5.2/6 (346 opinii)
2.5/6
Wyjazd ciekawy, intensywny, liczba wrażeń po powrocie ogromna. Część bardzo pozytywnych, część niestety nie. Szczegóły opisuję poniżej.
2.0/6
Szanowni Państwo Za wizę Egipską dodatkowo zapłaciłam 25 USD, tylko dlatego by przespać się w brudnym, obskurnym i zimnym pokoju hotelowym, w którym była zepsuta Klima czyli urządzenie nagrzewające. W drodze powrotnej to samo z dodatkową atrakcją spalonego kurczaka na kolację, bo pewnie 10 x był podgrzewany !!! Zamiana pokoi nic by nie zmieniła, gdyż analogiczne było w innych pokojach. Po bardzo późnym przyjeździe do hotelu i zimnej nieapetycznej kolacji, bez możliwości umycia się w cieplej wodzie a noc też zimna, zostało mi kilka godzin na sen, gdyż trzeba było wcześnie wstać by dojechać do granicy z Izraelem. Tu z kolei, za moje dodatkowo zapłacone 120 USD, szarpałam się z wszystkimi bagażami, na mozolnych kontrolach celnych i targając bagaże, musiałam zmieniać oczywiście z całą grupą, kolejne autokary. Nie było żadnych bagażowych ani pomocy kierowcy przy załadunku walizy do luku bagażowego a przesiadek sporo przy granicach jak i do hoteli ale pobrano ode mnie 225 USD na poczet opłat za pracę kierowcy, bagażowych i przewodników. Przewodnicy w swoich informacjach bardziej skupieni na opowiadaniu o sobie, o swoich rodzinach nie wiele skupieni na tematach wycieczki. Poza tym jeżeli płace przewodnikowi, to przynajmniej choć by dlatego nie chcę wysłuchiwać ich seksistowskich poglądów, w których mają oni kobietę za nic. Pracują z turystami innej kultury i tak jak ja szanuję ich kulturę i zwyczaje, oczekuję poszanowania nas, mnie jako turystki z Polski. Być może już czas przewodnikom to uświadomić. Pilot z kolei, zapytany przeze mnie czy mógłby uzupełnić informacje przewodników bo np. Halit Jordańczyk, niezbyt dobrze mówi po Polsku i czasem trudno było go zrozumieć, nic by się nie stało pilotowi jak by w przekazie informacji Halitowi pomógł. Pilot stwierdził, że nie będzie nic tłumaczył, bo od tego mamy przewodnika i kropka. Jeden dzień z wycieczki to był przylot, drugi stracony dzień z wycieczki to wylot i jeden dzień na przekraczanie granic: Egipt-Izrael, Izrael-Jordania, i odwrotnie, stracony 3 dzień. Na zwiedzanie pozostało 5 dni a program owszem ciekawy ale na MAKSA napięty. Wszystkie punkty z programu, za które ja zapłaciłam i inni turyści, zwiedzaliśmy w biegu, wolniej tylko zwiedzaliśmy w czasie dodatkowo płatnych wycieczek fakultatywnych. Przecież nic dla nas dla mnie nie odbywało się za darmo??!! Jak się umawiamy na wycieczkę niech będzie to wycieczka a nie bieg przez zabytki. Poza tym, nie było możliwości oglądania widoków w czasie rejsu łódką po jeziorze Tybriadzkim, bo rejs odbył się w późnych godzinach wieczornych a nie w ciągu dnia jak to jest w ofercie i panowały ciemności Izraelskie. Ten punkt programu nie został spełniony zgodnie z ofertą, gdyż nie było spodziewanych efektów widokowych. Drugi nie spełniony punkt programu to brak możliwości dotarcia do rzeki Jordan do miejsca chrztu Jezusa, na co bardzo liczyłam, gdyż dzień 19 stycznia był wigilią obchodów święta Purim w Izraelu. Dotarliśmy tylko do parkingu i z powrotem a nie taki opis jest zawarty w programie. Zarówno pracownicy biura, pilot jak i przewodnik a wszystkie te osoby pobierają wynagrodzenie z tej wycieczki, powinni wiedzieć, że w takiej sytuacji z uwagi na święto, nie będzie możliwości dotarcia w tak ekspresowym tempie wycieczki, do rzeki Jordan bo były tłumy i ogromna kolejka do rzeki, by jeszcze potem zdążyć do granicy Izraela z Egiptem przed i to znacznie przed godz. 19.00, bo zamykają granicę, gdyż jest to piątek i zaczyna się szabas. Ta wycieczka to totalne nieporozumienie, były osoby, co ze zmęczenia, wysiłku i bezsilności płakały i rezygnowały z biegu po historycznych miejscach. Pilot był nie wzruszony, usztywniony do tego stopnia, że nawet jak coś powiedział raz sam, drugi raz mnie powtórzył, stwierdzając, że już o tym mówił, dając do zrozumienia, że nawet za jego słowem trzeba ze szczególną uwagą nadążać. A wystarczyło lecieć do Izraela do Eliatu lub portu w Jordanii omijając Egipt.Z dodatkowych opłat w obowiązkowym pakiecie nie było by wizy Egipskiej za 25 USD i połowa oszczędności na opłatach granicznych tj. 60 USD. Nie było by koszmarnych przejść granicznych w Izraelu z targaniem bagaży z autokaru do granicy Egiptu, z granicy Egiptu do autokaru z autokaru do granicy Izraela i z granicy Izraela do 3 -go autokaru. Uwaga w stałym pakiecie wliczone są koszty bagażowych ale bagażowych NIE MA. Stanowczo nie polecam tej wycieczki, mimo że program zachęca ale to na tym się kończy na zachęcie.
1.5/6
zły transport na miejscu zdewastowane autokary które ciągle się psuły które powodowały opóźnienia , wycieczkę na pustynię po zachodzie słońca nie udana
1.0/6
Wycieczka za krótka na tak intensywne zwiedzanie, dwa dni to głownie przekraczanie granic. Tak bogaty program powinien być rozłożony na co najmniej 10 dni, a nie faktycznie 5. Hotele bardzo kiepskie. Brak czasu na jakikolwiek odpoczynek. Ostatni dzień Masada i morze Maartwe. Powrót do hotelu o 23.30. Na godz. 00.50 wyjazd na lotnisko. Na siłę zakwaterowanie w hotelu, aby tylko zarejestrować pobyt i zainkasować pieniądze. Wylot o 4 rano. Koszmar!!!.Bardzo późne kolacje zimne. Pobudki 5.30. Sytuacje ratowali przewodnicy; nasza opiekunka Pani Agnieszka i miejscowi m.in. Pan Zeev. Raczej proponuje glebokie zastanowienie nad wyborem tej akurat wycieczki. Z poważaniem Barbara Jabłońska (termin 22 - 29.10.2019)