5.3/6 (75 opinii)
3.5/6
program wycieczki to wielki chaos , który uległ zmianie już w dniu wylotu. Do końca imprezy nie znaliśmy programu mimo upominania się pilotowi. Straciliśmy dzień w Singapurze przez co program był realizowany w bardzo szybkim tempie w temp. 39 C. Wiele życzeń do pilota ,pana Marka, który nie potrafił zmobilizować 36-osobowej grupy, stąd ciągłe spóźnienia. Wypoczynek na wyspie Tioman zamiast zawierać all inclusive ,to zawierał tylko śniadania a w sąsiedniej wiosce nie było co kupić do jedzenia i zostaliśmy zdani na drogie posiłki w hotelu.Singapur i Kuala Lumpur bardzo ciekawe.
3.5/6
Wyc. objazdowe to dużo jazdy ,ale z tym trzeba się liczyć i przyjąć to do wiadomości .Ja liczyłem na coś więcej i nie do końca jestem zadowolony tak jak poprzednicy ?Wiadomo też że wszystkich nie idzie zadowolić,wszystko ma swoje plusy i minusy . A teraz konkrety : Jeżeli chodzi o wyjazd z: Warszawa Lot Dreamlinerem nie mam zastrzeżeń ,jestem zadowolony ."Naj nie bierze się znikąd" ;) Po przylocie Singapur jest tak interesujący że ile by nie spędzić w nim czasu, o tyle było by za mało ? Na początku autokar i m.in.,Hotel, Merlion w biegu bez dłuższego czasu na refleksje ( było jakieś święto i mnóstwo ludzi było - zła data ? ). Chodzenie to tu to tam bez większego znaczenia . I wieczorna wizyta w Gardens By The Bay bez zwiedzania z korony drzew ? Dużo przyjemności każdemu przynosiło by zwiedzanie tej okolicy w dzień . Niestety - nie tym razem ;) A co jeszcze warto by zobaczyć oto kilka propozycji :1.ArtScience Museum, 2.Skyline Luge, 3.Science Centre Singapore, 4.Resort World Sentosa ... Dobra jedziemy dalej : Kuala Lumpur wizyta w Petronas Towers ,Jaskinie Batu i m.in., i Central Market Kuala Lumpur wszystko z zegarkiem w ręku ! Trochę to przypomina "Wyścig szczurów"to określenie pozbawionej sensu, bezwartościowej i niekończącej się pogoni... Ale ja byłem na urlopie ! Pakowanie,wykwaterowywanie i jazda ,jazda i jeszcze raz jazda .Dalej m.in., do Taman Negara i udział w ok. godzinnym spacerze po dżungli jak dla mnie szału nie ma ? Ale dobre dla zdrowia ,zawsze to jakiś ruch ;) A żeby było śmieszniej za zrobienie zdjęć trzeba płacić .Po śniadaniu czeka nas wyprawa trekingowa do wzgórza Teresik jest nawet fajna ,można się trochę zmęczyć . Podążając dalej w dużym skrócie czeka nas rejs łodzią po Parku Narodowym Taman Negara. Jest to fajna przygoda okolice przepiękne fauna i flora robi wrażenie . Tylko terkot łodzi zagłusza wszystko w okolicy . Jeszce w dalszej części jest wyprawa innymi łodziami w górę rzeki nad wodospady jest bajecznie ;) Sam hotel i okolica jest łagodnie mówiąc słabiutka .Wyruszamy w dalszą drogę w kierunku Gór Camerona ...jedziemy,jedziemy i jeszcze raz jedziemy docieramy i są pola herbaciane i co za tym idzie malownicze ,można popróbować herbaty i zobaczyć proces powstawania . Jest ok ! Co prawda "lokalsi"już tak bajkowo nie mają ale kogo by to interesowało ? Sam proces zbierania to nic innego jak koszenie kosiarką .Nie chodzi o jakość ale o ilość ! Dalej udajemy się do czegoś takiego co nazywa się Farma Motyli z licznymi owadami, patyczakami i skorpionami. Jak dla mnie to porażka . W dużym skrócie :Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu i przejazd do portu Mersing, przeprawa promowa na wyspę Tioman, zakwaterowanie w hotelu przy plaży. Nie wdaję się aż tak bardzo w szczegóły ! Na wyspę tak reklamowaną i oczekiwaną która ni mniej, ni więcej okazała się porażką ! Sam port Mersing nie zachwyca ,przepływanie ludzi i bagaży przypomina przewożenie ziemniaków ;) Wyspa Tioman - przyroda jest po prostu piękna ! Bez dwóch zdań ! Co do tego nie mam wątpliwości . Berjaya Tioman Resort i cała reszta lata świetności ma już za sobą ! Jak kogoś interesuje wylegiwanie na plaży powinien być zadowolony ? Pogoda gwarantowana .Reszta którzy wolą aktywnie spędzać czas mogą się rozczarować .Bo jak coś chcą muszą płacić ,płacić i jeszcze raz płacić ... Nawet za wypożyczenie rowerów w nie najlepszym stanie .Obsługa udaje że sprząta i chyba pracodawca udaje że płaci ? ( w pokojach )W samym Berjaya Tioman Resort jest restauracja która nie zachwyca menu ? Rzut beretem jest może ale owoców morza nie uświadczysz ? Nie mówiąc o innych egzotycznych owocach . W Polsce jest większy wybór ! A tak po za tym pobliskie miasteczko wygląda dosyć koszmarnie łagodnie mówiąc :syf,kiła ... "Lokalsi" traktują chyba to miejsce jak "śmietnik" ? Jedzenie w tym miejscu to nic innego jak rosyjska ruletka ! Ale jak jak by coś to winni będą turyści !Może inne resorty są o wiele lepsze w okolicy ? Rainbow według mnie nie postarał się za bardzo ? Mógł by za te pieniądze jednak dużo więcej wykazać kreatywności i pomysłowości . Pani Ewelina wiedzę ma i to podczas podróży pokazała ,można powiedzieć że nie mam żadnych pretensji . Choć zawsze mogło by być lepiej ! Może za dużo ludzi na wycieczce ,za duża odpowiedzialność ? Trochę wykonywała swoją pracę jak robot ;) Ja w każdym razie już wycieczki objazdowe na długo wybiłem sobie z głowy ! Czy bym polecał ? Za te pieniądze NIE !
3.5/6
Singapur i Kuala Lumpur wrażenie ....... ale to przecież miasta molochy i tam się nie wypoczywa. Pozostała część wycieczki to już inna bajka ale niewiele oferuje do zwiedzenia. W porównaniu z Chinami czy Tajlandią Malezja przegrywa wyraźnie. Warunki pobytowe całkiem znośne .
3.5/6
Wyjazd ogólnie udany. Przewodniczka Agnieszka wyjątkowo troskliwa i opiekuńcza i na tym się jej zalety kończą. Kompletnie nieprzygotowana merytorycznie. Znajomość angielskiego na poziomie B1. Był to mój szósty wyjazd z Rainbow i zawsze byli znakomici przewodnicy. Niestety nie tym razem. Pani przekręcała słowa, fakty i udzielała nieprawdziwych informacji. Sprawiała wrażenie jakby była po raz pierwszy na tej wycieczce. Program wycieczki uległ zmianie i jednego dnia po wyjeździe o 7 rano z hotelu, lunch zjedliśmy o 16:00, a następnie kolację o 18:00. Farma Motyli - totalna porażka. To takie prywatne śmierdzące mini zoo z kilkoma owadami, wystraszonymi kangurami i lamami. Wszyscy uczestnicy wycieczki stamtąd uciekli . W Kuala Lumpur dopiero po interwencji grupy udało nam się zobaczyć Pałac Królewski, postmodernistyczny Meczet Narodowy Masijd Negara wieczorem w dniu przyjazdu, a nie zgodnie z planem dnia następnego, kiedy była koronacja i wiadomo było, że dojazd do tych miejsc będzie niemożliwy z powodu zamknięcia ulic. Nie było imprezy fakultatywnej dla chętnych - uroczystej kolacji w malezyjskiej restauracji, wraz z pokazami tańców z różnych regionów Malezji (płatnej dodatkowo ok. 45 USD).