Canberra
Stolicę Australii najlepiej odwiedzić w pierwszym kwartale roku. Od stycznia do kwietnia panują tu temperatury w granicach 17-27 stopni Celsjusza, co sprawia, że klimat jest korzystny zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Polecam odwiedzenie Canberry w marcu, kiedy żar jest najmniej dotkliwy. Jeżeli wybieracie się do Canberry, macie możliwość zobaczyć z bliska urocze koale, wallaby i inne rodzime zwierzęta tego obszaru, zamieszkujące rezerwat przyrody Tidbinbilla. Dla fanów mocniejszych wrażeń przygotowano skoki ze spadochronem, zaś dla miłośników sportów zimowych – bazę narciarską w Górach Śnieżnych czy Alpach Wiktoriańskich.
Melbourne
Dawna stolica kraju i drugie co do wielkości miasto w Australii, to wymarzone miejsce dla zmarzlaków, którzy nie znoszą wprost zim. Ja sama do takich należę. Dlatego za cel mojej australijskiej wyprawy obrałam właśnie ten, a nie inny, region. Jeśli chodzi o temperatury, w okresie wiosennym (trwającym tu od września do listopada), wynoszą one od 20 do 25 stopni za dnia i od 10 do 15 stopni nocą. Jednak, jak to w Melbourne bywa, pogoda zmienia się błyskawicznie z godziny na godzinę – trudno więc w pełni ją przewidzieć. Tutejsze lato, przypadające na okres od grudnia do lutego, cechują rekordowo wysokie temperatury, sięgające nawet 40 stopni (co ciekawe, w 2009 roku zdarzył się nawet dzień, w którym termometry pokazały aż 46,6°C!). W takim żarze nie pozostaje nic innego jak błogie lenistwo nad oceanem. Na szczęście, zwykle po kilku dniach nadchodzi gwałtowne ochłodzenie, przynosząc ukojenie i wytchnienie turystom i mieszkańcom. Jeżeli chcecie
przylecieć do Australii, aby eksplorować busz, wybierzcie się pomiędzy marcem a majem – wtedy pogoda jest najbardziej optymalna do chodzenia. Ostatnia pora roku, zima, tylko z nazwy przypomina to, co zna każdy Polak. Temperatury za dnia sięgają tu około 15 stopni, nocą spadają do 10, lecz przymrozki to prawdziwa rzadkość. Synoptycy określają klimat Melbourne jako przejściowy morski, z wahaniami wilgotności.
Sydney
Ikoniczne Sydney, z kojarzoną przez wszystkich z charakterystyczną sylwetką Opery w kształcie żagli, jest największą metropolią Australii. Usytuowane na wschodnim wybrzeżu Oceanu Spokojnego, obfituje w wysokie temperatury, w zasadzie przez cały rok. Najbardziej optymalne warunki do poznawania regionu to wiosna i jesień, czyli okres od września do listopada oraz od marca do maja. Wtedy temperatury oscylują w granicach 20-25 stopni Celsjusza, jest bardziej znośna aura niż w okresie letnim, czasem przelotnie pada. Mieszkańcy Sydney dzielą letnie dni na dwie zasadnicze grupy: gorące i bardzo gorące (czasami dodając pewien dosadny epitet). Jeśli wybieracie się do Sydney w tym okresie, krem UV z wysokim filtrem jest wyposażeniem obowiązkowym. Zima, przypadająca tu na okres od czerwca do sierpnia jest raczej pogodna – zdarzają się tu wprawdzie deszcze i przymrozki, ale nie brakuje też słonecznych dni. Właściwie, letnie temperatury panują w Sydney aż przez 9 miesięcy w roku. Szacuje się, że przez 236 dni mieszkańcy mogą cieszyć się słońcem.
Perth
Lato w Perth, ulokowanym na zachodzie Australii, przypada na okres od grudnia do lutego. Termometry wskazują wtedy nie mniej niż 30 stopni Celsjusza, choć nie brakuje dni, gdy jest jeszcze goręcej. Upalnie w Perth jest zarówno w dzień, jak i w nocy. Wyposażcie się w krem z jak najwyższym numerem filtra UV, żeby chronić skórę przed szkodliwym promieniowaniem. Pamiętajcie też o częstym piciu wody. Mniej upalnie jest na jesieni, która trwa tu od marca do maja. Temperatury zwykle nie przekraczają wtedy 25 stopni Celsjusza. Noce stają się chłodniejsze niż latem, przynosząc przyjemne ukojenie. Zima w Perth trwa od czerwca do sierpnia, a temperatura nie przekracza kilkunastu stopni. Najbardziej uciążliwy jest o tej porze roku zimny wiatr. Natomiast wiosna, przypadająca na okres pomiędzy wrześniem a listopadem cieszy umiarkowanymi – jak na tę część świata – temperaturami, łagodnie obchodząc się z mieszkańcami. Jeżeli uwielbiacie aktywność nad wodą i leniwe plażowanie, zdecydujcie się przyjechać tu latem, najlepiej w styczniu lub lutym. Jeżeli natomiast wystarczy Wam kilkanaście stopni na plusie i spacery wzdłuż brzegu, zima i wiosna będą odpowiednie. Ci spośród Was, którzy cały rok tęsknią za latem, w Perth znajdą go aż w nadmiarze – upały panują tu przez 70% dni w roku. W miejscu tym odnotowano rekordowo skrajne temperatury. W lutym 1991 roku termometry wskazały aż 46,7 °C, zaś w czerwcu 2006 roku odnotowano najzimniejszy dzień w całej historii Perth z temperaturą -0,7 stopnia Celsjusza.
Brisbane
Do stolicy stanu Queensland, trzeciego co do wielkości miasta Australii, warto przyjechać z uwagi na dużą liczbę słonecznych dni oraz subtropikalny klimat. Najchłodniejszym miesiącem w Brisbane jest lipiec – z przeciętnymi dziennymi temperaturami oscylującymi wokół 21°C. Pora deszczowa trwa tu od kwietnia do listopada – wtedy wilgotność powietrza jest ekstremalnie wysoka i dochodzi do 98%. Jeżeli uwielbiacie upały, to idealnym okresem do przyjazdu tutaj będzie styczeń. Sporym zaskoczeniem dla Europejczyka może być zupełnie odwrotna zależność między temperaturą a porą roku – dość powiedzieć, że w styczniu termometry pokazują tu standardowo 30°C. Nie brakuje wtedy dni, z gwałtownymi ulewami, cyklonami i tropikalnymi burzami. Pora sucha z upalnym klimatem trwa tu w zasadzie od grudnia do marca, więc jeśli znudzi się Wam śnieżny puch za oknami, przybywajcie na Antypody. Dla fanów bardziej umiarkowanych (jak na Brisbane) temperatur najbardziej optymalną opcją jest przyjazd w okresie od września do listopada.