Kuba, perła Karaibów położona w Ameryce Północnej, kryje w sobie fascynującą historię hiszpańskiej kolonizacji. Imponujące miasta z okresu hiszpańskich rządów do dziś przyciągają turystów swoim niepowtarzalnym urokiem, przywodząc na myśl architekturę znaną z Hiszpanii czy Portugalii. Od uzyskania niepodległości w 1902 roku, przez rewolucję Fidela Castro w 1959 roku, aż po współczesne umiarkowane reformy wolnorynkowe – historia odcisnęła tu swoje piętno.
Jesteśmy w sercu archipelagu Wielkich Antyli, gdzie prawdziwym skarbem nie są tylko rajskie plaże, lecz tętniące życiem zabytkowe miasta. To właśnie tu kolonialna architektura stanowi tło dla pulsującego gwarem życia i wszechobecnych, klimatycznych barów. Dla wymagających podróżników czeka bogata oferta muzeów – gdzie indziej poznasz tak dogłębnie historię rumu? Miłośnicy motoryzacji lat 50. znajdą na kubańskich ulicach prawdziwy raj wypełniony klasycznymi samochodami. Twoja kubańska przygoda musi także objąć wizytę w zapierających dech parkach narodowych oraz autentyczne, lokalne doświadczenia, które pozostaną w pamięci na zawsze.
Czytaj dalej, by odkryć tajemnice, które skrywa Kuba – od fascynujących zabytków po dziewiczą naturę.
W tym artykule przeczytasz o:
Kubańskie miasta wyraźnie nawiązują do europejskiej architektury – zobaczymy tu wpływy hiszpańskie i francuskie, skupiające jak w soczewce trendy z poszczególnych stylów. Zabytkowe zespoły miejskie, do dziś bardzo dobrze zachowane i sumiennie rewitalizowane, uhonorowano wpisami na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Każde z wymienionych poniżej miast odegrało istotną rolę w rozwoju wyspy i dziś opowiada jej bogatą historię.
Hawana to obecna stolica Kuby, jednocześnie największe miasto na wyspie. To, co urzeka na pierwszy rzut oka, to efektowna miejska zabudowa, dziś w pastelowych kolorach. Dzieje Hawany sięgają 1515 roku, kiedy założono ją dla hiszpańskiej konkwisty. Początkowo była portem handlowym. Już w 1607 roku została jednak stolicą kolonii. To ulubione miejsce Ernesta Hemingwaya – jeśli chcesz zobaczyć, gdzie przez 20 lat mieszkał autor opowiadania „Stary człowiek i morze” i co go inspirowało w wyspiarskim mieście, Hawana to must-see.
Granice Starej Hawany wyznaczają dawne mury miejskie, zburzone w 1863 roku wraz z intensywnym rozwojem miasta. Wpis na liście UNESCO obejmuje „Zespół zabytkowy w Hawanie i jego system fortyfikacji”. Do tego ostatniego należą wciąż zachowane forty i budowle obronne. Hawana jako potężny fort handlowy zmagała się z atakami piratów, jednocześnie hiszpańscy kolonizatorzy mogli obawiać się agresji ze strony sąsiadów.
Układ urbanistyczny Starej Hawany kształtował się od XVI do XIX wieku i od tego momentu nie ulegał dalszym zmianom. Miłośnicy baroku zachwycą się przykładami architektury sakralnej, odnajdziemy tu też cenne przykłady neoklasycyzmu oraz dobrze zachowane bastiony nawet z XVI wieku.
Promenada Malecón sąsiaduje ze Starą Hawaną i łączy ją z dzielnicami mieszkalnymi. Do dziś odgrywa istotną rolę w życiu społecznym Hawany – to idealne miejsce na romantyczne spacery o zachodzie słońca, z którego można podziwiać Starą Hawanę. Jeśli chcesz przeżyć dzień tak jak Hawańczyk, koniecznie musisz zwieńczyć go podziwianiem Zatoki Meksykańskiej.
W Hawanie nie ma jednego centralnego placu, co odróżnia ją od innych kubańskich miast. W mieście już w XVII wieku stworzono trzy place, do których w późniejszym czasie dołączono kolejne. Jednym z nich jest Plaza de la Catedral, czyli Plac Katedralny, znajdujący się w Starej Hawanie. Dominantą jest tu Katedra Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny z XVIII wieku. Budynek wykonano z koralu pozyskanego z Zatoki Meksykańskiej. Jeśli obejrzysz ścianę z bliska, zauważysz skamieliny. Wokół archikatedry mamy otoczenie kamienic z barwnymi detalami. Wejście na wieżę widokową pozwala przyjrzeć się zabudowie dzielnicy.
Muzeum Rewolucji mieści się w dawnym pałacu prezydenckim. Na jego fasadzie można dojrzeć ślady szturmu rewolucjonistów z 1957 roku. We wnętrzu znajdziemy ekspozycję poświęconą ruchowi rewolucyjnemu, choć część wystawy wprowadza turystę także we wcześniejszą historię Kuby, czyli walkę o wyzwolenie spod władzy hiszpańskich kolonizatorów. Muzeum zgromadziło kilka wielkoformatowych zabytków – jacht, którym z Meksyku przypłynęli rewolucjoniści pod wodzą Castro, czołgi, pojazdy czy pocisk przeciwlotniczy użyty przeciw amerykańskiemu samolotowi w czasie kryzysu kubańskiego.
Rum to narodowy napój Kuby. Pije się go wszędzie i we wszystkich grupach społecznych, jest też produktem eksportowym. W Muzeum Rumu poznasz trunki Havana Club i sposób ich produkcji. Tu też poczujesz klimat Hawany z lat 30. – degustacja wyraźnie nawiązuje do złotego okresu miasta.
Cienfuegos, co po tłumaczeniu na polski oznacza „Sto ogni” (nazwa odnosi się do nazwiska jednego z dziewiętnastowiecznych kubańskich generałów), jest urokliwym miastem, zwanym przez tamtejszych mieszkańców „Perłą Południa” lub „Paryżem Kuby”. Ulokowane nad malowniczą zatoką Cienfuegos jest znane z doskonale zachowanej, kolonialnej architektury. Podobnie jak w przypadku Hawany, historyczne centrum tego miasta także jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Miasto różni się od Hawany – zostało bowiem założone dopiero w XIX wieku i to przez imigrantów pochodzenia francuskiego. Rzutuje to wyraźnie na jego kształt – przywodzi na myśl raczej Paryż niż Madryt. Także nazwy ulic nawiązują do Francji. Neoklasycystyczna architektura towarzyszy szerokim bulwarom i dużym placom. Serce miasta to Parque José Martí – plac otoczony imponującą zabudową, na którym tętni kubańskie życie, ale też można wypocząć w zieleni i pośród fontann. W sąsiedztwie znajdziemy Teatro Tomás Terry — jeden z najpiękniejszych w mieście budynków, z bogato zdobioną elewacją.
Pałace Valle zbudowano już na początku XX wieku. Jego architektura jest ciekawostką – znajdziemy tu wpływy neogotyku, neoklasycyzmu i mudejar, hiszpańskiego stylu wyrosłego z połączenia wpływów chrześcijańskich i islamskich. Z tarasu na dachu rozpościera się piękny widok na zatokę i miasto. Jeśli szukasz miejsca na wieczornego drinka – na pewno warto go wypić właśnie tutaj. Podobnym budynkiem jest siedziba Museo de las Artes Palacio Ferrer – tu także przeplatają się różne style, a w środku znajdziemy galerię sztuki.
Możesz już zauważyć, że na Kubie urbaniści zaplanowali bulwary, z których można obserwować miasto i zatokę. Tak jest także w Cienfuegos. Bulwar Malecón pozwoli Ci złapać oddech po zwiedzaniu. Na półwyspie znajduje się ekskluzywna dzielnica Punta Gorda, warta odwiedzenia.
Jardín Botanico de Cienfuegos to gratka dla miłośników przyrody. Zajmuje aż 97 hektarów. Możemy tu obejrzeć rośliny tropikalne, w tym 400 odmian storczyków czy 200 odmian kaktusów. Warto skorzystać ze zwiedzania z przewodnikiem, który opowie o poszczególnych roślinach.
Poznając atrakcje na Kubie, nie możemy ograniczyć się do Hawany. Trinidad to jedna z najstarszych osad na wyspie, niegdyś bardzo bogata, co znalazło odzwierciedlenie w tamtejszej architekturze. Historia miasta sięga 1514 roku – było przyczółkiem do podboju Nowego Świata i centrum handlu cukrem.
Podobnie jak w przypadku Cienfuegos i Hawany, historyczne centrum Trinidadu również jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Szczyt znaczenia Trinidadu przypada na XVIII i XIX wiek – wiele zabytków z tego okresu zostało dobrze zachowanych. W centrum zabudowa jest parterowa. Dopiero w XIX wieku pojawia się budownictwo dwukondygnacyjne. Portale drzwiowe są duże, oknom towarzyszą metalowe kraty, a dachy kryto terakotą. Kolorowe elewacje idą w parze z detalami takimi jak mozaiki czy europejskie marmury. To wszystko sprawia, że miasto ma niepowtarzalny urok.
Co istotne, obszar starego miasta jest wyłączony z ruchu samochodowego i można się po nim przemieszczać jedynie pieszo lub dorożką.
W centralnym placu miasta można łatwo rozpoznać potęgę handlową miasta. Wokół placu znajdziemy jego najważniejsze zabytki i najpiękniejsze budowle. Rezydencje cukrowych baronów dziś są muzeami. Obok nich wzniesiono starannie zaprojektowane ogrody strzeżone bramami. Plac jest niezwykle fotogeniczny i warto mu poświęcić trochę czasu – i na relaks pod palmami, i na zwiedzanie. Znajdziemy tu też neoklasycystyczny kościół świętej Trójcy.
Gmach, w którym mieści się muzeum, to połączenie neoklasycyzmu oraz hiszpańskiego stylu mudejar. To pałac Brunet. Nazwa pochodzi od jego właściciela, hrabiego Bruneta – Kreola, który zbił fortunę na handlu cukrem. Wystawa prezentuje obszerną kolekcję artefaktów z doby romantyzmu – meble, zastawy, sztukę i wszystko, co umilało życie bogatym mieszkańcom Kuby w tamtym okresie. Zobaczymy też marmurowe podłogi i oryginalne freski.
Pozostajemy przy Plaza Mayor. Muzeum Architektury w domu Casa Sanchéz Iznaga to niebieski gmach, w którym poznamy trochę inną stronę kolonializmu. Tu zobaczymy wystawę poświęconą miejscowej architekturze, ale też lokalnemu rzemiośle i zdobnictwu.
Valle de los Ingenios to część wpisu Trinidadu na listę UNESCO – w praktyce jest to region w pobliżu miasta. Tu wytwarzano cukier z trzciny cukrowej – w szczycie rozwoju takich przedsiębiorstw było aż 43. Po dawnej potędze Valle de los Ingenios pozostały jedynie posiadłości potentatów cukrowych, w tym pałac Alejo Maria Iznaga y Borrell. Tam też mieści się 45-metrowa wieża, z której nadzorowano pracę niewolników i sygnalizowano początek i koniec pracy, jak również czas modlitwy. Dziś jest świetnym punktem widokowym.
Santiago de Cuba różni się od pozostałych miast – wyprawa do niego jest czasochłonna, przez co ruch turystyczny jest mniejszy. To drugie co do wielkości miasto Kuby, jednak znacznie mniejsze od Hawany. Wizyta w Santiago to jednak prawdziwa podróż w kubańską tożsamość. Poznamy tu miejscowe kulty religijne, w tym voodoo, które zostało tu przywiezione wraz z uciekinierami z Haiti, gdy wyspa została ogarnięta rewolucją. Odkryjemy kubańską muzykę, obejrzymy miejscowe tańce i zobaczymy, jak Kubańczycy żyją na co dzień. Santiago de Cuba było jedną z pierwszych stolic kolonii i z tego powodu można znaleźć tu jedne z najstarszych zabytków na Kubie.
Miłośnicy militariów będą zachwyceni. Twierdza El Morro została zbudowana jeszcze w XVII wieku i choć w połowie stulecia została zniszczona podczas angielskiej inwazji, została z dbałością odbudowana już krótko później. Fortyfikacje stworzono tak, by maksymalnie utrudnić najeźdźcy poruszanie się po obiekcie. Mamy tu więc schody, mosty zwodzone, fosy i przejścia. Twierdza wznosząca się nad przejrzystą wodą robi piorunujące wrażenie. To jeden z modelowych przykładów hispanoamerykańskiej architektury wojskowej, oparty na wzorcach włoskiego renesansu.
Nekropolia założona w XIX wieku stała się miejscem spoczynku dla kluczowych postaci w życiu Kuby, w tym dla Fidela Castro. Przy mogiłach powiewają sztandary, a same nagrobki wykonane z białego kamienia prezentują mistrzostwo sztuki sepulkralnej. Atrakcją dla turysty jest zmiana warty przy mauzoleum Jose Martiego, bohatera walk o niepodległość.
Plac z parkiem Cespedes to centrum starego miasta Santiago de Cuba. Wokół zadrzewionego placu znajdziemy najważniejsze zabytki miasta – Katedrę na całą pierzeję, obrośniętą sklepami, imponujący hotel Casa Granda i dom Diego Velázqueza.
Pozostajemy przy Parku Cespedes. Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny to jedno z najstarszych świadectw hiszpańskiego podboju wyspy. Jej budowa ruszyła już w 1528 roku. Obiekt był wielokrotnie niszczony i przebudowywany, ponieważ Kuba leży w strefie aktywnej sejsmicznie oraz bywa ofiarą huraganów.
To najstarszy dom na Kubie. Mieści się w zabytkowym centrum Santiago de Cuba, obok Parku Cespedes. Wybudowano go już w 1516 roku i to tu kolonizator mieszkał do śmierci. Diego Velázquez de Cuéllar towarzyszył Kolumbowi w jego drugiej wyprawie do Ameryki, następnie zaś podbił Kubę dla Hiszpanii i założył pierwsze miasta.
Na Kubie mieszczą się dwa centra pielgrzymkowe – jedno w Hawanie i drugie w Santiago de Cuba, czyli sanktuarium El Cobre. Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Miłosierdzia jest celem wycieczek turystów przez cały rok, a mieszkańcy przybywają tu przede wszystkim 8 września. Z okolicą wiąże się historia cudownego wyłonienia się figury Matki Boskiej, która miała uratować życie braci de Hoyos i ich niewolnika. Wokół posągu powstało sanktuarium. Matka Boska jest punktem wspólnym rzymskiego katolicyzmu i bardzo rozpowszechnionego na wyspie synkretycznego kultu Santeria, wyznawanego w przeszłości przez afrykańskich niewolników.
Camaguey to trzecie co do liczby ludności miasto Kuby. Jego centrum także jest wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. Osadę założono już w 1515 roku, jednak ze względu na ataki piratów została wkrótce przeniesiona nieco w głąb kraju. Podczas gdy na ogół na Kubie urbanistyczny jest złożony z licznych placów połączonych przez brukowane uliczki ułożone prostopadle, w tym wypadku mamy skośne, wąskie ulice, ślepe zaułki i nierówno rozrzucone place i placyki. Tu można się zgubić – i warto.
Camaguey określa się jako „miasto placów”. Plaza de la Solidaridad to jeden z nich, przy czym ten jest szczególnie uwielbiany przez młodzież. To jedno z tych miejsc, w których wieczorami gromadzą się Kubańczycy, by śpiewać, pić i tańczyć. Tu też warto spróbować drinka – oczywiście na bazie rumu, tym razem połączonego z czerwonym winem i lemoniadą.
Ten plac z kolei należy bez wątpienia do rodzin z dziećmi. Nazwa wywodzi się od bohatera walk o niepodległość Kuby i w centrum placu znajdziemy jego pomnik, a palmy królewskie umieszczone w rogach przypominają o ofiarach podczas kolejnych zrywów narodowowyzwoleńczych. Znajdziemy tu mnóstwo kawiarni, a także casa de la trova. Plac tętni życiem przez cały dzień – przesiadują tu matki z dziećmi i uczniowie szkół. Wieczorem rozgrywa się prawdziwe kubańskie życie.
To następny plac, raczej nieznany turystom i kameralny. W kolorowych kamienicach mieszczą się klimatyczne restauracje, w których spróbujemy dań kuchni kreolskiej. Możemy tu też kupić lokalne rękodzieło. W sąsiedniej La Tavernie Kubańczycy wieczorami sączą piwo, a na samym placu możemy spotkać rysowników.
Detalem, na który warto zwrócić uwagę, są tinajones. W Camaguey zbiera się bowiem deszczówkę do glinianych dzbanów. To tradycyjne naczynia, które znajdziemy w całym mieście. Ich średnica dochodzi do nawet 3 metrów. Mieszkańcy do dziś z nich korzystają.
Baracoa to najstarsze miasto Kuby, osadzone wyraźnie w jej przyrodniczym kontekście. Założone w 1511 przez Diego Velasqueza pełniło funkcję pierwszej stolicy Kuby. Od innych miast różni się tym, że to właśnie tu do dziś mieszkają potomkowie miejscowych Indian Taino, w tym czystej krwi. Tu też znajdziemy pierwszy krzyż misyjny, przywieziony przez Krzysztofa Kolumba. W Baracoa wyspa się kończy. Miasto jest otoczone przez góry i park narodowy – to także warte uwagi atrakcje na Kubie.
Z Baracoa jesteśmy w stanie taksówką dojechać do najlepszych plaż na wyspie. Tu dociera już niewielu turystów, więc jeśli chcesz odetchnąć od zgiełku Kuby i w ciszy zanurzyć się w Morzu Karaibskim, to warto wybrać się właśnie tutaj. Wielką atrakcją są pyszne świeże ryby.
7 kilometrów od miasta wznosi się szczyt El Yunque o ciekawym kształcie, przypominającym kowadło. Na dolnych zboczach wciąż uprawiane są plantacje kawy i kakao. Wędrówka trwa sześć godzin i odbywa się wyłącznie z oficjalnym przewodnikiem.
Muzeum miejskie w Baracoa uważa się za najlepsze w prowincji Guantanamo. Mamy tu syntetyczną opowieść o regionie, którego historia nieco różniła się od reszty wyspy – Baracoa bowiem szybko po podboju podupadła i nie stanowiła centrum handlu. Ekspozycja opowiada o historii regionu wraz z rewolucją, ale także jego unikalnej przyrodzie.
Kościół mieści się na placu Niepodległości, upamiętniającym indiańskiego wodza, który nie chciał poddać prekolumbijskiej osady kolonizatorom hiszpańskim. Choć został spalony na stosie, do dziś jest bohaterem miejscowej ludności. Z tą opowieścią kontrastuje tutejsza katedra z krzyżem misyjnym Kolumba. W obecnym kształcie budynek istnieje od XIX wieku. Tutejsza diecezja została utworzona przez Jana Pawła II.
Na Kubie możemy zobaczyć także inne atrakcje i trzeba przyznać, że na dobre zwiedzenie wyspy musimy poświęcić trochę czasu. Warto zobaczyć zarówno piękne plaże, jak i liczne zabytki. Poniżej przedstawiamy garść miejsc, które uzupełnią poprzednie wycieczki i pozwolą na pełen ogląd wyjątkowej historii wyspy.
Finca Vigía to jedno z dwóch miejsc na Kubie poświęconych Hemingwayowi. Pierwszym jest bowiem niewielkie muzeum w hotelu Ambos Mundos. Tu, w pokoju 511, napisał opowiadanie „Komu bije dzwon”. Pokój jest zachowany w niezmienionym stanie. Ernest Hemingway w tym czasie zakochał się w Kubie. Najpierw wynajął, a następnie kupił posiadłość w Hawanie, Finca Vigía. To XIX-wieczny budynek na wzgórzu, w którym słynny pisarz mieszkał w latach 1939-1960. Ze względu na wrogie relacje między USA a rewolucyjnym rządem Kuby Hemingway musiał opuścić budynek, który z czasem został przekształcony w muzeum.
Kuba była centrum handlu i producentem różnych artykułów cenionych w Europie. Należy do nich kawa i tytoń. W okolicy Pinar del Rio są one czynne do dziś i otwarte na turystów. Możemy zwiedzić plantacje tytoniu i kawy, a także należące do nich zaplecze technologiczne, łącznie z produkcją cygar. Ponadto możemy spróbować miejscowej czekolady. Plantacje w tej prowincji to jedne z najpopularniejszych atrakcji na Kubie.
Ta forteca wpisana na Listę UNESCO to imponujący zabytek pochodzący z XVIII wieku, zarazem trzeci co do wielkości obiekt tego typu w Amerykach. Znajduje się przy wejściu do Zatoki Hawańskiej. Mimo upływu lat i zmiany metod w sztuce wojennej La Cabaña została wykorzystana nawet przez rewolucjonistów Fidela Castro, a Che Guevara wykorzystał ją jako kwaterę główną oraz więzienie i miejsce egzekucji. Znajdziemy tu wystawy poświęcone rewolucji kubańskiej i El Che, bary, restauracje, sklepy z pamiątkami i największy na świecie sklep tytoniowy. Dodatkiem do zwiedzania jest codzienny wystrzał z armat, wykonywany przez aktorów w strojach z okresu założenia twierdzy.
Tropicana to zabytkowy klub nocny w Hawanie, w którym zachowano aż do dziś tradycję występów burleski. Tu jeszcze przed wojną odbywały się występy tancerek przed publicznością sięgającą 1700 osób. Do dziś można tu obejrzeć występy na jednej z dwóch sal oraz zatańczyć na jednym z kilku parkietów. Pokazy burleski są wyjątkowe – nawiązują do miejscowych tańców, kultury Indian, kultury voodoo, baletu i cyrku.
Jaimanitas to dzielnica Hawany znacznie oddalona od centrum, ale warto się tu zatrzymać, by zobaczyć prawdziwą feerię barw. Stała się bowiem częścią projektu kulturalnego Fusterlandia, czyli wielkiej ekspozycji sztuki ulicznej. Nazwa pochodzi od kubańskiego artysty José Antonio Rodriguez Fuster, który Jaimanitas wybrał na lokalizację swojego warsztatu. Ten jest dziś dostępny za niewielką opłatą, a prace przedstawiają kubańską tożsamość w autoportrecie – miejscowych w słomianych kapeluszach, palmy, lokalne zwierzęta, postaci z dawnych kultów religijnych, frazy, cytaty i inne punkty, w których krystalizują się wyobrażenia Kubańczykach o nich samych. Cała okolica pokryta jest barwnymi mozaikami i muralami. Po spacerze w Fusterlandii będzie jasne, dlaczego Fuster określany jest na Kubie jako karaibski Gaudí.
Po całych dniach spędzonych na miejskich wycieczkach, pobytach w barach i obserwowaniu tańców ulicznych warto odetchnąć w przyrodniczych atrakcjach Kuby. Tych bowiem jest sporo i część z nich znalazła się na Liście UNESCO. Zobaczymy tu rezerwaty, wodospady, a także szlaki górskie udostępnione turystom.
Park Narodowy Viňales znajduje się w zachodniej części Kuby w prowincji Pinar del Rio, a wpis na Listę UNESCO zawdzięcza przede wszystkim mogotom – olbrzymim skałom. Strome wapienne wzgórza przecinają dolinę, tworząc dramatyczny, pełen dynamiki krajobraz. W dolinie zaplanowano punkty widokowe.
To właśnie tu znajduje się park narodowy. Obecność wapiennych skał tworzy unikalne podłoże dla upraw. Dolina ma żyzne dno i jest zacieniona. Z tego powodu u podnóży skał rozpościera się największa na świecie plantacja tytoniu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że cygaro, którego turyści próbują w Hawanie, pochodzi właśnie stąd. Te tradycje sięgają początków epoki kolonialnej, a plantacje w tym niezwykłym krajobrazie dają zatrudnienie kilku tysiącom osób. Do dziś stosuje się oryginalne metody uprawy, bez mechanizacji rolnictwa.
To wapienne ostańcowe skały o znacznych rozmiarach, rozrzucone w obrębie doliny i odizolowane od siebie, o wysokości do kilkuset metrów. Powstały w okresie jury. Takie formacje należą do rzadkości – znajdziemy je jedynie w kilku miejscach na świecie, na przykład Chinach i Wietnamie. Naprawdę warto zobaczyć tu wschód słońca. Mgły pokrywające plantacje, ponad którymi wznoszą się skały, robią duże wrażenie.
Jaskinie w Viñales to naturalne systemy, unikatowe na skalę Ameryki Łacińskiej. Odegrały ważną rolę w okresie kolonizacji, oferując schronienie dla miejscowych ludów. Znaleziono tam malowidła, pozostałości naczyń i ślady pochówków. La Cueva del Indio jest jedną z nich i tylko jej część udostępniono do zwiedzania, jednak jest to doświadczenie niezwykłe – przez jaskinię przepływa rzeka, a turyści przeprawiają się na łodziach motorowych. Jeśli wnikliwie przyjrzysz się ścianom, zauważysz pamiątki po prekolumbijskich kulturach.
Zwiedzanie parku narodowego warto połączyć z obejrzeniem muralu, powstałego na zlecenie Fidela Castro w latach 60. ubiegłego wieku. Mural jest świadectwem myśli komunistycznej. Ukazuje ewolucję człowieka od zarania dziejów aż do ostatniego etapu rozwoju, czyli człowieka socjalizmu. Mural ma charakter surrealistyczny i nie miał wcale harmonizować z otoczeniem, a raczej się na jego tle wyróżniać.
Ta okolica ma status Rezerwatu Biosfery UNESCO i jest domem dla ok. 190 różnych gatunków ptaków, w tym papug. Półwysep ma charakter nizinny i stanowi część rozległych bagien – Park Narodowy Ciénaga de Zapata to największe mokradło na Kubie. Znajdziemy tu też jeziora i lasy namorzynowe.
Polecamy wyposażyć się w lornetkę. Możemy tu obserwować liczne gatunki ptaków, a także krokodyle, których populacja przekracza 5 tysięcy. Farma krokodyli kubańskich w Laguna del Tesoro to propozycja dla odważnych turystów. Tu możemy je obejrzeć z bliska, ale nadal ostrożnie – to jedne z najbardziej agresywnych krokodyli na świecie.
Zatoka Świń była miejscem nieudanej inwazji kubańskich emigrantów wspieranych przez amerykańskich najemników i lotnisko. Wydarzenia z 1961 roku zostały tu opracowane w formie wystawy muzealnej.
Wycieczkę do Cienfuegos możemy uzupełnić wyjazdem do parku przyrodniczego El Nicho w masywie górskim Sierra del Escambray. W nizinnym krajobrazie pasmo górskie prezentuje się zniewalająco. Zobaczymy tu wodospady i naturalne baseny z zimną, ale czystą wodą oraz rzadkie gatunki ptaków – park, ze względu na swój unikalny mikroklimat, jest domem dla ok. 100 gatunków.
Park Narodowy Alejandro de Humboldt także został wpisany na Listę UNESCO. Wyróżnia go specyficzna geologia wraz z urozmaiconym ukształtowaniem terenu, czego skutkiem jest jeden z najbardziej różnorodnych biologicznie tropikalnych obszarów wyspiarskich. W niżej położonych partiach znajdują się skały toksyczne dla roślin. Pojawiła się tam flora endemiczna odporna na trudne warunki. Endemiczne są też kręgowce i bezkręgowce.
Sierra Maestra to największe pasmo górskie nizinnej Kuby, znajdujące się w południowej części kraju niedaleko Santiago aż do Cruz. Przedłużeniem pasma jest podmorski grzbiet, który wynurza się z morza jako archipelag Kajmanów. Pasmo było miejscem lądowania oddziałów Fidela Castro i to stąd uderzył na Hawanę.
Na terenie pasma znajduje się park narodowy, a najwyższym szczytem jest Pico Turquino o wysokości 1974 metrów nad poziomem morza. Podczas pobytu w pobliżu pasma Sierra Mastro możemy zaatakować szczyt jednym z dostępnych szlaków turystycznych lub wybrać się do obozu rebeliantów Comandancia de la Plata.
Jardines de la Reina to archipelag pomiędzy Kubą a Kajmanami. Nazwę – Ogrody Królowej – nadał mu Krzysztof Kolumb w hołdzie dla hiszpańskiej królowej. Obszar składa się z 230 wysepek i jest rezerwatem morskim. To najbardziej rozległy obszar chroniony na terenie Karaibów. Liczba stałych mieszkańców wynosi dokładnie 0. Jeśli chcemy się tu wybrać, musimy uzyskać specjalne pozwolenie. Znajdziemy tu niezniszczone, majestatyczne rafy, żarłacze karaibskie i rekiny wielorybie.
Pora na wypoczynek. Cayo Largo to rajska wyspa, do niedawna niezamieszkana przez ludzi. Obecnie jest to lubiany kurort, mniej oblegany niż Varadero, ale dobrze przystosowany do odwiedzin. Wciąż znajdziemy tu puste plaże idealne na pływanie w krystalicznej wodzie, nurkowanie, sporty wodne czy rejsy z delfinami.
Prawdziwa kubańska przygoda to coś więcej niż tylko zwiedzanie – to zanurzenie się w lokalnej kulturze, która pulsuje energią i autentycznością. Polecamy też skosztowanie uroków kubańskiego życia w praktyce. Poniżej znajdziesz najważniejsze doświadczenia, które powinny znaleźć się na liście każdego podróżnika odwiedzającego Kubę.
Dla miłośników motoryzacji gratką są zabytkowe samochody, które często możemy zobaczyć na zdjęciach z Kuby. Oldsmobile'y, Fordy, Pontiaki wciąż przemierzają ulice Hawany i innych miast, a miejscowi mechanicy uchodzą za mistrzów w swoim fachu. Tak samo spotkamy tu Moskwicze, Łady i nasze Maluchy. Z czego to wynika?
Przed rewolucją kubańską kraj utrzymywał bliskie relacje ze Stanami Zjednoczonymi. USA rozważało nawet wykup wyspy i jej włączenie jako kolejny stan. Na wyspie mieszkało wielu Amerykanów wraz z ich samochodami. Po wprowadzeniu embargo Kuba została odcięta od amerykańskiej i – szerzej – zachodniej motoryzacji. Ponadto jedynie stare samochody można było posiadać na własność.
Do dzisiaj zachowały się głównie modele z lat 50., ale spotkać możemy też te z lat 30. Współcześnie na wyspie zobaczyć można już nowsze pojazdy, głównie produkcji chińskiej, ale klasyka amerykańskiej motoryzacji jest znakomitym źródłem dochodu miejscowych. Przejażdżka kultowym Thunderbirdem czy Bonnevillem będzie zarazem przeżyciem trudnej gospodarczej historii wyspy, jak i wyjątkowej zaradności mieszkańców.
Wizyta na plantacji tytoniu to atrakcja dla miłośników cygar. Najbardziej znanym regionem jest wspomniany wcześniej Pinar del Rio. To tam, zdaniem Kubańczyków, zbiera się najlepsze liście tytoniu ze względu na korzystny klimat. W prowincji do dziś funkcjonują liczne plantacje, natomiast znajdujące się przy nich fabryki umożliwiają obejrzenie całego procesu produkcji aż do skręcania cygar, co – jak się okazuje – nie jest takie proste. Okolica oferuje ponadto niesamowite widoki na Zatokę Meksykańską.
Kuba na całym świecie słynie ze swojego głównego produktu eksportowego, czyli rumu. Szczególnie znaną marką jest Havana Club, jednak destylarni na wyspie jest więcej. Podczas degustacji poznasz różne odmiany kubańskiego rumu oraz różnorodne drinki – Kubańczycy bowiem chętnie wykorzystują swój trunek do różnych koktajli – nie tylko mojito. Częstą atrakcją jest sztuka parowania rumu z cygarem.
Kuba