantyk. To miejsce, gdzie wiatr i czas wspólnie rzeźbiły krajobrazy przez tysiące lat, tworząc pejzaże, jakich nie znajdziesz nigdzie indziej na Wyspach Kanaryjskich.
Od wydm Corralejo, przez wulkaniczne szczyty, aż po dzikie przestrzenie Parku Naturalnego Jandía – Fuerteventura to prawdziwy raj dla miłośników natury, fotografów i wszystkich, którzy chcą na chwilę uciec od cywilizacji i poczuć potęgę przyrody.
Wyobraź sobie pustynię spotykającą ocean – właśnie tak wyglądają wydmy Las Dunas de Corralejo, nazywane często „Małą Saharą” Fuerteventury. Ten niezwykły obszar chroniony, rozciągający się na ponad 2600 hektarach, to największy kompleks wydmowy na Wyspach Kanaryjskich. Ponad 10 kilometrów białego, miękkiego piasku tworzy krajobraz, który zdaje się nie mieć końca, a kontrast między złocistymi wydmami a turkusem Atlantyku jest jednym z najbardziej pocztówkowych i rozpoznawalnych widoków wyspy!
Od 1982 roku teren objęty jest ochroną jako Park Naturalny (Parque Natural), dzięki czemu zachował swój dziewiczy charakter. Warto też wspiąć się na pobliską Montaña Roja – czerwony wulkaniczny stożek, z którego roztacza się zapierająca dech panorama na wydmy, ocean i wyspę Lobos. To miejsce, w którym można poczuć się jak w innym kraju lub nawet na innej planecie!
A może by tak rzucić wszystko i... wybrać się na bezludną wyspę?
Zaledwie kilka kilometrów od północnego wybrzeża Fuerteventury leży maleńka (4,5 km²), niezamieszkana wyspa Lobos – kierunek obowiązkowy dla miłośników dziewiczej natury i pieszych wędrówek. W jej krajobrazie dominuje wulkan La Caldera, z którego szczytu rozciągają się bajeczne widoki na Fuerteventurę i sąsiednią Lanzarote. A po wspinaczce koniecznie trzeba odpocząć na Playa de La Concha – to niewielka plaża o jasnym piasku i turkusowej wodzie, uznawana za jedną z najpiękniejszych w całym archipelagu.
Rejs na Lobos to idealny pomysł na jednodniowy wypad z Corralejo – ale wymaga wcześniejszego zaplanowania. Ponieważ wyspa objęta jest ochroną przyrodniczą, wstęp jest limitowany; konieczne jest uzyskanie bezpłatnego pozwolenia i rezerwacja miejsca z co najmniej pięciodniowym wyprzedzeniem (formalności załatwia się przez stronę internetową). Dzięki temu Lobos zachowuje swój dziewiczy charakter i pozostaje jednym z najbardziej magicznych i niezadeptanych zakątków Wysp Kanaryjskich.
Na samym krańcu wyspy rozciąga się Półwysep Jandía – miejsce, gdzie kończą się asfaltowe drogi, a zaczyna prawdziwa przygoda. To największy park naturalny Fuerteventury: surowy i niemal bezludny obszar, który zachwyca nieograniczoną przestrzenią, pustynnym krajobrazem oraz stromymi górami, które dają wrażenie pobytu na „końcu świata". Od 2009 roku Jandía stanowi obszar chroniony i część Rezerwatu Biosfery UNESCO, zabezpieczającego unikalne ekosystemy i dziką przyrodę południa wyspy.
W sercu półwyspu wznosi się Pico de la Zarza – najwyższy szczyt wyspy (807 m n.p.m.), z którego przy dobrej pogodzie można podziwiać spektakularną panoramę Oceanu Atlantyckiego i słynną plażę Cofete. Szlak na górę prowadzi przez skaliste ścieżki, pachnące ziołami wzgórza i pustynne doliny, aż po punkt widokowy, z którego świat wydaje się kończyć gdzieś za linią horyzontu. Polecamy planować wyprawy na szczyt Pico de la Zarza raczej w okresie wiosennym lub jesiennym – w szczycie lata wysokie temperatury mogą być uciążliwe.
Na samym krańcu południowej Fuerteventury stoi Faro de Jandía – najstarsza latarnia morska Wysp Kanaryjskich, wzniesiona w 1864 roku. Przez ponad 150 lat prowadziła statki przez zdradliwe wody wokół półwyspu, a dziś stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych punktów Fuerty.
Podróż do latarni to przygoda sama w sobie – 21,7 kilometra spektakularnej trasy terenowej z Morro Jable wiedzie przez oceaniczne klify i surowe, pustynne krajobrazy Parku Naturalnego Jandía (zaleca się dojazd pojazdami 4x4). Efekt „wow” gwarantowany!
Wewnątrz budynku mieści się Centrum Interpretacji Parku Naturalnego Jandía, gdzie odwiedzający mogą poznać historię latarni, geologiczną przeszłość wyspy oraz bogactwo tutejszej fauny i flory. Z tarasu roztacza się fenomenalny widok – Atlantyk rozpościera się tu w całej swej potędze, a przy dobrej pogodzie można dostrzec nawet zarys Gran Canarii.
Faro de Jandía to miejsce, które dosłownie i symbolicznie znajduje się na końcu kanaryjskiego świata. Idealne, by zatrzymać się na chwilę, wsłuchać w szum wiatru i poczuć potęgę natury, która od wieków kształtuje oblicze Fuerteventury. Odkryj je razem z nami podczas wycieczki fakultatywnej „Dzikie plaże południa".
W samym sercu wyspy, na wysokości 669 metrów n.p.m., wznosi się Mirador de Morro Velosa – punkt widokowy zaprojektowany przez słynnego artystę z Lanzarote – Césara Manrique, mistrza harmonijnego łączenia architektury z naturą. Rozpościera się stąd jedna z najbardziej spektakularnych panoram Fuerteventury: surowe pasma gór, złociste doliny i rozrzucone w oddali białe wioski. Wspaniały punkt na instagramową sesję zdjęciową!
Z tarasu widokowego można dostrzec zarówno wydmy Corralejo, jak i wyspę Lanzarote. Dodatkowego uroku dodają mu kanaryjskie wiewiórki, czyli pręgowce iberyjskie, które chętnie pozują do zdjęć turystów (uwaga – nie wolno ich dokarmiać!). Sam budynek miradora idealnie wpisuje się w wulkaniczny krajobraz – powstał z naturalnych materiałów i utrzymany jest w stylu typowym dla kanaryjskiej architektury, z białymi murami i drewnianymi detalami. Wewnątrz znajduje się niewielka ekspozycja prezentująca formację wulkaniczną Fuerteventury, a także kawiarnia, z której można podziwiać niesamowite widoki przy filiżance kawy carajillo.
Fuerteventura to wyspa, na której plaże zdają się nie mieć końca. Od złocistych wydm Corralejo na północy, przez spokojne, rodzinne zatoki Costa Calma i El Castillo, po dzikie, bezkresne wybrzeża Playa de Cofete na południu – każda z nich zachwyca na swój sposób. Na zachodzie czeka surowe piękno Ajuy z czarnym, wulkanicznym piaskiem i jaskiniami, w okolicach Corralejo niezwykła Popcorn Beach, a w El Cotillo błękit oceanu spotyka się z bielą lagun i spokojem rybackiej wioski. To właśnie na Fuercie znajdziesz jedne z najpiękniejszych plaż w całej Hiszpanii – idealne zarówno do błogiego lenistwa, jak i surfowania w rytmie fal oceanu.
Jeśli chcesz poznać je bliżej, zajrzyj do naszego artykułu „Najpiękniejsze plaże Fuerteventury – TOP 10”.
Fuerteventura to fantastyczne miejsce na rodzinne wakacje o każdej porze roku. Najmłodsi znajdą tu mnóstwo atrakcji: od zabawy w Acua Water Park w Corralejo, przez spotkania ze zwierzętami w kultowym Oasis Wildlife Fuerteventura, aż po odkrywanie wulkanicznych krajobrazów, które wyglądają jak z filmu o kosmosie. Przyjemny klimat, szerokie plaże z łagodnym zejściem do wody i hotele z bogatą infrastrukturą rodzinną sprawiają, że Fuerteventura to wręcz wymarzony kierunek na wakacje z dziećmi.
Marzysz o przejażdżce na wielbłądzie albo spotkaniu oko w oko z lemurem? Nie musisz jechać do Egiptu ani na Madagaskar. W samym sercu pustynnego południa Fuerteventury znajduje się niezwykła oaza – zielony Oasis Wildlife Fuerteventura, miejsce, które zachwyca zarówno miłośników natury, jak i rodziny z dziećmi. Na powierzchni aż 800 000 m² żyje tu ponad 3000 zwierząt reprezentujących 250 gatunków z różnych zakątków świata! To jeden z najpiękniejszych parków zoologiczno-botanicznych w Europie, a jednocześnie... największy rezerwat wielbłądów na kontynencie.
Wśród palm i kaktusów spotkacie hipopotamy, zebry, surykatki, papugi czy nawet afrykańskie słonie (jedyne na Wyspach Kanaryjskich!). Dla dzieci to prawdziwa przygoda – wiele zwierząt można zobaczyć z bliska, a nawet pogłaskać czy nakarmić. Do najbardziej niezwykłych atrakcji Oasis Parku należy możliwość kąpieli z uroczymi lwami morskimi oraz show z ich udziałem. Miłośników egzotyki zachwyci safari na wielbłądach czy widowiskowe pokazy krokodyli oraz ptaków drapieżnych. Dla najmłodszych turystów przygotowano urocze mini zoo z kozami, krowami i żółwiami. Największym hitem parku jest jednak zdecydowanie opcja karmienia żyraf i bliskiego spotkania z urokliwymi lemurami – oto król Julian w kanaryjskim wydaniu!
Oprócz części zoologicznej, Oasis Wildlife kryje także największy ogród kaktusów w Europie, zajmujący aż 170 000 m², w którym rośnie ponad 1500 gatunków sukulentów z całego świata. Spacer po tym zielonym labiryncie to prawdziwa podróż przez kontynenty – od afrykańskich pustyń po meksykańskie stepy.
To idealna atrakcja dla rodzin – polecamy odwiedzić ją podczas wycieczki fakultatywnej Oasis Park!
Acua Water Park to jedyny park wodny na Fuerteventurze i idealne miejsce na dzień pełen zabawy dla całej rodziny. Szybkie zjeżdżalnie, leniwa rzeka, basen z falami i strefa relaksu gwarantują mnóstwo radości zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Poza wodnymi atrakcjami można tu także spróbować sił w mini golfie lub zagrać w kręgle, a bary i restauracje pozwalają złapać chwilę oddechu między kolejnymi szaleństwami. To doskonały przystanek podczas pobytu w północnej części wyspy i znakomita alternatywa dla hotelowych basenów!
Fuerteventura pomimo napływu turystów to wciąż bardzo tradycyjna wyspa z niezwykle lokalnym klimatem. Tu czas płynie wolniej niż na pozostałych Wyspach Kanaryjskich, a codzienne życie wciąż kręci się wokół natury i prostych przyjemności – kawy w lokalnym barze, wyrabiania sera czy wspólnego świętowania.
Pod błękitnym niebem Fuerteventury wciąż żyje duch rdzennych mieszkańców wyspy – Majos, zwanych dziś Majoreros. Choć od ich czasów minęły setki lat, dziedzictwo tej mało znanej kultury nadal można poczuć w krajobrazie, rzemiośle i codziennych zwyczajach wyspiarzy. Warto odwiedzić Ecomuseo La Alcogida w Tefíi – odtworzoną wioskę pokazującą tradycyjne domostwa i rzemiosło mieszkańców wyspy sprzed wieków.
Dawne tradycje przetrwały także w młynach wiatrowych, które od ponad 200 lat mieliły zboże na słynne kanaryjskie gofio, oraz w rękodziele, takim jak plecionkarstwo, ceramika czy delikatne koronkarstwo. W małych miejscowościach i podczas festiwali ludowych rozbrzmiewa muzyka, tańce i śpiew w tradycyjnych strojach, a lokalna społeczność do dziś z dumą kultywuje swoje korzenie. Udział w tradycyjnych fiestach to niepowtarzalna okazja, aby poznać wyspę z perspektywy mieszkańców.
Nie sposób poznać Fuerteventury, nie próbując jej lokalnych smaków. Wyspa słynie przede wszystkim z Queso Majorero – sera wytwarzanego z mleka kóz majoreras, które od wieków pasą się na suchych, wulkanicznych wzgórzach. To pierwszy kanaryjski ser z oznaczeniem D.O.P. (Denominación de Origen Protegida), przyznanym już w 1996 roku. Jego sekret tkwi w wyjątkowych właściwościach mleka – kozy rasy majorera nie wytwarzają enzymu odpowiedzialnego za intensywny zapach typowy dla wielu serów kozich. Queso Majorero ma delikatny aromat i czysty, mleczny smak, często z lekko orzechową nutą – dzięki temu posmakuje nawet osobom, które do tej pory nie przepadały za kozimi serami ze względu na ich specyficzny zapach.
Każdy kawałek Queso Majorero to małe dzieło sztuki – jego twarda, aromatyczna skórka zdobiona jest charakterystycznym wzorem liści palmowych, które tradycyjnie służyły do formowania serów. W zależności od dojrzewania smak majorero może być łagodny i kremowy lub wyrazisty i pikantny. W Muzeum Sera w Antigua można nie tylko zobaczyć proces jego powstawania, ale też spróbować różnych odmian – od świeżych po dojrzewające w papryce, oliwie lub kozieradce – oraz kupić lokalne specjały prosto od producentów.
Tutejsza kuchnia to jednak znacznie więcej niż ser. Na stole zawsze pojawiają się wyborne mojo rojo i mojo verde – tradycyjne sosy z papryki, kolendry i czosnku, które towarzyszą niemal każdemu daniu (słoiczek takiego sosu to znakomity prezent dla bliskich!). Obowiązkowe są też papas arrugadas, czyli słynne „pomarszczone ziemniaczki” gotowane w słonej wodzie (oryginalnie była to woda morska), oraz gofio – prażona mąka zbożowa, której receptura sięga czasów rdzennych Majos. W lokalnych sklepikach warto poszukać także dżemu z kaktusa lub aloesu, wytwarzanego na największej plantacji aloe vera w Europie – znakomicie pasuje do przyrządzonego na ciepło koziego sera. A jeśli kogoś nadmiernie przypiecze kanaryjskie słońce, polecamy zakupić (ale tym razem do użytku zewnętrznego) aloesowy żel – to najlepsze panaceum na poparzenia słoneczne!
Jeśli myślisz, że Fuerteventura zachwyca tylko za dnia, poczekaj, aż zapadnie noc. Z dala od świateł miast, pośród wulkanicznych wzgórz w okolicy Pájary, znajduje się Mirador Astronómico de Sicasumbre – jedno z najlepszych miejsc w Europie do obserwacji gwiazd.
To nie tylko punkt widokowy, ale także miniaturowe obserwatorium, wyposażone w platformy do ustawienia teleskopów i specjalne tablice edukacyjne, które pomogą rozpoznać konstelacje i planety. Po zmroku niebo nad Sicasumbre zamienia się w prawdziwy spektakl światła – można tu dostrzec Drogę Mleczną, pierścienie Saturna, a nawet odległe galaktyki.
Dzięki czystemu powietrzu i minimalnemu zanieczyszczeniu światłem, Fuerteventura uznawana jest za Rezerwat Ciemnego Nieba UNESCO, co czyni ją jednym z najdoskonalszych miejsc na świecie do astroturystyki. Wystarczy ciepła bluza, koc i odrobina cierpliwości, by podziwiać gwiazdy na wyciągnięcie ręki.
Wybierz się w podróż na wyspę, gdzie wiatr tańczy z oceanem, a każdy dzień pachnie morską solą i przygodą. Wczasy na Fuerteventurze i wycieczki objazdowe po Wyspach Kanaryjskich to najlepszy sposób, aby odkryć wszystkie oblicza Fuerty! Z nami zobaczysz nie tylko rajskie plaże, ale też najpiękniejsze zakątki Fuerteventury, klimatyczne miasteczka i wioski, w których codzienne życie toczy się w rytmie oceanu.
Fuerteventura to wyspa kontrastów – dzika i dziewicza, a jednocześnie pełna życia i pozytywnej energii. Nieujarzmiona jak wiatr, który nigdy tu nie cichnie, i spokojna jak ocean o poranku. Już dziś zarezerwuj swoje wakacje na Fuerteventurze i odwiedź tę niezwykłą wyspę wiecznego lata!
Zobacz inne o: