Opinie o Teraz Kosovo!

5.0/6
(282 opinie)
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.2
Transport
5.1
Wyżywienie
4.1
Zakwaterowanie
4.1

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    6

    Teraz Kosowo

    JANUSZ, Poznań 21.09.2019

    Przelot i dojazd do hotelu w Dobrej Wodzie bez niespodzianek. Dostęp do pokoju po nocnej podróży, natychmiastowy. Cały dzień laby w znakomitych warunkach , pokój, wyżywienie, piękny widok na morze i góry. Do kolacji serwowano b.dobre wino z kilkukrotną dolewką. Plaża blisko ale niesamowity tłok. Rano po obfitym śniadaniu wyjazd przez Czarnogórę w kierunku Kosowa. Przejazd przez Podgoricę nie pozostawił żadnych wspomnień. Piękne jezioro Czarne i jego otoczenie. Kanion rzeki Tary widziany z "filmowego" mostu kojarzącego się z filmem "Komandosi z Navarony", plus śmigający w obydwu kierunkach na zawieszonych nad kanionem linach turystów, obowiązkowo należy uwiecznić w fotokamerze. Po przekroczeniu granicy Czarnogóry, do granicy z Kosowem dziwna strefa niczyja, niezagospodarowana ale wykorzystywana sezonowo przez pasterzy bydła. Ewenement. Pierwszy nocleg w Kosowie w hotelu King. Pokoje ładne, przestronne z greckimi kolumnami w środku, kolacja i śniadanie bez zastrzeżeń. Lecz tu zaczynają się schody, i to dosłownie. Otrzymaliśmy pokój na 2 piętrze, lecz hotel nie posiada windy. Obiecani chłopcy boye hotelowi, po zaniesieniu 2-ch walizek rozpłynęli się jak dżiny a wszyscy pozostali musieli targać 2xpo 20 kg po 54 schodach /policzyłem/. Po czułym pożegnaniu z Królem, wczesnym rankiem odwiedziliśmy XIV-to wieczną cerkiew serbską w m.Peć. Z wizyty tej,poza walorami dziejowymi, większe wrażenie sprawiło rosnące przed cerkwią 800-letnie drzewo morwa. A po zakończeniu zwiedzania wszyscy udaliśmy się do cerkiewnego sklepiku gdzie siostra zakonna po dokonanej degustacji, "obdarowała" nas znakomitą rakiją śliwowicą /po 10 E za 0,7ltr/. Muszę stwierdzić że była zacna/śliwowica/. Następny etap Pristina. Widać olbrzymi rozmach, inwestycje uwielbianie USA, na każdym kroku ich flagi, wolność wyznaniowa, /potężna nowa katedra katolicka w centrum miasta/. Poza tym bardzo tanio można zjeść posiłek w barze. Potrawa burek /mięso mielone w cieście francuskim/, dwie b.duże porcje +kefir +kawa espresso 2,2 euro. Do Prizrenu dotarliśmy pod wieczór. Hotel w samym centrum. Niestety w hotelu brak klimatyzacji, tylko dziwny nawiew spod okna na sufit. Loteryjnie trafiliśmy na pokój z widokiem na główną ulicę miasta. Hałas niesamowity. Upał jeszcze większy. Atmosfera niesamowita, podsycana stereofonicznym wzywaniem muzeinów do modlitwy /2 minarety/, ryk silników jeżdżących wokół hotelu tych samych jeźdzców imponujących 100 decybelami przedziurawionych rur wydechowych i szafami grającymi wewnątrz. Pomimo nieprzespanej nocy, stwierdziliśmy że chcąc wczuć się w atmosferę danego kraju, należy przyjąć to jako egzotyczną i urokliwą przygodę. Skopje po raz drugi. Byliśmy tu w 2015 r. podczas wycieczki "Czas na Bałkany". W centrum duże zmiany. Szkoda 10-ciu straconych lat akcesji do UE blokowanych przez Grecję. Hotel dobry, blisko centrum. Rano kanion Matka. Przepiękny cud natury. Przejazd do Ochrydy. Niestety zakwaterowanie po drugiej stronie jeziora a nie jak 4 lata temu. Hotel niezły lecz otoczenie mizerne. Sam Ochryd wspaniały pomimo powtórnej wizyty. Zrezygnowaliśmy z poruszania się z grupą, i czas spędziliśmy na spokojnej wizytacji sklepów i knajpek.Tanie oryginalne perły ochrydzkie.Przyjaźni i uśmiechnięci tubylcy. Następna w kolejce Albania. Tirana również po raz wtóry. Duże zmiany w centrum na plus. Gołym okiem widać że Albańczycy zarówno w Kosowie jak i u siebie, posiadają zmysł innowacyjny a zarazem produktywny pozwalający im na pukanie do bram UE. Jak duża jest tolerancja w Albanii? Wszystkie religie współżyją między sobą bezproblemowo, a rodzina komunisty Hodży żyje sobie spokojnie w superwilli w centrum .Tirany. Liczyliśmy że umoczymy nogi w jeziorze Szkodra. Nic z tego. Mogliśmy tylko podziwiać jezioro ze "zdobytej" przez nas twierdzy Szkodra. I wracamy do macierzy t.j. Dobrej Wody w Czarnogórze. Hotel po sąsiedzku od poprzedniego lecz niestety znów bez windy. Wrzucam kamyczek do biura Rainbow. Dlaczego pomimo tyluuuuu wpisów w opiniach o Waszych wycieczkach non stop powtarza się ten sam temat /brak wind/, nie próbujecie zmienić opcji hotelowej. W moim przypadku, pomimo 71 lat jestem na szczęście sprawny fizycznie, ale co mają powiedzieć inni mniej sprawni w tym wieku a zwłaszcza samotne kobiety które nie są w stanie targać po niebotycznych schodach ciężkie walizki. Z własnego doświadczenia wiem że dużo starszych osób rezygnuje z Waszych wycieczek, czytając w opiniach o hotelach bez wind. Liczę na to że po mojej delikatnej dygresji ktoś władny w Waszym biurze podejmie mądrą , a zarazem biznesową decyzję w tym temacie.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    31

    Raczej Bałkański sprint.

    Agnieszka i Paweł 17.10.2021

    Skoro aż 4 kraje w ciągu raptem 6 dni wycieczki (po odjęciu dni: przylotu i wylotu), to właściwie czego by tu oczekiwać? O dziwo jednak program wycieczki jest bardzo ciekawy i stanowi chyba najmocniejszą stronę całej imprezy. Da się wyczuć esencję każdego z krajów: bo w trakcie i górzysta, rozleniwiona, aspirująca do bałkańskiej Szwajcarii Czarnogóra, i nadzwyczaj prężnie rozwijające się Kosovo, też biedniutka w tym gronie Macedonia Północna, która za wszelką cenę (i wbrew aktualnej geopolityce oraz możliwościom dyplomatycznym) stawia, jak tylko może, na antyczne korzenie, a na deser pełna skrajności Albania ze swą stolicą Tiraną, w której nowoczesność odważnie igra z duchem bolesnej przeszłości. Zatem, gdy tylko ktoś jest chętny, na pewno znajdzie coś dla siebie. Pomocne są w tym uporządkowane i nieźle rozplanowane opowieści pilotki: Pani Julii oraz trasy i godziny przejazdów, umożliwiające zarówno nabranie sił po przejazdach i w miarę długi sen, ale i wieczory pozwalające na samodzielne eskapady (czy pieszo czy też z wykorzystaniem taksówek). Gdyby tak standard hoteli był nieco wyższy (uwaga skierowana przede wszystkim do hotelu nad Jeziorem Ochrydzkim, który absolutnie pod żadnym pozorem nie powinien znaleźć się na trasie imprezy: tak tam było brudno, okropnie i ponuro), a wyżywienie bardziej pozwalało na odkrywanie siły i bogactwa lokalnej kuchni (tu zarzuty skierować trzeba do sztampowych i niesmacznych obiadokolacji, a wystarczyło czasem tylko skierować się na drugą stronę ulicy, ku bazarom i nocnym barom bądź restauracjom, jeśli takowe były w pobliżu). No i wspomniana pilotka Pani Julia mogłaby być bardziej uprzejma i zdystansowana, bo nie ma nic gorszego na urlopie niż poczucie braku luzu i swobody w kontaktach z osobą, która kieruje grupą wycieczkową i nadzoruje jej zwiedzanie.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    8

    teraz Kosowo

    Jolanta, Lublin 21.09.2019

    Wycieczka ciekawa, 4 kraje,najlepsza część w Macedonii ale to dzięki fakultatywnej wycieczce po jeziorze Ochrydzkim,myślę ,że ta wycieczka powinna być w regulaminowym programie, ci którzy pozostali w hotelu na odludziu nie mieli co ze sobą zrobić, trzeba było jechać taksówką do Ochrydu,żeby się nie zanudzić

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    Cy leci z nami pilot?

    Nieco Zawiedziony 14.06.2025 | Termin pobytu: czerwiec 2025

    Kolejny (czwarty) raz Bałkany z Rainbow. Wylot z Warszaw późno, przylot do Podgoricy i dojazd do hotelu jeszcze później. Załapaliśmy się na kolację, więc nic się nie dzieje. Rano po śniadaniu przejazd prze Czarnogórę połączony z podziwianiem widoków i postojami na zwiedzanie Monastyru Moracza i Jeziora Biogradzkiego. I tu pierwsza uwaga: dwugodzinny czas wolny nad jeziorem to nieporozumienie. Lepiej było ten czas poświęcić na zwiedzanie po drodze Budvy lub Kotoru. Późnym popołudniem dostałem w hotelu w Kosowie pokój ze słupem na środku, zawsze to jakieś nowe doznanie. :) Po śniadaniu zwiedziliśmy Patriarchat w Peci, a następnie stolicę Kosowa - Prisztinę. Nocleg był w hotelu w centrum Prizrenu, który to Prizen zaliczyliśmy w godzinę przed kolacją (uważam, że Prizen był zrobiony przez Panią Pilot po prostu po łebkach). Następnego dnia przejechaliśmy do Macedonii i zwiedziliśmy stolicę, czyli Skopje. Miasto niezwykle urokliwe, szkoda, że z uwagi na muzułmańskie święto religijne, zamknięte były prawie wszystkie sklepy i restauracje na Starym Mieście. I tu nastąpił kolejny zgrzyt. Pani Pilot Joanna K. zaoferowała nam czas wolny w ilości 1,5 godziny. Na moją nieśmiałą prośbę o powiększenie do 2 godzin (chciałem sobie spokojnie pospacerować po urokliwych uliczkach i spróbować specjałów lokalnej kuchni), burknęła coś w stylu PROSZĘ BEZ UWAG!, dodała też, że przed kolacją będziemy mieli godzinny WYPOCZYNEK W HOTELU. To ostatnie specjalnie piszę dużymi literami, naprawdę jeździmy na wycieczki objazdowe, żeby wypoczywać w hotelu???!!! Dwa dni później w Ochrydzie zrezygnowałem profilaktycznie, ze zwiedzania z grupą, aby spokojnie zjeść obiad. Cóż chyba podpadłem Pani Pilot. Dwa noclegi w Ochrydzie miałem z tymi co mają widok na parking, a nie na jezioro, zaś w Czarnogórze w czterogwiazdkowym hotelu Montenegro, dostałem jako jedyny pokój na parterze z widokiem na betonowy mur w odległości ok. 1m od okna. Ale to na pewno przypadek. :) Czas wolny w Tiranie wg Pani Pilot można było wykorzystać na dodatkowe zwiedzanie, nawet zostało dokładnie wytłumaczone co i gdzie. Niestety nieco ponad 1 godzina czasu wolnego wystarczyła na toaletę, wypicie małego piwa w kawiarence i zakupy w markecie. Generalnie Pani Pilot bardzo dbała, aby nas jak najwcześniej zakwaterować w hotelu i mieć z wycieczkowiczami spokój. Wylot z Podgoricy po 21:00 (tu akurat nic się nie dzieje, można było do 18:00 posiedzieć na plaży lub. np. pojechać autobusem do Starego Baru), odbiór bagaży na Okęciu już po północy. Oczywiście ostatniego dnia Rainbow interesuje się wycieczkowiczami tylko w zakresie dowozu na lotnisko. Prosiłbym też Rainbow, aby autokary miały toalety. Nasz nie miał i miałem parę sytuacji awaryjnych, że było już blisko. :)

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    10

    Raczej Bałkański sprint.

    Agnieszka i Paweł 09.09.2021

    Skoro aż 4 kraje w ciągu raptem 6 dni wycieczki (po odjęciu dni: przylotu i wylotu), to właściwie czego by tu oczekiwać? O dziwo jednak program wycieczki jest bardzo ciekawy i stanowi chyba najmocniejszą stronę całej imprezy. Da się wyczuć esencję każdego z krajów: bo w trakcie i górzysta, rozleniwiona, aspirująca do bałkańskiej Szwajcarii Czarnogóra, i nadzwyczaj prężnie rozwijające się Kosovo, też biedniutka w tym gronie Macedonia Północna, która za wszelką cenę (i wbrew aktualnej geopolityce oraz możliwościom dyplomatycznym) stawia, jak tylko może, na antyczne korzenie, a na deser pełna skrajności Albania ze swą stolicą Tiraną, w której nowoczesność odważnie igra z duchem bolesnej przeszłości. Zatem, gdy tylko ktoś jest chętny, na pewno znajdzie coś dla siebie. Pomocne są w tym uporządkowane i nieźle rozplanowane opowieści pilotki: Pani Julii oraz trasy i godziny przejazdów, umożliwiające zarówno nabranie sił po przejazdach i w miarę długi sen, ale i wieczory pozwalające na samodzielne eskapady (czy pieszo czy też z wykorzystaniem taksówek). Gdyby tak standard hoteli był nieco wyższy (uwaga skierowana przede wszystkim do hotelu nad Jeziorem Ochrydzkim, który absolutnie pod żadnym pozorem nie powinien znaleźć się na trasie imprezy: tak tam było brudno, okropnie i ponuro, a wyżywienie bardziej pozwalało na odkrywanie siły i bogactwa lokalnej kuchni (tu zarzuty skierować trzeba do sztampowych i niesmacznych obiadokolacji, a wystarczyło czasem tylko skierować się na drugą stronę ulicy, ku bazarom i nocnym barom bądź restauracjom, jeśli takowe były w pobliżu). No i wspomniana pilotka Pani Julia mogłaby być bardziej uprzejma i wyluzowana, bo nie ma nic gorszego na urlopie niż poczucie braku luzu i swobody w kontaktach z osobą, która kieruje grupą wycieczkową i nadzoruje jej zwiedzanie.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    22

    Teraz Kosowo

    Danuta Teresa, Gogolin 11.07.2018 | Termin pobytu: czerwiec 2018

    Ogólnie impreza bardzo ciekawa , z dobrym i urozmaiconym programem, o spokojnym rytmie oraz z bardzo kompetentną pilotką.

    3.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    21

    Uwaga na noclegi

    Wiesław, Wrocław 09.09.2021

    W pierwszą noc po przylocie okazało się, że dla 3 osób nie ma miejsca w hotelu. Prywatnym samochodem osobowym zawieziono nas do budynku w którym były pokoje do wynajęcia. Okazało się, że pokój nie spełnia warunków podanych w umowie. Nie było w ogóle ciepłej wody ( z kranu nie ciekła woda) brak ręczników, mydła itp. W łazience bardzo śmierdziało. Pokój po dachem był tak wygrzany, że przez połowę nocy nie spaliśmy bo marna klimatyzacja nie mogła sobie poradzić z tą temperaturą. Tak dba o uczestników wycieczki jej organizator.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    115

    Mieszane uczucia

    Krzysztof, ŁÓDŹ 24.08.2016

    Tytuł opinii wynika z faktu, że naprawdę mam mieszane uczucia. Z jednej strony dość atrakcyjny program, intensywność odpowiednia do wakacyjnej wyprawy w środku lata, pilot z odpowiednim zaangażowaniem, ciekawe miejsca, piękne widoki, wygodny autobus, z drugiej zaś dwa hotele - King w Kosowie oraz Continental w Macedonii, które rzucają nie tylko lekki cień (to o hotelu King), ale wręcz przysłaniają ciemną chmurą całą wyprawę (to o hotelu Continental). Hotel King można jeszcze potraktować z pewnym przymrużeniem oka jako wyraz nadmiernie rozbudowanego ego miejscowego bossa, w wyniku czego na przykład trzeba targać po wąskich i stromych schodach bagaże na trzecią kondygnację (swoją drogą w naszych warunkach hotel ten nie zostałby dopuszczony do eksploatacji z uwagi na przykład na drogi ewakuacyjne, a właściwie ich brak - nieodpowiednie szerokości biegów schodów, nieprawidłowe wymiary stopni itd.) lub spać w pokoju, gdzie jedyne czynne gniazdko elektryczne jest ukryte za łóżkiem, ale łóżka nie można przesunąć, żeby dostać się do gniazdka, bo tę czynność z kolei blokują dość pokaźnych rozmiarów dwa słupy usytuowane prawie na środku pokoju. Niemiłosiernie skrzypiące łóżko, brak papieru toaletowego (w recepcji się znalazł) czy tylko jeden komplet reczników to tzw. "detale". W końcu to jest objazd, więc te niedogodności są do przyjęcia (nikt nie oczekuje jakiegoś szczególnie wysokiego standardu hoteli), przy odrobinie dobrego humoru można to złożyć na karb tego, że Kosowo dopiero się rozwija, a miejscowy boss wraz z architektem przy planowaniu hotelu zbyt często sięgali po rakiję (w myśl zasady - woda do mycia, rakija do picia). Niestety, pobytu w Hotelu Continental, nawet przy olbrzymich zasobach dobrego humoru, nie można w żaden sposób zakwalifikować do najmniejszych choćby pozytywów. W wyniku obiadokolacji (prawdopodobnie wody podanej do picia, ale dzisiaj, z perspektywy czasu i wątpliwych doznań, wszystko tam wyglądało podejrzanie) około 80 % grupy zachorowało i proszę wierzyć, że nie przesadzam, w sposób naprawdę groźny. Nie chcę czytających tę opinię przerazić, ale określenie "makabryczne" torsje i biegunki wydaje mi się jak najbardziej adekwatne do całej sytuacji (przeżyliśmy to z żoną, wszyscy inni, których dotknęło zatrucie potwierdzili jego skalę). Najbardziej przykre z całej tej sytuacji były późniejsze sygnały, że oragnizator wycieczki prawdopodobnie wie o kłopotach hotelu z wodą (nieszczelna kanalizacja, przecieki do sieci wodociągowej etc.). Nasuwają się w związku z tym pytania : po pierwsze, czy nie można do obiadokolacji serwować butelkowanej wody (praktycznie na całym objeździe jest podawana zwykła "kranówa", która w Skopje okazała się prawie zabójcza) albo wcale jej nie podawać (inne napoje i tak są płatne, o czym wszyscy wiedzą), po drugie, skoro pojawiały się wcześniej jakieś niepokojące sygnały, to czy w trosce o uczestników wycieczki i o dobre imię biura nie należy zrezygnować z tego hotelu (i być może podobnych do niego). Dla mnie te pytania są tak naprawdę retoryczne. Gdyby nie ten koszmarny incydent, to wyjazd uznałbym jako bardzo udany, pratycznie jak zawsze z BP Rainbow. Aha, na zakończenie, mam świadomość, że nagrody za tę opinię nie dostanę, z wyjazdów z BP Rainbow też raczej nie zrezygnuję (macie Państwo naprawdę bogatą ofertę i ogólnie dobry standard), ale proszę w imieniu przyszłych użytkowników - sprawdzajcie bardziej starannie wybrane obiekty, a w przypadkach wątpliwych proszę mieć świadomość, że w skrajnych sytuacjach może dojść do prawdziwej tragedii.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    12

    Teraz Kosowo

    Anna, Poznań 28.06.2023 | Termin pobytu: czerwiec 2023

    Trasa była bardzo ciekawa, szczególnie krajobrazowo. Nie oczekiwałam super hoteli, ale 2 hotele były przy szosie na bezludziu. Cóż ma robić turysta po obiadokolacji skonsumowanej ok.21.00? Gdybyśmy byli chociaż w małej miejscowości byłaby szansa na spacer. W Skopje hotel był w centrum i chociaż czystość była wątpliwa mogliśmy po wieczornym posiłku dalej cieszyć się Skopje by night. Prizren piękne miasto, ale zupełnie nie poznane. Poza krótkim spacerkiem w deszczu nie widzieliśmy nic, bo wywieziono nas do hotelu na bezludziu a program następnego dnia dotyczący tego miasta został zapomniany. Aby zobaczyć kanion Tary muszę przyjechać jeszcze raz. Podobno coś uniemożliwiło nam tę trasę chociaż inni tego dnia tam byli. Ale Bałkany są dla mnie ciekawe.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    2

    Bardzo słabe wyżywienie, słabe hotele

    Maria 29.08.2024 | Termin pobytu: sierpień 2024

    Nie polecam tej wycieczki. Krajobrazowo i kulturowo -bardzo atrakcyjna, ale Rainbow nie zapewniło nawet podstawowego poziomu hoteli (może za wyjątkiem hotelu w Prizren, lecz nawet tu jedzenie było b.słabe). Codziennie (!) pseudorosół z proszku a na drugie zimne, niedogrzane filety z kurczaka robione 'na szybko'. Coś niebywałego, nawet prosta zupa z miejscowych pomidorów i papryki byłaby lepsza. Po 2-3 dniach większość uczestników zaczęło gorzko dowcipkować nt.jedzenia. Hotele też słabe - niektore wręcz tragiczne, nikt w nich poza Polakami nie mieszkał.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem