Dolina Śmierci, czyli Death Valley leży w południowej części stanu Kalifornia i stanowi jedną z jego największych atrakcji. Najniżej położony punkt znajduje się na 86 m p.p.m., co czyni ją największą depresją w Ameryce Północnej. To jedno z najgorętszych miejsc na Ziemi i jedno z najbardziej suchych miejsc w północnej części Ameryki. Dolina ma powierzchnię ok. 7800 km2 i jest największym Parkiem Narodowym w kontynentalnej części USA, oferując wiele ciekawych miejsc do zwiedzania.
Dolina Śmierci swą nazwę zawdzięcza pierwszym osadnikom, którzy byli poszukiwaczami złota, a nazwę Death Valley nadali jej za sprawą wyjątkowo niegościnnego klimatu – temperatura może osiągać ponad 50o C, a światowy rekord, gorąca, który wynosi 56,7oC, padł właśnie w tym miejscu. Powietrze jest suche, a ziemia rozgrzana przez palące promienie słońca. Dodatkowo zazwyczaj wieje tu silny wiatr, który w porywach może wiać z prędkością nawet do 160 km/godz.
Poczucie zagrożenia zwiększa świadomość, że w Dolinie Śmierci zwierzęta są równie groźne, jak klimat – to tereny pum, kojotów, jadowitych węży i pająków. Mimo to albo właśnie dlatego co roku mnóstwo osób decyduje się na wycieczkę do Kalifornii i słynnej Death Valley, aby na własne oczy zobaczyć to tajemnicze, a jednocześnie fascynujące miejsce.
Racetrack Playa skrywa wiele tajemnic i dlatego to tam kieruje się większość turystów. To dno wyschniętego słonego jeziora, które słynie z wędrujących kamieni. Co prawda, nikt nigdy nie sfilmował tego zjawiska, ale mniejsze i większe głazy przesuwają się, zostawiając za sobą charakterystyczne, podłużne ślady, które mogą mieć długość nawet kilkudziesięciu metrów. Zagadkowe jest to, że różnica poziomów na całej długości jeziora (4,5 km) wynosi jedynie 4 cm!
Wiele osób uważa, że za przesuwanie kamieni odpowiedzialny jest silny wiatr, jednak największy ruchomy kamień „Karen” waży 320 kg, a głazy wędrują w różnych kierunkach, co wyklucza możliwość toczenia się głazów w wynikiu działania wiatru. Tajemnicy wędrówek kamieni nie udało się rozwiązać nawet naukowcom z NASA, a widok wyżłobionych ścieżek, które ułożone są równolegle lub się przecinają, tworząc niesymetryczne wzory sprawia, że to miejsce stało się nietuzinkową atrakcją tej okolicy.