Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo intetesująca, zdecydowanie polecamy. Duże uznanie dla przewodnika-pilota pana Miłosława.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fajnie, ale bez fajerwerków
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie miałam tak naprawdę żadnych oczekiwań, nie wiedziałam czego się spodziewać. Program bardzo bogaty i krajoznawczy pozwalający wykreować sobie opinię o każdym z krajów. Program wyważony jeśli chodzi o zwiedzanie miast/przyrodę. Jeśli ktoś się obawia o bezpieczeństwo w tych krajach-nie ma takiej potrzeby! Ze względu na dogodne położenie hotelu w centrach miast warto pospacerować sobie w czasie wolnym. Naprawdę urokliwe a ludzie przesympatyczni. Warto po kolacji w Prizren wdrapać się na górującą nad miastem twierdzę. Widoki zachodzącego słońca niesamowite .. W Albanii i Macedonia w zasadzie nie ma konieczności wymiany waluty. Swobodnie można płacić euro lub kartą
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotele podczas przejazdu turystyczne 3* i jedzenie średnie, ale w zupełności wystarczające. Gdzieniegdzie brakuje windy czy herbaty na sniadaniu, ale ogólnie spoko. Przyjezdza sie wieczorem i wyjezdza rano wiec nie ma co wymagac luksusów. Nie o to chodzi w tej wycieczce. Piekne krajobrazy i mozliwosc zobaczenia Bałkanów w kilku krajach wynagradzają braki złotych klamek i szampana.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program był ciekawy, trochę zastrzeżeń budzi jego realizacja. Zbyt szybka, zbyt pobieżna, zwłaszcza w Tiranie. Przepiękne widoki w trakcie przejazdów. Grupa zgrana i zdyscyplinowana, co mimo iż była liczna - ponad 40 osób - nie stwarzało konfliktów i większych opóźnień. Najmocniejszym punktem był kierowca autokaru - żadnych ostrych hamowań i żadnych niebezpiecznych sytuacji na drodze. Wielkie brawa. Hotele o różnym standardzie - najgorszy pierwszy i ostatni Grand Hotel w Czarnogórze. Standard z czasów głębokiego komunizmu. Ogólne wrażenia dość przyjemne. Podziękowania należą się też naszemu pilotowi Igorowi - starał się, jak umiał. Czasami wychodziło mu to lepiej, czasami gorzej, ale w sumie nie było źle.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazdówkę wybraliśmy świadomie. Znamy historię "bałkańskiego kotła" i chcieliśmy na miejscu zweryfikować obecny "stan uczuć" w tej części Europy. Nie zawiedliśmy się, w czym duża rola prowadzącej wycieczkę Julii. Była świetnie przygotowana merytorycznie, umiała zagrać na emocjach czytając fragmenty książek, których akcja dzieje się tu i teraz- na Bałkanach. Znakomicie wpisała się w te klimaty lokalna przewodniczka ze Skopje, która umiała przekazać nawet lokalne dowcipy. Podobnie czynił jej syn, który przewodził naszej wyprawie w Kanionie Matka. Emocjonalne były komentarze zakonnic prowadzących grupę po świątyniach prawosławnych w Peci i Graczanicy. W tych dniach na pograniczu Serbii i Kosowa miały miejsce starcia, o których u nas mówiło się niewiele, a w lokalnych stacjach telewizyjnych aż kipiało od emocji. Tu żywa jest pamięć o pogromie 17 marca 2004 r. w Prizrenie, gdzie miejscowa ludność albańska zniszczyła cerkwie z listy UNESCO... W Prizrenie, Prisztinie, Skopje czy Ochrydzie spędziliśmy wiele miłych chwil, poznając wspaniałe zabytki, bo chociaż zahaczaliśmy o Bałkany w dawniejszych podróżach, tych miejsc nie znaliśmy. Trasa objazdówki jest pomyślana wzorowo: są tu przepiękne miejsca krajobrazowe np. Kanion Tary czy Park Narodowy Durmitor, są spotkania z historią dawną np. Ochryda czy kontrowersyjne Skopje, jest też ciągle żywa historia związana z uznaniem państwowości Kosowa, a do tego piaszczysta Velika Plaża w Ulcinju w Czarnogórze. Jak na dwa tygodnie- mnóstwo wrażeń !
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jak to powiedział na przywitanie nasz przewodnik po Macedonii "Witam w programie 'Teraz Kosovo!' - rozumiem, że na Kosowo mieliście jeden dzień, a na Macedonię dwa i pół". I to prawda. Miałem nawet żal przed wyjazdem, że Albania potraktowana jest marginalnie (jeden dzień przejazdowy bez noclegów) - ale doskonale rozumiem orgazizatorów; Macedonia faktycznie wydaje się tu, na tej imprezie, najciekawsza. Pozostając w temacie przewodników to i p. Monika (nasza polska pilotka) jak i panowie przewodnicy miejscowi (wszyscy trzej porozumiewający się po polsku!) zasługują na wielkie słowa uznania - profesjonalni w każdym calu! Na pochwałę zasługuje też organizacja imprezy - wszystko aż nieprzyzwoicie punktualne (w czym też - trzeba przyznać - udział miała wyjątkowo zdyscyplinowana grupa). Na pochwałę zasługuje też czarnogórski kierowca (nas bezpiecznie i punktualnie obwoził Zoran). Do plusów zaliczyć należy bardzo ciekawy program, a do minusów nie do końca zawsze spełniająca dzisiejsze standardy baza hotelowa i dość monotonne jedzenie. Ale to ostatnie, choć nudne, w zupełności wystarczało, by nie zachodziła KONIECZNOŚĆ jakiegokolwiek dożywiania. W mojej subiektywnej ocenie najciekawsze punkty programu to Prizdren (Kosowo) oraz Skopje i Ochryda (Macedonia). Wielbiciele górskich pejzaży będą z pewnością usatysfakcjonowani. Na koniec kilka tips & tricks: Czarnogóra i Kosowo to strefa euro - wiadomo czym płacić, w Macedonii warto wymienić trochę waluty i wbrew obawom powielanym tu i ówdzie można wymienić dolary na równi z euro (na równi - w sensie, że kantor je przyjmie wg uczciwego kursu). Przy okazji - w Macedonii wymieniamy pieniądze w pierwszym lepszym kantorze - kurs wszędzie jednakowy. W Albanii moim zdaniem w ogóle nie warto wymieniać walut. Warto mieć 1 euro na busik, który nas podwiezie pod sama twierdzę w Szkodrze. Nad Jeziorem Ochrydzkim polskich grup "pilnuje" pod hotelem bardzo sympatyczny pan posiadający przenośny kram z tamtejszymi pamiątkami i co ciekawe przyjmuje zapłatę nawet w złotówkach. WiFi w każdym hotelu pozwala na kontakt z domem; dostępem do internetu nie trzeba się martwić (praktycznie każda, nawet najmniejsza, knajpka na drodze też użycza WiFi). Więcej grzechów nie pamiętam.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nazwa " teraz Kosowo " dosyć mylna bo tego kraju było zdecydowanie za mało ale cała wycieczka bardzo ciekawa . Pani Alicja ( pilotka ) ciekawie i dostępne opowiadała o kolejnych punktach wyprawy . Naprawdę można się zakochać w Bałkanach! Minusem są niektóre hotele ( hotel VIP w Skopje Nie do akceptacji ) lekko mówiąc " juz wyslużone" , oraz pierwszy dzień spędzony w większości w autobusie . Poza tym dobra organizacja , nie wymagająca intensywność programowa , wygodny autokar ( ale bez toalety ) , b. Dobry kierowca , piękne widoki , przemiła atmosfera ! Osobiście trafiłam na bardzo fajną grupę dlatego nawet w hotelu VIP jakoś przeżyliśmy. Mimo kilku minusów polecam tą wycieczkę! Było by idealnie gdyby wszystkie noclegi były blisko centrum , oczywiście w pewnym standardzie.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program bardzo ciekawy, pokazuje Bałkany z innej, mniej oczywistej strony - idealny na osób, które już na wybrzeżu były i chciałyby zobaczyć inną stronę tej części Europy. Pilotka Asia kompetentna, opowiadała dużo i wyjaśniała skomplikowane relacje w regionie. Kierowca świetny. Zmienilibyśmy proporcje - przydałby się jeden więcej dzień w Albanii. Hotele, poza 1, bardzo słabe hotele Grand w Cetinje, hotel King w Kosowie - bardzo brudno, niekomfortowo, głośno, brzydkie i stare obiety. Hotel w Mizo w Macedoniii trochę lepiej, ale mieliśmy mrówki w pokojach i brak ciepłej wody. Jedzenie wszędzie było w porządku. Autokar mógłby być trochę nowocześniejszy z wc, ten nie miał toalety i było bardzo mało miejsca. Sprawnie zorganizowane transfery i logistyka.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zaczęło się od pogody. W Budvie powitał nas deszcz. Potem była przygoda z autokarem. Okazało się,że inspektorzy ( pewnie transportu) zatrzymali go na parkingu. Po mniej więcej dwóch godzinach czekania podstawiono nam inny autokar ( wygodny, nowoczesny,fantastyczni kierowcy), który dowiózł nas do Peć w Kosowie. Rano niestety podstawiono nam ten zatrzymany wcześniej autokar.Wcale nie dziwię się ,że był zatrzymany. Ten grat nadawał się co najwyżej na przewożenie turystów z lotniska do hotelu a nie na wycieczki krajobrazowe. Ponad połową szyb była w nim rozhermetyzowana i zamglona od wewnątrz, czyli praktycznie żadnej możliwości podziwiania krajobrazu. Jedyny plus to bardzo dobrzy kierowcy. Na szczęście pilot był świetny, bo gdyby jeszcze on był "do kitu" to cała wycieczka byłaby jednym nieporozumieniem....